x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Zdecydowałem się tu napisać w razie gdyby ktoś zastanawiał się, czy warto to obejrzeć. Generalnie nie warto. To rzadki przypadek serii, która nie ma wyraźnych wad, jest zrobiona solidnie, ale brakuje jej wyjątkowości. Nie mam tu na myśli porównania do innych anime – Bang Dream jest po prostu zbyt zwyczajne, zbyt suche.
Pięć dziewcząt zakłada szkolny zespół. Jest całkiem realistycznie, bywają momenty ciekawsze, drobne konflikty, postacie są trochę sympatyczne. Sęk w tym, że wszystkiego jest właśnie równo odrobinę i nic więcej. Nie istnieje coś takiego jak „siła tej serii”, o której można by pisać i która stanowiłaby podstawę do polecenia tego komukolwiek. Ot, krótka historia szkolnego girlsbandu, która mogła mieć miejsce w liceum za rogiem. Owszem, to może być ciekawe, ale na takiej zasadzie, jak ciekawa może być opowieść znajomego o tym, co dokładnie robił wczoraj w pracy, i nie ma nic wspólnego z powodami, dla których zwykle sięga się po jakiś serial. Jeśli ktoś jednak jest świadomy, co tu zastanie, i chce to obejrzeć tak czy siak, droga wolna – jak wspomniałem, w zasadzie jest to anime bez wad.
Pierwsze od dawna anime, które żałuje, że się skończyło. A na starcie tak bardzo go nie lubiłem, w środku uważałem nawet za przedramatyzowane, a ostatecznie polubiłem.
Taki K‑on, tylko trzymający się fabuły. I przy tym mocno dziewczyńska seria.
Ciągłe wizyty Kasumi w domu Arisy opłaciły się, nie tylko ma gitarę, ale miejsce do treningu, rekrutacje do zespołu czas zacząć :)
Spokojny i uroczy odcinek, ciekawie przedstawiono rodzącą się przyjaźń Arisi i Kasumi, za każdą wizytą i w nagrodę za pomoc przy porządkach Arisa pozwoliła Kasumi dłużej popatrzeć na gitarę. Żal mi było Kasumi, kiedy ta upuściła futerał, naprawdę było jej przykro.
Kolejny projekt z idolkami po K‑On i Love Live (prócz anime założono jeszcze zespół z aktorkami podkładającymi głosy [link] ) moim zdaniem anime ma szanse odnieść sukces, pierwszy odcinek był bardzo dobry, świetna animacja i fajne piosenki, było trochę podobieństw do Love Live (Energiczna bohaterka, wszystkie przyszłe członkinie zespołu są w okolicy koncertu Glitter Green)
5/10
Pięć dziewcząt zakłada szkolny zespół. Jest całkiem realistycznie, bywają momenty ciekawsze, drobne konflikty, postacie są trochę sympatyczne. Sęk w tym, że wszystkiego jest właśnie równo odrobinę i nic więcej. Nie istnieje coś takiego jak „siła tej serii”, o której można by pisać i która stanowiłaby podstawę do polecenia tego komukolwiek. Ot, krótka historia szkolnego girlsbandu, która mogła mieć miejsce w liceum za rogiem. Owszem, to może być ciekawe, ale na takiej zasadzie, jak ciekawa może być opowieść znajomego o tym, co dokładnie robił wczoraj w pracy, i nie ma nic wspólnego z powodami, dla których zwykle sięga się po jakiś serial. Jeśli ktoś jednak jest świadomy, co tu zastanie, i chce to obejrzeć tak czy siak, droga wolna – jak wspomniałem, w zasadzie jest to anime bez wad.
Taki K‑on, tylko trzymający się fabuły. I przy tym mocno dziewczyńska seria.
Odcinek 2
Spokojny i uroczy odcinek, ciekawie przedstawiono rodzącą się przyjaźń Arisi i Kasumi, za każdą wizytą i w nagrodę za pomoc przy porządkach Arisa pozwoliła Kasumi dłużej popatrzeć na gitarę. Żal mi było Kasumi, kiedy ta upuściła futerał, naprawdę było jej przykro.
Drugie K-ON i Love Live?