x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Niesamowicie ciepłe i otwierające oczy z którymi zmagają się ludzie z „problemami”, a które dla osób niemających problemów, są nie do wyobrażenia.
Nawet przyglądanie/obserwowanie się tym problemom, dopiero po chwili lub już po fakcie, uzmysławia jak problematyczne życie potrafi być dla takich ludzi.
9/10 za całokształt, niesamowicie dobra i przyjemna seria.
Niewykluczone, że S1 to nie było anime, tylko jakieś wywiady z seiyuu czy coś. AniDB takie rzeczy chyba też wpisuje jako special, bo technicznie rzecz biorąc, tym są.
Albo mają chwilowo bałagan w epizodach. Wygląda na to, że 1080p jest jako S1 a 720p jako S2.
W każdym razie, bardzo miło było wrócić do tej serii, choćby na te 20 minut.
I pojawiła się (o ile można tak powiedzieć) nowa postać :)
Bardzo dobre okruchy życia, z lekkim humorem i niewielkim nastawieniem na „supermoce”(jeśli tak to można nazwać), pojawia się też trochę informacji dla ciekawskich i generalnie wokół serii czuć aurę ciepła i pozytywnej energii.
Ode mnie 7/10 i zachęcam do oglądania, warto.
A
Idho
9.04.2017 14:38 Mi się Bardzo Podoba
Anime świetne :-D bohaterowie bardzo mili, nie jest to głupkowate i zboczone jak większość tego typu. Oczywiście są podteksty ale też to są licealiści, mieści się to w normie :-D
Takahashi jest typem nauczyciela którym samemu by się chciało być. Jednakże w Polsce (albo nawet w ogóle w realu) zamknęli by go za molestowanie. Nie robi tego by zrobić krzywdę ale wypytywanie się o rzeczy które podniecają sexualnie 16‑letnią uczennice bez opieki rodzica nie wyszło by żadnemu belfrowi na zdrowie. Parę innych przykładów też się znajdzie.
Nie zmienia to faktu że anime mega. Give me More <3
Zdecydowanie dobre nadprzyrodzone okruchy życia – nie jestem pewien, czy istnieje druga taka seria. Udała się tu bowiem trudna sztuka podejścia do tematu inaczej niż przez wprowadzanie fantastycznych postaci w realia szkolne tylko po to, by sypać związanymi z tym gagami. Nie, tutaj pokazuje się inność bohaterów przez wsadzenie ich w zwykłe licealne życie i wcale nie chce się z nich naśmiewać; przeciwnie, całość wydaje się mieć na celu pokazanie, że demi są takimi samymi ludźmi jak wszyscy inni. Takie podejście, jak również fakt, że pojawiające się postacie różnią się od ludzi tylko cechami fizycznymi, może prowadzić do wniosku, że seria w metaforyczny sposób przedstawia problem niepełnosprawności. To dobre spostrzeżenie, ale nie jest konieczne, żeby to anime miało rację bytu; jeśli ktoś nie chce tego widzieć, to nie zobaczy, a wciąż jest szansa, że seria mu się spodoba.
Przede wszystkim jednak anime jest bardzo ciepłe, sympatyczne i pełne pozytywnej energii. To zasługa głównie postaci, które dają się lubić. Absolutnie bezbłędna jest tu Hikari (przepraszam, ale określenie „Shinobu na sterydach” samo mi się narzuca), a Yuki nie zostaje daleko w tyle. Poza tym wszyscy zachowują się, co nieczęste, zgodnie ze swoim wiekiem i pozycją, a świat, w którym demi mogą żyć jak wszyscy inni, wydaje się racjonalnie skonstruowany. Jeśli dodamy do tego, że seria dotyka poniekąd tematu tabu fantastycznych rozwiązań, czyli kwestii technicznych (nikt się nie zastanawiał, jak właściwie głowa dullahana łączy się z resztą ciała?), okaże się, że paradoksalnie mamy tu realizm głębszy niż w niejednym anime szkolnym bez elementów nadprzyrodzonych.
Chyba trochę tu nudzę i odbiegam do zdystansowanego rozbierania serii na czynniki pierwsze, a to do niej nie przystaje. To komediowe okruchy życia, które zwyczajnie dobrze się ogląda, a czasem docenia wspomniane wyżej subtelności. Warto dać temu szansę.
Świetne anime – z podobnie oklepanego schematu „school‑life'a” zrobiono tak unikatowe na swój sposób anime. W czym unikatowe? w wyważeniu wszystkich elementów składowych.
Bohaterowie – wyraziści i NORMALNI w swoich działaniach
Fabuła – zgrabna i bez głupkowatych zapychaczy
Przekaz/sens – myślę, że to seinen, bo bardzo podoba mi się podejście do tematu i sposób prowadzenia narracji, wydaje się być bardzo rzetelny, przemyślany i realistyczny.
Super seria :)
dla osób które oczekują czegoś więcej od anime niż cycków, dzieci i durnego humoru :).
A
Koogie
23.01.2017 14:53 3 odcinek
Sądzę, że ta seria zasłużyła bym coś jeszcze o niej wspomniał. Po trzech odcinkach zaskarbiła sobie ona moje serce i gdyby nie to, że ono jest już przepełnione miłością do Little Witch Academia to pewnie bym nominował Demi‑chan jako serie która sprawia mi najwięcej radości w czasie seansu jak na ten moment. Drugie miejsce też jest dobre.
Jest to seria prosta i spokojna. W wyjątkowy sposób pokazuje ludzką inność, a robi to poprzez przedstawienie tego w bardzo zwykły i codzienny sposób. Nasze główne bohaterki bez dwóch zdań wykształciły swoje osobowości pod wpływem tego kim są i jest to integralna część ich charakteryzacji, lecz mimo to udało się napisać je tak, że nie są one definiowane i dominowane przez ten fakt. Wampirka, jest wampirem i ona jako postać spędziła mnóstwo czasu myśląc o tym, lecz nadal jest najzwyklejszą w świecie nastolatką i jest ona sobą. Widać że trybiki jej pracują i rozmawiając z naszym głównym bohaterem uczy się nowych rzeczy, jest zazdrosna, potrzebuje uwagi, ma pewne niecne zapędy do żartów. Całe piękno tych wszystkich interakcji polega na tym, że skupiając się na nieludzkim aspekcie tych postaci odkrywamy ich najzwyklejszą ludzką stronę… efektywnie zacierając różnice między naszą percepcją postaci (wampir), a tym kim naprawdę są.
To jest spokojna seria o zwykłych postaciach. Ma mocny motyw akceptacji i zmiany perspektywy, który spokojnie można odnieść do osób niepełnosprawnych, które mają fobie czy wszelkiego innego rodzaju inności, które często są dla nas po prostu obce. My jako ludzie zawsze boimy się obcego, innego, czegoś co nie pasuje do naszych gotowych już szufladek. Sztuką jest zobaczyć człowieka ponad tą obcość jednocześnie akceptując go w całości, także z tym innym elementem. Jest to mocny motyw, ale seria na szczęście nie jest bardzo poważna. Nadal jest to pozytywna seria, która ma nas głównie wprawić w dobry nastrój, a nie moralizować. Szczególnie, że mocne moralizowanie by nie przeszło w momencie kiedy wszystkie postacie „inne” są tak naprawdę super słodkimi dziewczynkami. Po prostu nie jest to głupie.
Anime niebezpiecznie oscyluje w okół haremu, lecz także podejście do miłości jest traktowane ciekawie. Nasz główny bohater jest dojrzałym spokojnym facetem i widać, że widzi pewne zauroczenie młodszych dziewczyn jako to czym jest. Czasem jest trochę zbyt skupiony na swoich myślach, lecz stanowczo nie ma tutaj tego niebezpiecznego motywu miłości nieletniej z dorosłym. To są nastolatki, dzieci i dobrze, bo eksploracja tego tematu by mocno naruszyła tą serie.
Także powiem wprost, jeżeli ktoś lubi serie o codziennym życiu, to jest sobie winien dać tej serii szansę. Jest to warte uwagi.
Być może zbyt głęboko na to patrzę, ale pod powłoką tego naprawdę uroczego i zabawnego anime, w naturalny sposób pokazano problemy z jakimi muszą się zmagać demi w codziennym życiu.
Hikari – Jako wampirzyca bardzo męczy ją przebywanie w słońcu przez zbyt długi czas.
Machi – Pomijając ciekawskie spojrzenia, konieczność noszenia głowy w swoich ramionach bardzo utrudnia funkcjonowanie.
Saito – Musi unikać dużego skupiska ludzi i jakiegokolwiek kontaktu fizycznego z mężczyznami, gdyż jako succubus pobudza ich seksualnie.
Klemens
21.01.2017 23:12 Re: Demi jak niepełnosprani?
...w naturalny sposób pokazano problemy z jakimi muszą się zmagać demi w codziennym życiu.
Chciałeś chyba napisać niepełnosprawni, co nie? :P
Ale tak, taki jest zamysł tego anime, wygrywa Pan worek cukierków!
kamil88
21.01.2017 23:46 Re: Demi jak niepełnosprani?
Fakt, miało być niepełnosprawni, sorry :)
A
Koogie
14.01.2017 21:03 Drugi odcinek
Urocze. Jestem naprawdę zaskoczony tą serią, ponieważ póki co zachowuje ona spokojny klimat. Główna bohaterka jest niesamowicie fajna na ekranie i mam szczerą nadzieje że nie przesadzą tutaj za mocno z dramatem czy komedią. To show dobrze sobie radzi może nie całkowicie przytłumione, ale ze zrównoważonym tempem.
Jeżeli tak dalej pójdzie, to może to anime będzie moim czarnym koniem sezonu? I będę starał się go bronić? Co prawda reżyseria i wizualny aspekt tutaj jest trochę płaski… Nie chyba nie będę o to mocno walczył.
Lecz jak ktoś lubi slice of life i komedie to sądzę, że tutaj jest coś dla niego.
A
Koogie
11.01.2017 18:36 Troche mi zajelo zanim sie do tego wzialem
Zaskoczyla mnie scena otwierajaca, byla spokojna i pozytywna. Bardziej dziwne było to, że potem anime utrzymało klimat początkowej sceny. Jest tutaj to pewne uczucie taniości konceptu i pewnej nawet niekonsekwencji w nim gdyż demis w sumie nie różnią się specjalnie od innych ludzi, lecz… było to zaskakująco znośne.
Przyjemność nie sprawiały żarty, lecz obserwacja interakcji między główną parą bohaterów.
A‑1 to syf ogólnie, ale sądzę, że tutaj mogą mieć niesamowicie zwykła, niewyróżniająca się niczym, lecz funkcjonalną okruszkową serie o przyjaźni między bardzo konwencjonalnym nauczycielem i bardzo konwencjonalną nastolatką, która przy okazji jest wampirem. It was cute I guess.
Weiter
11.01.2017 22:54 Re: Troche mi zajelo zanim sie do tego wzialem
Czemu a‑1 to syf?
Shigatsu, Shinsekai yori, boku dake
Czy nawet średniaki: nanatsu, magi, anohana i wiele innych.
Skąd zatem ta niechęć do tego studia?
Koogie
11.01.2017 23:55 Re: Troche mi zajelo zanim sie do tego wzialem
A‑1 to studio z wyjątkowo nijakim stylem, owszem pracowało z nimi parę ciekawych osób i ogólnie nawet nie najeżdżam na samych pracowników i współpracowników. Ja szczerze współczuje ludziom którzy pracowali np. nad Qualidea Code.
Kwestia jest taka że jako samo studio, nie ma ono żadnego charakteru. Takie korpo, robi anime, bo w sumie tak. Było sporo historii o tym jak część biznesowa tak mocno ingerowała w show, a dodatkowo ich ostatnie anime to najczęściej buble. Nawet Boku dake o którym mówisz, mocno straciło widzów pod koniec, a to ich tak naprawdę najlepsze anime ostatnich lat.
W sumie oglądam bierzące anime regularnie od paru lat i już po prostu wiem mniej więcej czego mogę się spodziewać. A‑1 to najczęściej syf, a im bardziej franczyza jest popularna tym gorzej show będzie się prezentować.
Demi‑chan, jest tym miłym wyjątkiem. Jest to mała franczyza, widać że budżet jest malutki i oczekiwania biznesowe pewnie równie małe. TO show ma szanse przez to, a jeżeli będzie się trzymać tego spokojnego ludzkiego klimatu z nieludzmi, to pewnie nawet zaczne je mocno chwalić, a moja opinia o A‑1 pójdzie w góre odrobine.
Początkowo miałam tego nie oglądać, bo jakoś tak wyobrażałam to sobie jako bardziej komediową serię z głupawymi gagami. A tu – o dziwo – humor był stonowany i całość miała wybitnie okruszkowy charakter. Chociażby wampirzyca, która jest wesoła i energiczna, nie zirytowała mnie ani przez moment, nie pomyślałam o niej jak o hiperaktywnej idiotce, a raczej… zwykłej nastolatce z mnóstwem energii. Takoż samo główny bohater, czyli nauczyciel wypadł nad wyraz dobrze. Bałam się, że będzie on jedną z tych postaci mających fioła na jakimś punkcie, czyli mocno zakręconych, często też zboczonych oszołomów. A tu takie miłe zaskoczenie – Takahashi jest po prostu normalny, choć raczej spokojny i opanowany (jednak i jego można zaszokować/zaskoczyć).
Najgorzej zaprezentowała się jak na razie nauczycielka, czyli sukkub unikający wszelkich możliwych podtekstów seksualnych. A przez „wszelkich możliwych” rozumiem ubrania inne, niż workowaty dres a także jakiekolwiek bezpośrednie kontakty z osobnikami płci męskiej. Temu też płoszy się już na sam widok Takahashiego, co pewnie szybko stanie się męczące (już mnie to trochę zmęczyło wręcz).
Ale i tak ten pierwszy odcinek oglądało mi się niesamowicie przyjemnie i jeśli to utrzyma taki klimat do końca, to będę baaaaardzo zadowolona. :)
Niesamowite
Nawet przyglądanie/obserwowanie się tym problemom, dopiero po chwili lub już po fakcie, uzmysławia jak problematyczne życie potrafi być dla takich ludzi.
9/10 za całokształt, niesamowicie dobra i przyjemna seria.
Wg Anidb to jest S2 i właśnie się zastanawiam, gdzie się podział S1…
W każdym razie, bardzo miło było wrócić do tej serii, choćby na te 20 minut.
I pojawiła się (o ile można tak powiedzieć) nowa postać :)
8
Ode mnie 7/10 i zachęcam do oglądania, warto.
Mi się Bardzo Podoba
Takahashi jest typem nauczyciela którym samemu by się chciało być. Jednakże w Polsce (albo nawet w ogóle w realu) zamknęli by go za molestowanie. Nie robi tego by zrobić krzywdę ale wypytywanie się o rzeczy które podniecają sexualnie 16‑letnią uczennice bez opieki rodzica nie wyszło by żadnemu belfrowi na zdrowie. Parę innych przykładów też się znajdzie.
Nie zmienia to faktu że anime mega. Give me More <3
7/10
Przede wszystkim jednak anime jest bardzo ciepłe, sympatyczne i pełne pozytywnej energii. To zasługa głównie postaci, które dają się lubić. Absolutnie bezbłędna jest tu Hikari (przepraszam, ale określenie „Shinobu na sterydach” samo mi się narzuca), a Yuki nie zostaje daleko w tyle. Poza tym wszyscy zachowują się, co nieczęste, zgodnie ze swoim wiekiem i pozycją, a świat, w którym demi mogą żyć jak wszyscy inni, wydaje się racjonalnie skonstruowany. Jeśli dodamy do tego, że seria dotyka poniekąd tematu tabu fantastycznych rozwiązań, czyli kwestii technicznych (nikt się nie zastanawiał, jak właściwie głowa dullahana łączy się z resztą ciała?), okaże się, że paradoksalnie mamy tu realizm głębszy niż w niejednym anime szkolnym bez elementów nadprzyrodzonych.
Chyba trochę tu nudzę i odbiegam do zdystansowanego rozbierania serii na czynniki pierwsze, a to do niej nie przystaje. To komediowe okruchy życia, które zwyczajnie dobrze się ogląda, a czasem docenia wspomniane wyżej subtelności. Warto dać temu szansę.
Zaskoczenie
Bohaterowie – wyraziści i NORMALNI w swoich działaniach
Fabuła – zgrabna i bez głupkowatych zapychaczy
Przekaz/sens – myślę, że to seinen, bo bardzo podoba mi się podejście do tematu i sposób prowadzenia narracji, wydaje się być bardzo rzetelny, przemyślany i realistyczny.
Super seria :)
dla osób które oczekują czegoś więcej od anime niż cycków, dzieci i durnego humoru :).
3 odcinek
Jest to seria prosta i spokojna. W wyjątkowy sposób pokazuje ludzką inność, a robi to poprzez przedstawienie tego w bardzo zwykły i codzienny sposób. Nasze główne bohaterki bez dwóch zdań wykształciły swoje osobowości pod wpływem tego kim są i jest to integralna część ich charakteryzacji, lecz mimo to udało się napisać je tak, że nie są one definiowane i dominowane przez ten fakt. Wampirka, jest wampirem i ona jako postać spędziła mnóstwo czasu myśląc o tym, lecz nadal jest najzwyklejszą w świecie nastolatką i jest ona sobą. Widać że trybiki jej pracują i rozmawiając z naszym głównym bohaterem uczy się nowych rzeczy, jest zazdrosna, potrzebuje uwagi, ma pewne niecne zapędy do żartów. Całe piękno tych wszystkich interakcji polega na tym, że skupiając się na nieludzkim aspekcie tych postaci odkrywamy ich najzwyklejszą ludzką stronę… efektywnie zacierając różnice między naszą percepcją postaci (wampir), a tym kim naprawdę są.
To jest spokojna seria o zwykłych postaciach. Ma mocny motyw akceptacji i zmiany perspektywy, który spokojnie można odnieść do osób niepełnosprawnych, które mają fobie czy wszelkiego innego rodzaju inności, które często są dla nas po prostu obce. My jako ludzie zawsze boimy się obcego, innego, czegoś co nie pasuje do naszych gotowych już szufladek. Sztuką jest zobaczyć człowieka ponad tą obcość jednocześnie akceptując go w całości, także z tym innym elementem. Jest to mocny motyw, ale seria na szczęście nie jest bardzo poważna. Nadal jest to pozytywna seria, która ma nas głównie wprawić w dobry nastrój, a nie moralizować. Szczególnie, że mocne moralizowanie by nie przeszło w momencie kiedy wszystkie postacie „inne” są tak naprawdę super słodkimi dziewczynkami. Po prostu nie jest to głupie.
Anime niebezpiecznie oscyluje w okół haremu, lecz także podejście do miłości jest traktowane ciekawie. Nasz główny bohater jest dojrzałym spokojnym facetem i widać, że widzi pewne zauroczenie młodszych dziewczyn jako to czym jest. Czasem jest trochę zbyt skupiony na swoich myślach, lecz stanowczo nie ma tutaj tego niebezpiecznego motywu miłości nieletniej z dorosłym. To są nastolatki, dzieci i dobrze, bo eksploracja tego tematu by mocno naruszyła tą serie.
Także powiem wprost, jeżeli ktoś lubi serie o codziennym życiu, to jest sobie winien dać tej serii szansę. Jest to warte uwagi.
Demi jak niepełnosprani?
Hikari – Jako wampirzyca bardzo męczy ją przebywanie w słońcu przez zbyt długi czas.
Machi – Pomijając ciekawskie spojrzenia, konieczność noszenia głowy w swoich ramionach bardzo utrudnia funkcjonowanie.
Saito – Musi unikać dużego skupiska ludzi i jakiegokolwiek kontaktu fizycznego z mężczyznami, gdyż jako succubus pobudza ich seksualnie.
Re: Demi jak niepełnosprani?
Chciałeś chyba napisać niepełnosprawni, co nie? :P
Ale tak, taki jest zamysł tego anime, wygrywa Pan worek cukierków!
Re: Demi jak niepełnosprani?
Drugi odcinek
Jeżeli tak dalej pójdzie, to może to anime będzie moim czarnym koniem sezonu? I będę starał się go bronić? Co prawda reżyseria i wizualny aspekt tutaj jest trochę płaski… Nie chyba nie będę o to mocno walczył.
Lecz jak ktoś lubi slice of life i komedie to sądzę, że tutaj jest coś dla niego.
Troche mi zajelo zanim sie do tego wzialem
Przyjemność nie sprawiały żarty, lecz obserwacja interakcji między główną parą bohaterów.
A‑1 to syf ogólnie, ale sądzę, że tutaj mogą mieć niesamowicie zwykła, niewyróżniająca się niczym, lecz funkcjonalną okruszkową serie o przyjaźni między bardzo konwencjonalnym nauczycielem i bardzo konwencjonalną nastolatką, która przy okazji jest wampirem. It was cute I guess.
Re: Troche mi zajelo zanim sie do tego wzialem
Shigatsu, Shinsekai yori, boku dake
Czy nawet średniaki: nanatsu, magi, anohana i wiele innych.
Skąd zatem ta niechęć do tego studia?
Re: Troche mi zajelo zanim sie do tego wzialem
Kwestia jest taka że jako samo studio, nie ma ono żadnego charakteru. Takie korpo, robi anime, bo w sumie tak. Było sporo historii o tym jak część biznesowa tak mocno ingerowała w show, a dodatkowo ich ostatnie anime to najczęściej buble. Nawet Boku dake o którym mówisz, mocno straciło widzów pod koniec, a to ich tak naprawdę najlepsze anime ostatnich lat.
W sumie oglądam bierzące anime regularnie od paru lat i już po prostu wiem mniej więcej czego mogę się spodziewać. A‑1 to najczęściej syf, a im bardziej franczyza jest popularna tym gorzej show będzie się prezentować.
Demi‑chan, jest tym miłym wyjątkiem. Jest to mała franczyza, widać że budżet jest malutki i oczekiwania biznesowe pewnie równie małe. TO show ma szanse przez to, a jeżeli będzie się trzymać tego spokojnego ludzkiego klimatu z nieludzmi, to pewnie nawet zaczne je mocno chwalić, a moja opinia o A‑1 pójdzie w góre odrobine.
Po 1 epku
Najgorzej zaprezentowała się jak na razie nauczycielka, czyli sukkub unikający wszelkich możliwych podtekstów seksualnych. A przez „wszelkich możliwych” rozumiem ubrania inne, niż workowaty dres a także jakiekolwiek bezpośrednie kontakty z osobnikami płci męskiej. Temu też płoszy się już na sam widok Takahashiego, co pewnie szybko stanie się męczące (już mnie to trochę zmęczyło wręcz).
Ale i tak ten pierwszy odcinek oglądało mi się niesamowicie przyjemnie i jeśli to utrzyma taki klimat do końca, to będę baaaaardzo zadowolona. :)
Flying Witch tego sezonu