Komentarze
Kono Subarashii Sekai ni Shukufuku o! 2
- bez zmian to dobrze : gilgamesz2 : 6.03.2024 21:16:07
- Mega : Navigator : 25.11.2023 22:24:34
- Konosuba 2 : Wroblex : 3.01.2018 23:07:04
- Konosuba 2 : Sogi : 20.04.2017 12:35:19
- Re: Super! To kiedy sezon 3 :) : Slova : 16.04.2017 23:07:04
- Re: Super! To kiedy sezon 3 :) : The Beatle : 16.04.2017 21:31:35
- Re: Super! To kiedy sezon 3 :) : Slova : 16.04.2017 19:13:36
- Super! To kiedy sezon 3 :) : Secret : 16.04.2017 17:56:09
- komentarz : Maxromem : 7.04.2017 12:44:41
- komentarz : Tomek123 : 7.04.2017 02:15:04
bez zmian to dobrze
Mega
Natomiast seiyuu robią naprawdę fantastyczną robotę i to cały skład robi niesamowitą robotę nawet we wstawkach, naprawdę musieli się przy tym dobrze bawić.
8/10 za całokrztałt.
Konosuba 2
Konosuba 2
Super! To kiedy sezon 3 :)
I śmiesznie :)
No właśnie tą serię ogląda się dla urody animacji. Pasuje ona idealnie do historii o zawsze kombinujących nieudacznikach‑pechowcach. Dzięki niej drugi sezon jest czymś świeżym, żarty o wiele bardziej bawią, nie czuć tu takiego zmęczenia materiału, jak w przypadku innych produkcji, stawiających za cel ukazanie jak najładniej waifu.
Widać, że odbiorcy na świecie ogólnie docenili tą zmianę – druga seria na MAL‑u ma lepszą ocenę niż pierwsza. Jedynie taka społeczność tanuki to smutni ludzie, gdzie wszystko musi hermetyczne, z dokładnością do linii, bo inaczej animacja jest zła.
KonoSuba 2
Czy obejrzę ewentualny kolejny sezon? Pewnie tak. Czy będę czekał z niecierpliwością? Raczej nie.
Szybko i na temat
Dam naciągane 7/10 i zostawię KONOSUBA! jako zamknięty temat. Istnieją ambitniejsze i zabawniejsze serie. Ta jest zwyczajnie głupkowata. Idealna na nudny wieczór.
Ogólnie obejrzeć można, ale nie urzekło mnie tak bardzo jak pierwszy sezon. Sporo winy w tym też eksploatowania ciągle tych samych żartów. No i ogólnie połączenie tych dwóch sezonów jest dziwaczne, bo między nimi wyszła OVA, a potem w drugim sezonie… niby poznajemy tę postać. Trochę zdziwiło mnie zrobienie tego przy założeniu, że ludzie nie widzieli OVY.
Tak prawdę mówiąc, to z czystym sumieniem mogę polecić tylko ostatni arc (ten z kultem). Cała reszta już nie była tak śmieszna. Zakończenie tak samo z pupy jak w pierwszym sezonie, czyli niby robione z przytupem, a człowiek zaczyna ziewać.
Ocena… no nie wiem jaka. Bardziej 7/10?
Nie mniej pomijając słabą kreskę był to naprawdę dobry sezon, dwa ostatnie odcinki imho były trochę mniej zabawne ale cała reszta to micha się cieszyła non‑stop :D Naprawdę od dawna nie było tak dobrej komedii i można sobie przypomnieć, że japończycy potrafią się wykazać naprawdę niezłym poczuciem humoru.
Coś czuję, że na trzeci sobie trochę poczekamy…
To czego mi brakuje to wiekszej ilosci eksplozji :v
A slaba kreska to podobno zabieg artystyczny, mnie to nie przeszkadza, w koncu to komedia, tu ma byc smiesznie, a nie super ladnie. Takich anime nie oglada sie po to zeby czepiac sie fabuly, nielogicznosci czy oprawy :v
Darkness
Oglądanie jak ona się podnieca gdy jest atakowana kapustą jest raczej prymitywne i jako aspekt komediowy… nudne. Oglądania jak walczy z opętaniem i jaką autentyczną frajdę czerpie z tego, że znalazła się w tej sytuacji, wcinając się swemu oprawcy w słowo, czy skromnie reagując na komplementy czy też wymuszając by cała sytuacja jeszcze bardziej poszła w stronę jej fantazji. Tak to już coś ma, bo jest tu coś więcej niż… Haha, podnieca ją ból. Tak samo odcinek w którym rozmawia z księciem. Mamy dużo czasu by poznać jej psychikę i co powoduje, że jej trybiki pracują jak pracują. Postać się angażuje w sytuacje, wpływa na nią, myśli o niej… a nie jak w poprzednim sezonie, po prostu reaguje na zaistniałą już sytuacje.
Zresztą w samym openingu jej dziecięca ekscytacja skontrastowana z niepewnością grupy, kiedy ona szykuje się by uderzyć mieczem w eksplodujące głazy. To samo w sobie ma stokroć więcej w sobie aspektu komediowego i prezentacji postaci niż cały pierwszy sezon (jeżeli mowa tylko o tej postaci).
Więc tak, miło że Darkness dostała trochę miłości i czasu dla siebie. Sam drugi sezon to inna dyskusja.
Uaa... Pierwwsze wrażenie robi się tylko raz.
W drugim sezonie po upływie 4 minut seansu, czułem potrzebę wyłączenia odcinka. Nie tylko kreska kuła moje oczy, ale także zachowania bohaterów były na tyle irytujące, że moje dobre wspomnienia z poprzedniego sezonu legły w gruzach. Jeżeli studio pociągnie 2 sezon w jakiś ciekawy sposób, a pierwszy odcinek pozostanie jedynie smutnym potworkiem, wrócę do Kono subarashii. Na tę chwilę dziękuję pięknie za seans. Ale nie mam ochoty męczyć się dalej.
Mam nadzieję, że dalej będzie lepiej, chociaż… Cóż. Poczekamy, zobaczymy.
Brzydko i niezabawnie
Grafika nie jest już brzydka, tylko woła o pomstę do nieba. Nawet gdyby Deen obróciło cały ten odcinek w żart to i tak są pewne rzeczy, których się nie robi.
Pierwszy odcinek – 2/10
Przypomniał mi się początek jednego z „nowszych sezonów” Slayersów gdzie Lina została oskarżona o… bycie Liną (chociaż tam zarzut przynajmniej był śmieszny sam w sobie).
Brzydko ale zabawnie