x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Zutto Mae kara Suki Deshita ~Kokuhaku Jikkou Iinkai~
A
Zwyczajna historia
13.09.2020 12:16
Ale za to podana w prosty i przyjemny sposób. Trudno tu mówić o dramatach, raczej są to czasem smutniejsze rozterki licealistów w zetknięciu z pierwszymi przejawami i wyznaniami uczuć.
Proste, ale życiowe, bez udziwnień.
A
Impos
10.10.2016 01:10
Nie wiem, jak do tego tytułu podchodzą fani vocaloidów, którzy pewnie docenią film jako dłuższy teledysk do swoich ulubionych utworów, ale jak dla mnie całość nie sprawdza się jako samodzielna historia typu „okruchy życia”.
Przede wszystkim z powodu bohaterów, którzy praktycznie nie przejawiają indywidualnych cech charakteru. Wygląd i początkowe zachowania głównej bohaterki sugerują co prawda, że jest ona typem „wesołej chłopczycy”, ale szybko przestaje odstawać od reszty grupy. Wszyscy mają ten sam problem: jak powiedzieć o swoich uczuciach tej drugiej osobie. Oczywiście takie wyznania zawsze bywają trudne, ale kombinacja niedomyślności i nieśmiałości prezentowana na ekranie była mocno irytująca…
Niestety poza zastanawianiem się, jak dokonać miłosnego wyznania, nic się specjalnie nie dzieje. Postacie od razu podobierane są w pary (+dodatkowy chłopak kliknij: ukryte zakochany w głównej bohaterce, który jednak zdaje sobie sprawę, że nie ma najmniejszych szans i tylko robi za przykład odwagi), więc nie ma co liczyć na dodatkowe atrakcje…
Jako fanka vocaloidów, zupełnie nie przepadam za tą „serią”. Niektóre piosenki wpadły mi w ucho (aż trzy), ale obchodzą mnie tylko pod względem muzycznym – historia mnie zupełnie nie obchodzi. Czemu? Bo, jak wspomniałaś, postacie są nijakie i nudne. Sama historia też jest już tak ograna, że nie wiem jakim cudem zdobyła taką popularność.. Chyba tylko za oprawę wizualną i w miarę chwytliwe piosenki, bo reszta to motywy, które nie dość, że były milion razy już wałkowane, to do tego lepiej…
Puenta mojej wypowiedzi jest taka – Właśnie przez to, co napisałaś, nie zamierzam oglądać tego filmu. Piosenki są ok, ale postaci mnie zupełnie nie obchodzą. Nie wiem, może to dlatego, że już dawno skończyłam szkołę i od lat jestem w stałym związku…
Impos
11.10.2016 00:31
Czyli kolejny przypadek, kiedy gusta Japończyków nie do końca pokrywają się z tym, co lubią ludzie w Europie czy USA?
Proste, ale życiowe, bez udziwnień.
Przede wszystkim z powodu bohaterów, którzy praktycznie nie przejawiają indywidualnych cech charakteru. Wygląd i początkowe zachowania głównej bohaterki sugerują co prawda, że jest ona typem „wesołej chłopczycy”, ale szybko przestaje odstawać od reszty grupy. Wszyscy mają ten sam problem: jak powiedzieć o swoich uczuciach tej drugiej osobie. Oczywiście takie wyznania zawsze bywają trudne, ale kombinacja niedomyślności i nieśmiałości prezentowana na ekranie była mocno irytująca…
Niestety poza zastanawianiem się, jak dokonać miłosnego wyznania, nic się specjalnie nie dzieje. Postacie od razu podobierane są w pary (+dodatkowy chłopak kliknij: ukryte zakochany w głównej bohaterce, który jednak zdaje sobie sprawę, że nie ma najmniejszych szans i tylko robi za przykład odwagi), więc nie ma co liczyć na dodatkowe atrakcje…
Puenta mojej wypowiedzi jest taka – Właśnie przez to, co napisałaś, nie zamierzam oglądać tego filmu. Piosenki są ok, ale postaci mnie zupełnie nie obchodzą. Nie wiem, może to dlatego, że już dawno skończyłam szkołę i od lat jestem w stałym związku…