Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Golden Kamui

  • Avatar
    A
    Windir 26.10.2020 12:50
    Po pierwszym sezonie warto obejrzeć od razu OVA1 The Barato Bodyguards. Akcja dzieje się równolegle do ep12 i dotyczy dwóch ważnych postaci.
  • Avatar
    A
    Windir 25.10.2020 12:49
    7=/10
    Mimo dość wyraźnych wad wciąga. Najważniejszy jest pomysł!

    Minusy:
    - Tempo. Akcja strasznie rwana i skacząca z miejsca na miejsce. Postacie tu, postacie tam, nagle inne są znowu obok i po prostu sobie są – nic nie wnosi ich zmiana położenia.
    - Jako, że celem są  kliknij: ukryte , to niestety seria jest trochę „złoczyńcą tygodnia”. No góra dwóch tygodni bo w dwóch epkach zazwyczaj się zamyka wątek złoczyńcy ( kliknij: ukryte ).
    - Odrobinę za dużo słówek, zwyczajów. Chwilami encyklopedia. Ma to swój urok i jest bardzo ciekawe, ale trochę słabo wyważone.

    Plusy:
    + Jest egzotycznie i jednocześnie na oparte na rzeczach prawdziwych.
    + Na ekranie pada bardzo dużo imion i nazwisk. Oglądając nawet w seriach po 4­‑5 epki można się pogubić. Na szczęście są mini flashbacki przypominające grafiką o kogo chodzi.
    + Para głównych bohaterów. Chociaż trzeci w paczce też niczego sobie. Czwarty za krótko na ekranie by oceniać.
    + 3 rywalizujące strony. Dodatkowo brak podziału na tych dobrych i tych złych. Trupów, ciachania i strzelania sporo. Zakończona i często wspominana wojna rosyjsko­‑japońska też przedstawiona w mocny sposób.

    Odpalam drugi sezon!
  • Avatar
    R
    tamakara 9.08.2018 20:42
    Autor recenzji wyraźnie nie „poczuł” tytułu, to się zdaża, nie moja brocha, ale mam problem z kilkoma kwestiami:

    Potrzeba identyfikowania się z postaciami utworu to idea, której chyba nigdy nie pojmę i ogólnie mało szanuję (zbyt często zalatuje marudzeniem, że bohater ma nieodpowiednią płeć/kolor skóry/orientację seksualną/14 lat i skłonność do płaczu, więc jest beznadziejny, bo widz nie może się „wczuć”), ale żal, że nie można się identyfikować z bohaterami golden kamuja i uważanie tego za wadę serii, to już wyższy poziom abstrakcji jak dla mnie :D brak identyfikacji to chyba pierwsza i najbardziej podstawowa rzecz, z jakiej należy się cieszyć przy seansie (tudzież lekturze). Przecież tam są sami psychopaci, potwory i inne zwierzęta! :D Polubienie kogoś lub nie oraz empatia to rzecz jasna inna para kaloszy.

    Nie wiem też, jak często autor recenzji czytuje jakieś mangi, ale strach o kreatywność twórców komiksów jest naprawdę zbędny. To raczej ludzie od animów nie mają odwagi/chęci/motywacji, by po przeróżne mniej bezpieczne tytuły sięgać, kiedy tyle lajtnowel dookoła leży… i myślę, że to nie kwestia umiejscowienia akcji poza „akihabarą XXI wieku” stanowi główny atut tej czy jakiejkolwiek innej historii.
    Można również odwrócić kota ogonem i zapytać, czy recenzent zainteresował się innymi tytułami, które zdobyły nagordę im. Tezuki, o której wspomina więcej niż raz, tak mocno podkreślając jej znaczenie jakby mu ktoś zapłacił (żart), jakby omawiane anime było pierwszą adaptacją mangi, którą tak nagrodzono, jakby nie miał pomysłu, co napisać ;) Oj chyba tego nie uczynił, wiedziałby bowiem, że większość tytułów nagrodzonych w ten sposób jak najbardziej doczekała się ekranizacji. Czasami było to anime, czasami wersja aktorska, czasami jedno i drugie… Golden kamuj nie jest więc czymś, co pozwala patrzeć z otuchą w przyszłość, ale po prostu kolejną adaptacją nagrodzonego komiksu. Dziełem tak wybitnym, że w poprzednich latach „przegrał” w dramatem o kyuudou i yotsubą. W tym roku „wygrał” z mangą o depresji, inną o sekcie i jeszcze inną o ofierze gwałtu. Czy można powiedzieć, że od tamtych jest gorszy a od tych lepszy? Czy akurat ta wygrana daje jakieś szczególne powody do optymizmu? W 1997 nagrodzono Doraemona, optymizm powinien żyć w nas cały czas :D
    • Avatar
      Tassadar 9.08.2018 22:27
      Odnośnie bohaterów, nie chodzi mi o identyfikowanie się z nimi (na marginesie próba zaszufladkowania i przypisania każdemu kategorii, nieważne, czy to rasowej, płciowej, czy jakiekolwiek innej, przez to co się teraz dzieję w mediach powoduje u mnie odruch wymiotny), ale o ich uwiarygodnienie w moich oczach. Najlepszym przykładem jest sędziwy samuraj, który w mym odczuciu chce po prostu zginać robiąc coś spektakularnego i zapadającego w pamięci potomnym. Tak, żeby młodzi, dla których będzie legendą, pamiętali o jego czasach. Tyle, że tego nie widzimy, bo osobowości tych arcyciekawych jednostek drugoplanowych są tylko zarysowane. Jest za to ponadprzeciętnie sprawny dziadek, który wygląda jakby znalazł się tu dla stylu (te garnitury niczym mafia ery prohibicji!) i samurajskiego sentymentu pod publikę. Może z czasem dowiemy się o nim więcej, ale oceniam to, co na razie widzę w obrębie jednego sezonu.

      Autor czytuje również mangi, ba, na potrzeby recenzji przewertował też oryginał i zapewnia, że wie co w trawie piszczy. Nagroda Tezuki, podobnie jak ich większość, to nie obiektywny wyróżnik jakości, ale sygnał, że tematyka i styl czynią nagradzany tytuł czymś godnym odnotowania dla odbiorcy, który normalnie stroniłby od tego typu treści. W sytuacji, gdy rynek zalewny jest gniotami o pozornie intrygującej tematyce, takie wyróżnienie to istotna zachęta. Także dryfowanie w stronę argumentów ad personam było w tym przypadku zupełnie niepotrzebne.
      • Avatar
        tamakara 10.08.2018 00:07
        Informacja o tym, że ów tajemniczy sędziwy samuraj to Hijikata Toshizou pojawia się w serii bardzo szybko. Nazwanie go imieniem i nazwiskiem to nie spojler ;)
        No i w tej serii właściwie wszystko jest pod publikę, obawiam się. Pan autor mangi ma bardzo złe poczucie humoru, jeśli mogę się tak wyrazić.

        Autor recenzji zasadniczo mógł mangi wcale nie czytać, bo nie o mandze pisze, a tak znaczące podkreślanie faktu nagrodzenia pierwowzoru odbieram jako lekko nachalne. Tym bardziej, że to chyba pierwsza tanukowa recenzja anime na podstawie nagrodzonej mangi, która do tego stopnia podnosi fakt owej nagrody. W ogóle do tej pory tanuk średnio się tymi czy jakimikolwiek nagrodami interesował – stąd moje zupełnie niepoważna uwaga o tym, że tekst wygląda na sponsorowany. Czegoś takiego oczywiście nikt nie weźmie na poważnie, bo WSZYSCY wiemy, że tanuk jest zapełniany recenzjami pro bono ;D

        No i nagroda nagrodą, ale to była trzecia „próba” tego tytułu, czyli trzecia nominacja. Nominacje też mają znaczenie, a przynajmniej powinny mieć. Ktoś, kogo obchodzą nagrody tezuki, zdążył sobie odnotować co trzeba już dwa lata temu a kamuj nie zrobił się nagle lepszy ;) Robię tu za adwokata diabła, bo lubię tę mangę, ale teorie spiskowe same się piszą.
        • Avatar
          Tassadar 10.08.2018 19:14
          Cóż, nie sposób zaprzeczyć, że trzecia nominacja to może wyglądać podejrzanie, coś na kształt Oscara za całokształt twórczości. A co do koncentrowania się na samej nagrodzie w recenzji, to poniekąd decyzja czysto przypadkowa. Akurat taki kierunek wykrystalizował mi się w trakcie pisania, bo ostatnio miałem do czynienia z kilkoma tytułami o ciekawym zamyśle a wątpliwej jakości finalnej, więc nagroda stanowiła swego rodzaju znaczek jakości i powód, dla którego szerzej zainteresowałem się tematem tego anime już po jego ogłoszeniu.
          • Avatar
            Kamen 10.08.2018 19:24
            A nauczycie się poprawnie wpisywać tytuły? To jedyna strona, na której jest błąd.
            • Avatar
              Slova 14.08.2018 16:57
              Nie, żądnego błędu nie ma, wyszukiwarka wyłapuje obie wersje. Tu jest też coś takiego jak tytuły ukryte, wynikające z różnej transliteracji.
              • Avatar
                Kamen 14.08.2018 19:02
                Ale to nie jest transliteracja. Tytuł ma w sobie ajnoskie słowo, które zmieniliście na japońskie, bo tak. Z niewiedzy.

                Żadna inna strona tak tego nie podpisała, włącznie z CR, który jest oficjalnym wydawcą.
                • Avatar
                  tamakara 14.08.2018 19:46
                  Kiedy dodawałam ogryzek mangi, w czasach, kiedy nikomu nawet nie śniło się, że powstanie anime i nikt o tym nie słyszał, i nikogo to nie obchodziło… zastanawiałam się, jaki tytuł wpisać na główny. Zastanawiałam się długo. Ostatecznie zdecydowałam się pójść za wskazówką baka­‑updates, a „kamuy” wpisałam w tytułach dodatkowych… Gdybym postąpiła odwrotnie, teraz pewnie nie byłoby sprawy…
                  eh, osobiście bym to zmieniła, ale boję się naczelnej.
                • Avatar
                  vries 14.08.2018 21:05
                  Kamui to nie jest niepoprawny zapis. Kamuy jest lepszym odzwierciedleniem wymowy (u nas będzie to coś ala „kamuj”) i wydaje się nowocześniejszym zapisem, ale moim zdaniem nie ma to takiego znaczenia.

                  Ot przykład:
                  John Batchelor: An Ainu­‑English­‑Japanese Dictionary (1905 r.)
                  [link]#page/204/mode/2up
                  • Avatar
                    Kamen 22.10.2018 16:29
                    [link]
                    From Ainu „kamuy”


                    Oficjalny zapis na CR/Funi, który de facto obejmuje też Europę (licencja globalna), jest przez „y”. Tak samo jest w przypadku angielskiego wydawcy mangi (Viz Media).

                    Tak że nie bardzo rozumiem, jaki jest sens używania błędnego zapisu z mangi. Nawiasem mówiąc, pochodzi on pewnie ze skanlacji, a one zawsze mają kupę błędów, więc to żadne źródło.

                    Z drugiej strony na tej stronie logiki nikt się zbytnio nie trzyma. Nadal śmieszy mnie oznaczenia drugiego couru jako „2018”, kiedy pierwszy też jest z 2018. Co to ma niby znaczyć? Lol.
  • Avatar
    A
    Tomik 6.08.2018 14:20
    Niedźwiedzie w CGI
    Jeszcze nie widziałem rysowanego niedźwiedzia lub jakiegoś włochatego stwora, który by wyglądał groźnie, a reżyser raczej nie chciał by po lasie szalał pluszowy misio, bo to by gorzej wyglądało. Co gorszę zapewne nie wprawili by go w ruch, więc by była drętwa akcja z pokazu slajdów. Aczkolwiek sądząc po CGI jakie stosuje się w anime to mógł wyglądać znacznie gorzej. Także efekt jaki uzyskali mimo drętwej animacji moim zdaniem na plus.

    W Made in Abyss te „groźne” bestię wyglądają jak pluszaki przez to, że rysowane, i jeszcze mają uproszczoną sierść.
    • Avatar
      Zegarmistrz 6.08.2018 14:36
      Re: Niedźwiedzie w CGI
      W tradycyjnych produkcjach filmowych też z niedźwiedziami bywa różnie:

      [link][link][/link]
      • Avatar
        Tomik 6.08.2018 15:45
        Re: Niedźwiedzie w CGI
        Według tvgry jedna klatka renderowania symulacji sierści włochatego bohatera Sullivana z Uniwersytet potworny zajmowała 29 godzin. Także zrobienie tego niedźwiedzia tak by się nie czepiali, to nie budżet na chińską bajkę. I moim zdaniem warto docenić, że producent zdecydował się by jednak zrobić go w CGI na miarę możliwości. W anime Grisaia jest niedźwiedź rysowany, i problem w tym, że nie jest dobrze animowany, nie ma sierści a tylko lekkie zaznaczenie, i wygląda jak pluszak. Co wpływa, że nie czuje się grozy bohatera po jego spotkaniu.
      • Avatar
        Cintryjka 6.08.2018 21:59
        Re: Niedźwiedzie w CGI
        Mimo różnicy lat, to i tak lepiej wygląda niż to.
        • Avatar
          Zegarmistrz 6.08.2018 22:31
          Re: Niedźwiedzie w CGI
          Tomik: szczerze? To nie zdziwiłbym się, gdyby współczesnie w programach graficznych istniało już coś takiego, jak oskryptowany „generator futra”.

          Cintryjka: parę miesięcy temu na necie chodził wywiad z animatorem Wiedźmina. Gość przyszedł na staż do firmy, usłyszał „zrób animacje smoka”. O tym, że miał to być smok do Wiedźmina dowiedział się dopiero w kinie.
          • Avatar
            Tassadar 6.08.2018 23:10
            Re: Niedźwiedzie w CGI
            Co do generatorów futra – Wiedźmin 3 miał przyrost brody w czasie rzeczywistym i korzysta z NVIDIA HairWorks. Prawie jak taki system. :)
          • Avatar
            Cintryjka 7.08.2018 22:02
            Re: Niedźwiedzie w CGI
            I to wiele tłumaczy, dzięki za ciekawostkę; ;)
          • Avatar
            jolekp 9.08.2018 21:53
            Re: Niedźwiedzie w CGI
            Nie, aż tak to nie. Facet był owszem wzięty praktycznie z ulicy, ale wiedział, że robi przy filmie.
            [link]
  • Avatar
    A
    Kamen 5.08.2018 10:18
    Dlaczego do tej pory nikt nie poprawił tytułu na poprawny? Jakie „Kamui”? Specjalnie jest inny tytuł od ajnoskiego słowa, a ci sobie japońskie wstawiają. Lol.
  • Avatar
    A
    ZSRRKnight 28.06.2018 15:59
    Całkiem fajna seria. Wiadomo, animacja leży i kwiczy, ale historia i bohaterowie skutecznie wybronili tą serię. Dużym plusem też jest bardzo dobre osadzenie fabuły w okresie historycznym. Jest duży smaczków, faktów, a przede wszystkim genialnie przedstawiona społeczność Ajnosów. Naprawdę ciekawa przygodówka i warto dać tej serii szansę. Czekam też na 2 sezon i mam nadzieję, że poprawią w nim choć trochę grafikę.
    8/10
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 26.06.2018 20:10
    To jest naprawdę dobra historia, interesujący bohaterowie, niecodzienny setting i w ogóle miodzio pomysł na przygodówkę – niestety realizacja adaptacji przez Geno Studio woła o pomstę do nieba.

    Mogła to być jedna z lepszych przygodówek ever, a tak mamy tylko całkiem niezłą.

    6/10 i tylko ze względu na szacunek do pierwowzoru. Czekam na drugi sezon ale naprawdę chciałbym, żeby zabrał się za niego ktoś bardziej ogarnięty.
    • Avatar
      Kamen 26.06.2018 20:30
      Uzasadnij to chociaż jakoś. Bo porównując z mangą – nie ma praktycznie żadnych różnic.

      I to nie jest przygodówka, tylko bajka o gotowaniu indiańskich potraw.
      • Avatar
        Nikodemsky 26.06.2018 23:14
        Uzasadnij to chociaż jakoś. Bo porównując z mangą – nie ma praktycznie żadnych różnic.

        W sensie po przeczytaniu pozostaje uczucie potraktowania tematu po macoszemu? Wątpię.

        Piję tutaj głównie do strony technicznej i daleko nie trzeba szukać, choćby cgi­‑niedźwiedzie w przypadku wielu istotnych scen wytrącają widza z odczucia oglądania czegoś istotnego i zwyczajnie czeka się, aż ta włochata bryła zniknie z ekranu. Często też widać uproszczenia w animacji, choć tak naprawdę to akurat mnie najmniej irytowało.

        Golden Kamuy to historia, która potrafi przyprawić o rumieńce ale Geno zwyczajnie nie potrafiło zaprezentować akcji w wersji animowanej tak, aby widz z niecierpliwością oczekiwał na to, co będzie się działo dalej.

        To nadal ciekawa bajka ale brakuje jej płynności wynikającej z umiejętnego wykorzystania materiału.

        I to nie jest przygodówka, tylko bajka o gotowaniu indiańskich potraw.

        Spoko.
        • Avatar
          :( 18.09.2020 15:26
          W ogóle sprawa Ajnów w Japonii to smutna historia polityczna
      • Avatar
        Maxromem 27.06.2018 09:42
        Gdzie Ty w tej serii Indian widziałeś/łaś?
        • Avatar
          :( 18.09.2020 15:18
          Uproszczenia i hipotezy
          A propos „Indian”

          [link]
  • Avatar
    A
    vries 25.06.2018 20:45
    Ojojoj… drugi sezon. A to oznacza…! Nawet nie chcę myśleć. Ilość rzeczy nie nadających się do emisji w telewizji przytłacza. Nie mogę się doczekać.
    Szkoda tylko, że wykonanie dość mierne (aczkolwiek nie jest to full CG całe szczęście).
  • Avatar
    A
    Kamen 20.06.2018 23:41
    Tytuł
    Swoją drogą, z jakiej racji mamy tutaj jakiś dziwny tytuł? Kamuy. To ajnoskie słowo. Macie nawet na Wiki.
  • Avatar
    A
    Kamen 20.06.2018 23:38
    Czarny humor w tym animcu mnie po prostu rozbraja.
    Biedny Shiraishi.
  • Avatar
    A
    blob 14.05.2018 23:29
    Sugimoto to badass!
  • Avatar
    A
    vries 16.04.2018 23:10
    2 ep
    Zat quality. Ech… po pierwszym technicznie takim sobie odcinku, drugi był jeszcze gorszy. Z drugiej strony, niczego nie wycięli. Nawet mózgu wiewiórki. Nice.
    Ed mi się podoba, op mniej.
  • Avatar
    A
    Koogie 12.04.2018 09:59
    1 odcinek
    Nie no, jakość materiału źródłowego jest wyraźnie widoczna i zapewne będzie to całkiem ciekawe show jak całość. Nie mogę jednak pozbyć się wrażenia, że fakt iż jest to anime nie dodaje zbyt wiele do całości. Już nawet pomijając niedźwiedzia, po prostu translacja na to medium wydaje się strasznie nijaka. Wszystko jest co najwyżej poprawne i funkcjonalne.

    Żeby obejrzeć dobrą historie będzie to zdatne, ale… może po prostu lepiej sięgnąć po materiał źródłowy?
  • Avatar
    A
    Uratugo 11.04.2018 15:27
    Świetne
    Już w pierwszych minutach wszedłem w klimat i oglądałem z uwagą. Główni bohaterowie prezentują się- póki co- bardzo dobrze. Strona techniczna jest bardzo nierówna- generalnie rzecz biorąc kreska jest bardzo ładna, animacja przyzwoita, ale CGI… Zastosowałbym tu pewne kaszubskie powiedzenie, ale nie chciałbym być niecenzuralny.

    Jestem nastawiony jak najbardziej pozytywnie. Przemoc mnie nie razi, ale chyba trzeba będzie się przygotować na to, że techniczna strona będzie momentami razić. Przeżyję! :) Zastanawiam się nad sięgnięciem do materiału źródłowego.
  • Avatar
    A
    vries 10.04.2018 17:57
    Paskudne, paskudne CG. Silnik motocykla z openingu ostatniego anime studia Geno nie był przypadkiem. Animacja, tam gdzie była, też jest tylko taka sobie.
    Z dobrych stron: to Golden Kamuy! Nie cackają się, nie cenzurują, czyli tu duży plus (bo mogło być różnie). O ile wykonanie może troszkę tą serię zepsuć, to raczej nie aż tak bardzo, by nie dało się tego oglądać. Jestem optymistą, aczkolwiek ciekaw jestem jak zakończą, bo zawsze daje duże pole do skopania sprawy.
  • Avatar
    A
    Spoko 10.04.2018 13:40
    Jeżeli ktoś lubi klimaty awanturniczo­‑przygodowe z dorosłym i posiadającym całkiem sprawne zwoje mózgowe bohaterem to zdecydowanie zachęcam do oglądania tego animca – zwłaszcza jeżeli będzie szedł wiernie z fabułą mangi.

    Co do strony technicznej – „takie mamy czasy” i do CG trzeba się niestety przyzwyczaić. Też bym chciał aby taka seria powstała z wykorzystaniem niemal nieograniczonych środków na animację. No ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.

    Osoby ze słabym żołądkiem lub ci których mierzi nadmierna przemoc (ostatnio nadawane Killing Bites jest w porównaniu z tym grzeczne) powinny sobie tytuł odpuścić.
    No chyba że pojawi się mocniejsza cenzura w anime (póki co nie widać ale to dopiero początek, a potem autor się rozkręca), czego nie należy wykluczyć.
  • Avatar
    A
    Kamen 10.04.2018 02:46
    Świetne
    Słodki Jezu, ale to było dobre! Ile ciekawego materiału, a ile wiedzy! Ajnosów, tatuowanie i skórowanie mam już w małym palcu. A mówili, że bajki są głupie…

    Gorąco polecam.
  • Avatar
    A
    Elfik 9.04.2018 22:07
    Czy ktoś zna pierwowzór?  kliknij: ukryte Zazwyczaj nie porzucam po pierwszym odcinku, ale serio miałam problem z niektórymi scenami.
    • Avatar
      Spoko 9.04.2018 22:43
      Manga jest bardzo naturystyczna – dużo przemocy, krwi i innych bardzo nie przyjemnych widoków. Zdecydowanie odradzam dalszy seans jeśli źle znosisz takie rzeczy.
      • Avatar
        Spoko 9.04.2018 22:44
        Ehh ale babol – powinno być nieprzyjemnych. Naprawdę opcja autokorekty by się przydała. ><
        • Avatar
          ' 10.04.2018 05:07
          Bardziej przejmowałbym się tym stwierdzeniem, że manga jest naturystyczna (zamiast „naturalistyczna”), bo jednak póki co nikt na golasa nie biega ;)
          • Avatar
            vries 10.04.2018 09:48
            Póki co… (nah, anime nie dojdzie do tego etapu)
          • Avatar
            Spoko 10.04.2018 10:29
            A fakt jeszcze większy byk z mojej strony. Hehe
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 9.04.2018 21:43
    Zapowiada się na naprawdę fajną i ciekawą historię ale mam mieszane uczucia co do strony technicznej – pierwszy odcinek był bardzo nierówny pod tym względem. Dźwięki karabinów maszynowych puszczane chyba z walkmana, niedźwiedź w cgi kompletnie niepasujący do typu animacji(w niektórych kadrach wypadał całkiem ok, w innych tragicznie), ponadto wilka który pojawił się tylko na kilka sekund też musieli odwalić w kaprawym 3D. Przy produkcji zapadło kilka słabych decyzji, umu.

    Nie mniej całość jest całkiem interesująca i na pewno zachęca do dalszego oglądania(choć to zapewne zawdzięcza w dużej mierze materiałowi źródłowemu).