x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Pierwszy odcinek to nic specjalnego i drugi zwyczajnie sobie darowałem.
Zapowiada się przeciętna, kliszowa fabuła. Młody Pasza kompletnie do siebie nie przekonuje, do tego sporo podstawowych błędów, o których wspomnieli wcześniej inni.
Próbowałem się wczuć w klimat i docenić kunszt ale jakoś nie mogę, to po prostu jest opowieść o młodym pseudo geniuszu wojennym po raz n‑ty.
Graficznie ładne i widać, że przykuwają uwagę do szczegółów typu ubiór ale dla mnie to za mało.
Na razie jest słabo. W sumie miło, że główny bohater potrafi logicznie myśleć, przejrzeć knowania złego ministra z zagranicy, który jest kreowany na głównego przeciwnika protagonisty, i nie potrzebuje pięciu odcinków, żeby dojść do dość oczywistych wniosków, ale (choć tempo w pierwszym odcinku mogłoby być trochę wolniejsze, żeby to nie wyglądało jakby cały kraj można było objechać w tę i z powrotem w 20 minut.) niestety, w momencie gdy ten zły minister ma inteligencję orzeszka ziemnego i popełnia głupie błędy jak zabijanie kogoś strzałami z symbolem własnego kraju w momencie, gdy cały incydent ma zamiar wykorzystać jako pretekst to wojny z innym krajem, to trudno, żeby jawił się jako jakieś szczególne wyzwanie dla głównego bohatera. Jeśli to się szybko nie zmieni, to będzie robił raczej wrażenie natrętnej muchy. Seria, w której główny wątek polega na tym, że główny bohater jeździ po kraju tu i tam, żeby przeszkodzić swojemu niezbyt rozgarniętemu adwersarzowi, nie brzmi specjalnie ciekawie.
A ja się zastanawiam, czy oni w ogóle do końca chcą ciągnąć wątek tego złego ministra. Bo jego błędy błędami, ale kreacja postaci jest z nimi zaskakująco spójna. W drugim odcinku mogliśmy popatrzeć, jak wygrywa w szachy z… jakimś chłopczykiem. No geniusz. Albo to jest jakiś kontrast, żeby kolejny przeciwnik wyglądał groźniej, albo to podwójna głupota.
Byłoby miło, gdyby było tak jak mówisz i wkrótce pokazałby się jakiś inteligentniejszy przeciwnik, który byłby prawdziwym wyzwaniem, bo na razie co? Mam oglądać jak główny bohater odpędza się od głupiej, natrętnej muchy? Bardzo to interesujące. -_- Tym bardziej, że nie wygląda na to, żeby ta seria miała specjalnie cokolwiek innego do zaoferowania oprócz tych intryg. Bohaterowie są słabi i pokazywani o tyle o ile są potrzebni dla fabuły, a nawet to nie jest podawane w jakiś interesujący sposób, więc dostajemy głównego bohatera z tragiczną przeszłością, czyli coś co ma lepiej lub gorzej zrobione pierdylion innych bohaterów anime, i chwyty w s stylu ‘Dobra w tym odcinku ważna będzie postać X. Pokażmy na szybko Wielką Przyjaźń głównego bohatera z X na początku odcinka, żeby było później wiadomo czemu główny bohater leci mu pomagać.’
Seria zapowiada się na dość przeciętną. Znaczy taką do obejrzenia, ale bez szału. Takie uboższe „Magi”, któremu bliżej w uniwersum może do niżej wspomnianego „Arslan Senki”, które rzuciłem po bodajże trzech odcinkach.
Zobaczymy. Na razie ładna grafika mi wystarcza. :)
A
Impos
8.07.2017 11:21
Seria trochę jak Arslan Senki; wszyscy podkreślają jaki to główny bohater jest wyjątkowy, ale z jego działań to nie wynika.
Mam nadzieję, że pierwszy odcinek to był tylko wstęp do prawdziwej historii…
Na razie bez szału. Odcinek zleciał i anie się przy nim nie bawiłem, ani nie nudziłem. Obietnica wielkiej wojny pod koniec napawa mnie odrobiną nadziei, ale zobaczymy co z tego wyjdzie.
Coś też czuję, że będę miał problem z głównym bohaterem. Nie jestem fanem dzieci‑geniuszy, a już dzieci‑geniuszy militarnych w ogóle nie trawię.
Jest jeszcze jedna rzecz, która mi zgrzytnęła, mianowicie te nieszczęsne strzały. Strzał dla armii produkuje się tysiące i strzały to raczej przedmiot spisany na straty. Dlatego lekką przesadą jest dla mnie idea malowania na każdej lotce godła. Strata czasu, ale jeszcze jestem w stanie to przyjąć. Ale tekst, że Turkiye używa pokryw orła do produkcji lotek to jakiś odlot. Kto im te orły łapie, żeby móc wyprodukować strzały dla całego wojska? To nie gęsi, które można farmić dla piór. To raczej detal i w ogólnym rozrachunku mało istotny, ale ponieważ jakoś nic ciekawszego się nie działo, to przykuł moją uwagę.
A tam jakieś piórka na strzałach – ekipa złych pod koniec była w strojach sado‑maso! A tak bardziej na poważnie, realizmu nie ma, ale problem jest bardziej podstawowy: nie wygląda, żeby tu się udało zbudować przekonujący klimat. Pojawia się jakiś bisz z mopem na głowie i zbliżonym charakterem i wyjeżdża z tekstem „nie znasz się, a poza tym dziecko jesteś”. Z tym łapaniem orłów na lotki to jeszcze małe piwo – po pierwszym odcinku wygląda, że ptaszki mają taką siłę bojową, że ta Turcja mogłaby je wysłać, żeby zadziobały wroga, i wygrać wojnę. No i tym podobne antyklimatyczne szczególiki. Ja wiem, że to shounen, ale po zapowiedziach i scenarzyście spodziewałem się czegoś lepszego.
Problemem bohatera raczej nie jest bycie dzieckiem‑geniuszem samo w sobie, tylko brak charyzmy. Noż, nie chciałem tego robić, ale napiszę: Reinhard startuje w podobnych założeniach, a jest o niebo lepiej zaprezentowaną postacią.
Są jakieś obietnice polityki i narrator LoGH‑style, ale tu się chyba kończą ambicje serii. Pozostaje mieć nadzieję, że dostarczy innej, być może przygodowej rozrywki. Manga jest chwalona.
Tyle, że epos będzie wymagać naprawdę epickiej skali wydarzeń, a w anime rzadko kiedy udaje się to osiągnąć. A nie daj Boże żeby to miało jeszcze tylko 12‑13 odcinków.
Zresztą, pożyjemy – zobaczymy. To, że to może być epos to jedno, jeszcze trzeba to odpowiednio przedstawić. Etykieta „epopeja” sama z siebie jeszcze nie usprawiedliwia braku realizmu, to odpowiedni klimat o tym zadecyduje.
No i, oczywiście, protagonista daje sobie wejść na głowę laskom tyljo dlatego, że są laskami. Jakie to qr… irytujące w Anime jest.
Zapowiada się przeciętna, kliszowa fabuła. Młody Pasza kompletnie do siebie nie przekonuje, do tego sporo podstawowych błędów, o których wspomnieli wcześniej inni.
Próbowałem się wczuć w klimat i docenić kunszt ale jakoś nie mogę, to po prostu jest opowieść o młodym pseudo geniuszu wojennym po raz n‑ty.
Graficznie ładne i widać, że przykuwają uwagę do szczegółów typu ubiór ale dla mnie to za mało.
Zobaczymy. Na razie ładna grafika mi wystarcza. :)
Mam nadzieję, że pierwszy odcinek to był tylko wstęp do prawdziwej historii…
Coś też czuję, że będę miał problem z głównym bohaterem. Nie jestem fanem dzieci‑geniuszy, a już dzieci‑geniuszy militarnych w ogóle nie trawię.
Jest jeszcze jedna rzecz, która mi zgrzytnęła, mianowicie te nieszczęsne strzały. Strzał dla armii produkuje się tysiące i strzały to raczej przedmiot spisany na straty. Dlatego lekką przesadą jest dla mnie idea malowania na każdej lotce godła. Strata czasu, ale jeszcze jestem w stanie to przyjąć. Ale tekst, że Turkiye używa pokryw orła do produkcji lotek to jakiś odlot. Kto im te orły łapie, żeby móc wyprodukować strzały dla całego wojska? To nie gęsi, które można farmić dla piór. To raczej detal i w ogólnym rozrachunku mało istotny, ale ponieważ jakoś nic ciekawszego się nie działo, to przykuł moją uwagę.
Problemem bohatera raczej nie jest bycie dzieckiem‑geniuszem samo w sobie, tylko brak charyzmy. Noż, nie chciałem tego robić, ale napiszę: Reinhard startuje w podobnych założeniach, a jest o niebo lepiej zaprezentowaną postacią.
Są jakieś obietnice polityki i narrator LoGH‑style, ale tu się chyba kończą ambicje serii. Pozostaje mieć nadzieję, że dostarczy innej, być może przygodowej rozrywki. Manga jest chwalona.
Natomiast orły… ja bym powiedział, że raczej za mało niebezpiecznie je przedstawili, niż że przesadzili z ich siłą bojową.
Zresztą, pożyjemy – zobaczymy. To, że to może być epos to jedno, jeszcze trzeba to odpowiednio przedstawić. Etykieta „epopeja” sama z siebie jeszcze nie usprawiedliwia braku realizmu, to odpowiedni klimat o tym zadecyduje.