x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
To nie tak, że to anime to tylko dno i metr mułu. Żarty mogą smieszyć jak ktoś lubi ecchi. Ale trzeba chyba wypić dużo alkoholu żeby móc znieść postaci o inteligencji upośledzonego szympasna. Przykładowo w 11 odcinku kliknij: ukryte widzimy, że postać, chce przekonać wskrzeszonego lorda demonów, że ludzie są ok i zabijanie ich jest złe. Jak to robi? Daje się torturować i ostatecznie zabić ludziom na oczach tegoż władcy demonów, który musi na to patrzeć, bo ta nie pozwala mu się anagażować. Cały dramatyczny punkt kulminacyjny serii by nie zastniał gdyby poboczne postaci nie były kretynami. Dopóki seria utrzymuje klimat głupiej komedii ecchi to jeszcze to można znieść, ale gdy stara się być poważna to oglądanie jej aż boli.
Byłoby dobre ecchi, gdyby nie akcenty ginekologiczno‑magiczne i wiek niektórych bohaterek. Byłaby dobra parodia, gdyby nie niepotrzebny dramatyzm niektórych wątków. Byłoby może 9, a tak też tylko 7, też za fun z bohatera :) Za wierszyk 8, dam 10 jak będzie haiku :D
A
God Himself
21.07.2019 10:02 Granice rozciągnięte jak guma od majtek
Granice ecchi zostały osiągnięte. Jeden z tych tytułów, który niezręcznie się ogląda w towarzystwie.
Moim zdaniem seria powinna się rozszczepić na 3 inne.
1. Hentai, w którym można by przestać się czaić z tym całym „przekazywaniem mocy”, „szukaniem źródła magii” (poprzez macanie oczywiście) itd. i po prostu pokazać grzmocących się bohaterów.
2. Gag anime o potężnym Maou nieudaczniku.
3. Dramat, w którym wszystkie te smutne i poważne wątki byłyby bardziej dopracowane i grały pierwsze skrzypce.
A tak mamy mix wszystkiego (dramato‑komedio‑porno), który w każdej kategorii jest gorszy, niż byłaby seria skupiająca się na jednym z powyższych.
tl;dr:
Za dużo cycków i macania w mojej fabule,
za dużo fabuły w moich cyckach i macaniu.
za mało relacji między postaciami w moim dramacie,
główny bohater (drugi najlepszy białowłosy panikarz w anime) był zbytnią melepetą i jakoś nie dało się z nim sympatyzować.
7/10
HolyCrom
2.09.2019 17:54 Re: Granice rozciągnięte jak guma od majtek
Taki miks jest właśnie fajny. Hentai skupia się tylko na grzmoceniu. nie ma co tam szukać fabuły, ciekawych postaci, czegokolwiek innego. Dramatów jest zatrzęsienie i kolejny nic by nie wniósł. A robienie z niego nieudacznika jest trochę jednak przesadne. Jest socjalnie upośledzono nieco, ale jednak jako mag sobie radzi. W takim Overlordzie, podobnym nieco motywie przeniesienia gracza do świata magii, Ains nie mógł zrobić całkowicie nic. Potężny mag, całkowity nieudacznik z kobietami.
Uważam, że z uwagi na taki miks właśnie to anime zyskuje. Nie jest wybitne ale ubawiłem się przy nim i było po prostu ciekawe.
A
gula
21.11.2018 10:46 I tak i nie.
W sumie nie ogląda się tego źle, ale jednocześnie potrafi niesamowici zirytować.
Chyba każdy odcinek ma fajny moment, nudny moment, okropnie tandetny moment, irytujący moment no i ecchi.
Jak na głupawą bajkę ecchi nie wypada źle, postacie nawet fajne poza Sherą.
Kiedy bajka zaczyna się skupiać na tej elfce, to poziom spada drastycznie w dół, do tego wychodzą najgorsze cechy chińskich bajek.
Odcinek z bratem to już szczyt tandety.
kliknij: ukryte serio, typ porywa własną siostrę, więzi ją, planuje gwałcić do czasu aż ta mu da potomka, żeby na końcu ją zabić jak już przestanie być potrzebna, to takiej osoby po śmierci się tak dramatycznie nie opłakuje i żałuje
Zresztą to tylko kropla w morzu, poza cyckami shera to jeden wielki chodzący generator bardzo, ale to bardzo słabej dramy.
Zresztą, drama w głupich komedyjkach ecchi jest potrzebna jak prostytutce majtki.
Kolejne anime, którego cała przyjemność oglądania jest rujnowana przez te zakichane dramy.
serio, typ porywa własną siostrę, więzi ją, planuje gwałcić do czasu aż ta mu da potomka, żeby na końcu ją zabić jak już przestanie być potrzebna, to takiej osoby po śmierci się tak dramatycznie nie opłakuje i żałuje
Nie no Shera w tym przypadku zachowała się naturalnie i zgodnie ze swoim charakterem, no i mimo wszystko to był jej brat. Co prawda był postacią obrzydliwą, ale zanim mu odwaliło ona żyła z nim w dobrych stosunkach. Raczej trudno mi jest sobie wyobrazić sytuacje w której to Shera zaraz po śmierci brata wyciąga w stronę jego zabójcy dłoń z uniesionym kciukiem.
gula
21.11.2018 13:13 Re: I tak i nie.
kliknij: ukryte Nie chodzi o wyciągnięcie ręki do zabójcy, a raczej o sam fakt, że brat chciał z nią zrobić wszystko co najgorsze, a ona go opłakiwała przez kilka dni w taki sposób, jakby byli idealnym rodzeństwem. Poza tym skoro uciekła ze swojej stolicy, odwróciła się od wszystkich to jednak życie w Greenwood nie było takie fajne. Już nie chodzi też o samą śmierć, ale ona mimo tych wszystkich okropności zachowała się, jakby nic się nie stało. Jego śmierć nie była związana z czynami wobec Shery, a z powodów politycznych. Ona zaakceptowała i wybaczyła mu to, że ją porwał, więził, planował gwałcić, a na końcu zabić, przy okazji mógł zabić jej przyjaciół i tak dalej. Mógł dosłownie zniszczyć wszystko co ta Shera tak bardzo kocha, a mimo to zachowała się w taki, a nie inny sposób.
Zresztą nie chodzi tylko o to, ale ogólnie cała jej postać jest strasznie słaba, poza cyckami nie prezentuje sobą dosłownie nic, a twórcy poświęcają jej najwięcej czasu antenowego, chociaż wszystkie pozostałe postacie, które kręcą się w okół diabolo są o niebo lepsze.
A
Kiryuni
18.11.2018 14:19 Koszmarna recenzja
Skusiłam się po przeczytaniu powyższej recenzji. Pierwszy odcinek mnie wręcz zanudził, jakie gagi? Tam w ogóle było coś prócz cycków? Ale hey nie można oceniać po 1 odc, ale niestety po 7 nie jest lepiej. Trochę fajnych walk i ładna kreska to tyle z plusów. Nie lubię jak balony są główną atrakcją i serwowane na każdym kroku a gagi są na niskim poziomie.
A
Anic
14.10.2018 00:41 Kał sezonu
Dawno już nie oglądałam tak złego anime. Pierwsze kilka odcinków miało jeszcze jakiś potencjał, bo mimo prostackiego fanserwisu i oklepanych klisz trafiło się kilka lepszych gagów. Niestety z czasem było już tylko gorzej. kliknij: ukryte Demon będący lolitką jedząca ciasteczka to już było w ogóle dno dna, żenada wylewająca się z ekranu. No i oczywiście wszyyystkie żeńskie bohaterki muuuuszą się kleić do protaga w nachalny, fanserwisowy sposób. Jakie to było denerwujące. Jakie sztampowe. Jakie słabe. Dotrwałam do końca tylko dzięki oglądaniu na prędkości 200%.
Czas przestać dawać jakiekolwiek szanse kolejnym współczesnym isekaiom.
1/10 nie polecam, jak chcecie obejrzeć cycki to odpalcie porno, przynajmniej większość ma lepszą fabułę
Ale to było fajne. :D Mimo że schematy, bla bla bla, to przyjemne bardzo w odbiorze. Miało zabawne momenty i wcale mnie nie męczyło. Miła i lekka seria z bardzo sympatycznymi postaciami.
Idealne wręcz zakończenie :D Zdecydowanie najbardziej fun ze wszystkich ostatnich isekaiów, no i w sumie najładniejszy też. Chętnie obejrzałbym drugi sezon.
Mocne 6/10.
A
MrParumiV18
7.09.2018 15:57 Isekai Maou to Shoukan Shoujo no Dorei Majutsu po 10 odcinku
Po prostu nie dowierzam… Myślałem, że ta seria już niczym mnie nie zaskoczy jeśli chodzi o te motywy, ale…
Autor nowelki musiał mieć naprawdę niezłą banię… xD
Zima
7.09.2018 19:47 Re: Isekai Maou to Shoukan Shoujo no Dorei Majutsu po 10 odcinku
Autor napisał wcześniej poważne fantasy pt. „Altina the Sword Princess” i wieść niesie, że tego isekaia napisał „for fun”.
Musiał się nieźle bawić :)
Anonimowa
16.05.2020 06:34 Re: Isekai Maou to Shoukan Shoujo no Dorei Majutsu po 10 odcinku
W sumie jako kobieta nie powinnam się przyznawać, że coś takiego mnie ubawiło, ale niestety bawiłam się przy tym znakomicie.
Nawet przy scenach które innych zażenowały – co dowodzi, że poczucie humoru to sprawa mocno dyskusyjna :)
MrParumiV18
21.05.2020 13:00 Odpowiedź na komentarz użytkownika Anonimowa
W sumie to zapomniałem już o co dokładnie chodziło, ale raczej miałem tutaj na myśli, że ja również miałem ubaw, natomiast w bardziej negatywnym sensie. Gorzej, gdyby ktoś zobaczył z czego się śmieję, bo wtedy nie wiadomo czy takiego osobnika da się jeszcze odratować.
Spodziewałem się, że kliknij: ukryte rezurekcja władcy demonów będzie właśnie w podobnym stylu i dzięki temu odcinek był super‑fun :D No może akcja kliknij: ukryte z „dziurą” trochę mnie przerosła, to nawet przebija scenę z czopkiem z Okusama ga Seitokaichou.
No i ciekaw jestem trochę kliknij: ukryte pobudek Pani rycerz, bo jeśli cała idea ma się opierać na tym, co było widać na flashbackach, to będę zawiedziony.
Fanserwis nadal trochę wymuszony ale bawię się tak samo dobrze, jak na początku.
w skrócie:
- tworzenie mikstur przez patrzenie na cycki
- randomowy przychopata w stylu Sword Art Online
- śluz rozpuszczający ubrania
- pseudo drama, albo raczej coś co miało pogłębić relacje między postaciami
- prawdopodnie najbrzydsza hydra w historii isekaiów
- walka za tydzień
Lubię ecchi, ale scena z początku drugiego odcinka była do de. Główny bohater, raczej „bochater” pogrąża serię. Jego hałasy i ryki nie są wcale zabawne. Jego „prawdziwe ja” jest nieznośne a granie władcy demonów czy innej roli wychodzi mu bardzo słabo; nic dziwnego, że na Ziemi nie miał przyjaciół. Już Subaru z Re Zero prezentował się lepiej, jego szalone, głupie i irracjonalne zachowania wynikały częściowo z okropnej sytuacji, w której się znalazł; a tu mamy kolesia, który trafił do świata cieplarnianego i jego idiotyczne reakcje w sytuacjach bardzo nieekstremalnych.
Nie za bardzo wiem czego innego spodziewałbyś się po piwniczaku – sam wspomniał, że w realu ograniczał kontakt z ludźmi do minimum.
Mnie jego wewnętrzne monologi bawią, a cringe humor jest o wiele bardziej przyswajalny, niż w innych seriach ecchi trzymających się na pograniczu dobrego smaku.
Ofc to nadal jest crap ale fun crap.
Arbel
12.07.2018 20:07
Wiem co to nieśmiałość, uzależnienie od gier, nerd, otaku, ale ten gość jest przerysowany. Zarówno w tych reakcjach wewnętrznych, jak w zewnętrznym braku reakcji. W scenie z płaczącą Rem wszystko krzyczało „PRZYTUL KOTA, PRZYTUL KOTA”, nie zrobił tego.
Może coś z tego będzie, ale na razie zapowiada się najgorszy isekai, jakiego widziałem.
Ano, przy nieszczęsnym „Smartphone” odpadłam tak gdzieś po paru odcinkach, a u „Death March” jakoś bliżej końca (jak już całkiem straciłam nadzieję na jakąkolwiek fabułę xD ), tutaj praktycznie przy drugim odcinku.
O ile tamte serie pal licho, że wtórne, zwyczajnie rozczarowujące czy nużące, to chociaż mogły robić za letni odmóżdżasz albo uspakajającą porcję melisy przed snem xD tak seans 'Diabla' od początku mnie po prostu irytował.
Nawet nie starają się ukryć, że nie mają fabuły, charaktery postaci to jakieś klisze‑klisz, albo wręcz robią za nie kocie uszy i elfie biusty, a akcje to tanie kapiszony zamiast fajerwerków.
Serio, dla jakiego elementu ktoś by to miał oglądać? :p
Saarverok
12.07.2018 23:26
A mnie akurat taki prostacko ordynarny humor bawi. Może nawet dam 3/10 za to :D
A
Saarverok
8.07.2018 11:47
Haha, klasyka gatunku :D 2/10 ale i tak będę oglądał bo są kocie uszy i przekoksowany ziomeczek <3
A
Koogie
7.07.2018 21:12
Gdyby nie elementy ecchi to to by było trochę zbyt wtórne by zachęcić do oglądania dalej. Bohaterowie niezbyt ciekawi. Taki śmiecio burger, zjadliwe ale to w sumie tyle co można powiedzieć.
A
Arbel
7.07.2018 13:33
Od czasu Sword Art Online wątek przeniesienia do świata gry jest tak eksploatowany, że zaczynam tęsknić za światami fantasy, które nie są grą. Główny bohater irytujący. Wolałbym, żeby mniej się wydurniał (choćby w tych swoich „myślach”, „szokach” czy jak to nazwać), a bardziej starał zrozumieć sytuację. Ma to mocny odchył w stronę komediową jak KonoSuba. Czy to dobrze? Zobaczymy… Pierwszy odcinek oceniam kiepsko.
Nawet fajne to, dobrze że główny bohater mimo braku kontaktu z ludźmi, potrafi się zachować w miarę normalnie. No ale niestety „Isekai” jest jednym z tych gatunków, gdzie marnowanie potencjału jest na porządku dziennym. Oby tutaj było inaczej.
W sumie nie jest tak źle. Znaczy, nie jest lepiej niż oczekiwałem i nie jest też gorzej niż przewidywałem. Na plus na pewno elementy ecchi, które mogą całkiem uprzyjemniać seans, bo wiele wskazuje na to, że fabuła będzie raczej dość kiepska. Szkoda też trochę, że póki co bohaterki, to jest duet kot i elfka, prezentują się dość schematycznie i niezbyt ciekawie. Być może w dalszych odcinkach nabiorą trochę więcej charakteru, ale po openingu, a szczególnie po endingu widać, że postacie kobiece raczej nie będą za bardzo wychodzić ponad bycie źródłem fanserwisu. Na tym tle całkiem nieźle wypada główny bohater, który mimo, że jest obowiązkowo wszechpotężny, jest dość ogarnięty i nieirytujący.
Ogólnie, idzie to oglądać, jeśli się przymknie troszkę oko na typowe isekaiowe wady.
Bardzo lekkoduszny isekai i zakłada, że widz jest zaznajomiony z ideą – w sumie prawidłowo, każdorazowe tłumaczenie od zera bywa męczące dla widza.
Tak poza tym w końcu seiyu ze w miarę normalnym głosem(mc), animacja jest na akceptowalnym poziomie(sporo uproszczeń ale cóż) i zapowiada się na dość przeciętną przygodówkę. Szkoda tylko, że elfka i kotka to typowe, schematyczne dziewczyny bez charakteru(zwłaszcza nierozgarnięta elfka, której towarzyszą takie sceny: [link] ). Sam mc jest całkiem ogarnięty, jak na piwniczaka.
Ponadto trudno mi uwierzyć, że najpopularniejsza gra na świecie jest taką, która dopuszcza niezbalansowane przedmioty o absurdalnych właściwościach ale nauczyłem się, że od japończyków nie można zbyt wiele wymagać pod tym względem.
Podsumowując jest to po prostu mokry sen geeka ale dopóki seans jest przyjemny, to nie ma co narzekać. Zapowiada się lepiej, niż smartphone i death march razem wzięte. Ecchi entuzjaści będą zachwyceni, zwłaszcza wersją nieocenzurowaną.
Raczej żenujące
Dzieciom wstęp wzbroniony hehe
Może ktoś się tu podnieci – choć fabuła nie powali.
A ode mnie siódemeczka i 3/4 za fun z bohatera.
Re: Dzieciom wstęp wzbroniony hehe
Granice rozciągnięte jak guma od majtek
Moim zdaniem seria powinna się rozszczepić na 3 inne.
1. Hentai, w którym można by przestać się czaić z tym całym „przekazywaniem mocy”, „szukaniem źródła magii” (poprzez macanie oczywiście) itd. i po prostu pokazać grzmocących się bohaterów.
2. Gag anime o potężnym Maou nieudaczniku.
3. Dramat, w którym wszystkie te smutne i poważne wątki byłyby bardziej dopracowane i grały pierwsze skrzypce.
A tak mamy mix wszystkiego (dramato‑komedio‑porno), który w każdej kategorii jest gorszy, niż byłaby seria skupiająca się na jednym z powyższych.
tl;dr:
Za dużo cycków i macania w mojej fabule,
za dużo fabuły w moich cyckach i macaniu.
za mało relacji między postaciami w moim dramacie,
główny bohater (drugi najlepszy białowłosy panikarz w anime) był zbytnią melepetą i jakoś nie dało się z nim sympatyzować.
7/10
Re: Granice rozciągnięte jak guma od majtek
Uważam, że z uwagi na taki miks właśnie to anime zyskuje. Nie jest wybitne ale ubawiłem się przy nim i było po prostu ciekawe.
I tak i nie.
Chyba każdy odcinek ma fajny moment, nudny moment, okropnie tandetny moment, irytujący moment no i ecchi.
Jak na głupawą bajkę ecchi nie wypada źle, postacie nawet fajne poza Sherą.
Kiedy bajka zaczyna się skupiać na tej elfce, to poziom spada drastycznie w dół, do tego wychodzą najgorsze cechy chińskich bajek.
Odcinek z bratem to już szczyt tandety.
kliknij: ukryte serio, typ porywa własną siostrę, więzi ją, planuje gwałcić do czasu aż ta mu da potomka, żeby na końcu ją zabić jak już przestanie być potrzebna, to takiej osoby po śmierci się tak dramatycznie nie opłakuje i żałuje
Zresztą to tylko kropla w morzu, poza cyckami shera to jeden wielki chodzący generator bardzo, ale to bardzo słabej dramy.
Zresztą, drama w głupich komedyjkach ecchi jest potrzebna jak prostytutce majtki.
Kolejne anime, którego cała przyjemność oglądania jest rujnowana przez te zakichane dramy.
Re: I tak i nie.
Nie no Shera w tym przypadku zachowała się naturalnie i zgodnie ze swoim charakterem, no i mimo wszystko to był jej brat. Co prawda był postacią obrzydliwą, ale zanim mu odwaliło ona żyła z nim w dobrych stosunkach. Raczej trudno mi jest sobie wyobrazić sytuacje w której to Shera zaraz po śmierci brata wyciąga w stronę jego zabójcy dłoń z uniesionym kciukiem.
Re: I tak i nie.
Zresztą nie chodzi tylko o to, ale ogólnie cała jej postać jest strasznie słaba, poza cyckami nie prezentuje sobą dosłownie nic, a twórcy poświęcają jej najwięcej czasu antenowego, chociaż wszystkie pozostałe postacie, które kręcą się w okół diabolo są o niebo lepsze.
Koszmarna recenzja
Kał sezonu
Czas przestać dawać jakiekolwiek szanse kolejnym współczesnym isekaiom.
1/10 nie polecam, jak chcecie obejrzeć cycki to odpalcie porno, przynajmniej większość ma lepszą fabułę
Dlamnie BOMBA
Mocne 6/10.
Isekai Maou to Shoukan Shoujo no Dorei Majutsu po 10 odcinku
Autor nowelki musiał mieć naprawdę niezłą banię… xD
Re: Isekai Maou to Shoukan Shoujo no Dorei Majutsu po 10 odcinku
Musiał się nieźle bawić :)
Re: Isekai Maou to Shoukan Shoujo no Dorei Majutsu po 10 odcinku
Nawet przy scenach które innych zażenowały – co dowodzi, że poczucie humoru to sprawa mocno dyskusyjna :)
Odpowiedź na komentarz użytkownika Anonimowa
ep10
No i ciekaw jestem trochę kliknij: ukryte pobudek Pani rycerz, bo jeśli cała idea ma się opierać na tym, co było widać na flashbackach, to będę zawiedziony.
Fanserwis nadal trochę wymuszony ale bawię się tak samo dobrze, jak na początku.
odcinek 7
- tworzenie mikstur przez patrzenie na cycki
- randomowy przychopata w stylu Sword Art Online
- śluz rozpuszczający ubrania
- pseudo drama, albo raczej coś co miało pogłębić relacje między postaciami
- prawdopodnie najbrzydsza hydra w historii isekaiów
- walka za tydzień
Re: odcinek 7
Mnie jego wewnętrzne monologi bawią, a cringe humor jest o wiele bardziej przyswajalny, niż w innych seriach ecchi trzymających się na pograniczu dobrego smaku.
Ofc to nadal jest crap ale fun crap.
Może coś z tego będzie, ale na razie zapowiada się najgorszy isekai, jakiego widziałem.
Abstrahując – wątpię, żeby było gorsze od takiego Smartphone'a, czy DM‑a.
sena woda po kisielu xp
O ile tamte serie pal licho, że wtórne, zwyczajnie rozczarowujące czy nużące, to chociaż mogły robić za letni odmóżdżasz albo uspakajającą porcję melisy przed snem xD tak seans 'Diabla' od początku mnie po prostu irytował.
Nawet nie starają się ukryć, że nie mają fabuły, charaktery postaci to jakieś klisze‑klisz, albo wręcz robią za nie kocie uszy i elfie biusty, a akcje to tanie kapiszony zamiast fajerwerków.
Serio, dla jakiego elementu ktoś by to miał oglądać? :p
Potencjał jest.
odcinek 1
Ogólnie, idzie to oglądać, jeśli się przymknie troszkę oko na typowe isekaiowe wady.
Tak poza tym w końcu seiyu ze w miarę normalnym głosem(mc), animacja jest na akceptowalnym poziomie(sporo uproszczeń ale cóż) i zapowiada się na dość przeciętną przygodówkę. Szkoda tylko, że elfka i kotka to typowe, schematyczne dziewczyny bez charakteru(zwłaszcza nierozgarnięta elfka, której towarzyszą takie sceny: [link] ). Sam mc jest całkiem ogarnięty, jak na piwniczaka.
Ponadto trudno mi uwierzyć, że najpopularniejsza gra na świecie jest taką, która dopuszcza niezbalansowane przedmioty o absurdalnych właściwościach ale nauczyłem się, że od japończyków nie można zbyt wiele wymagać pod tym względem.
Podsumowując jest to po prostu mokry sen geeka ale dopóki seans jest przyjemny, to nie ma co narzekać. Zapowiada się lepiej, niż smartphone i death march razem wzięte. Ecchi entuzjaści będą zachwyceni, zwłaszcza wersją nieocenzurowaną.