Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Gamers!

  • Avatar
    A
    Bez zalogowania 29.03.2022 00:06
    Jak tu wierzyć polecajkom
    Kolejna seria z polecenia i… Trudno mówić, żebym była bardzo rozczarowana. Postacie były różne, odróżnialne tak z wyglądu jak z charakteru, ale nikogo nie udało mi się polubić tak naprawdę. Główny bohater najpierw robił wrażenie osoby nieprzyjemnej, nieprzystępnej i z własnej woli ukrytej w swojej gamerskiej skorupie. Pod koniec serii to wrażenie uległo poprawie,  kliknij: ukryte 

    Drugi z chlopaków przeciwnie,  kliknij: ukryte 
    Podobnie dziewczyny. Nie chodzi o to, żeby bohaterka była moe, kawaii i 100 procent milutka, przyjazna.

    Ale już próby  kliknij: ukryte  są dla mnie nie do zaakceptowania, podobnie jak  kliknij: ukryte 

    Tak naprawdę to ani zaufania, ani większych czy sensowniejszych uczuć prócz zauroczenia, a i dopasowanie dotyczyło tylko jednej pary  kliknij: ukryte 

    Cały czas miałam wrażenie, że jest to haremówka próbująca ukryć fakt, że jest haremową serią. W dodatku główny bohater miał wyjątkowo niewiele zalet, nawet jak na tego typu postać.

    Do tego ten całkowicie zblokowany przepływ komunikacji. Wszyscy bazujący na domysłach :(

    Kolejny punkt to przegadanie i szybkie tempo robiące wrażenie… intensywnego biegu w miejscu.

    Pierwsza komedia niby romantyczna, którą miałam ochotę przewijać.


    A wisienką na torcie jest grafika, która oceniam na maks 4/10 czyli od 1 do 6,5.
    Kadry niemal wycięte z rpg przełomu lat 80- 90, za duże głowy przy oddaleniu postaci, postacie czasem nieforemne i nie był to taki styl, ani taka Kreska, do tego twarze zmieniające rysy, całość czasem wyglądająca jak papierowe wycinanki naklejone na pożyczone z kiepskiej gry randkowej tła. I tylko miejscami było lepiej. W sumie pierwsza komedia szkolno romantyczna, w której oglądanie grafiki mi tak przeszkadzało. O oszczędnej animacji nie wspominając.

    Seans zakończę na 11ym odcinku, bo spójnie klamrą zamyka serię. I to w dosyć przyjemny sposób.

    Ale generalnie dużo się działo, więc pewnie wielu osobom może się Gamers podobać.
  • Avatar
    A
    PaSaT 29.06.2021 23:01
    Powrót po latach
    Anime oceniam dalej równie wysoko. Rewelacyjnie poprawia mi humor, tyle absurdu i to tak lekko podanego, jak w tej serii, rzadko kiedy doświadczam. Wspaniała seria na rozluźnienie i poprawienie sobie nastroju :-)
  • Avatar
    A
    PaSaT 2.10.2017 12:05
    Niemal pełen zachwyt
    Do 11 odcinka to anime to moja mała perełka z gatunku okruchy życia. 12 odcinek – reżyser chyba miał zły dzień. Bardzo zły dzień. Fabularnie to to odeszło strasznie… Za te jedenaście odcinków mocne 9/10, za ten dwunasty, taki ni z gruchy, ni z pietruchy 4/10. I jeszcze ten wniosek, że gry wcale nie są za drogie – czyli jak trzeźwo myśląca Aguri została zmylona przez stado szalonych „gamerów”... Można się bawić w interpretację, że jest to zobrazowanie współczesnego rynku, że Aguri prezentuje stanowisko graczy, a reszta paczki – deweloperów, i nawet pasuje mi taka interpretacja do tego anime, pełnego najróżniejszych nawiązań… Tylko po co? Ile osób to oglądających na to wpadnie, a ile dojdzie do wniosku, że gry rzeczywiście nie są za drogie? To po co w takim razie są robione promocje, i to często do -75%?

    Bardzo się uśmiałem przy tym anime, pięciokąt miłosny został wg. mnie zrealizowany wzorowo. Polubiłem postacie, ich perypetie, grafika w oczy nie kole, dialogi są całkiem przyjemne, poziom zakręcenia i absurdu – w końcu coś od czasów Seto no Hanayome i Nichijou, co mnie rozbawiło do łez. Dla tych, którzy są w stanie docenić absurd oraz znaleźć przesłanie w oglądanych produkcjach, bardzo polecam to anime! Ciężko o coś równie dobrego w tym gatunku (czyli komedia i okruchy życia z domieszką absurdu, ale wciąż na poziomie okruchów życia). Jedynie wielkie trio przychodzi mi teraz na myśl (Azumanga Daioh, Lucky Star, Nichijou).
    • Avatar
      Akawashi 2.10.2017 19:10
      Re: Niemal pełen zachwyt
      12 odcinek – reżyser chyba miał zły dzień. Bardzo zły dzień. Fabularnie to to odeszło strasznie…


      Tu chyba właśnie o to chodziło. Ostatni odcinek to typowa oavka, odpowiednik dlc wśród animców.
      • Avatar
        PaSaT 4.10.2017 21:27
        Re: Niemal pełen zachwyt
        A może… To by się nawet pokrywało z moim zapatrywaniem na DLC (rak, należy się tego pozbyć). Jedyne DLC, jakie toleruję, to duże rozszerzenia fabularne, takie jak te z Fallout: New Vegas albo do Wiedźmina 3.
    • Avatar
      DS-0 4.11.2017 23:36
      Re: Niemal pełen zachwyt
      No ciężko idzie ci te interpretowanie.

      To jest zwykła komedia. Ostatni odcinek nie jest żadnym zobrazowaniem współczesnego rynku, tylko najczęstszych dyskusji wśród graczy – serial robi sobie jaja z graczy i tematów, które w kółko i w kółko rozmawiają np. na internecie.

      Ponadto ostatni odcinek jest taki, a nie inny, bo to zwykła adaptacja nieskończonej light novel.
  • Avatar
    A
    Raptor 1.10.2017 12:43
    Trochę nierówny poziom. Z początku mamy całkiem nieźle zapowiadające się anime w temacie gier z elementami romansu, ale gdzieś w połowie robi się straszny kocioł w relacjach bohaterów (prawie był drop). Od tego momentu trochę nadgania z humorem i samym tematem gier ale czegoś zabrakło.
    Ocena między 6 a 7
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 28.09.2017 19:56
    Jestem zmieszany… przez większość serii całość kręci się bardziej wokół nieporozumień i typowej komedii romantycznej, kiedy byłem przygotowany na jakieś podsumowanie pod koniec oni zwyczajnie  kliknij: ukryte . Zastanawiam się, czy podobnie to wyglądało w materiale źródłowym, czy po prostu reżyser stworzył taki zamęt, bo nie wiedział jak się pokierować.

    Naprawdę szkoda – niewiele jest anime, w których faktycznie „codzienni gracze” są motywem przewodnim – mam wrażenie, jakby te dyskusje na temat gier miały pierwotnie przewodzić w tej adaptacji ale ktoś pomyślał, że wątek romantyczny trzeba zakręcić na siłę, żeby było ciekawiej.

    Nadal jest to niezła komedia romantyczna z grami w tle ale to, co autorzy próbowali sprzedać bywało momentami zbyt męczące i tak do końca też nie wiadomo czym ta seria tak naprawdę miała być. Koniec końców wyrosło tylko na przeciętniaka.

    6/10.
    • Avatar
      Klemens 28.09.2017 20:39
      O to to! Dokładnie to! Lepiej bym tego w słowa nie obrał.
    • Avatar
      blob 28.09.2017 21:30
      Mam podobne odczucia. Seria gdzieś od połowy zaczęła mieć niewiele wspólnego z tematem przewodnim. No i jak zwykle dostajemy tzw. niekończący się romans (przynajmniej ja to tak nazywam), czyli żadnych konkretów na koniec. No w sumie ostatni odcinek poza fanserwisem był mocno growy, na swój sposób. Ale tak szczerze dla mnie seria nie sprawdziła się ani jako romans ani anime o grach. Zmarnowany potencjał…
  • Avatar
    A
    Kysz 15.09.2017 19:08
    Królowa nieporozumień
    To chyba będzie szczytowe osiągnięcie japońskich anime jeśli chodzi o serię kręcącą się wokół nieporozumień. Nigdy jeszcze nie widziałam serii, w której byłoby aż tyle niedomówień. Od 4 odcinka ciągną fabułę tylko i wyłącznie na tym. I kiedy już, już wydaje się, że wreszcie skończą, to… wymyślają jakąś inną pomyłkę względnie zaplątują kogoś w coś innego i całość kręci się od nowa.
    Jak mi to początkowo nie przeszkadzało, tak od jakichś 3 odcinków mnie to już dosyć mocno męczy. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że w początkowych epkach wiele wskazywało na to, że ta seria pójdzie wręcz w odwrotnym kierunku. Że w ciekawy sposób pokaże wyjście z typowych nieporozumień, jakie mamy w szkolnych komedyjkach.
    Szkoda, bo w sumie to ma fajny humor i kilka interesujących rozwiązań. W wielu momentach stosują nieszablonowe wyjścia z sytuacji i gdyby nie drążyli tak tego wielokąta niezrozumienia, to byłaby naprawdę dobra szkolna komedia romantyczna z „growym” tłem. Ale 6 epków zmarnowanych na dziwne podchody? Nie, to nie do końca to, co chciałabym tu widzieć.
    • Avatar
      PaSaT 2.10.2017 12:16
      Re: Królowa nieporozumień
      Ciekawe, jak różne są gusta ludzkie. Ja wciąż czuję niedosyt owych nieporozumień, o których tyle razy wspominasz. Nie dość, że mi nie przeszkadzały, chętnie obejrzałbym ich jeszcze więcej. W ogóle mnie to nie męczyło, ba, wiele z tych odcinków obejrzałem kilkakrotnie, za każdym razem śmiejąc się do rozpuku. Bardzo cenię sobie absurd na poziomie. W dodatku, to anime przez pierwszych 10 odcinków jest mega spójne, widać to przy kolejnych maratonach z serią. W odcinku jedenastym zmęczyła mnie siostra Chiaki, Konoha. A tak uważam, że był ok. Odcinek 12 – jazda po konwencji, satyra pełną gębą. Ba, tam było tyle satyry, że aż za dużo i prawdopodobnie nie każdy będzie w stanie ją ujrzeć. Znając życie, cześć widzów będzie zniesmaczona, cześć – zażenowana, część uzna, że w końcu poszedł odcinek „plażowy”, a część dostrzeże w tym prześmiewczy komentarz – zarówno odcinków plażowych, jak i gier komputerowych i DLC. Wystarczy złożyć do kupy dialogi z 12 odcinka z prezentowanymi scenami – jedno i drugie pięknie się sobie przeciwstawia… Tylko wydaje mi się, że to zbyt wiele dla „przeciętnego” widza ;]
  • Avatar
    A
    PaSaT 29.08.2017 19:50
    Dla mnie bomba
    Póki co (siedem odcinków), to jedno z najlepiej ocenianych przeze mnie anime w tym sezonie, a w tej konwencji – w ogóle. Anime cały czas zwodzi, ale przede wszystkim widza. I nie, nie robi tego w formie marnowania potencjału albo oszukiwania logiką świata przedstawionego. Robi to bardzo subtelnie, choćby scena, w której Amano ma się zgodzić na przyjęcie do klubu graczy (odcinek pierwszy). Pięknie przedstawia problemy współczesnej Japonii (niejasna komunikacja między ludźmi, niedopowiedzenia i problemy z wyrażaniem własnych myśli). Ponadto zawiera coś, z czym ostatnio w anime bardzo krucho – absurd i groteskę. Przede wszystkim absurd. W dodatku widzę w tym anime po prostu… okruchy życia. Może w nieco krzywym zwierciadle, ale ta seria ma rację bytu w naszej rzeczywistości.
    Dla mnie 9/10 po siedmiu odcinkach, samo anime ląduje w ulubionych, jeśli czegoś nie sknocą. Jakby ktoś nie zauważył – to anime jest zadziwiająco ambitne, tylko trzeba spojrzeć ponad towarzyskie perypetie bohaterów. Tak patrząc po komentarzach, ludzie chyba wolą pustą rozrywkę – jak trzeba pomyśleć, to już boli za bardzo i ocena idzie w dół, chociaż dzieło jest dobre…
    • Avatar
      ja 31.08.2017 21:12
      Re: Dla mnie bomba
      Ambitne? Bardziej durnych postaci jeszcze nigdy w życiu nie widziałem. Porozumienia subtelne? Tutaj takie oczywiste rzeczy są przez bohaterów nadimpretetowywane(?), że to nigdy nie miałoby bytu w rzeczywistości. Cholernie żałosne anime o bardzo niskim poziomie humoru i inteligencji postaci.
      • Avatar
        Saarverok 31.08.2017 22:14
        Re: Dla mnie bomba
        Ciężko jest mi się wypowiedzieć o standardach japońskich. Tutaj faktycznie kolega wspomniał o wychowaniu Japończyków i ich bardzo introwertycznej naturze. Na ich realia to faktycznie się sprawdza, bo odwołując się do relacji osób bywających w Japonii to Japończycy unikają konfrontacji, starają się nikogo nie urazić. Dla nas to jest męczące, dla nich to może być normalne zachowanie. Zresztą w ósmym odcinku sporo się wyjaśnia, jedynym problemem są dwa nowe wątki, których na pewno nie zamkną w obecnym sezonie. A tak podsumowując – widziałem gorsze serie, mniej ambitne i pomimo całej otoczki i mentalnego upośledzania bohaterów seria ma u mnie mocne 7/10 – za fajne postacie i dobry akcent komediowy.
      • Avatar
        PaSaT 1.09.2017 11:07
        Re: Dla mnie bomba
        Mnie akurat takie perypetie bawią na maksa, śmieszą do łez. Niektóre z wydarzeń z anime sam przeżyłem (wtedy to nie było śmieszne, ale wspominanie tego przy oglądaniu tego anime daje +10 do humoru), więc nie widzę powodów, dla których pozostałe nie miałyby mieć miejsca w rzeczywistości. Przynajmniej zachowując znaczną dozę podobieństwa. Poza tym, „ja”, jestem ciekaw jak oceniasz takie anime jak Excel Saga, FLCL, Death Note, Code Geass, Elfen Lied i Seto no Hanayome. Poza tym, „ja” – takiego użytkownika w ogóle nie ma w bazie danych…
  • Avatar
    A
    fraxiu 27.08.2017 23:55
    Dropik
    Początek był fajny, ale te ciągłe niedomówienia i nieporozumienia są tak cholernie męczące, że nie dałem rady. Bohaterowie o IQ buta, no nie zniosę tego dłużej. Szkoda, zmarnowany potencjał. 2/10. Mega zawód. Serdecznie odradzam sięganie po ten tytuł, jeszcze nigdy żadna seria nie wzbudziła we mnie na tyle negatywnych emocji, żeby skomentować ją na jakimkolwiek forum. To jest po prostu dramat.
  • Avatar
    A
    Grisznak 26.08.2017 16:19
    No niestety, u mnie też drop. Temat gier, który był dla mnie mocną ostrogą do oglądania tej serii, praktycznie zniknął, a ciągnięcie w kółko tych samych nieporozumień – męczy. Seria miała potencjał na bycie hitem sezonu. Niestety, w 2­‑3 odcinki jakość poszybowała w dół. Zupełnie jakby twórcy stracili pomyły po pierwszych 2­‑3 odcinkach.
  • Avatar
    A
    Easnadh 26.08.2017 11:49
    GAME OVER
    Wyolbrzymione, kretyńskie nieporozumienia wałkowane przez calutkie dwa odcinki, no ale okej, odcinek 6 zakończył się bombą, która teoretycznie powinna wszystko wyjaśnić… ALE NIE. Włączyłam odcinek 7, a tu dalej to samo. Głupie toto, wymuszone, ale przede wszystkim – nudne.

    I praktycznie zero jakiegokolwiek czasu antenowego na serio poświęconego graniu w taki sposób, w jaki pokazywały to pierwsze epizody.

    Aha, no i jakoś grafiki spadła. A co ja się będę męczyć. DROP.
  • Avatar
    A
    Spoko 24.08.2017 21:07
    nieprawdopodobne!
    Anime jest nieprawdopodobnie głupie, ilość nieprawdopodobnych zbiegów okoliczności i nieprawdopodobnych nieporozumień jest nieprawdopodobnie wielka.

    Temat gier komputerowych jest nieprawdopodobnie skopany,bo go praktycznie nie ma.

    Prawdopodobnie ocena całości nie przekroczy 4 punktów w skali 10 punktowej.
  • Avatar
    A
    Klemens 10.08.2017 19:25
    Oglądanie pierwszych trzech odcinków było dla mnie czystą przyjemnością, o czwartym pomyślałem jak o potknięciu przy pracy, ale piąty odcinek to jest jakiś dramat.

    Myślałem, że ta seria nie będzie polegać głównie na niedomówieniach i nieporozumieniach między postaciami, a skupi się przede wszystkim na relacjach między młodymi ludźmi będącymi jednocześnie zapalonymi graczami. Odcinek piąty całkowicie pogrążył moje nadzieje. Wychodzi na to, że będzie to kolejna komedia romantyczna z niedomówieniami na pierwszym planie i dopiero gdzieś daleko z tyłu będą te gry. Mam też wrażenie, że temat przewodni jest niejako wymuszony i wciskany tam, gdzie potrzebna jest konkretna scenka/sytuacja, a uzyskanie tego efektu poprzez niedomówienia jest ciężkie lub niemożliwe. Główny trzon serii opiera się na „śmiesznych gagach” w stylu „o nie, osoba X widziała Y i Z razem, co X sobie pomyśli!”, a jak to nie starczy, to wrzućmy wątek o np.  kliknij: ukryte  (który pojawia się tylko po to, aby było więcej nieporozumień, ot co!), żeby nie ciągnąć tego samego schematu przez cały odcinek. No ale czasem są gry, można dać chwytliwy i modny tytuł oraz napisać, że jest to anime o graczach. No fajnie, fajnie, tylko że kurde nie.

    Szkoda, bo mogło być całkiem fajne animu, a jak tak dalej pójdzie, to będzie co najwyżej delikatnie wyróżniający się średniak.
    • Avatar
      Nikodemsky 18.08.2017 18:55
      To nadal jest całkiem fajna komedia romantyczna.

      Obejrzyj 6 odcinek – seria zalicza poważny kamień milowy, który zdawało się, że zaliczy dopiero na koniec. To może trochę zmienić serię pod względem tych niedomówień(mnie to też trochę drażniło ale cóż i tak mam sporą radochę z serii).

      Gry faktycznie są jedynie tłem i mają niewiele wspólnego z motywem przewodnim. Z drugiej strony było to prawie pewne w momencie kiedy  kliknij: ukryte .
      • Avatar
        Saarverok 18.08.2017 22:16
        O Jezu, padłem z beki :D

        Te rozkminy, tak złożone, tak zawiłe intrygi :D a tu na koniec wszystko szlag trafił.

        Pomijając mały spadek grafiki dawno się tak nie uśmiałem :D
        • Avatar
          Nikodemsky 24.08.2017 19:00
          Te rozkminy, tak złożone, tak zawiłe intrygi :D a tu na koniec wszystko szlag trafił.

          Jakoś specjalnie nie jestem zachwycony ale wygląda na to, że to wcale nie koniec tych rozkmin, intryg i całej reszty dziejącej się za plecami bohaterów.
          • Avatar
            Saarverok 25.08.2017 00:12
            no niestety, 7 odcinek udowadnia Twoją tezę :/ miało się wyjaśnić, ale bohaterowie mają wstawkę mózgową ograniczającą samodzielne myślenie i wchłaniającą całkowicie wyrywkowe informacje. I tak będzie do końca. Ale i tak jestem pod wrażeniem zdolności Japończyków do wałkowania tematu romcomów z identycznymi kliszami, tylko w różnych odsłonach.
  • Avatar
    A
    Koogie 4.08.2017 15:24
    Czwarty
    Czwarty odcinek byl pomiedzy trzecim a pierwszym. Czyli nie jest zle poki co.

    A ogolnie musze powiedziec ze reakcje Tendou sa przewspaniale.
  • Avatar
    A
    Koogie 28.07.2017 18:36
    Trzeci odcinek
    Wspomniałem wcześniej o tym jak jestem cięty na punkcie gier i tego że serio nie przepadam kiedy seriale używają tego tematu jako bardziej tła niż faktycznego motywu głównego. Są serie którym udało się zachować ten temat w centrum i jak pierwsze dwa odcinki tej serii stanowczo się do nich zaliczały tak trzeci jest całkowitą porażką w tej materii.

    Po kolei jednak. Ten serial dosyć mocno u mnie zaplusował poprzez pokazanie faktycznie istniejących motywów, które dotyczą ludzi zainteresowanych grami. Pierwszy był o relacjach pomiędzy graczami i sam ten motyw starczyłby spokojnie na 3 odcinki co najmniej. Nie chce wchodzić w szczegóły bo to nieważne, lecz grunt że faktycznie coś było. Jeżeli chodzi o drugi odcinek to był on troszkę bardziej… dramatyczny, lecz podstawa nadal tam było. Wydawało się, że anime ma coś do powiedzenia w temacie i jak scena na moście z praktycznie próbą morderstwa do mnie nie przemówiła, tak nadal było to coś specjalnego. I teraz dochodzimy do odcinka trzeciego.

    Nie jest on związany ani z grami ani z graczami. Owszem było coś w tle o grach, ale tutaj pojawia się słowo klucz… tło. Głównym motywem odcinka była seria nieporozumień, które wynikają z tego że bohaterowie są głupimi nastolatkami w komedii romantycznej. I nijak ma się do ich identyfikacji jako gracze. Show nie miało do przekazania coś widzowi, nie było żadnej wartości w sytuacjach przedstawionych na ekranie. Chce zaznaczyć, że sam odcinek nadal był fajny w oglądaniu, jednak jak na serie która przez dwa poprzednie odcinki wykazywała się swego rodzaju wyjątkową dojrzałością jak na swój gatunek i pomysł… tak trzeci kompletnie się tego wyzbywa i następuje kompletna dewolucja.
    Szczytem była pierwsza scena, która tak naprawdę dobrze oddaje cały odcinek. Zbędny niski fanserwis, bez większego pomysłu na siebie niż ponieważ komuś się to spodoba. Pusty

    Seria całkowicie upadła w moich oczach i nie mam ku niej ani krzty dobrej woli. Owszem będę oglądał dalej, bo hej… nieporozumienia w niezłej oprawie graficznej i z fajnymi reakcjami mogą być zabawne. No i może czasem pojawi się coś z grami… Może być fajnie, lecz to będzie tylko tyle. Seria miała potencjał na coś więcej i całkowicie go zmarnowała… Pozostała już tylko prosta bezmyślna rozrywka, tak jak pantyshot na początku trzeciego odcinka.
    • Avatar
      Daerian 28.07.2017 19:04
      Re: Trzeci odcinek
      Nie mogę zgodzić się z powyższym komentarzem z prostego powodu – bohaterowie owszem są graczami, ale jak każdy gracz są też ludźmi – w tym wypadku głupimi nastolatkami. Pokazanie, że nie tylko problemy z grami liczą się w ich życiu uważam za bardzo prawdziwe i zdrowe – bardziej byłby niezadowolony, gdyby nic poza grami się nie pojawiało.

      Poza tym kawałek o moe i jego obecności w grach był bardzo prawdziwy, jestem raczej zdziwiony że nigdy nie trafiłeś na podobną sytuację (przerysowaną nieco w reakcjach, ale to ma być serial rozrywkowy, a nie dokumentalny).
      • Avatar
        Koogie 28.07.2017 20:37
        Re: Trzeci odcinek
        Jak chcesz mi powiedzieć, że ich problemy są życiowe to Cie zabije śmiechem. Owszem nastolatkowie mają tendencje do dram i buzowania emocjami w każdą stronę jaką się da… lecz tutaj jest to przedstawione w sposób tak przerysowany, że nijak ma się to do rzeczywistości.
        No i to co napisałem wyżej, oni mogą mieć swoje problemy, lecz w tym momencie centrum odcinka i zapewne serii jest drama… gry są otoczką. Ich drama nie ma nic wspólnego z grami i nie będzie miała… to tło. I do tego sprowadza się moja krytyka
    • Avatar
      Saarverok 28.07.2017 19:50
      Re: Trzeci odcinek
      Mi się podoba. Właśnie nie ze względu na tematykę grową, bo jest to problematyczne do oddania w anime. W zasadzie pod tym kątem mam odwrotne zdanie – po pierwszym odcinku miałem wątpliwości, czy będę chciał dalej oglądać. A im dalej w las, tym weselej :)

      Nie neguję, że tytuł anime jest bardzo sugestywny z jaką tematyką powinniśmy mieć do czynienia. Ale zapowiada się lajtowy rom­‑com, ja osobiście oglądam z uśmiechem na ustach, wygrywają u mnie sceny z biedną Tendou, są przekozackie :D
      • Avatar
        Koogie 28.07.2017 20:34
        Re: Trzeci odcinek
        Ano ja nawet nie neguje w tym co napisałem, że seria może być fajna. Po prostu oczekiwałem czegoś innego po pierwszym odcinku, a to co dostajemy teraz jest raczej rozrywką niską. Jest to na tyle skrajne od tego co pokazał pierwszy odcinek, że sądzę że wyraźne zaznaczenie jest istotne.

        Będzie to rom­‑com nieporozumień. Możliwe, że będą tak pokręcona i tak fajnie przedstawione, że zje się to z przyjemnością. I zgodzę się, że póki co reakcje są przednie. Lecz nadal będzie to rom­‑com nieporozumień i nic więcej.
    • Avatar
      Bez zalogowania 29.03.2022 00:16
      Re: Trzeci odcinek
      scena na moście z praktycznie próbą morderstwa do mnie nie przemówiła,


      Do mnie przemówiła. Przeraziła mnie… graficznie. To nie było przerysowane, to wyglądało jakby ktoś nie umiał narysować wygiętej do tyłu postaci i zrobił to z całkowitym pogwałceniem anatomii. Porażające wrażenie – dla oczu.
  • Avatar
    A
    blob 20.07.2017 23:48
    Jeden z genialniejszych OP jakie widziałem ostatnio. Super zabawa konwencją.

    Ale nawet bez tego i pomijając tematykę gier (która mi leży) naprawdę sympatyczny komedio­‑romans, poruszający przy okazji zaskakujaco życiowe tematy (czerpanie radości z życia, docenianie tego co się ma czy przemian wewnętrznych).

    PS: Serial raczej 'sponsorowany' bo mimo, że jest tu sporo parodii niektóre gry są autentyczne jak Persona Ultimax czy któryś tam Guilty Gear…
    • Avatar
      Daerian 21.07.2017 02:36
      Żeby tylko one, mamy tutaj Persona 4 Arena Ultimax, Guilty Gear i Under Night In­‑Birth w różnych miejscach. Wyraźnie albo dofinansowanie, albo product placement od Arc System Works przyszedł ;-)

      Chociaż ja osobiście sobie to bardzo chwalę, dodaje autentyczności plus wyraźnie anime pomaga pod względem jakości.
  • Avatar
    A
    Koogie 14.07.2017 00:05
    Odcinek 1
    Ja jestem cięty na temat gier, dla mnie by anime używało tematu gier musi serio używać ów tematu, a nie udawać ponieważ taka moda i bo się lepiej sprzeda do otaku. Tak, piję do New Game.

    W każdym razie to anime dobrze ze mną leży. Nie jest może jakieś wybitne, lecz postaci działają i powiem że samo zawiązanie akcji wyszło zgrabnie. Parę żartów wywołało u mnie uśmiech i jak sama warstwa romantyczna nie przemawia do mnie… tak jakoś ogólnie wszystko wychodzi na plus. Główny bohater to trochę zbyt ciapa, lecz powiedzmy że nie wymagam od tej serii dużo.

    Jak tutaj kolega niżej napisał, jest to wypełniacz antenowy… tylko że taki miły i łagodny w odbiorze.

    Ah i widzę, że anime dostało prawa autorskie do Guilty Gear­‑a. Zdecydowali się na pokazanie moich dwóch ulubionych postaci czyli Elphelt i Jack­‑o. Przynajmniej wiem, że Twórcy mają dobry gust.
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 13.07.2017 20:15
    Zaskakująco dobre.

    Pojawia się sporo imitacji znanych gier, postacie są przyjemne i panuje klimat lekkiej komedii z faktycznie momentami zabawnymi żartami/gagami. Nie ma w tym nic na siłę.

    Nie chciałbym wybiegać przed szereg ale na swój sposób może to być jedna z lepszych serii sezonu – tj. z tych wypełniaczy antenowych :)