Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Slow Start

  • Avatar
    A
    ~martinru 13.06.2018 22:31
    Jak dla mnie najfajniejszą z postaci w Slow Start była wychowawczyni dziewczyn, Enami Kiyose. Szkoda, że tak mało jej w serialu. Ale ma swoje 5 minut w 7. odcinku zatytułowanym „Spętane nadgarstki”. Polecam.
  • Avatar
    A
    Seba 11.06.2018 16:23
    słabiutko, ale ładnie
    Slow Start – jedno z najsłabszych anime ostatniego czasu, jakie udało mi się dociągnąć do końca, głównie przez dobre wykonanie. A przez pierwsze kilka epów nawet zadziwiająco dobra animacja, później bywało różnie. Był jakiś tam potencjał, jak ciągoty Keiko do nauczycielki, ale żaden z nich (a i tak było ich jak kot napłakał) nie został rozwinięty, a większość akcji skupiała się na nudnych jak flak z olejem perypetiach grupki stereotypowych (jak na anime) licealistek. W sumie tytuł bardzo adekwantny do tego, jak akcja się tutaj rozwija… Widać że materiał źródłowy jest obliczony na coś dłuższego i adaptowanie tego nie okazało się najlepszym pomysłem. Trochę zmarnowany budżet na animację. Mega nijaka MC, w 1/3 zboczona (w stosunku do tego, jak zwykle bywa w chińskich bajkach) energiczna Tama, Kamuri jako podróba Kanny z Kobayashi­‑san Chi no Maid Dragon (nawet ta sama seiyuu) i kolejna nijaka, stereotypowa, cycata Keiko (choć w rankingu wielkości oppai w tej serii ma jakieś 3. miejsce).

    Serię polecić można zagorzałym fanatykom sweet girls doing sweet things i/lub tym, co chcą zaliczyć jak najwięcej tytułów, niekoniecznie dobrych, ale przynajmniej ładnych.
    • Avatar
      m4RiOn 11.06.2018 21:12
      Re: słabiutko, ale ładnie
      A dla mnie akurat Eiko była chyba jedynym powodem dla którego dotrwałem do końca tego „zapychacza”
  • Avatar
    A
    Koogie 29.01.2018 13:16
    Czwarty odcinek był… dobry. Moim największym problem z serią była przytłaczająca nijakość i ogólna bezsensowność całości. No fajnie, że młoda straciła rok przez chorobę, lecz przez pierwsze trzy odcinki seria praktycznie w ogóle nie poruszała tematu. Ot był, a całość to były po prostu dziewczynki robiące słodkie rzeczy.
    Czwarty odcinek opowiada o sąsiadce głównej bohaterki, która po skończeniu liceum też się rozchorowała. W jej jednak przypadku skończyło się to wycofaniem ze społeczeństwa i opuszczeniu kolejnych lat gdy już zapuściła korzenie w mieszkaniu. I wiecie co, jak odcinek jest o czymś to ogólnie coś jest ciekawsze niż nic! Po prostu szok i niedowierzanie mnie ogarnia. Był to też sensowny temat by naturalnie wpleść bardzo specyficzne gagi Eiko i Tamy. Zabawna sprawa jest, że ja sam miałem tą nieprzyjemność i straciłem jeden rok na studiach przez serie mocnych zapaleń układu pokarmowego. Powrót po czymś takim to jest naprawdę koszmar i potrafi mentalnie obciążyć człowieka. Także odcinek podobał mi się dodatkowo, przez doświadczenia własne.

    Jeden dobry odcinek nie czyni całej serii dobrą. Jestem przekonany, że w kolejnych odcinkach przejdziemy z powrotem do mdłej nijakości w zaskakująco dobrym wizualnym wydaniu. Póki co seria dryfuje u mnie na granicy porzucenia, jednak często pojedyncze gagi, eiko, aspekt wizualny i ostatni odcinek pozwalają serii utrzymać się na wodzie.
    • Avatar
      Kysz 29.01.2018 13:51
      Może nie nazwałabym go dobrym, ale faktycznie był to w końcu przyzwoity odcinek. Niestety, to raczej będą przebłyski w morzu nijakości, nudy i ogólnego cukru. Ja tu nie bardzo widzę drogę ratunku, raczej powtórkę z rozrywki w stylu Hinako Note. I nie wiem, może już za dużo serii tego typu widziałam, ale takie cukrowe klony, nie wyróżniające się niczym, już mnie po prostu nie cieszą. I tak o nich nie będę pamiętała po skończeniu seansu a nawet nieszczególnie się przy tym odprężam wiedząc, że nikt z autorów się przy tym szczególnie nie starał (nie licząc gości od grafiki).

      Patrząc na to, że reżyseruje to człowiek odpowiedzialny też za GochiUsa liczyłam na znacznie więcej. Widać jednak to kwestia pierwowzoru… Dla mnie to najgorsza seria tego typu w sezonie, nawet Ramen jest ciekawszy.
  • Avatar
    A
    Koogie 7.01.2018 20:17
    Nie było źle, ale trochę nijako jak na ten gatunek. W sensie parę sytuacji było fajne, postaci może się rozkręcą, ale brakuje tu jakiegoś czegoś. Coś jak np. GochiUsa miała swoją kawiarnie, Non Non Biyori wieś, Yuru camp ma biwakowanie… tutaj prawdę mówiąc troszkę brakuje tego. Efektywnie mamy przez to krystalicznie czystego przedstawiciela gatunku, który jak wydaje mi się że jest niezły tak ogólnie raczej nijaki.

    Aktorka grająca loli to ta sama co grała Kannę w Dragon Maid. No cóż… Słodkie, ale tylko tyle.
  • Avatar
    A
    Klemens 7.01.2018 01:51
    Jakby tu podsumować ten pierwszy odcinek.. A tak. Dostałem cukrzycy.