Komentarze
Golden Kamui [2018]
- Re: 8+/10 : Windir : 3.02.2021 19:21:41
- 8+/10 : Windir : 31.10.2020 22:07:41
- komentarz : Patka : 6.03.2019 11:37:41
- komentarz : Cintryjka : 20.02.2019 22:35:10
- komentarz : chi4ko : 3.12.2018 01:39:46
- komentarz : blob : 2.12.2018 23:18:44
- Re: 19:30 : Kamen : 22.10.2018 02:49:17
- Re: 19:30 : BlaXk Magic Mushroom : 21.10.2018 19:03:15
- Re: 19:30 : Nikodemsky : 17.10.2018 21:28:57
- Re: 19:30 : Kamen : 15.10.2018 19:48:42
8+/10
+ Mniej chaotyczny i rwany sezon bo skupiony na przedstawieniu historii/motywacji wielu postaci. Zazębia się wszystko cudownie! Jednocześnie totalnie nowych postaci na ekranie na ma za dużo, a jak już są to są rozwinięciem już znanych. Spam postaciami trochę męczył w pierwszym sezonie.
+ Szybkie kliknij: ukryte połączenie sił z jedną z grup pchnęło akcje mocno do przodu.
+ Odejście od „złoczyńcy tygodnia” to świetna decyzja!
+ Jest polski wątek!
No i ciągle są urocze wstawki rodem z kanału przyrodniczego + często jest dziwnie+makabrycznie+śmiesznie jednocześnie.
PS: Po emisji drugiego sezonu wyszły kolejne 3 OVY:
1) I Fell in Love, and That’s Why I Decided to Escape. A Life and Death Battle Vs. The Horrifying Deadly Venom! Deep in the Forests of Hokkaido, A Massive Serpent Lurks! – przezabawny epek o przeszłości Shiraishiego + 3 minutowa legenda Ajnów.
2) Monster – Luźno związane z pierwszym sezonem zlecenie na grasującego w okolicy potwora. Dużo akcji i humoru, szczypta kryminału i solidna porcja szczerej miłości! Jest super!
3) Shiton Animal Chronicles – JESZCZE brak danych ;) ;)
Reszta – palce lizać. Chyba pierwszy razy spotykam się z anime, które ma walor edukacyjny i dzięki któremu mogę poznać tradycję, wierzenia czy historię jakiegoś ludu. Dodać należy, że kolejne wiadomości podawane są w zgrabny, nienachalny sposób. Nawet gdyby zrezygnowano z wątku ze złotem i anime opierało się na samym polowaniu i jedzeniu w grupie oraz opowiadaniu przez Asirpę o Ajnach, myślę, że dalej byłabym zachwycona. Na marginesie – anime pod względem kulinarnym jest lepsze od „Shokugeki no Souma”, heh.
Kolejny pozytyw – bohaterowie. Cieszę się jak dziecko, gdy postaciami jakiegoś tytułu są w większości mężczyźni (względnie chłopcy), a występujące nielicznie postaci żeńskie też dają radę. Tu tak właśnie jest. Sama nie wiem, kogo polubiłam najbardziej (na pewno Ogatę za głos :P), wiem jednak, że żaden bohater mnie nie odrzucił ani nie irytował. Na wszystkich patrzyło się z przyjemnością. Fajnie też, że w większości nie byli jednoznaczni, a sojusze i poszczególne grupy, które ze sobą współpracowały, zmieniały się jak w kalejdoskopie. W ogóle, chociaż bohaterów nie jest jakoś bardzo dużo, trochę zaczęłam się gubić, kto kogo już poznał, a kto kogo widzi pierwszy raz ( kliknij: ukryte przy pierwszym spotkaniu Ogaty z Hijikatą w drugim sezonie moją reakcją było: czekaj, to oni się wcześniej nie widzieli?). Rzecz jasna, nie jest to wina anime, tylko bardziej moja.
Aha – dwuznaczność ksywki „Król Odchodów” jest genialna. Nie wiem, jak to w oryginale brzmi, ale po polsku brzmi świetnie.
Po trzecie czy któreś tam – dla mnie seria jest też świetną komedią, choć nie widnieje pod tym gatunkiem. Uśmiałam się szczególnie w drugim sezonie. Do tego dodać świetnie wpleciony fanserwis (pewnie gdyby zamiast męskich klat i tyłków były kobiece biusty i pośladki, bym narzekała, haha!) i sprośne, bynajmniej nieżałosne żarty… i jestem kupiona.
Absolutnie nie mam zamiaru się niczego czepiać, sprawdzać serii pod kątem logiki, dziur fabularnych, nieścisłości itp. Seans sprawił mi po prostu wielką frajdę. Z dotychczas widzianych serii 2018 roku GK uważam za najlepszą. I myślę, że nawet jeśli doobejrzę jeszcze trochę anime z minionych 4 sezonów, to i tak GK pozostanie na wysokiej pozycji.
Polecam!
19:30
10/10
opening
2/10
Kontynuacja