Komentarze
Grancrest Senki
- komentarz : Saarverok : 26.06.2018 20:39:46
- komentarz : Alt_TruIsta : 23.06.2018 23:25:35
- komentarz : Nikodemsky : 23.06.2018 00:24:53
- komentarz : Kamen : 22.06.2018 23:08:09
- komentarz : Alt_TruIsta : 10.06.2018 17:58:35
- komentarz : Kamen : 27.05.2018 15:54:51
- komentarz : Alt_TruIsta : 27.05.2018 00:09:04
- komentarz : Saarverok : 26.05.2018 23:11:50
- komentarz : Alt_TruIsta : 25.05.2018 22:28:27
- ep 20 : Nikodemsky : 25.05.2018 21:16:05
A tak, słów kilka odnośnie całości:
MC – Theo był tak nijaki, że serce bolało. Nie miał sobą nic do zaprezentowania. No, może pod koniec dostał bardziej marsowe oblicze i czerwoną pelerynę, ale to i tak nie wystarczyło na moje. Siluca na początku jeszcze rokowała dobrze, ale potem jej się klepki poprzestawiały i kliknij: ukryte się zakochała w Theo, no nędza. Już Marynia i Milza do pewnego momentu byli znacznie lepsi.
Grafika – gdzieś w okolicach czwartego odcinka po coraz bardziej statycznych scenach walki podejrzewałem, że to nie będzie delikatnie mówiąc najmocniejsza strona tego anime. Ale jak kliknij: ukryte czarna wiedźma strzeliła fireballem, który przypominał autystycznego klopsa, to aż płakałem z bólu. Serio A‑1, proszę nie podejmować się animowania, jeśli chcecie ludziom wyrządzić krzywdę.
Dźwięk – mam na myśli i muzykę, i udźwiękowienie – muzyka w miarę się ratuje, dźwięk natomiast pogrąża. Strasznie wiele wydaje się jakoś tak… przesterowanych? Niby miało to podejrzewam spotęgować ich monumentalność, ale w odbiorze zadziałało podobnie jak Autotune.
No i fabuła… co tu dużo mówić, mogło być ciekawie, wyszło jak zwykle. Sklecona i pocięta nowelka, niby dociągnięta do końca, ale szczerze? Ja po takiej „reklamie” bym jej nie kupił. Był tam całkiem fajny świat przedstawiony z mniej więcej oddanymi realiami średniowiecznej Europy, ale zamiast skupić się na tym, to wrzucili mnóstwo totalnie niepotrzebnych bohaterów, niektórych na 1‑2 odcinki, innych tak po to, by byli i chyba nie spełniali żadnej większej roli. A tzw. „Główny Zły” i w ogóle ostatnie dwa odcinki? Co to miało być? Beznadzieja. Można by długo wypisywać i punktować serię za nieudolność, ale chyba już dość się oberwało.
Ode mnie 4/10 tylko dlatego, że obejrzałem do końca. A tak to szczerze nie polecam, strata czasu, jest dużo fajniejszych serii.
Nie wiem, czy kiedykolwiek Grancrest Senki aspirował to czegoś bardziej ambitnego, niż przeciętne fantasy ale zwłaszcza końcówka serii daje do zrozumienia, że jej miejsce zawsze było obok innych pozycji, o których bardzo szybko się zapomina.
Na koniec to po prostu kilka fajnych, dynamicznych bitew, przeciętny setting fantasy, nijaki mc pozostający w cieniu czarownicy z charakterkiem i podwórkowe zabawy w wojenki.
5/10, na więcej nie zasługuje.
kliknij: ukryte O Alexis ruszył na wojnę. Zakładam, że jego wojacy potajemnie ze sobą pewnie debatowali czy jadą rzeczywiście wojować, czy tez może na jakieś spotkania autorskie z fanami poezji Alexsisa. Potem bitwa morska! Kwiat wikingów wystrzelany z szalup spuszczonych na wodę. Ogólnie w tej bitwie Alexis górą i w sumie go pochwale. Bo ja na tym pokładzie całym umazanym we krwi pewnie bym się z 10‑razy wywalił. Dalej ostateczne starcie(na lądzie) Theo z Marrine, która wyciągnęła w tej bitwie ostatniego asa z rękawa – jakiegoś wielkiego nosorożca, aż mi się film 300 Spartan przypomniał. Nosorożec ogólnie i tak za bardzo nie pomógł, bo akurat musiał się wpierdzielić w jedyną dziurę którą akurat wojska Theo wykopało. Potem do bitwy się przyłącza Alexis i Marrine widząc swojego ukochanego postanawia pisząc po sportowemu wziąć czas. Dochodzi do spotkania wszystkich możnych i w końcu następuje pojednanie Marrine z Alexisem zakończone zapewnieniem, że oboje jeszcze raz spróbują wziąć ślub – Marrine to się zresztą nie dziwie, że uległa Alexsioswi bo każda by tak zrobiła. W sumie to sam bym się na niego rzucił.
Ogólnie ten wątek kampanii zakończony teraz wszyscy będą pewnie tłuc magów i chaos. Cały czas mam nadzieje, ze ta Priscilla okaże się być jakimś demonem ;p
ep 20
Czyli jednak akcja przechodzi na wojnę z magami.
Odcinek 19
To było fatalne! Ten odcinek chyba w założeniu miał być „showcasem” Alexisa, ale wyszła z tego jakaś komedia. Żałosny, koszmarny poziom grafiki, groteskowa akcja, wszechobecna tandeta (mimo, że seria nie grzeszy dopracowaniem). I jeszcze ten głos króla Nord (tak fatalnie dobranego seiyuu już dawno nie słyszałem). Na litość boską, ten wybryk animacji chyba stanie się jakimś memem. Nie serio, co to było?
Chyba wolałbym nie widzieć tego odcinka, bo zepsuł mi obraz całości. Nie wiem czy oni tak na serio, czy nie…
No nic, to teraz szybko będzie ślub Marrine z Alexsisem, a zaraz potem wszyscy razem pokonują chaos i kuniec.
16
Swoją drogą co do tej wiedzmy co przegrała to nie rozumiem po kija ona się tam do walki z Theo pchała? No chyba, że chodziło o to by te dwie wilcze bliźniaczki coś pokazały, bo do tej pory w tej serii nic praktycznie sobą nie wnosiły. No nic wiedźma znikła… W sumie to brakuje mi w tej serii kogoś takiego jak Karla z Record of Lodoss War.
Dalej tam u Mirzy, jemu chyba za bardzo we własnej kampanii nie idzie, bo widzę jak mu ciśnienie skacze. Doradca co się cały czas przed nim płaszczy doradza mu mam wrażenie jakieś same oczywistości. Potem Mirza ma spotkanie z księżniczką i podobają mi się jego dialogi między nimi. Są wobec siebie uprzejmi i chyba Marrine jest jedyną osobą przed którą Mirza jest się w stanie się przyznać do błędów i nawet za nie przeprosić. Szkoda, ze parą nie są bo byłoby to nawet ciekawe ;p. No i mam jeszcze cichą nadzieje, że ta cała Priscilla okaże się później agentem chaosu.
ep. 14
ep 14
Tak poza tym dobry epizod – fajna kliknij: ukryte bitwa, sporo akcji i ciekawie się oglądało, nie licząc kliknij: ukryte końca walki, gdzie czarownica castowała meteor(czy cokolwiek to było) i taki bohomaz: [link] był tylko jednym z wielu. Wiem, że animacja była o wiele bardziej dynamiczna przez ten krótki moment ale nie jestem pewien, czy było warto kończyć z tak wieloma uproszczeniami.
Anyway, teraz Theo może siać postrach na dzielni :3
Dalej tam Theo pogadał sobie z Marrie i nic z tego nie wynikało, a potem wrócił na swoje ziemie i spotkał dawną koleżankę. Za długo nad tą nową postacią się nie musiałem zastanawiać, bo ją kurde dość szybko jakiś Salvador pchnął nożem. Teraz będą walki Theo z rodzinką Rossini – w której to chyba tylko jeden z synów głowy rodu nie wydaje się być głupi. Ogólnie fajne jest Grancrest Senki, zawsze się tam coś dzieje i seria dzięki temu nie nudzi. Szkoda tylko, ze nawalili już w niej tyle postaci, które za wiele tam nie wnoszą.
I połowa serii!~
kliknij: ukryte I ten death flag lol. To było taaakie oczywiste, że poprzednia dziewczyna musi odejść. Ale i tak, dobrze to zrobili.
ep 13
dobre to
Drop
Choć oczywiście zdarzają się głupoty jak wystawianie się pewnej pani na grad strzał, ale tutaj istnieje magia.
Btw nie wiem czemu, ale ognisty mag skojarzył mi się z Jean Grey po przemianie w feniksa :D
Zatem podsumowując:
U mnie seria po akcji z 9 odcinka ma jakieś 6,5/10. Marynia wykorzystała najstarszą broń ludzkości do tworzenia sojuszy, o co bym twórców anime nie podejrzewał – szacun. Tak samo Theo jak się okazało nie jest aż tak nędzny jak mi się wydawało. Nie podoba mi się spłycenie roli Siluci – liczyłem na to, że w końcu zostanie podana kobieca postać z mocnym charakterem, niestety się zawiodłem. Jej rola to obecnie doradczyni, której nikt nie słucha, bo wszyscy wiedzą lepiej, a do tego kliknij: ukryte jest ukochaną głównego bohatera, który ma zanik osobowości. Natomiast jesteśmy dopiero na półmetku z odcinkami, jeszcze coś może się wydarzyć, co odwróci losy tej smutnej historii. Widać, że twórcy mieli jakiś ciekawy zamysł i kibicuję im, żeby nie utonęli w morzu infantylności.
W odcinku 9, o dziwo, mieliśmy obustronną kliknij: ukryte deklarację miłości pomiędzy głównymi bohaterami, co mimo wszystko nie zdarza się tak często, zwłaszcza na tak wczesnym etapie anime. Z drugiej strony mamy zdeterminowaną Marrine, która pokazuje że nie cofnie się przed niczym by osiągnąć swoje cele. Przyznam szczerze, że scena „zawarcia” sojuszu mnie zaskoczyła swoja śmiałością. No i trzeba przyznać, że kliknij: ukryte Milza to jednak perfidny typ. Swoja drogą mamy ciekawy zabieg w ostatnich dwóch odcinkach, otóż fabuła niekoniecznie skupia się na dwójce naszych głównych bohaterów…
Moim zdaniem, nawet jeśli fabuła nie do końca trzyma się kupy tu i tam, mamy tu do czynienia z dojrzałą serią i to mi się chyba najbardziej w niej podoba.
Inna sprawa – liczebność wojsk. Twórcy Arslan Senki powinni patrzeć i się uczyć – nawet królowie nie wysyłają tu miliona wojów na drugi milion wojów, a garnizon klasycznej twierdzy ma sensowne rozmiary.
Nie wiem, co się A1 stało po SAO i później po świetnym na moje Grimgarze, ale mają żałośnie niską formę. Już w 3 odcinku widać niedoskonałości grafiki, wstępnie zamaskowane po pierwszym odcinku, a samo anime obraża inteligencję widza. Raszowana historia fantasy od pucybuta do milionera, nielogiczne działania bohaterów i kiełkujący, nieracjonalny romans. Dafuq? Jak chcą budować historię tego typu, niech wezmą przykład z Wikingów- tam na każdy jeden sojusz wypadały trzy zdrady. A tu wszyscy ochoczo i bez żadnego powodu oddają się w ręce jakiegoś hrabiego z przypadku i, o zgrozo, w ciągu 3 minut odcinka.
Une more dla potwierdzenia i raczej drop.