Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Yuru Camp

  • Avatar
    A
    Windir 26.03.2024 16:35
    10-/10
    Moje przygody namiotowo/kampingowe są raczej skromne, ale wszelkie bardzo dobrze wspominam. Nie ma jak ognisko, zapach dymu, żywy ogień, napoje „rozgrzewające” ^^ czy mój namiot do którego zwykle trzeba wtoczyć mniej odpornych na napoje^^ i finalnie, którego nawet nie użyłem bo autopilot sprawił, że obudziłem się w aucie. Klasyka.

    Za to grillowanie na miejskich terenach zielonych, działkach, przydomowych ogrodach uprawiam od prawie 20 lat. Rok w rok, kilka­‑kilkanaście razy w roku. Marynowane wcześniej w domu mięsa, kaszaneczka, grillowane warzywa, sery na grilla. Do tego prawie zawsze mimo kremów spalona na raka morda, miliony ugryzień komarów i lekki udar od nadmiaru słońca. Calutki dzień w plenerze – kiedyś jako wagary, teraz już zaplanowane wolne w pracy.

    Ale o czym to jest? Co tu zobaczymy? Słodkie dziewczynki robią słodkie rzeczy w profesjonalny sposób i dodatkowo jedzą dużo pysznego jedzonka. Jest tu wszystko: dojazd gdzieś, rozłożenie obozu, używanie profesjonalnego sprzętu (w porównaniu do tego co ja używam na zieleni miejskiej podczas grilla), wprowadzanie nowego sprzętu na ekran, budowanie relacji bo dziewczyny się nie znają nawet na początku, zwiedzanie regionu. Zero akcji, wszystko nieśpieszne i odprężające.

    Minusy:
    - Może minimalnie za dużo  kliknij: ukryte 

    Plusy:
    + Kemping w zimie.  kliknij: ukryte 
    + Rin i dziewczyny.  kliknij: ukryte 
    + Równoległe obozowanie.  kliknij: ukryte 
    + Piękne widoczki. Dużo pięknych jesienno­‑zimowych (niestety zero śniegu) widoczków!
    + Muzyka. Takie minimalistyczne, odprężające brzdąkanie. Dużo akustycznej gitary (i inne szarpane jak banjo), harmonijka, gwizdanie (?), skrzypce, flety. Czuć ogniskiem! Czasem bardziej na wesoło, a czasem minimalistycznie/odprężająco. Co ciekawe najlepsze motywy doczekały się oficjalnie wydanej wersji 8BIT ARRANGE ALBUM.
    + OP „SHINY DAYS” by Asaka
    + Minami Toba  kliknij: ukryte 
    + Secret Society BLANKET

    Z perspektywy zimnoluba i osoby nienawidzącej robactwa w plenerze seria wręcz przecudowna. Kapitalny pomysł i mega odprężające wykonanie.
    • Avatar
      Zomomo 26.03.2024 18:16
      Re: 10-/10
      Idealny moment, żeby zacząć przygodę z Yuru Camp, bo 4 kwietnia startuje sezon 3 :)
      • Avatar
        Windir 26.03.2024 20:29
        Re: 10-/10
        Tak, jak już zobaczyłem na horyzoncie kolejny sezon to skończyły się wymówki. Przed końcem emisji trzeciego powinienem być już na bieżąco.
  • Avatar
    A
    Havamaal 20.11.2020 17:53
    W oczekiwaniu na kolejny chapter mangi „Futari solo camp” i czując niedosyt w temacie biwakowania postanowiłem dać szansę temu tytułowi.Graficznie mnie zaskoczyło zwłaszcza tła bowiem nie spodziewałem się takiej jakości w produkcji typu „słodkie dziewczynki robią słodkie rzeczy”.
    Oba tytuły podobne tylko zamieniasz 30­‑latka i 24­‑latkę na uczennice liceum.Obserwowanie obozującej Rin to najlepszy sposób na relaks po ciężkim dniu pracy
    • Avatar
      Slova 20.11.2020 20:13
      Anime zdecydowanie zyskuje tu w porównani do mangi, gdzie tła… no są, ale nie zachwycają.
      • Avatar
        Havamaal 20.11.2020 21:52
        O Jezuuu…właśnie sprawdziłem.Nie wiem czy to co zobaczyłem to wina autora czy kiepskiej scanlacji. jednym słowem tragedia…
        to ja już sobie wrócę do futari solo camp
        • Avatar
          Slova 21.11.2020 00:48
          Wina autora.
  • Avatar
    A
    Zomomo 4.04.2020 18:06
    :) :) :)
    Oryginalna fabuła, urocze i relaksujące. Recenzja w 100% odzwierciedla moje własne wrażenia. Niewielki minus – niektóre odcinki nie są dla wegetarian :)
  • Avatar
    A
    Rhapsody 25.03.2018 08:30
    Całkiem fajne
    Mimo, że zostały i 3 odcinki do obejrzenia, anime jest sympatyczne. Takie jakie lubie. Piosenki są średnie, ale muzyka całkiem fajna. Graficznie też świetnie.
    Najbardziej spodobała mi się siostra Nadeshiko.
  • Avatar
    A
    GLASS 23.03.2018 20:28
    Oglądać!
    Wspaniała seria na odprężenie. Bohaterki są przesympatyczne, a ich wzajemne relacje wywołują wielki uśmiech na twarzy :) W ogóle oglądanie tej serii wywołuje same pozytywne emocje! No i ta muzyka! I widoki! I jedzenie! Aż się samemu chce pójść na taki biwak, mimo iż nienawidzę spania w namiotach! Bardzo mi się podobało, że akcja serii trwała w ciągu zimy – jakby było lato byłoby IMO zbyt sztampowo, a tak to dziewczyny miały niejako trudniej, przez co było znacznie ciekawiej. Polecam, naprawdę polecam!
  • Avatar
    A
    Koogie 16.03.2018 14:18
    Odcinek 11
    No więc mamy jeszcze jeden odcinek przed nami, ale chciałbym przed rozstaniem się z tą serią wspomnieć o bardzo ciekawym elemencie.

    To anime wyjątkowo dobrze i ekscytująco jak na ten gatunek przygotowało finałowe dwa odcinki.  kliknij: ukryte 

    Co chcę powiedzieć, to to że 11 odcinek był naprawdę dobrą kulminacją wielu motywów które przewijały się przez tą serie. Ta seria w przeciwieństwie do wielu innych serii o słodkich dziewczynkach pozostawia mnie usatysfakcjonowanym. I te przeplatające się motywy są głównym tego powodem.

    Świetny reprezentant gatunku, bez dwóch zdań.
  • Avatar
    A
    Koogie 15.02.2018 21:50
    Odcinek 7
    Jak to jest możliwe, że anime o dwóch dziewczynkach biwakujących nad jeziorem jest tak dobre.
    • Avatar
      Zegarmistrz 15.02.2018 22:19
      Re: Odcinek 7
      To dlatego, że pokazali jak dziwny mają węgiel w Japonii.
  • Avatar
    A
    Zegarmistrz 8.02.2018 21:04
    Tym razem słabszy odcinek, ale zawiera ładny, taktyczny grill.
    • Avatar
      Koogie 9.02.2018 11:39
      Ano słabszy, był dziwnie krótki. Nie wiem co się stało ale ending całkowicie mnie zaskoczył gdyż myślałem, że jestem dopiero w połowie odcinka.
      • Avatar
        Orzi 9.02.2018 17:49
        Bo przerwali wątek przed prawdziwym biwakowaniem.

        Stylowy dziadek był bardzo fajny za to.
        • Zegarmistrz 9.02.2018 19:51:00 - komentarz usunięto
          • Zegarmistrz 15.02.2018 18:33:58 - komentarz usunięto
            • festyr 15.02.2018 22:38:23 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    moshi_moshi 2.02.2018 17:01
    5 odcinek
    Kolejny świetny odcinek. Tylko kurczę, tego nie wolno oglądać jak jest się głodnym, zresztą nawet po obiedzie jakaś fajna przekąska się marzy… I spisałam przepis na zupo­‑makaron, zrobię jak nic!
    • Avatar
      Slova 2.02.2018 17:03
      Re: 5 odcinek
      Też go wykorzystam, wydaje się idioto­‑odporny, w sam raz na moje kulinarne możliwości.
      • Avatar
        moshi_moshi 2.02.2018 17:05
        Re: 5 odcinek
        Tylko szparagi trzeba upolować…
        • Avatar
          Koogie 2.02.2018 17:41
          Re: 5 odcinek
          Hmmm… W sumie niezły pomysł. Prawdę mówiąc po tym odcinku nawet myślałem chwile by sobie wreszcie zupę zrobić. Wszystkie te anime kulinarne jakoś nie specjalnie mnie pobudzają do działania, bo szczytem moich zdolności kulinarnych jest wrzucenie rzeczy do gara i mieszanie. Także tego… trzeba spróbować, bo jak Slova pisał, nawet takie beztalencie jak ja raczej tego nie schrzani.
        • Avatar
          Zegarmistrz 2.02.2018 21:00
          Re: 5 odcinek
          Są w sklepach.

          Mnie ten barszcz z shitakami zafascynował.
          • Avatar
            moshi_moshi 2.02.2018 21:01
            Re: 5 odcinek
            Wiem, że są, tylko tak trochę po sezonie jest. Może uda się dostać mrożone.
  • Avatar
    A
    Zegarmistrz 28.01.2018 19:34
    Muszę powiedzieć, że Rin jest niezłym hardkorem. Przejechać 50 kilometrów na rowerze, w listopadzie albo końcem października i jeszcze biwakować w namiocie to niezły wyczyn.
    • Avatar
      Orzi 28.01.2018 20:20
      Ona chyba jeździ już skuterem na swoje wycieczki.
      • Avatar
        Zegarmistrz 28.01.2018 20:45
        Tak. W listopadzie to nadal jest wyczyn. Zwłaszcza, że nawet przy jakichś głupich 40 kilometrach na godzinę masz pewnie z 5 stopni niższą temperaturę odczuwalną.

        Na skuter zapracowała sobie sama w księgarni. Niezłe osiągnięcie jak na nastolatkę.
        • Avatar
          Zegarmistrz 1.02.2018 19:00
          Ok, dowiadujemy się dwóch rzeczy:
          - na dworze były 2 stopnie in plus.
          - Rin przejechała co najmniej 80 kilometrów (wspomina, że przebyła „kolejne 40 kilometrów”, co znaczy, że musiała już ten dystans przekroczyć przynajmniej raz).
          W takich warunkach skuter to nie jest żadna przyjemność.
          • Avatar
            Kysz 1.02.2018 19:40
            Tak gwoli ścisłości: w jednej scenie mówi, że przejechała 150 km a potem jeszcze trochę jeździ po okolicy.
            • Avatar
              Zegarmistrz 1.02.2018 19:42
              To na to nie zwróciłem uwagi. Dużo jak na pierwszą jazdę.
              • Avatar
                San-san 14.02.2018 21:18
                Czuję więź z Rin XD
                ja swoją pierwszą podróż samochodem po zdaniu prawka (dwa dni po odebraniu plakietki) zrobiłam ca. 300 km, jak jechałam z mamą przez całą Polskę :D – 650 km i przeszło połowę prowadziłam ja.

                Poza tym jak się wspinałam na Fuji to miałam podobną sytuacją jak w ep. 5 wlazłam, wszędzie mgła, ani żywej duszy, deszcz, pizga zimnicą niczym w kieleckiem ani nie widać widoku, ani krateru, ani żadnego schroniska… Ale potem odnalazałam drogę po grani do schronisk i tam zjadłam cieplutkie miso, kupiłam rękawiczki, niebo się rozpogodziło i schodziłam widząc przed sobą Gotembę i cały pejzaż ;D
                • Avatar
                  Zegarmistrz 15.02.2018 18:06
                  Chyba każdy włóczykij tak ma. Ja kiedyś pojechałem na Sobień (taki zamek w sąsiedniej wsi), w połowie drogi zorientowałem się, że ściga mnie burza. Pół dnia siedziałem w bramie zrujnowanego zamku i patrzyłem na deszcz…

                  Ale jakie tam były piękne salamandry.
  • Avatar
    A
    Koogie 19.01.2018 00:28
    Po trzech odcinkach
    Powiem szczerze, że Yuru Camp wpisało się do mojego terminarza. No proszę spojrzeć:

    - Co czwartek przed snem obejrzeć najnowszy odcinek Yuru Camp

    Człowiek zawalony obowiązkami, przepracowany, zdaje się z debilami bo tak trzeba… Toż taka dobra doza relaksu wymaga usystematyzowania. Szczególnie jak jest tak dobra.
    • Avatar
      GLASS 19.01.2018 17:52
      Re: Po trzech odcinkach
      Popieram! Idealna seria na odprężenie przed snem :D
    • Avatar
      Zegarmistrz 20.01.2018 19:27
      Re: Po trzech odcinkach
      Też tak robię.
  • Avatar
    A
    Koogie 4.01.2018 22:58
    Początek sezonu
    Z powodu braku czasu, postanowiłem zacząć sezon od czegoś co praktycznie wiedziałem, że sprawi mi radochę. Nie wiem ile to o mnie mówi, ale Yuru Camp był jedną z niewielu serii w tym sezonie, które po zwiastunie obudziły we mnie tylko pozytywne emocje. Dostała ta seria ode mnie to wewnętrzne „Yay!” jeszcze zanim odcinek pierwszy został wyemitowany. Nie pisałem nic na bierząco gdyż to jest seria, która ma relaksować. Także pozwoliłem sobie odłożyć kałamaż i po prostu rozkoszować się kolejną serią o słodkich dziewczynkach na łonie natury.

    I co mogę powiedzieć? Anime spełniło swoją rolę wybitnie. Spędziłem 20 mminut oglądając jak dwie miłe dziewuszki spędzają razem późny wieczór na górze Fuji. Anime uraczyło opowiedzieć mi parę prostych rzeczy o biwakowaniu, a także wiedziało, że ja chcę zobaczyć jak np. ktoś zbiera chrust czy jak po prostu siedzi przed ogniskiem i rozkoszuje się książką. Animacja jest ok, ładne ekspresje czasem, postaci są typowe jak na gatunek, ale funkcjonalne.

    I jak uważam, że anime wykonuje swoją funkcję pierwsza klasa, tak muszę o czymś wspomnieć. Ja oczekiwałem od tego anime czegoś przy czym mogę wyłożyć nogi na kanapie, wyciągnąć się jak kot i przy herbatce po prostu chłonąć pozytywną energię i ładne widoczki. Jest parę lekkich żartów, zero seksualizacji, a główna bohaterka jest różowowłosą dziewczyną, którą po prostu roznosi energia. Tego jest się fanem albo nie. Ja jestem.
    • Avatar
      Koogie 4.01.2018 23:16
      Re: Początek sezonu
      Chciałbym jeszcze wspomnieć o dwóch rzeczach.

      Po pierwsze muzyka naprawdę dobrze pasuje do całości. Po drugie to trochę za dużo rzeczy podobało mi się w pierwszym odcinku jak mówimy o ten gatunek. Nie lubię się napędzać na jakąś serię za mocno na stracie, bo bóg wie co może się z nią wydarzyć. Będę ostrożny, potrzeba jeszcze paru odcinków by mówić coś konkretnie o tym show. Na razie powiem, że zapowiadają się comfy czwartki.
    • Avatar
      Maxromem 6.01.2018 10:01
      Re: Początek sezonu
      Biwakowanie nawet dobrze odwzorowali, chociaż od szyszek na rozpałkę lepsza jest żywica :D A i Rin stanowczo zbyt dużo razy zostawiała ogień bez opieki :D

      A tak w ogóle to zgadzam się, naprawdę chillowa seria i potencjalnie mój odprężacz sezonu, a to w sumie nieźle bo w ogóle nie miałem zamiaru jej oglądać :D
      • Avatar
        Slova 6.01.2018 13:21
        Re: Początek sezonu
        od szyszek na rozpałkę lepsza jest żywica :D

        jeśli rozpalisz przy mnie zapałką żywicę taką prosto z drzewa to Ci chyba zapłacę.

        Żywica sama w sobie pali się słabo, zwłaszcza świeża. Palne jest suche, przeżywiczenie drewno a o takie wbrew pozorom trudno – albo trzeba znaleźć jakąś wywróconą z korzeniami starą sosnę, albo mieć siekierę i sosnę ze starą raną, z której się coś wydłubie. A to wszystko tylko, jeśli drewno będzie w miarę suche.

        Zdecydowanie najlepszą naturalną rozpałką w lesie jest kora z brzozy, a właściwie jej wierzchnia warstwa, bo pali się nawet wilgotna. Do tego trzeba nałamać cienkich gałązek świerkowych z drzewa, nie z ziemi, ale już martwych, suchych, bez igieł, z dolnej części pnia. Akurat rozumiem akcję z anime, bo to były jakieś zarośla na terenach, z których ustąpiło jezioro i dookoła było tylko stare łozowisko, a gdzieś obok jakiś zagajnik z sosnami na piachu jako jedyne suche miejsce w okolicy. Jako, że to były już pewnie góry, to też brzozy nie było aż tak wiele dookoła.

        Rin stanowczo zbyt dużo razy zostawiała ogień bez opieki :D

        Niby co mu się miało stać? Dobre ognisko pali się kilka godzin, a dopóki jest żar to rozpali się na nowo.
        • Avatar
          Slova 6.01.2018 13:23
          Re: Początek sezonu
          Teraz mi przyszło do głowy, że to Japonia i tam pewnie nie ma zwyczaju, czy raczej cywilizacja jest bardziej do przodu i turyści nie spałują drzew. Więc tym bardziej trudno o smolne drewno na rozpałkę.
        • Avatar
          Maxromem 6.01.2018 14:33
          Re: Początek sezonu
          Ten ogień to z zasady :D

          A tak w ogóle to nie raz odpalałem żywicę prosto z drzewa. Nie wiem, jakoś nigdy nie był to jakiś wielki problem. Lepsza jest taka wysuszona w białej grudzie niż taka świeża, ale taką też się da. Z kolei odpalenie szyszki tak żeby nie zgasła to dopiero problem. Co do kory brzozowej jak najbardziej się zgadzam, wierzchnia warstwa, najlepiej długie cienkie paski, pali się jak marzenie do tego tak jak mówisz cienkie suche gałązki świerkowe, takie co „pykają” z trzaskiem prosto z pnia jak się tylko lekko dociśnie.
          • Avatar
            Witax 19.01.2018 10:29
            Re: Początek sezonu
            W Japonii jest nielegalne robienie czegokolwiek z drzewami. chyba że masz zgodę na to. Nie chcą propagować tego co nielegalne. Stąd te szyszki.