x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Miły dodatek do serii. Chociaż nie jestem wielką fanką Ami, a Usagi jako główna bohaterka całkowicie mi odpowiada, to pokazanie błękitnej czarodziejki od troszkę innej strony niż zwykle, było świetnym posunięciem. Wreszcie jedna z Senshi dostała swoje pięć minut! Fabuła jest prosta i typowo schematyczna dla serii Sailor Moon – zabawny i słodki początek, aż do pojawienia się wroga. Ciekawostką jest natomiast cios Ami – Mercury Aqua Mirage. Coś zupełnie nowego, nieużytego we wcześniejszych, a nawet w późniejszych odcinkach. Szkoda! Co jak co, ale animacja tego ataku była prześliczna. Krótki odcinek który warto obejrzeć, zwłaszcza, żeby zobaczyć jak Sailor Moon wyglądałoby z inną protagonistką. 7/10.
Amarette
15.08.2014 14:43
o świetne podsumowanie tego króciutkiego specjala. Żałuję tylko, że pozostałym Sailorkom nie dany był taki rarytasowy bonus xp najlepiej jeszcze dłuższy ;)
bo przyznać muszę, że te odcinki w serii poświęcone konkretnym wojowniczkom poza główną protagonistką zawsze wydawały mi się najciekawsze, szkoda że było ich tak niewiele xp
nie to żebym Usagi miała coś za złe :p ale odmiany od normy są czasem mile widziane ;)
W mandze miały – z tym, że zekranizowano tylko ten jeden, więc nie dostaliśmy ani „Wspomnienia o Casablankach” z Rei, ani „Melancholii Makoto” ani „Szkolnej bitwy Rei i Minako”.
Ja lubię ten odcinek. Jest to jeden z niewielu odcinków, w których nie wszystko kręci się wokół Usagi. Grafika też jest całkiem niezła. Moja ostateczna ocena to 8/10. Polecam ten odcinek. Nie jest długi( 17 min), więc warto poświęcić chwilę na obejrzenie go.
Ami's First love to krótka humorystyczna odskocznia od paradującej wszędzie Usagi. Bardzo mi się podobalo, a zwłaszcza chwila kiedy robi się cała czerwona na widok listu ;)
A
iza
30.11.2006 23:04 za krótko
bardzo lubie sailormoon a w szczególnośći ami . bardzo mie sie podobał ten odcinek specjalny , szkoda tylko ze był on taki krótki , mogliby też zrobic odcinki specjalne z innymi sailorkami .
Bardzo miłe, sympatyczne, zabawne ^_^ Podobało mi się! Szkoda, że nie ma takich odcinków z innymi dziewczynami… Ale ten odcinek warto obejrzeć!
klocia26.12.2008 22:17:35 - komentarz usunięto
A
Miya-chan
4.10.2006 14:41 Rzeczywiście...
...coś w tym jest – w mandze każda z Inner Senshi ma taki własny rozdzialik specjalny („Wojna na egzaminy”, anyone?), a tymczasem tylko ten został zekranizowany. Nie żebym się z tego nie cieszyła ;) Bardzo sympatyczny odcinek, pokazujący Ami‑chan od troszkę innej strony – chyba nigdy nie zachowywała się tak zabawnie, a równie bojowo… rzadko. Warto obejrzeć.
Fabuła jest prosta i typowo schematyczna dla serii Sailor Moon – zabawny i słodki początek, aż do pojawienia się wroga. Ciekawostką jest natomiast cios Ami – Mercury Aqua Mirage. Coś zupełnie nowego, nieużytego we wcześniejszych, a nawet w późniejszych odcinkach. Szkoda! Co jak co, ale animacja tego ataku była prześliczna.
Krótki odcinek który warto obejrzeć, zwłaszcza, żeby zobaczyć jak Sailor Moon wyglądałoby z inną protagonistką. 7/10.
bo przyznać muszę, że te odcinki w serii poświęcone konkretnym wojowniczkom poza główną protagonistką zawsze wydawały mi się najciekawsze, szkoda że było ich tak niewiele xp
nie to żebym Usagi miała coś za złe :p ale odmiany od normy są czasem mile widziane ;)
Fajne
Krotko
za krótko
Pierwsza miłość Ami
Rzeczywiście...