x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Akatsuki mi skutecznie przypomniał jak bardzo nienawidzę, takiej bezpłciowości. Rozumiem, że bohater nie może być dupkiem, ale zupełnie nie rozumiem wpychanie wszędzie tej wymuszonej pokory i zgrywania rycerzyka.
Długo nosiłem się z obejrzeniem tego anime, ponieważ pierwszy sezon oglądałem w 2013 roku, gdy byłem zajarany haremówkami, bałem się, że teraz kiedy nie jestem fanem gatunku, drugi sezon mi nie podejdzie i niepotrzebnie rozdepczę sobie wrażenia z pierwszego sezonu. A z drugiej strony liczyłem, że Strike the Blood jakoś się obroni, ale niestety po raz kolejny wyszło na to, że anime może być dobrą haremówką, ale haremówka nie może być dobrym anime.
Drugi sezon, a oni dalej z tym
Nie senpai, to nasza walka
No do jasnej ... ktoś ma solidnie nawalone w bani.
anime może być dobrą haremówką, ale haremówka nie może być dobrym anime – i tu się mój drogi Watsonie mylisz. Jest mnóstwo dowodów na to, że twa teza jest błędną. Jeśli chcesz, mogę ci podać kilka tytułów jako przykłady. Na początek, z dobroci serca, dam tu od razu jeden: „Isekai no Seikishi Monogatari”.
A
whow
14.12.2016 15:34
Czy mi się wydaje, czy postacie mają tutaj inne głosy?!?
Długo nosiłem się z obejrzeniem tego anime, ponieważ pierwszy sezon oglądałem w 2013 roku, gdy byłem zajarany haremówkami, bałem się, że teraz kiedy nie jestem fanem gatunku, drugi sezon mi nie podejdzie i niepotrzebnie rozdepczę sobie wrażenia z pierwszego sezonu. A z drugiej strony liczyłem, że Strike the Blood jakoś się obroni, ale niestety po raz kolejny wyszło na to, że anime może być dobrą haremówką, ale haremówka nie może być dobrym anime.
Drugi sezon, a oni dalej z tym
No do jasnej ... ktoś ma solidnie nawalone w bani.
Błąd, ha!