Komentarze
Kami-sama Kazoku
- Blue guy and pink girl.... : Kanaria. : 12.07.2012 12:10:52
- 7,5/10 : Mati : 10.07.2012 01:40:41
- 9.5/10 : gromo11 : 28.01.2012 21:19:18
- Przyjemne, warto odgrzebać ;) : Kurt : 31.12.2010 00:21:28
- Kochać^^ : papla131 : 20.11.2009 15:16:05
- komentarz : Marlena : 27.12.2008 23:56:17
- Boskosc : Anonim... : 18.12.2008 08:00:18
- Re: To jest to : Rezo / Sevi.exe : 26.03.2008 21:51:49
- Just great : Rezo / Sevi.exe : 26.03.2008 21:49:29
- Świetne anime : lukaslm (Ralven) : 27.09.2007 18:54:01
Blue guy and pink girl....
Gdy tylko zobaczyłam,że głównym wątkiem serii będą perypetie trójkąta miłosnego,to aż zamarłam.Tym bardziej gdy okazało się,że jedna z kandydatek na dziewczynę jest przyjaciółką z dzieciństwa (chyba możemy nazwać tak Tenko) głównego bohatera.W tym momencie,każdy z nas może przewidzieć zakończenie.Jak się okazało Kamisama Kazoku nie jest pod tym względem oryginalne i na koniec i tak kliknij: ukryte wybrał swoją,wspomnianą już przyjaciółkę.
Ale poza tym,anime nie było złe.Na początku trochę nudziło,ale po rozwinięciu wątku Kumiko,anime naprawdę zaciekawiło i przyjemnie się je oglądało.
Stosunkowo mała liczba odcinków to również plus.Chociaż i tak w pewnym momencie (przy okazji historii Ai i Lulu) miałam wrażenie,że to zbędny zapychacz nic nie wnoszący do serii.I chociaż ten wątek był znośny i tak myślę,że anime nie straciło by na wartości gdyby tego wątku nie było.
W recenzji czytamy o nieprzekraczających granicy dobrego smaku dowcipach.Z tym się nie zgodzę.Można było zauważyć,że zachowanie matki Samatarou bardzo odbiega od zachowania normalniej matki,i tak,wiem,że należała do boskiej rodziny,ale jak widzę scenę,w której kliknij: ukryte wita Samatarou ubrana jedynie w różowy fartuszek,to zastanawiam się gdzie jest dobry smak?
Takich scen z matką Samatarou było dużo,dużo więcej i nie ukrywam,że oglądałam je zniesmaczona.
Dalej.Kreska.No tu również nie było jakoś wspaniale.Momentami koślawa i niedopracowana.Np.w jednym z odcinków Shinichi miał jedno oko większe od drugiego i wcale nie chodziło o chibi czy śmieszną scenkę.Wygląd głównej pary również nie powalał.Tenko zaś,jest dla mnie jedną z brzydszych postaci anime jaką miałam (nie) przyjemność oglądać.
Serie oceniłam na 7.
Dużo błędów,ale ciekawie się oglądało.Gdyby nie wybór głównego bohatera kliknij: ukryte już normalnie mam dość miłości do przyjaciół z dzieciństwa i ogólnie postaci Tenko (wkurzającaaa!) to postawiłabym nawet 9.
Kanaria.
7,5/10
Pozdrawiam i ponownie dziękuje za wspaniałą recenzje.
9.5/10
Przyjemne, warto odgrzebać ;)
Odnoszę wrażenie że pośród nowości takich serii praktycznie się już nie spotyka, może oryginalność to za duże słowo ale jest coś co wyróżnia te 12 odcinków na tle innych krótkich komedyjko‑romansidełek. Dla mnie to jakieś specyficzne „ciepło”, chociaż ciężko to jednoznacznie określić. Nie wyczuwam w smaku tej serii szczypty cynizmu/lekkiego „schamienia”/ „oddziecinnienia” czyli krótko mówiąc tej „komercyjnej przyprawy” dodawanej w większych czy mniejszych ilościach niemal do wszystkiego. Wręcz przeciwnie jest prosto, może nawet nieco dziecinnie. Nie znaczy to jednak że mamy do czynienia ze szmirowatą sielanką, coś się dzieje, postacie niepozbawione są cech charakteru. Właśnie, postacie jak na lekką serię są dość ciekawe i sympatyczne.
Mały minus za kreskę, odchodzi nieco od oryginału a po pobieżnym przejrzeniu mangi zauważyć można że w anime traci nieco na „ładności”.
Przyjemny OP i ED jak ktoś już napisał „proste melodyjki”, ale ładnie komponują się z charakterem serii i wpadają w ucho.
„Kamisama Kazoku” to prosta, ciepła (i nie pozbawiona fabuły) seria, polecam ją wszystkim wielbicielom nie koniecznie „odmóżdżających” animowanych komedyjko‑romansideł, znużonych już trochę aktualnie mielonymi schematami, lubiących obejrzeć coś w nieco starszym stylu.
Kochać^^
Cały ostatni odcinek płakałam T.T
Boskosc
Just great
Teraz – o czym to. Tutaj jest już ciekawie. Otóż na Ziemi – w Japonii konkretnie – mieszka sobie rodzinka Boża. Składa się ona z Boga (mało przypominającego tego chrześcijańskiego, ot – wesoły i nieco lekkomyślny staruszek pełen wigoru), jego żony, dwóch córek i syna – właśnie głównego bohatera – młodego Samatarou. Żyją oni jak (prawie) zwykli ludzie, aby nauczyć młodsze pokolenie, z akcentem na Samatarou, zwyczajów ludzi, aby został on dobrym następcą bożego tronu. Żeby jednak nie schodził na złą drogę i trzymać całą rodzinę w jako‑takim porządku, pracuje u nich anielica w jego wieku, Tenko, którą traktują poniekąd jako część rodziny.
Tenko, jak łatwo się domyślić, podkochuje się w Samatarou, który, miły, ale jednak nie najbystrzejszy, nie raczy tego zauważyć. Wszystko jest jednak dobrze, dopóki w szkole nie pojawia się nowa uczennica, która powoduje u niego prawdziwy szczękoopad i oczywiście eksplodującą, nagłą miłość. Żeby więcej nie spoilować, zakończę słowami, że seria ta składa się z trzech historii, z których pierwsza i ostatnia są silnie powiązane.
Jeżeli nie przeszkodzi nikomu nieco głupi rodzaj humoru (szczególnie w pierwszych odcinkach), a chce sobie usiąść przy przyjemnej serii, niech nie szuka dalej. Kamisama Kazoku to seria, którą polecam całym sercem właściwie każdemu. Dla mnie – 7/10 z oceny ogólnej i 9+/10 z wrażeń. Anime zaliczam do swoich ulubionych :)
Plusy – design postaci, miła i bardzo prosta, pasująca pod charakter serii kreska, ogólny nastrój
Minusy – głupkowaty humor, krótkość!, potrafi lekko irytować
Mam nadzieję, że wyjdzie sequel…
Świetne anime
To jest to
>:]
Calkiem fajne na deszczowy wieczor :)
pop mjuzik
przeciez one kurde sa po prostu bardzo dobre :)