Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Dame x Prince Anime Caravan

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Kysz 29.03.2018 19:06
    W końcu naprawdę dobry reverse harem... w komediowej odsłonie.
    Ostatnimi czasy reverse haremy to sam plastik robiony na jedno kopyto – bohaterka jest tępym blobem, zresztą nieraz to właściwie mogłoby jej nie być, za to bohaterowie to chodzące ideały bez skazy, prezentujące jeden z kilku popularnych schematów (i niestety, ale „pan oziębły” czy „pan sadysta” są na porządku dziennym). Tym bardziej DamePri wybija się na tle tego całego chłamu i jest po prostu naprawdę dobrą serią.

    Fabuła - całość potraktowana została w mocno komediowy sposób. Seria z jednej strony prezentuje standardowe motywy charakterystyczne dla gatunku, z drugiej – wyśmiewa je jak może. Co prawda w połowie traci trochę impet i choć generalnie nadal ogląda się ją dobrze, to czuć, że nieco zabrakło pomysłu na część żartów. Na szczęście potem wszystko wraca na właściwy tor, czy też dostajemy na koniec ciut poważniejsze odcinki. Choć i w nich nie zrezygnowano całkowicie z typowego dla tej serii humoru – trochę pod tym względem skojarzyło mi się to ze Slayers, w którym to też akcenty humorystyczne swobodnie mieszały się z „właściwą fabułą”. Co najważniejsze zresztą – historia zostaje zgrabnie zamknięta a to jest rzadkość w takich anime. Swoją drogą potencjalne wątki romantyczne (których w reverse haremie zabraknąć nie może) również zostają w to wplecione zgrabnie i z humorem. Z czasem coraz bardziej widać, że wszyscy panowie kochają się w naszej bohaterce, ale nie przesłania to ogólnego komediowego wydźwięku całości.

    Bohaterowie – o dziwo, wyjątkowo nie mogę powiedzieć, że postać naszej heroiny należy zbyć milczeniem. Jest to z pewnością jedna z najlepszych kobiecych postaci w tego typu seriach. Potrafi rzucić zgryźliwym komentarzem, aczkolwiek raczej zachowuje je dla siebie (bo jest miła), do tego jest inteligentna, wesoła, energiczna i nie pałęta się po prostu na ekranie będąc damą do ratowania. Panowie za to prezentują typowe dla reverse haremów charaktery, ale… w mocno przerysowanej postaci. Na szczęście ich kreacje nie mają być tylko podstawą do gagów i z czasem każdy prezentuje trochę normalniejsze oblicze, nie tracąc jednak przy tym nic ze swojego uroku.

    Grafika i muzyka - tutaj szału nie ma, dlatego nie będę się specjalnie rozpisywała. Muzycznie mamy do czynienia z totalnym przeciętniakiem i to właściwie tyle w temacie – nie pamiętam żadnej nutki z serii i nawet opening już mi się rozmazuje w pamięci (zwłaszcza, że w sumie rzadko go słuchałam). Graficznie najbardziej wyróżnia się mocna, jaskrawa kolorystyka, ale poza tym też jest raczej przeciętnie, z okazjonalnymi krzywiznami. To, co najważniejsze wszakże, czyli projekty postaci, są ładne i odpowiednio charakterystyczne. Nic tu na kolana nie rzuca, lecz całość stoi na akceptowalnym poziomie.

    Ogólnie rzecz biorąc, seria jest naprawdę dobra. Dziwię się, że w sumie tak mało popularna. Tyle osób sięga po syf w rodzaju Diabolik Loversów czy innych Brothers Conflictów, a dobry tytuł z tego gatunku jest jakoś tak… pomijany. No chyba, że wszyscy już stracili nadzieję, że można zrobić fajny reverse harem… i to jeszcze na podstawie gry otome. A jednak, jak widać, nie jest to niemożliwe. Ode mnie anime dostaje czyste 7/10 – może dałabym więcej, gdyby utrzymano tu poziom początkowych i ostatnich odcinków, bo niestety środek jest jednak ciut słabszy. I tak fajnie mi się to oglądało, a ostatnie epki wręcz połknęłam na raz. Naprawdę polecam chociaż zerknąć na pierwsze trzy odcinki – komedia jest z tego przednia, a bohaterowie na tyle sympatyczni, że miło się ogląda ich poczynania.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Koogie 24.01.2018 21:45
    Po trzech odcinkach
    Powiem tak…

    Show żadną rewolucją to to nie jest i nie mam zamiaru bóg wie jak sprzedawać tego anime. To jest po prostu zabawny reverse harem z główną bohaterką która nie jest tylko workiem kartofli przerzucanej od jednego bisha do drugiego.
    Jednak biorąc pod uwagę jak bardzo mało jest dyskusji w internecie i jak bardzo mało osób w ogóle to show podjęło muszę powiedzieć jedno.

    Show jest na tyle dobre, że zasługuje na danie mu szansy. To nie hit sezonu, czy ukryty diament, ale zasługuje chociaż na to by się o nie otrzeć.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Koogie 22.01.2018 18:13
    Po dwóch odcinkach
    No może ostatecznie nie obejrzałem tego kiedy planowałem, ale zabrałem się za tą haremówkę i powiem że… póki co jest nieźle.

    Grafika jest kolorowa i żywa. Nie polega to tylko i wyłącznie na jednym obrazku który kamera powoli ogląda od dołu do góry. Główna bohaterka to nie jest lebioda i szczerze mówiąc przypomina mi trochę Chiyo z Nozaki­‑kun, jeżeli komuś to coś mówi. Ogólnie jest to lekki cynik otoczony przez zgraję idiotów od których coś potrzebuje. Czasem się nie kontroluje i powie coś niesamowite ciętego i jej komentarze do całej sytuacji po prostu umilają seans. Dają tej serii to wrażenie, że wie czym jest i stroi sobie z tego małe żarty. Same bishe wybitne to nie są, ale w porównaniu do innych tego typu serii które widziałem to są znośni. Chodzące żarty, ale ich realizacja póki co jest na jakimś tam poziomie.

    Jestem raczej bezwstydny jeżeli chodzi o moje preferencje w anime. Cenie sobie jednak różnorodność dlatego sięgnięcie po reverse harem to nie jest dla mnie żadna nowość. Zwykle jednak odbijam się od nich po paru odcinkach gdyż jak zedrze się farbę fanserwisu który w tym przypadku się mnie nie ima, to pozostają te serie miałkie i bez wyrazu. Tutaj chyba największą rekomendacją jest to, że po dwóch odcinkach mam ochotę oglądać dalej. Zobaczyć co tam szalonego się jeszcze wydarzy i jak główna bohaterka na to będzie reagować. Jak osoba która nie jest odbiorcą docelowym jest w stanie bawić się znośnie to oznacza, że seria robi coś dobrze.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    Easnadh 11.01.2018 19:40
    lol, co ja właśnie obejrzałam? xD
    Ufff, całe szczęście, że pomimo bardzo negatywnej zapowiedzi na Tanuku jednak na to zerknęłam.

    Jeśli całe anime utrzyma taki poziom absurdu, przerysowania i ogólnego przedstawienia gier otome w krzywym zwierciadełku jak to pokazano w odc. 1, to może być naprawdę udany seans xD

    A heroina tym razem jest na poziomie. Ze swoimi wewnętrznymi komentarzami troszkę przypomina mi Chiyo z „Gekkan Shoujo Nozaki­‑kun”.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime