Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Tales of Zestiria: The Cross [2017]

  • Avatar
    A
    tamakara 1.05.2017 12:23
    Po pierwsze – zachwyt grafiką. Zachłyśnięcie się wręcz. Fenomenalnie piękne! Dla samej grafiki warto chociaż spróbować. Historia i bohaterowie spodobali mi się na tyle, że zostałam przy tym tytule. Ha, nawet sięgnęłam po pierwowzór i co? No i widzę zmiany, oczywiście. Czy zmiany są złe? Nie. Szczęśliwie nie należę do osób, które wymagają adaptacji toczka w toczkę i jakiekolwiek odstępstwo uważają za zbrodnię. Warunek – sens fabularny. Czy anime ma sens fabularny? Owszem, nawet jeśli weźmie się poprawkę na fakt, że mam do czynienia z fanfikiem. Bo to anime to ewidentnie fanfik do gry, bonus i tak powinno się go traktować. A więc trochę grałam, trochę oglądałam i bawiłam się przednio. Alisha? Ależ proszę, wezmę ile dacie, bo dziewczę jest urocze.  kliknij: ukryte  Wystarczy nie trzymać się gry jak dogmatu i wychodzi coś ciekawego. Niestety są też wady – wielka wyprawa na Heldarfa została skopana wręcz koncertowo. Po pierwsze: szalone przyspieszenie tempa. P kliknij: ukryte  No, nie…? Jeśli już odchodzimy od pierwowzoru, to odejdźmy na tyle, by zrobić coś absolutnie nowego. Niestety, kogoś zawiodła wena. Cóż jeszcze? Nawiązania do Berserii. To wtf z pierwszej serii, kiedy ni z gruchy ni z pietruchy wrzucono całe odcinki o jakiś niezwiązanych z niczym postaciach, które w ogóle mnie nie obchodziły i nie obchodzą do tej pory :D Potem jakoś się to wyjaśniło, ale imo było to zupełnie niepotrzebne i niestety stanowiło sztuczne łączenie historii.
    Postacie są przeurocze. Dokładnie to słowo – przeurocze. I jest między nimi przepiękna chemia. 200 punktów za samego pana lisuna, w którym zakochałam się od pierwszego wejrzenia :D Postacie to drugie, dla którego warto się za to brać. Patrzenie na te słodkie mordki było bardzo przyjemne. I fakt, nie mam pojęcia, ile we mnie tej sympatii dzięki grze, a ile dzięki animu, ale jakie to ma znaczenie? Strasznie ich polubiłam, więc im ich więche tym lepiej! Bądźmy szczerzy, pod względem fabuły nie jest to żadne wiekopomne dzieło, które odmieni czyjeś życie (gra też nim nie jest). Ot, kolejna opowiastka o drużynie ratującej świat, ale ponieważ jest to tak urocza drużyna, oglądało się to tak łatwo i przyjemnie. Bohaterowie ratują wszystko <3
    Cóż jeszcze? Ostatni odcinek zostawił mnie w dobrym nastroju, więc nie mogę się gniewać na potknięcia xD *wzruszenie*
    • Avatar
      Lina 1.05.2017 14:20
      Mogę się podpisać pod tym co napisała tamakara.
      Wygląda pięknie, przeurocze postacie, bardzo dobra chemia w drużynie.
      Fabuła – dla mnie mogliby nawet walczyć ze Związkiem Radzieckim Troskliwych Misiów dowodzonych przez Gargamela w Urojonej Rzeczywistości po otwarciu Bramy Steina na Titanicu przy użyciu kart pokemonowych, a w co drugim odcinku ścierać kurze, myć podłogę w karczmie albo liczyć kwiatki na łące, a i tak przyjemnie by mi się to oglądało. Jedyne co mi przeszkadzało to kretyńsko brzmiące imiona przy kontraktach/armatyzacjach. Czy jeśli musieli już jakieś wymyśleć to nie mogły być one w miarę normalne?

      W sumie wielka szkoda, że nie zrobiono z tego czegoś innego zamiast walki ze „złem” w postaci „wielkiego złego”, bo mając taki świat i postaci aż się prosi żeby zrobić coś bardziej „ludzkiego” – slice of life, dramat, romans, kryminał, opowieści na kształt Mushishi, ale właśnie żeby nie robić z tego final boss battle shounena gdyż świat i postaci są zbyt dobre żeby zamknąć ich dzieje w taki sposób.
      Niestety, jak sądzę, na aż takie odstępstwa od gry i/lub ustępstwa ze strony jej twórców chyba nie można było liczyć.

      Mam już serdecznie dość fantasy w których trzeba pokonać tego „wielkiego złego”, a szczególnie żal gdy świat jest ciekawy i postacie „nieshounenowe”, „niedziecinne”.
      To nie jest Sword Art Online, Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu, Chain Chronicle itd.
    • Avatar
      Ted 1.05.2017 16:28
      Po pierwsze – zachwyt grafiką. Zachłyśnięcie się wręcz. Fenomenalnie piękne!

      Serio? Przecież to wygląda kropka w kropkę jak każda nowsza seria Ufotable. W sumie wszystko robią na jedno kopyto (a te modele CGI potworów to mnie się już nawet nudne wydają). Bez problemu można by tu zaimportować postacie z któregoś Fate czy God Eatera. Że nie wspomnę o QUALITY, bo jednak stężenie krzywych w mordek w Zestirii wydaje się być zauważająco większe niż w w/w tytułach. Animacja też nie miała czasu zabłysnąć, bo mało się działo, a jak już się działo, to były to raczej proste i nudne choreografie (jak finałowa walka).

      Jeśli miałbym komuś polecić oglądanie dla wrażeń graficznych, to zdecydowanie lepszą alternatywą jest Granblue Fantasy. Tam to dopiero masz fajną, specyficzną krechę. No i w sumie animacja jest nawet bardziej imponująca, bo są pełne przejścia, a nie takie świsty.

      No, nie…? Jeśli już odchodzimy od pierwowzoru, to odejdźmy na tyle, by zrobić coś absolutnie nowego. Niestety, kogoś zawiodła wena.

      Nie tyle zawiodła wena, co to był bait na fanów gry. Sam finał to praktycznie „kopiuj­‑wklej” przedostatniego dungeona z Tales of Berseria. Nawet moment wyruszenia bohaterów był zrobiony 1:1. W sumie nawet na MAL­‑u ktoś to parodiował i to całkiem słusznie.

      [link]
      >drużyna, która nikogo nie obchodzi

      [link]
      >fajna i ciekawa gromadka MH

      Patrzenie na te słodkie mordki było bardzo przyjemne.

      Na mordki i (dla niektórych pań) yaoi baity może tak. Ale czy patrzenie na ten skopany pacing i dziury logiczne w każdym odcinku już tak? Podobnie jest z niewykorzystanym potencjałem animacji, zresztą ta w ogóle trąci takim „lazy mode”.

      Ja bym chciał napisać, że szkoda, że nie zrobili Berserii, ale przy tej ekipie to byłoby jednak marnotrawstwo.
      • Avatar
        tamakara 1.05.2017 17:41
        Jeśli miałbym komuś polecić oglądanie dla wrażeń graficznych, to zdecydowanie lepszą alternatywą jest Granblue Fantasy. Tam to dopiero masz fajną, specyficzną krechę.


        Dziękuję, rzucę okiem.

        cóż, to na pewno bawiłabym się lepiej bez tego całego mieszania z besrserią i gdyby zostawiono heldarfa majaczącego gdzieś na horyzoncie, ale jednak się bawiłam.
        i jeszcze na marginesie, jojne baity? haha tam aż buzowało od szipów i to głównie lesbijskich…
  • Avatar
    A
    Bolko 30.04.2017 23:25
    Adaptacja gry
    Pierwszy sezon był dla fanów gry kiepską ekranizacją i dość znośną adaptacją, która zmieniła trochę balans i nagięła zasady pod niego (np. uwielbiana przez wszystkich Alisha doczekała się większej uwagi). Drugi sezon niestety przegiął. Złamał zasady świata ( kliknij: ukryte ), pojawiły się naprawdę wielkie idiotyzmy ( kliknij: ukryte ), niepotrzebne nawiązania do prequela, który wyszedł później i powinien być przechodzony jako 2, zdradzające zbyt wiele fabuły ( kliknij: ukryte ) i prowadzący do kolejnych idiotyzmów (miejsce finału tak naprawdę w uniwersum znajdowało się na całkiem innej wyspie). Choć odcinek finałowy próbował coś naprawić i powrócić na tory gry to już mleko zostało rozlane i na zakończenie otrzymaliśmy abominację powstałą z masy idiotyzmów (oczywiście również i gra miała swoje idiotyzmy) i próby powrotu do fabuły i klimatu gry. Liczyłem na przynajmniej znośną adaptację i nie ukrywam, iż miałem nadzieje, że UFO Table naprawi to, co Bandai Namco zepsuło.
    • Avatar
      Ted 1.05.2017 00:45
      Re: Adaptacja gry
      W Ufotable za ostatnie produkcje odpowiada ich szefuncio (założyciel), który jest niezłym partaczem, więc to nie miało prawa się udać. Normalnie już dawno by go zwolnili.

      Obecne Ufotable to, niestety, tylko grafika. Wszystko inne leży i kwiczy. Zresztą oni w ogóle mają jakieś tendencje do wymyślania nowych fabuł dla gier, które są jeszcze gorsze od oryginału. Tak jakby nadal nie nauczyli się, że po prostu tego nie potrafią.

      Ech, gdyby Zestirię robiło A1 to może coś by jeszcze z tego wyszło. Obecnie odwalają świetną robotę przy adaptacji Granblue Fantasy.
      • Avatar
        Ryuki 1.05.2017 07:37
        Re: Adaptacja gry
        Ech, gdyby Zestirię robiło A1 to może coś by jeszcze z tego wyszło. Obecnie odwalają świetną robotę przy adaptacji Granblue Fantasy.


        Osobiście lubię A1 ale do adaptacji są lepsze jak dla mnie studia(IG Production czy Bones ). Do tego z nimi zawsze jest ta niewiadoma jak dobrą animację dadzą danej serii. Jednak w swoim najlepszym momencie to bardzo dobre studio^^

        Zresztą oni w ogóle mają jakieś tendencje do wymyślania nowych fabuł dla gier, które są jeszcze gorsze od oryginału.


        No nie wiem niektóre zmiany w Symphoni były akurat według mnie na dobre. Np. kliknij: ukryte  Z drugiej strony przerzucenie kliknij: ukryte  Jednak w wypadku Symphoni mój sarkazm w stronę gry trochę wychodzi na jaw kiedy piszę o jej adaptacji( to jedyna część Talesów, którą nazwałam bym „overrated” ). Jednak z tego powodu uważam, że potrafią tylko nie zawsze to wychodzi.

        Tak swoją drogą, to się chyba tyczy tylko Chin. Przecież ona była obiektywnie tragiczną postacią i bardzo się ucieszyłem, kiedy wymienili ją na inną. Zresztą sam gameplay Alishy to była patola.


        Chiny i obiektywnie tragiczna postać­‑_- no ok. Ale pomijając ten fakt, to nie. Fani na zachodzie jęczeli tak samo jak nie gorzej. Ba nawet tutaj kiedy napisałam, że mnie to rybka, że okazało się, że inna postać jest ważniejsza to zostałam nazwana fanboyem xD zwłaszcza, że uwierzyłam twórcom nie teorią spiskowym fanów. No ale przynajmniej koniec końców Zestiria to tylko love or hate( tak jak kiedyś uwielbiana dziś Xillia ) i nie trafiła do grona czarnych owiec( Legendia, Tempest i Dawn of the New World ). Osobiście właśnie zaczęłam w końcu grać w ToZ i jak na razie bardzo mi się podoba. Z postaci najbardziej jak na razie spodobała mi się interakcja między Soreyem i Mikleo bo strasznie mi przypomina Avina i Mile z LoH 4: Tear of Vermilion. Alishia natomiast jest ok jak na razie^^ ale za jej brak nigdy nie pomyślałam bym o rzuceniu czy znienawidzeniu gry.
    • Avatar
      Ted 1.05.2017 00:47
      Re: Adaptacja gry
      np. uwielbiana przez wszystkich Alisha doczekała się większej uwagi

      Tak swoją drogą, to się chyba tyczy tylko Chin. Przecież ona była obiektywnie tragiczną postacią i bardzo się ucieszyłem, kiedy wymienili ją na inną. Zresztą sam gameplay Alishy to była patola.
      • Avatar
        Bolko 1.05.2017 09:15
        Re: Adaptacja gry
        Z tego co słyszałem, mocno oberwało się twórcą gry za porzucenie Alishi zaraz na początku (mimo, iż powód jej opuszczenia był logiczny). Nie śledziłem serii na bieżąco, więc mogę jedynie domyślić się, że chodziło o mocne jej wylansowanie podczas promowania gry. Gameplay gameplayem, ale waifu ma się tylko jedną (oczywiście w danej grze/mandze/anime). W efekcie powstało słabe DLC, które przedstawia relacje Alishi i Rose przez 30 min, by później przez kilka godzin gubić się w głupim labiryncie…

        Co do UFO to raczej wybór tego studia był naturalny, bo to oni są odpowiedzialni za bardzo dobre wstawki animowane w Xilli, Zestrii oraz Berserii i być może poprzednich grach.
        • Avatar
          Ryuki 1.05.2017 10:25
          Re: Adaptacja gry
          za bardzo dobre wstawki animowane w Xilli, Zestrii oraz Berserii i być może poprzednich grach.


          To było IG Production^^ Do Gracess zajmowali się wstawkami. Zresztą do teraz opening do Abyssa uważam za najlepszy w całej serii. Z anime zrobili film, który był prequelem do Tales of Vesperia.

          Nie śledziłem serii na bieżąco, więc mogę jedynie domyślić się, że chodziło o mocne jej wylansowanie podczas promowania gry.


          Stawiam osobiście, że tak wyszło z 2 powodów. Alishia jest jedną z pierwszych postaci jaka się pojawia i ma duże znaczenie co do rozpoczęcia podróży Soreya. Drugim powodem jest to, że na początku pokazywali postaci trzech głównych designerów serii( Sorey – Kosuke Fujishima, Mikleo – Megumi Inomata i Alishia – Daigo Okumura ). Oczywiście fani wzięli to za znak w 100% pokazywania głównych postaci a jak studio zaskoczyło to był jęk jakby chomika komuś ubili.
          • Avatar
            Ryuki 1.05.2017 10:29
            Re: Adaptacja gry
            Megumi Inomata


            Pomyłka Mutsumi Inomata^^
          • Avatar
            Ted 1.05.2017 16:34
            Re: Adaptacja gry
            Dokładnie tak – zwyczajnie skopali reklamę. Do pieca swój węgielek dołożyło też Ufotable, bo zekranizowali tylko sam początek, w którym Alisha odgrywa dużą rolę.

            Samej dramy i teorii spiskowych natomiast kompletnie nie rozumiem – ona odeszła z dość oczywistych powodów i tutaj nie ma żadnych dziur fabularnych/logicznych. Jedynie mogli pokazać to tak, żeby wyglądało mniej randomowo.

            Zresztą tu i tak chodzi o kwestię „waifu”, ale w mojej opinii tę rolę dużo lepiej spełniała Rose, która miała zdecydowanie bardziej złożony charakter. No ale może też dlatego gorzej wpisywała się w archetyp idealnej japońskiej żony.
        • Avatar
          Ted 1.05.2017 16:35
          Re: Adaptacja gry
          Słupki sprzedaży na Steamie mówią co innego (krzykacze po forach to żaden sensowny wskaźnik). Zachód raczej był zadowolony z obecności Rose. Zresztą dla takiego przeciętnego gracza (który niekoniecznie jest fanem anime) postać Alishy musiała wyglądać dość blado w porównaniu do Rose. No i ten tragiczny gameplay włócznią…
  • Ted 30.04.2017 02:46:05 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    The Beatle 28.03.2017 19:51
    5/10
    W stosunku do pierwszego couru można mówić o zepsuciu anime, które miało szansę być całkiem dobre. W pierwszej części dało się znaleźć jakieś elementy kreacji świata, kolorową przygodówkę itp. Potem chyba stwierdzono, że starczy tego dobrego i za ekranizację zabrano się na poważnie. Powaga, jak widać przerosła treść, twórców, no i mnie jako widza, bo o mało co się nie zanudziłem na śmierć.

    Problemem serii jest to, że popada w nudny patos podniosłych wydarzeń, które gdzieś tam na papierze wyglądały chyba dobrze, i zrobiono to w najgorszy możliwy sposób – bez twórczego zaangażowania. Dobija to postacie, wśród których część mogła uchodzić za nawet sympatyczną, jak również całość pokazywanego uniwersum fantasy. Ważą się losy świata, na protagonistę czeka sobie jakiś zły, który jest zły, inny zły, nie wiedzieć czemu, przestaje być zły, a mnie to tak bardzo nie obchodzi…

    Grafika tu nie pomaga. O ile początek pierwszego couru zrobił na mnie wrażenie i miał swój udział w tym, że w ogóle po to sięgnąłem, o tyle teraz wizualnie stoi to na poziomie pierwszej lepszej adaptacji gry. Co się da, maskują poświatami i płomieniami, walki polegają m.in. na przepychaniu się na miecze (głośno krzycząc), a komputerowo generowane smoki gdzieś już chyba widziałem… w cut scenes z gier komputerowych 8 lat temu.

    Najgorsze, że jest to anime bez duszy, chłodno odklepane na absolutne minimum, bo sponsorzy kazali. Czuję to samo co przy adaptacji Fate UBW, tylko w kilkukrotnie wyższym stężeniu. Na domiar złego Ufotable wzniosło się na wyżyny sadyzmu i koniec moich zmagań przesunęło jeszcze o miesiąc do przodu… Piszę teraz, bo już wiem, że później mi się nie będzie chciało. Nie było warto.
  • Avatar
    A
    Ted 26.03.2017 18:54
    Koniec albo i nie
    ->zrób cały sezon o niczym
    -->wciśnij po drodze mnóstwo głupot sprzecznych z fabułą gry
    --->nieudolnie nawiązuj do berserii, wymagając od oglądaczy znajomości obu gier
    ---->samą fabułę gry streść do 5 minut w ostatnim odcinku…
    ----->...który potem okazuje się przedostatnim (która to już seria z kolei, ufotable?)
    ------>daj sobie miesiąc na wymyślenie jakiegoś zakończenia w stylu deus ex machina

    Tak, to niewątpliwie wielkie studio i wielka adaptacja. Jeszcze będą śpiewać o tym we współczesnej Iliadzie.
  • Avatar
    A
    Ted 19.03.2017 17:13
    Niezły lol z tego wciskania ważniejszych postaci i wydarzeń z Berserii do przedostatniego odcinka Zestirii. Ot tak zaspoilerowali końcówkę gry.

    LMAO
    M
    A
    O
    • Avatar
      Ted 19.03.2017 17:27
      Aha, z tego samego powodu Berseria na bank nie dostanie adaptacji. Tu się zgina dziób pingwina.
  • Avatar
    A
    łanime 16.03.2017 01:57
    takich anime jak slayers już nie robią ;/. Same gnioty, kwasy, szajs i strata czasu. Widocznie japończycy stali się stadem debili i dla nich produkują tak wymagające produkcje.
    Jak znacie jakieś tytuły z ostatnich 2 lat godne uwagi to się podzielcie proszę bo szlak mnie już trafia, nie chce mi się szukać ani przeglądać tych ton szajsu.
  • Avatar
    A
    Ted 12.03.2017 20:14
    22
    Skisłem z tego 1­‑shotowania  kliknij: ukryte  jak leszczy w CS:GO.
    Zabijcie to, zanim złoży jaja…
  • Avatar
    A
    Ted 5.03.2017 17:42
    21
    Danie  kliknij: ukryte  to jakiś kiepski żart. W ogóle rozwaliło mnie samo tłumaczenie Daisuki – najpierw wymyślili sobie „Divinity”, żeby teraz ot tak przejść na growe „Armatization”. No i gdzie w tym wszystkim Maotelus? I do jasnej anielki, czy Tales of z łaski swojej dostanie w końcu kolejną adaptację na miarę Tales of the Abyss? Bo to tutaj to jakaś kpina jest.

    Nie liczę już na nic poza zapowiedzeniem adaptacji Berserii bądź Xillii.
  • Avatar
    A
    Ted 22.02.2017 16:51
    i nic
    19/24, a jeszcze ani razu nie pokazali Heldalfa po przerwie. Albo to ma mieć kolejny cour, albo chcą to jakoś zakończyć na szybkości. No bo chyba nie zostawią tego niedokończonego… a też jest taka możliwość.

    W ogóle nie rozumiem polityki Ufotable przy tej serii. Na początku wydawało się, że robią Tales of Alisha (pod dyktando, ekhm, „fanów”), potem jednak mieliśmy Tales of Rose (gdzie ta ostatnia została ukazana lekko x10 gorzej niż w grze), a teraz mamy… sam nie wiem co. W tym studiu to grał ktoś chociaż w tę grę?

    PS: Tales of Berseria wielką grą jest. Spędziłem już w niej 15 godzin i mam nadzieję, że zrobi to ktoś ogarnięty. W Ufotable nie ma ani jednego kompetentnego reżysera.
  • Avatar
    A
    Ted 12.02.2017 18:36
    18
    1) Tym razem trochę Berserii:

    Magilou ze swoim kolegą:
    [link]
     kliknij: ukryte 

    Młody Artorius:
    [link]

    Velvet Crowe:
    [link]

    2) W końcu mamy…
     kliknij: ukryte 
    ...aczkolwiek zrobili to dużo słabiej niż w grze (tam było bez przeciągania i zbędnej gadki).
    No i nie kojarzę tej akcji z umieraniem giermka wraz z panem.

    3) Fabułą wróciła na główny tor, ale mamy pewne zmiany:
     kliknij: ukryte 

    Ogólnie to był chyba pierwszy odcinek, który dało się oglądać, ale i tak słabiej niż w grze. Dobre za to są akcenty z Berserią, która na końcu fabularnie płynnie przechodzi do Zestirii (tak przynajmniej twierdzi mój znajomy, który mimo zimowej sesji ma już 50 godzin na liczniku i chyba przeszedł całą grę).

    Jak dadzą trochę więcej Berserii i odpuszczą sobie tę gejozę „och, nie, to zbyt straszne, nie mogę cię narażać, nein nein nein”, to może końcówka jeszcze będzie strawna. Srsly, postacie w grze były lekko 3 razy mniej upośledzone niż tutaj. ^^
    Okej, ja po prostu chcę zobaczyć więcej Velvet, Magilou i Eizena… to kiedy Berseria amino?
  • Avatar
    A
    Rinsey 4.02.2017 13:26
    Jak oni to robią?
    Grafika absolutnie zachwycająca, muzyka niczego sobie, świat bardzo ciekawie zarysowany, historia teoretycznie wciągająca… a od tego sezonu mam ochotę tylko przewijać odcinki. Ech, zrobienie dobrego anime naprawdę trzeba umieć, jednak nawet pieniądze i pomysł to nie wszystko.
    • Avatar
      Ted 4.02.2017 18:37
      Re: Jak oni to robią?
      Nie tyle trzeba mieć, co to po prostu typowa bajka Ufotable, które nie ma zielonego pojęcia o reżyserii. W zasadzie nie potrafią nic poza dobrą animacją, na którą dostają kupę kasy.

      I jeszcze jedna uwaga – ich obecne wymysły nie mają już NIC wspólnego z fabułą gry (która jest dużo lepsza od tej kupy, którą nam teraz serwują).
      • Avatar
        Rinsey 4.02.2017 19:10
        Re: Jak oni to robią?
        Na początku dałam serii kredyt zaufania, bo ostatni Fate mi się pomimo kilku wad podobał, ale tutaj nie mogę odeprzeć zarzutu o marnej reżyserii.

        Uwaga co do fabuły wiele wyjaśnia, bo właśnie od tej drugiej połowy mam wrażenie, że coś się złego stało z linią fabularna… :/
        • Avatar
          Ted 4.02.2017 20:32
          Re: Jak oni to robią?
          Co do drugiego – już końcówka pierwszej części historii była poważnie zmieniona.

           kliknij: ukryte 

          Boli mnie to o tyle że potem mamy ciekawsze wątki (backstory Pana Nieszczęścia, lepsza prezentacja backstory Dezela, gdzie widzimy też zapomnianych w adaptacji Symonne i Lunara, trochę wątków związanych z bardziej splugawionymi ludźmi, spotkanie z Lucasem, którego tutaj wcale nie było, no i przede wszystkim ciekawy wątek z Lady Maltran, który pewnie teraz całkiem zniszczą).

          Pewnie, może i sama Zestiria nie powala fabularnie (bo gameplay mi się akurat całkiem podobał, szczególnie fuzje), ale jednak gra zrobiła to lepiej. I ja na tę chwilę podchodzę bardzo sceptycznie do wszelkich adaptacji Ufotable, bo są zwyczajnie mierne (sama grafika/animacja to za mało). Mam też wielką nadzieję, że zważywszy na niewypał z Zestirią nie pozwolą im adaptować Tales of Berseria, która jest grą zacną, bardzo zacną. Ogólnie postacie biją te z Zestirii na łeb (Velvet ftw, Eizen best broh itd.).
          • Avatar
            Rinsey 5.02.2017 09:15
            Re: Jak oni to robią?
            Aj, po Twoim opisie faktycznie żal cut ściska :( W grę nie grałam, ale jak czytałam dotychczasowe komentarze, które na etapie wcześniejszych odcinków mówiły o lepszym rozwiązaniu niektórych wątków fabularnych, to naprawdę miałam nadzieję na coś rewelacyjnego :/

            Co od samego Ufotable, jak gdzieś tam już chyba wspomniałam, nowy Fate mi się podobał (chociaż też były przestoje i czasem trochę za dużo gadanina). Zestirię teraz bym oceniła na 6 (w moim zakresie to niska ocena ;p). A swoją drogą jak Ci się podobał odcinek z Velvet? Bo akurat ten odcinek oglądałam z ogromną przyjemnością :)
    • Avatar
      Ryuki 5.02.2017 11:26
      Re: Jak oni to robią?
      Heh osobiście z Ufotable najwięcej mam styczności przez ich pracę z serią Tales. Jeśli chodzi o ich animację jest ona na wysokim poziomie chociaż IG robiło bardzo podobnie( oprócz z Gracess) baa ich opening do Abyss wciąż stawiam pod tym względem najwyżej – praca Norio Matsumoto z walką Luke'a i Ascha to miód dla moich oczu. Zwyczajnie wysokiej noty studio.

      Co do fabuły, mam złe przeczucie, że zmiany możemy zawdzięczać durnym jęką fanów( fandom talesów jest dla mnie jednym z najgorszych). Chociaż to studio również wprowadziło wiele zmian w adaptacji Symphony jednak tam powodem była długość. I co ciekawe końcówka jest związane z tzw. czarną owcą serii, która do tej pory jest znienawidzona i tępiona przez zachodnich fanów( w Japonii jest inaczej, nawet Emill jest lubianym bohaterem i często widać go w promocyjnych materiałach). Zestiria w przeciwieństwie do niej to tylko love or hate jak większość serii. Może studio widziało zbyt dużo tego drugiego? Próbowali może poprawić sprawę? Nie wiem ale zmniejsza to moją ochotę obejrzenia po zagraniu.

      Tak z ciekawostek. Kiedy anime zostało zapowiedziane fani jęczeli, że woleliby ekranizację Xilli lub Gracess… tych samych gier na które jęczeli wcześniej.
  • Avatar
    A
    Ted 26.01.2017 02:47
    Dub
    A co to się stało!

    Właśnie z ciekawości obejrzałem wersję z angielskim dubbingiem (Funimation). Kurczę, muszę szczerze przyznać, że robią się w tym coraz lepsi. W zasadzie nie wiem, czy angielski dub bardziej mi się nie podoba. Tak po prawdzie jestem też zmęczony trochę powtarzalnością chińskich głosów, więc to miła odmiana (zresztą ponoć Funi ogólnie ma sporą gamę głosów). Tak czy owak, do dubu jako takiego nie mam żadnych zastrzeżeń – głosy ładne, dobrze obrane, a aktorzy przykładają się do swojej roboty.

    Dodatkowym plusem jest też ich tłumaczenie, które jest lekko 4 razy lepsze od streamingu Daisuki, no i nie ma błędów w tłumaczeniu (tbh, Daisuki się pod tym względem trochę teraz poprawiło, ale dalej nie ma podskoku do Funi, zresztą ich engrisz jest straszny).

    Tak naprawdę mam tylko dwa mankamenty z wersją dubbową, które pewnie są spowodowane przejściem na na nowy player, ale mam nadzieję, że Funimation niedługo to naprawi:

    1) Video ma teraz 10k BR (wcześniej 4k), a mimo to wygląda dużo gorzej, szczególnie boli to wszechobecne ziarno i skopany banding.
    2) Audio ma teraz 64 kbps (HE­‑AAC), czyli dwa razy mniej niż wcześniej, no i brzmi gorzej niż 128 kbps MP3 (na to akurat bardzo narzekają subskriberzy).

    W skrócie – polecam dub, ale chyba warto poczekać, aż uporają się z naprawieniem swojego playera, bo aktualna jakość pozostawia wiele do życzenia (chociaż nadal jest dużo lepsza od darmowych, nielegalnych i rakowych stron online).

    Tylko mam też nadzieję, że ludzie porobią potem v2 ripów, bo użeranie się z VPS to straszny ból (Funi ma licencję tylko na USA i Kanadę, reszta regionów to Daisuki).
  • Avatar
    A
    Ted 22.01.2017 17:45
    15 odcinek
    Kolejny odcinek ze skopanym pacingiem i pchaniem fabuły w bardzo dziwnym kierunku (chyba już wiem, do czego to dąży, i w ogóle mi się to nie podoba). To już dziurawa gra potrafiła przynajmniej zainteresować. Najbardziej zabolało mnie skopanie retro Dezela, kiedy mieli tyle możliwości, żeby je poprawić.

     kliknij: ukryte 

    Ech, czemu Zestirii nie mogło zrobić jakieś porządne studio, jak np. A­‑1?
    Ufotable kolejny raz udowadnia, że nie potrafi nic poza wciskaniem animacyjnych bajerków.
    żal.jp

    PS: w ogóle to bardzo śmieszy mnie wymyślanie jakiegoś [2017], kiedy nawet na oficjalniej stronie dystrybutora (Daisuki) zachowuje się ciągłą numerację.
    • Avatar
      Saber 22.01.2017 19:06
      Re: 15 odcinek
      a­‑1 i deen to najlepsze studia
      • Avatar
        Ted 22.01.2017 23:29
        Re: 15 odcinek
        I jeszcze coś:
        [link]
        • Avatar
          dark2000 13.03.2017 11:54
          Re: 15 odcinek
          Prawdziwe…
  • Avatar
    A
    Ted 15.01.2017 22:19
    2. odcinek
    Nie wiem, co oni kombinują, ale za dobrze się toto nie zapowiada. Sam odcinek był taki fascynujący, że policzyłem wszystkie plamy na ścianie (oj, pokój chyba do malowania się kwalifikuje).

    Ech, ale Ufotable to beznadziejne studio. Spoko grafika i animacja, ew. jeszcze niezła warstwa muzyczna, ale na tym zalet koniec. Za wrednego człowieka się nie uważam, ale życzę im upadku.
    • Avatar
      Souler 15.01.2017 23:48
      Re: 2. odcinek
      A co ma zrobić Ufotable, skoro materiał źródłowy na którym bazują, czyli scenariusz gry, jest do bólu sztampowy i nudny? Z pustego i Salomon nie naleje.

      Naprawdę nie rozumiem hejtu na to studio, szczególnie że już wcześniej takimi seriami jak Fate/Zero i UBW pokazali, że jak da im się dobry materiał źródłowy to potrafią zrobić dobrą adaptację ze świetną oprawą audiowizualną.
      • Avatar
        Ted 16.01.2017 00:15
        Re: 2. odcinek
        Plz, UBW to był szmelc (i ponoć skopali kilka ważniejszych scen), a F/Z i owszem, było całkiem fajne, ale też przereklamowane (i tutaj też wciskali jakieś fillery, zamiast niektórych faktów).

        Samej gry to ja akurat źle nie oceniam, bo bawiłem się przy niej przednie (fuzje rox), a przy fabule było kilka fajnych rzeczy, które też zmarnowano (gdzie do kroćset podział się Lucas?!).

        Najbardziej boli mnie, że to zmierza w kierunku tego,
         kliknij: ukryte 

        Ogólnie Ufotable kolejny raz udowadnia, że zna się tylko na grafice. Co za denne studio.
    • Avatar
      Lina 17.01.2017 10:42
      Re: 2. odcinek
      A mi się podobał pierwszy sezon, i początek obecnego również. Nie znam gry i może po prostu anime nie jest skierowane do osób, które grały (w przeciwieństwie do np. UBW gdzie słusznym podejściem było założenie, że odbiorcy znają, w dużej mierze, materiał źródłowy – i fakt niektóre istotne sceny w UBW były zrobione nie najlepiej, ale raczej ze względu na to, że przełożenie ich w wiernej formie nie pasowało do medium jakim jest anime np. pojedynek  kliknij: ukryte  zrobiony w filmowej adaptacji UBW przez studio Deen lepiej pasował do tempa całości niż nadmiernie przegadany w wersji Ufotable – taki sposób sprawdza się jak najbardziej w visual noveli, w anime już niekoniecznie skoro i tak praktycznie wszyscy wiedzieli, że do walki dojdzie i jak się ona zakończy).

      Jak dotąd jest dość sensownie, są walki, są podróże, trochę konfliktów, postaci też w porządku. I jakby nie spojrzeć wygląda bardzo ładnie.
      • Avatar
        Daerian 17.01.2017 19:08
        Re: 2. odcinek
        Anime Tales prowadzi fabułę znacznie lepiej niż gra jak na razie (powiedzmy sobie szczerze, gra miała dziury fabularne przez które można było przeprowadzić wielbłąda).
        Kolega Ted po postu bardzo nie lubi Alishy, która w anime dostała większą rolę, a nie znika znienacka i praktycznie bez powodu tuż po dołączeniu do drużyny Edny.
        • Avatar
          Ted 18.01.2017 08:26
          Re: 2. odcinek
          Akurat odejście Alishy w grze było dość dobrze wyjaśnione i nastąpiło po konkretnym zdarzeniu, do którego przesłanki pokazywane były już wcześniej. Prędzej można się czepić, że sam Pakt był bez sensu, ale to akurat w anime zrobiono w jeszcze bardziej bezsensowny sposób.

          Sama Alisha zresztą oprócz irytującego charakteru (naiwna dziewczynka) miała też fatalny gameplay (ktoś w ogóle ogarnia tę włócznię?) i brak fuzji, więc w ogóle nie nadawała się do grania, imho.

          Nie znam gry i może po prostu anime nie jest skierowane do osób, które grały.

          Nie, to przede wszystkim reklama gry. Kasę wyłożyło przecież Bandai. Same zmiany są raczej pod „fanów” (podkreślam cudzysłów), którzy płakali za Alishą. Była to zresztą japońska część widowni, która wysuwała jakieś teorie spiskowe (przez odcinek OVA). Natomiast na zachodzie, na Steamie, gra przyjęta została dość ciepło.
          Zresztą o fakcie reklamy świadczy też Velvet w openingu (za tydzień europejska i amerykańska premiera Berserii, więc ona się pewnie w tym lub przyszłym tygodniu).

          A tak co do ułomności Ufotable jeszcze – seria już od lata ma problem z odpowiednim pacingiem (na ten sam problem cierpiało też UBW). Nie wiem, jak oni chcą to zakończyć, ale jestem zaniepokojony o jakieś durne zmiany i drastyczny wzrost tempa.

          Talesy jednak zasługują na więcej.
          • Avatar
            Daerian 18.01.2017 19:32
            Re: 2. odcinek
            Sama Alisha [...] miała też fatalny gameplay (ktoś w ogóle ogarnia tę włócznię?) i brak fuzji, więc w ogóle nie nadawała się do grania, imho.

            Hm, ja. Alisha miała jak dla mnie najlepszy moveset jeśli chodzi o startowe postacie i na początku gry grało się nią stanowczo najlepiej. To że nie dano jej fuzji to akurat kolejny przykład fatalnego pomysłu z wywaleniem jej na stałe z party. Postaci z włócznią ogólnie jest w Talesach za mało i za rzadko, tym bardziej boli jej usunięcie. Przynajmniej monków jest ostatnio więcej.
            Z drugiej strony Zestiria akurat ma jeden z gorszych systemów walki jeśli chodzi o Talesy, co jest o tyle zaskakujące, że trójwymiarowy system walki był praktycznie perfekcyjnie zrobiony już za czasów Graces F.

            zresztą oprócz irytującego charakteru (naiwna dziewczynka)

            Bardzo dobrze więc, że anime pozmieniało parę problematycznych momentów, poprawiając błędy scenariusza gry.
  • Avatar
    A
    Ted 8.01.2017 22:52
    Cudny ending. W dodatku znalazła się w nim Velvet… ciekawe.
    • Avatar
      Ted 9.01.2017 02:56
      Poprawka: w pierwszym odcinku leciał opening (lol).