x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Trochę dziwnie z tą adaptacją jest. Wiem, że manga Blasta ma ledwie 2 tomy, ale zamiast tej ponownej ekranizacji Saiyuki Gaiden (odcinki 4‑6) mogliby zekranizować np. ostatnie rozdziały Reloada, ale można to wyjaśnić próbą przedstawienia backstory Saiyuki, w końcu pomiędzy ostatnią adaptacją minęło trochę.
Co do samej serii, fajnie, że Saiyuki wróciło, stare serię oglądało mi się świetnie. Wkurzają mnie tylko te „graficzne eksperymenty” zwłaszcza z krwią, która zasłania połowę ekranu i przeszkadza mi lekko w seansie.
Nie mogli zekranizować ostatnich tomów Reloada, bo tam było zupełnie co innego niż w anime… kliknij: ukryte W anime walczyli z Hazelem, w mandze to Ukoku był tym „złym” na końcu. No i przede wszystkim Hazel zginął w anime, więc nie mieliby jak „wrócić z jego wątkiem”. Chyba że by poprzednie serie kompletnie olali lub pozmieniali wszystko, to czemużby nie xD
Aczkolwiek fakt, też wolałabym coś innego… Mogli nam pokazać to z Reloada, jak kliknij: ukryte Goku prawie zginął, a Hakkai musiał się przemienić w youkai ;_; Wystarczyłoby „wyciąć” Hazela (choć płakałabym i ubolewała, to przynajmniej miałabym Hakkaia w postaci youkai w anime -_-), trochę pozmieniać itp., a tak z tego wynika, że raczej już im się takie rzeczy nie zmieszczą... Super że zrobili Gaidena od początku w ładnej kresce, ale… no zmieścili 8 odcinków i 4 tomy mangi w 3 (!!!) odcinkach anime. Połowę wycięli, nie było prawie humoru, nie było czasu na emocje i poznanie bohaterów ;_; No ja ich znam, ale co z tymi, co pierwszy raz oglądają tę serię? Musiałam drugi raz oglądać TO‑CZEGO‑NIE‑MA‑SENSU‑SPOJLEROWAĆ, z sercem w gardle, wiedząc co będzie… i ubolewając, jak bardzo to skrócili ;_; To bolało. Kocham ich bardzo, ale to bolało bardziej niż sama fabuła xD
Zawsze jakieś wyjścia, gdyby pomyśleli, by mieli, ale nie narzekam, z mangą już dawno nie miałem do czynienia i nie pamiętam.
Gaiden w ładnej kresce? Wydawało mi się, że OVA była ładniejsza (no chyba że chodzi ci o te właśnie adaptację, a nie tę co mamy w Blascie, choć nie mówie, że Blast wygląda brzydko) Nawet sama kliknij: ukryte śmierć Tenpou wydawała się mieć większy wydźwięk i bardziej grała na uczuciach, a tutaj bohaterowie padali jak półrandomy.
OAVki są piękne, ale początek Gaidena jest w Gensou Madenie :P I to już nie jest piękne ani trochę. Tak więc dobrze, że chociaż tyle zrobili w Blaście… No przecież cały czas nad tym ubolewam, że w jeden 23 minutowy kliknij: ukryte odcinek upchnęli trzy śmierci, a oni na takie coś zdecydowanie nie zasłużyli ;_; W OAVce było cudne. A tutaj było mi… też strasznie smutno, ale ogólnie przez fabułę, nie przez to, jak ją pokazali… Pokazali deczko bezmocyjnie… To już nie to samo co OAV -_- Ba, fabularnie to nawet lepsze to było w Gensou Madenie, bo zrobili prawie wszystko i nie upychali fabuły z siłą panów, co to ponoć upychają ludzi w Japonii w metrze xDDD -_-'
Ciężko stwierdzić, bo dopiero jeden odcinek minął…
Jak dla mnie w pierwszym odcinku nie wyjaśnili nic, w zasadzie, jak ktoś ich nie zna, to nawet się nie dowie, jak się nazywają xD W poprzednich Reloadach to przynajmniej raczyli ich przedstawić w openingach… xD Parę zdań narratora, które niewiele mówią, a ani słowa o Gyuumaou i po co właściwie jadą na ten zachód… Ekhem, do kogo xD Ale może pomału wyjaśnią, dodadzą retrospekcje? To naprawdę jest kontynuacja, nie historyjka z cyklu „pierwszy sezon był o tym”, a następne już „całkiem o czym innym”.
Aczkolwiek w poprzednich sezonach większość to były zapychacze oraz rzeczy o których nie musisz koniecznie wiedzieć. Generalnie tylko ich przeszłość + Gaiden i ogólny cel wędrówki są ważne. 80% anime to i tak były zapychacze, a teraz jedziemy zgodnie z mangą. Polecam całym sercem całą serię, łącznie z tymi badziewnymi seriami, bo Sanzo‑tachi to są ci, którzy są „wyjątkiem od reguły”, czyli główni których naprawdę idzie kochać na pierwszym miejscu <3
SANZO‑TACHI POWRACAJĄ!!! Chciałoby się rzec: po dwudziestu latach… no ale dla mnie na szczęście minęło „tylko” 10 lat, odkąd oglądałam ostatnią serię Saiyuki Reload Gunlock. Pamiętam, że zakończyłam ją słowami coś w stylu „Oby do zobaczenia w czwartej serii!”. Serio, nie spodziewałam się, że będę prorokiem O.o XD Że jeszcze kiedyś zobaczę Sanza i resztę moich „dzieci”.
No ale oto nadeszła ta wiekopomna chwila i trzecia seria mangowa doczekała się ekranizacji! Co z tego wyjdzie? To już jak wróżenie z fusów! Pierwszy odcinek zekranizował – z tego co sprawdziłam na szybko – 3 rozdziały mangi, a skoro w jednym tomie mieści się… 4‑5 rozdziałów? A tomów jest niby… 2? To materiał może im się skończyć za ile? 4‑5 odcinków? Biorąc pod uwagę to, co zrobili z pozostałych serii, możliwe jest wszystko. Ale też jakoś szczególnie się obawiam ;3 Poprzednie serie, choć złożone w 80% z zapychaczy – wyszły im bardzo dobrze. Historia Hazela została przerobiona w 80% tak, by z pięciu i pół tomu zrobiło się 13 odcinków i w ostateczności w anime było zupełnie co innego niż w mandze… Tak więc i tutaj szanse, że w połowie fabuła zejdzie na zupełnie inne tory jest bardziej niż… pewna XD
Zwłaszcza że historia nie jest zakończona, a chora pani Minekura pewnie jeszcze latami będzie ją kończyć. Osobiście chciałabym, by zekranizowali mangę, dodali zapychacze, walnęli jakieś swoje „zakończenie”... po czym zapowiedzieli piątą serię :D Meh, teoretycznie, nie byłoby z czego – ALE!
Z moich teorii spiskowych – nie wiem, czy ktoś zauważył, ale pod koniec openingu wielka CZERWONA plama zasłania mordkę Hakkaiowi… Może to tylko moje marzenia, może to tylko „wpadka” animatorów, ale… serio? Akurat w takim miejscu?! Osobiście podejrzewam, że to cenzura spojlerowa kliknij: ukryte i pod tą plamą mamy Hakkiego w postaci youkai <3 Gdyby jakimś cudem była to prawda, to mielibyśmy możliwości powrotu do drugiej serii mangowej – Saiyuki Reload. Wystarczyłoby przecież trochę zmienić fabułę kliknij: ukryte (wywalić Hazelka, chlip chlip…), a cała akcja z przemianą naszego najpiękniejszego youkai WRESZCIE miałaby miejsce w anime!!! Tak więc osobiście uważam, że szanse na rozciągnięcie serii jest wielkie – wszak ile jeszcze było w Reloadzie jajcarskich rozdziałów, które nie zostały ekranizowane, a których kolejność nie robi wielkiej różnicy! W poprzednich seriach kombinowali z kolejnością tak, że naprawdę i tutaj nie zrobiłoby to wielkiej różnicy. Wszak „arc” z Kami‑sama, który pierwotnie jest w pierwszej serii mangowej w anime wcisnęli dopiero w drugiej serii, że już o pojedynczych nie po kolei wciśniętych odcinkach nie wspominając. Ach, i tak się pewnie nie sprawdzi, ale poprzeczkę se sama już ustawiłam wysoko! >_<
I wreszcie… Wreszcie po trzech seriach TV mamy NORMALNĄ, piękną animację!!! Nie tak piękną może jak w Burialu, bo i tu krzywe mordki się zdarzają (a Gojo momentami brzmiał i wyglądał jak stary menel XD no cóż minęło 2(0) lat, chłopcy się zestarzeli XD), ale… kogo to obchodzi?! Gensou Maden i oba Reloady zostały tak skrzywdzone, że normalnie… Sailor Moon Crystal w wersji telewizyjnej to jest przy nich dzieło animacji, i mówi to ta, która pierwsza hejtowała tę ułomną serię XD Wreszcie nie mamy pokazu slajdów, Gojo nie ma różowych włosów, wreszcie wszyscy są BISHOUNENAMI TAK JAK POWINNI, a nie krzywymi mordkami XD
Co by nie mówić jednak źle o poprzednich seriach – animacją je skrzywdzili, i to bardzo. Ale seiyuu, muzyka i jajcarskie odcinki były przegenialne i obawiam się, że Blast nie dobije im do pięt… No dobra, wierzę, że dobije <3
Ale gdzie jest mój gitarowy (oraz pianinowy!) „For Real” i „Still Time”?! Opening i ending mi się kojarzą z Pieskami – a to zdecydowanie nie ten klimat. Do „For real” i „Still Time” im daleko, właściwie to nawet do „Wild Rocka” im daleko… No cóż, OSTekiem w nowej serii się nie popisali – w zasadzie to muzyka z trailera była genialna, teraz w pierwszym odcinku nie słyszałam nic genialnego w tle. Ale kij tam, nie można mieć wszystkiego :D Grunt, że wreszcie animację mamy taką, jaka być powinna ;3
Co do seiyuu <3 Goku brzmi dziwnie. Jak Futaba ze Starmyu, nie jak Goku xD Gojo – jak już wspomniałam – momentami seiyuu brzmiał, jakby miał za dużo fajek i wódki w życiu :D Chrypa starego dziada, ale to w dalszym ciągu ten sam Hiroaki, bo przecież słyszę <3
Za to Hakki i Sanzo brzmią tak samo – Ishida Akira i Toshihiko Seki zawsze w formie <3
Obstawiam, że będziemy mieli piękną, pełną „jajów jak beretów” serię, w której nasze kochana rodzinka będzie się kochać… ekhem, kłócić, wyzywać i próbować pozabijać ;3 Wszak już w pierwszym odcinku Hakki robił za „mamusię”, a Gojo i Goku kłócili się jak na rodzeństwo przystało ;3 Obstawiam również, że będzie dużo krwi, płaczów i dramatów T_T Po samym openingu widać, że przeszłość da o sobie znać… Szczytem marzeń byłoby, żeby pokazali Konzena i resztę, ale jakoś wątpię – za mało czasu antenowego :D Ale skoro „Gaiden” jest w openingu, znaczy, że coś będzie!
A ending to już w ogóle oczko do fanów <3 Na kilku kadrach streścili „Buriala” i przeszłość sprzed ześwirowania demonów <3 Awww, Hakki, Gojyo, z Was zawsze będzie śliczna parka <3
Czekałam z utęsknieniem na nowe odcinki Sanzo Party. Obawiałam się, że nigdy już więcej nie zobaczę chłopaków w akcji. Ale kiedy zapowiedzieli nowy sezon, skakałam z radości :) Moje ukochane anime nie zostało zapomniane!
Nie mogę przyzwyczaić się do Openingu. Za bardzo kojarzy mi się z Kuroko no Basket.
Natomiast oprawa graficzna jest zdecydowanie najlepsza jeśli idzie o serię TV. Wprawdzie Gaidena i Buriala nic nie pobije, ale widać, że w nowym sezonie postarali się i Gojo w końcu ma dobry kolor włosów :D
Odcinek upłynął mi bardzo szybko, głównie na dobrej zabawie. Było też typowych gagów, które w dalszym ciągu mi się nie znudziły i w dalszym ciągu bawią, szczególnie jak panowie w końcu mogli skorzystać z łaźni i doprowadzić się do porządku.
Wracając do Openingu, jeżeli ktoś zna mangę, to wie, że w Openingu mamy same spoilery dotyczące fabuły sezonu :)
A na sam koniec dostaliśmy ponownie UruSai :D
Odcinek bardzo mi się podobał i czekam na więcej!
No i jest! Stare dobre anime! Pierwszy odcinek nie ruszył z parą ale mamy nasza kochana paczkę znowu razem! Duuuzy plus za głosy, które nie zostały zmienione! Witamy znowu!
Co do samej serii, fajnie, że Saiyuki wróciło, stare serię oglądało mi się świetnie. Wkurzają mnie tylko te „graficzne eksperymenty” zwłaszcza z krwią, która zasłania połowę ekranu i przeszkadza mi lekko w seansie.
Sanzo-tachi & Konzen-tachi <3
Aczkolwiek fakt, też wolałabym coś innego… Mogli nam pokazać to z Reloada, jak kliknij: ukryte Goku prawie zginął, a Hakkai musiał się przemienić w youkai ;_; Wystarczyłoby „wyciąć” Hazela (choć płakałabym i ubolewała, to przynajmniej miałabym Hakkaia w postaci youkai w anime -_-), trochę pozmieniać itp., a tak z tego wynika, że raczej już im się takie rzeczy nie zmieszczą... Super że zrobili Gaidena od początku w ładnej kresce, ale… no zmieścili 8 odcinków i 4 tomy mangi w 3 (!!!) odcinkach anime. Połowę wycięli, nie było prawie humoru, nie było czasu na emocje i poznanie bohaterów ;_; No ja ich znam, ale co z tymi, co pierwszy raz oglądają tę serię? Musiałam drugi raz oglądać TO‑CZEGO‑NIE‑MA‑SENSU‑SPOJLEROWAĆ, z sercem w gardle, wiedząc co będzie… i ubolewając, jak bardzo to skrócili ;_; To bolało. Kocham ich bardzo, ale to bolało bardziej niż sama fabuła xD
Re: Sanzo-tachi & Konzen-tachi <3
Gaiden w ładnej kresce? Wydawało mi się, że OVA była ładniejsza (no chyba że chodzi ci o te właśnie adaptację, a nie tę co mamy w Blascie, choć nie mówie, że Blast wygląda brzydko) Nawet sama kliknij: ukryte śmierć Tenpou wydawała się mieć większy wydźwięk i bardziej grała na uczuciach, a tutaj bohaterowie padali jak półrandomy.
Re: Sanzo-tachi & Konzen-tachi <3
Reload Blast
Re: Reload Blast
Jak dla mnie w pierwszym odcinku nie wyjaśnili nic, w zasadzie, jak ktoś ich nie zna, to nawet się nie dowie, jak się nazywają xD W poprzednich Reloadach to przynajmniej raczyli ich przedstawić w openingach… xD Parę zdań narratora, które niewiele mówią, a ani słowa o Gyuumaou i po co właściwie jadą na ten zachód… Ekhem, do kogo xD Ale może pomału wyjaśnią, dodadzą retrospekcje? To naprawdę jest kontynuacja, nie historyjka z cyklu „pierwszy sezon był o tym”, a następne już „całkiem o czym innym”.
Aczkolwiek w poprzednich sezonach większość to były zapychacze oraz rzeczy o których nie musisz koniecznie wiedzieć. Generalnie tylko ich przeszłość + Gaiden i ogólny cel wędrówki są ważne. 80% anime to i tak były zapychacze, a teraz jedziemy zgodnie z mangą. Polecam całym sercem całą serię, łącznie z tymi badziewnymi seriami, bo Sanzo‑tachi to są ci, którzy są „wyjątkiem od reguły”, czyli główni których naprawdę idzie kochać na pierwszym miejscu <3
Sanzo-tachi fukkatsu! <3
No ale oto nadeszła ta wiekopomna chwila i trzecia seria mangowa doczekała się ekranizacji! Co z tego wyjdzie? To już jak wróżenie z fusów! Pierwszy odcinek zekranizował – z tego co sprawdziłam na szybko – 3 rozdziały mangi, a skoro w jednym tomie mieści się… 4‑5 rozdziałów? A tomów jest niby… 2? To materiał może im się skończyć za ile? 4‑5 odcinków? Biorąc pod uwagę to, co zrobili z pozostałych serii, możliwe jest wszystko. Ale też jakoś szczególnie się obawiam ;3 Poprzednie serie, choć złożone w 80% z zapychaczy – wyszły im bardzo dobrze. Historia Hazela została przerobiona w 80% tak, by z pięciu i pół tomu zrobiło się 13 odcinków i w ostateczności w anime było zupełnie co innego niż w mandze… Tak więc i tutaj szanse, że w połowie fabuła zejdzie na zupełnie inne tory jest bardziej niż… pewna XD
Zwłaszcza że historia nie jest zakończona, a chora pani Minekura pewnie jeszcze latami będzie ją kończyć. Osobiście chciałabym, by zekranizowali mangę, dodali zapychacze, walnęli jakieś swoje „zakończenie”... po czym zapowiedzieli piątą serię :D Meh, teoretycznie, nie byłoby z czego – ALE!
Z moich teorii spiskowych – nie wiem, czy ktoś zauważył, ale pod koniec openingu wielka CZERWONA plama zasłania mordkę Hakkaiowi… Może to tylko moje marzenia, może to tylko „wpadka” animatorów, ale… serio? Akurat w takim miejscu?! Osobiście podejrzewam, że to cenzura spojlerowa kliknij: ukryte i pod tą plamą mamy Hakkiego w postaci youkai <3 Gdyby jakimś cudem była to prawda, to mielibyśmy możliwości powrotu do drugiej serii mangowej – Saiyuki Reload. Wystarczyłoby przecież trochę zmienić fabułę kliknij: ukryte (wywalić Hazelka, chlip chlip…), a cała akcja z przemianą naszego najpiękniejszego youkai WRESZCIE miałaby miejsce w anime!!! Tak więc osobiście uważam, że szanse na rozciągnięcie serii jest wielkie – wszak ile jeszcze było w Reloadzie jajcarskich rozdziałów, które nie zostały ekranizowane, a których kolejność nie robi wielkiej różnicy! W poprzednich seriach kombinowali z kolejnością tak, że naprawdę i tutaj nie zrobiłoby to wielkiej różnicy. Wszak „arc” z Kami‑sama, który pierwotnie jest w pierwszej serii mangowej w anime wcisnęli dopiero w drugiej serii, że już o pojedynczych nie po kolei wciśniętych odcinkach nie wspominając. Ach, i tak się pewnie nie sprawdzi, ale poprzeczkę se sama już ustawiłam wysoko! >_<
I wreszcie… Wreszcie po trzech seriach TV mamy NORMALNĄ, piękną animację!!! Nie tak piękną może jak w Burialu, bo i tu krzywe mordki się zdarzają (a Gojo momentami brzmiał i wyglądał jak stary menel XD no cóż minęło 2(0) lat, chłopcy się zestarzeli XD), ale… kogo to obchodzi?! Gensou Maden i oba Reloady zostały tak skrzywdzone, że normalnie… Sailor Moon Crystal w wersji telewizyjnej to jest przy nich dzieło animacji, i mówi to ta, która pierwsza hejtowała tę ułomną serię XD Wreszcie nie mamy pokazu slajdów, Gojo nie ma różowych włosów, wreszcie wszyscy są BISHOUNENAMI TAK JAK POWINNI, a nie krzywymi mordkami XD
Co by nie mówić jednak źle o poprzednich seriach – animacją je skrzywdzili, i to bardzo. Ale seiyuu, muzyka i jajcarskie odcinki były przegenialne i obawiam się, że Blast nie dobije im do pięt… No dobra, wierzę, że dobije <3
Ale gdzie jest mój gitarowy (oraz pianinowy!) „For Real” i „Still Time”?! Opening i ending mi się kojarzą z Pieskami – a to zdecydowanie nie ten klimat. Do „For real” i „Still Time” im daleko, właściwie to nawet do „Wild Rocka” im daleko… No cóż, OSTekiem w nowej serii się nie popisali – w zasadzie to muzyka z trailera była genialna, teraz w pierwszym odcinku nie słyszałam nic genialnego w tle. Ale kij tam, nie można mieć wszystkiego :D Grunt, że wreszcie animację mamy taką, jaka być powinna ;3
Co do seiyuu <3 Goku brzmi dziwnie. Jak Futaba ze Starmyu, nie jak Goku xD Gojo – jak już wspomniałam – momentami seiyuu brzmiał, jakby miał za dużo fajek i wódki w życiu :D Chrypa starego dziada, ale to w dalszym ciągu ten sam Hiroaki, bo przecież słyszę <3
Za to Hakki i Sanzo brzmią tak samo – Ishida Akira i Toshihiko Seki zawsze w formie <3
Obstawiam, że będziemy mieli piękną, pełną „jajów jak beretów” serię, w której nasze kochana rodzinka będzie się kochać… ekhem, kłócić, wyzywać i próbować pozabijać ;3 Wszak już w pierwszym odcinku Hakki robił za „mamusię”, a Gojo i Goku kłócili się jak na rodzeństwo przystało ;3 Obstawiam również, że będzie dużo krwi, płaczów i dramatów T_T Po samym openingu widać, że przeszłość da o sobie znać… Szczytem marzeń byłoby, żeby pokazali Konzena i resztę, ale jakoś wątpię – za mało czasu antenowego :D Ale skoro „Gaiden” jest w openingu, znaczy, że coś będzie!
A ending to już w ogóle oczko do fanów <3 Na kilku kadrach streścili „Buriala” i przeszłość sprzed ześwirowania demonów <3 Awww, Hakki, Gojyo, z Was zawsze będzie śliczna parka <3
Naama‑chan, to też do Ciebie komentarz XD <3
Odcinek 1
Nie mogę przyzwyczaić się do Openingu. Za bardzo kojarzy mi się z Kuroko no Basket.
Natomiast oprawa graficzna jest zdecydowanie najlepsza jeśli idzie o serię TV. Wprawdzie Gaidena i Buriala nic nie pobije, ale widać, że w nowym sezonie postarali się i Gojo w końcu ma dobry kolor włosów :D
Odcinek upłynął mi bardzo szybko, głównie na dobrej zabawie. Było też typowych gagów, które w dalszym ciągu mi się nie znudziły i w dalszym ciągu bawią, szczególnie jak panowie w końcu mogli skorzystać z łaźni i doprowadzić się do porządku.
Wracając do Openingu, jeżeli ktoś zna mangę, to wie, że w Openingu mamy same spoilery dotyczące fabuły sezonu :)
A na sam koniec dostaliśmy ponownie UruSai :D
Odcinek bardzo mi się podobał i czekam na więcej!
Juupi