x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
I to wcale nie w negatywnym znaczeniu. Anime z gatunku „niby słabe, a cieszy”. To mi nie wyglądało ani na shoujo‑ai, ani na hentai, ani na cokolwiek konkretnego. Było po prostu… HEN (jap. dziwne)! :) Sparodiowali po prostu temat miłości i szablonowe sytuacje. Uśmiałam się, a ostatnia scena rozwaliła moje mury obronne. Nawet jeśli głos wielko‑cycatej mnie irytował.
Na wstępie, nie jest to anime wysokich lotów, ale miało w sobie coś przyjemnego. Coś zupełnie odmiennego i wyjątkowego. Co do biustu głównej bohaterki, nie jestem zwolenniczką takich piersi u kobiet, wręcz mnie to drażni, ale tu przymknęłam oko. Co zabawne, w wielu momentach strange love szczerze się uśmiałam, o co bym siebie nie podejrzewała ;) kreska mi w ogóle nie przeszkadzała, a muzyka właściwie nie zwracała zbytnio uwagi. Polecam tym, którzy lubią takie zwariowane historie ze sporą ilością golizny ;)
Filippiarz
13.12.2007 23:36 Ależ, proszę pana! Ja jestem dziewicą!
Faktycznie grafika bardziej straszy niż zachwyca, a muzyka jest nijaka, ale sama historia i sposób jej opowiedzenia są naprawdę bardzo fajne! :)
Zabawnie przedstawiono tu poważne i bardzo życiowe (choć niektóre są rzadko spotykane) problemy w relacjach uczuciowo‑seksualnych pomiędzy różnymi ludźmi. Z jednej strony dobrze się tu bawiłem i sporo pośmiałem, a z drugiej z aprobatą przytakiwałem głową nad prostą, symboliczną i z przymrużonym okiem przedstawioną wizją tak trudnych przecież do przedstawienia problemów.
Nie jest to arcydzieło, ale podobało mi się i raczej polecam, choć na pewno nie każdemu się to spodoba. Odnoszę wrażenie, że ta pozycja może się podobać paniom :)
Anime to jest wierną ekranizacją dwóch pierwszych tomów mangi, która jest jedną z moich ulubionych pozycji. To prawda że kreska nie zachwyca ale moim zdaniem pasuje do tego tytułu. Nie będę rozpisywać się nad postaciami i wątkami tu występującymi ponieważ zostały one już przedstawione w recenzji, która została napisana obiektywnie i rzetelnie. Muzyka nie zachwyca ale i nie przeszkadza. Jest to tytuł warty obejrzenia, ponieważ prezentuje ciekawe postaci, nietypową fabułę i ma swój własny klimat.
Parodia
Anime z gatunku „niby słabe, a cieszy”.
To mi nie wyglądało ani na shoujo‑ai, ani na hentai, ani na cokolwiek konkretnego. Było po prostu… HEN (jap. dziwne)! :)
Sparodiowali po prostu temat miłości i szablonowe sytuacje. Uśmiałam się, a ostatnia scena rozwaliła moje mury obronne. Nawet jeśli głos wielko‑cycatej mnie irytował.
wcale nie było tak źle
Ależ, proszę pana! Ja jestem dziewicą!
Zabawnie przedstawiono tu poważne i bardzo życiowe (choć niektóre są rzadko spotykane) problemy w relacjach uczuciowo‑seksualnych pomiędzy różnymi ludźmi. Z jednej strony dobrze się tu bawiłem i sporo pośmiałem, a z drugiej z aprobatą przytakiwałem głową nad prostą, symboliczną i z przymrużonym okiem przedstawioną wizją tak trudnych przecież do przedstawienia problemów.
Nie jest to arcydzieło, ale podobało mi się i raczej polecam, choć na pewno nie każdemu się to spodoba. Odnoszę wrażenie, że ta pozycja może się podobać paniom :)
Przyjemne