x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Anonimowa
22.08.2020 23:48 Bardzo stonowane szkolne okruchy
Seria zaczyna się w sposób specyficzny – następuje cofnięcie w czasie do okresu dorastania babki głównej bohaterki.
Dziewczyna jest wyjątkowo stonowana i nieprzyzwyczajona do bliższych nieco relacji z rówieśnikami, ale małymi krokami następuje progres.
W pierwszym odcinku ujęły mnie tła oraz muzyczny podkład, ale już w następnych poziom wyrównał się do innych serii typu okruchy.
Mimo bardzo introwertycznej bohaterki ogląda się przyjemnie i można wyciszyć się przed snem.
Anonimowa
26.08.2020 11:16 Szkoda, że tylko 13 odcinków
Seria już za mną, a ja – cóż, zdecydowanie czuję niedosyt.
Tego rodzaju okruchy życia, gdzie relacje nie ograniczają się tylko do dwóch, lub trzech osób – podobają mi się i myślę, że te 13 (a właściwie 10 plus 3) odcinków to za mało – jeżeli ktoś zdążył „zaprzyjaźnić” się z bohaterami.
Gdyby wszystko było na bardziej emocjonującym poziomie to by pewnie wystarczyło 13 odc.
Tutaj jednak relacje rozwijają się stopniowo – stąd uczucie niedosytu. Zupełnie jakby patrzeć na powoli dojrzewające na drzewie owoce, które w momencie gdy dojrzeją – wszystkie naraz spadają.
Opening polubiłam i w części bardziej okruszkowej odsłuchiwałam go prawie za każdym razem. Później ending wkrada się do ostatnich trzech odcinków i jest to zabieg trafiony.
Stanowczo odczuwam niedosyt serii z takimi bohaterami, gdzie królują zwyczajne zachowania, a magia to tylko część życia i zdolność – pokazana jako dział wiedzy (czy też nauka) – dla ludzi u których występuje potrzebny do rozwijania potencjał.
Brakuje mi takich anime kliknij: ukryte bez przeszkadzającego w tego typu seriach fanserwisu, bez podtekstów, bez fetyszy, - dlatego chętnie oceniłabym nawet na 9/10, tylko że mimika twarzy była dla zbyt uboga w stosunku do emocji. Ale być może za bardzo spoglądam na to z punktu widzenia kultury europejskiej, a nie Japończyków i ich sposobów wyrażania uczuć.
Polecam
Karo
26.08.2020 18:30 Re: Szkoda, że tylko 13 odcinków
Polecam ending w pełnej wersji – jest fantastyczny.
Dziękuję
4.09.2020 18:06
kliknij: ukryte
Dziękuję, to prawda, że ending jest naprawdę wart czasu.
《
Irozuku Sekai no Ashita kara ED》- mimei no kimi to hakumei no mahou
Sakamichi wo nobotta saki ni matsu
Tokubetsu na keshiki wo yubi de kiritotta kimi
Mimimoto wo mahou ga kasumete irozuku sekai
Watashi wo nokoshite
Mirai wa kobore koborete ashimoto de nijimu
MONOTOON damari shizunde mo
Kawaranu asu wo dakishimete shimaetara
Kimi ni sukoshi chikazuku
Sakamichi wo nobotta saki no ano
Keshiki wa kawari hate betsu no dareka no mono
Kuchibiru ni mahou wo yadoshite
Iwazu ni ita taisetsu na himitsu
Oto ni nosereba kuuki wo furuwasete
Ryuusei no sama tsuyoku hikatte mieta
Tomoshita iro wa azayaka ni tooi keredo
Toumei de wa nai kara
Kimi no egaita arinomama no keshiki ni
Jibun no katachi mo kage sae mo utsuranai
Soredemo ii
Kawaranu asu no tame ni
Kimi ni nando mo deau
Tada, watashi, shiritakute,
Sekai wa somaru somatte ashita he to kawaru
Ima tashika na mahou de
Hitomi no naka wo asayake ga mitashiteru
Mirai wa mada koko kara
Zomomo
26.08.2020 19:42 Re: Szkoda, że tylko 13 odcinków
Akurat zakończyłem seans i mogę polecić coś niebanalnego, bez fanserwisu, podtekstów i fetyszy – Hinamatsuri. To humorystycznie potraktowane okruszki, a humor bazuje wyłącznie na stawianiu ludzi (i kosmitów :) ) w nietypowych dla nich, ale życiowych sytuacjach. Mocno niedocenione anime, może dlatego, że początek serii sugeruje zupełnie inny gatunek. Oglądając wstęp do tej historii należy wiedzieć, że nie będzie to o walkach na supermoce, ani o porachunkach yakuzy, trudno w to będzie początkowo uwierzyć, ale warto :) Gatunki są źle opisane, to nie jest komedia/przygoda tylko komedia/okruchy życia. Wspomniane supermoce są tylko elementem wprowadzającym i w dalszej części historii nie mają żadnego znaczenia :)
A
Marcela_a
28.07.2020 21:30
Irozuku Sekai było najlepszym anime jakie oglądałam. Bardzo podobała mi się fabuła jednak za magią nie przepadam,to w tej serii było jej dosyć niewiele i całe anime nie polegało tylko na tym. Dużo płakałam i bardzo przywiązałam się z postaciami dlatego kiedy wszystko się skończyło to płakałam jak po Titanicu. Ogółem to było moje drugie anime jakie obejrzałam dlatego sentyment jest. 10/10 chce dodać,że jest wykonane świetnie i polecam każdemu!
Bardzo dobra recenzja. Irozozuku… wydaje mi się być serią trudną do opisania. Bo nic się tu nie dzieje według oczekiwań współczesnego widza, a jednak seria konsekwentnie wprowadza widza w swój własny unikalny rytm. I ta recenzja doskonale wyłapuje i opisuje wszelkie subtelności. Świetnie mi się ją czytało, gratuluję bardzo dobrego tekstu :)
R
Kamen
16.07.2019 13:42 Obsesja
Mam wrażenie, że recenzent ma jakieś zboczenie na punkcie wystawiania wszystkiemu 7/10 (patrz: Królik, SAO) niezależnie od tekstu/ocen cząstkowych.
Chociaż w tym wypadku chociaż się cząstkowe zgadzają.
A
Rinsey
30.12.2018 00:48 Cieplusieńskie chociaż nieco nudnieńkie
Stłasnie było mi smutno, jak oglądałam końcówkę T.T. Ale rozumiem, że to po prostu musiało tak się rozegrać. To był główny sens i morał całej historii. Historii niezwykle konsekwentnej w swojej narracji. Bohaterowie niby nie byli mega oryginalni, ale polubiłam prawie każdego z nich. Wiele wątków dałoby się pociągnąć dłużej, ale czy efekt byłby wtedy taki sam?
Historia ta z początku była powolna, wręcz nudnawa, a jednak w jakiś niezrozumiały sposób utrzymała mnie przy sobie. I absolutnie tego nie żałuję, bo spędziłam z tą serią przeciepłe chwile. Jest mi na serduszku cieplutko i dobrze po tym seansie i dlatego daję bardzo subiektywne 9.
W zasadzie moje odczucia co do tej serii pokrywają się z opiniami poniżej. Nie jest może idealnie, ale kolory, atmosfera i bohaterowie są na tyle sympatyczni, że warto dać temu anime szansę :)
A
Saarverok
29.12.2018 09:07 Fin.
Ostatecznie mogę szczerze powiedzieć, że trochę się zawiodłem końcówką, ale z drugiej strony inne zakończenie mogło popsuć całą esencję/cały wątek, więc wybaczam. P.A odwaliło kawał dobrej roboty dając do obejrzenia kompletną, ciepłą 13‑odcinkową serię, bardzo dobrze zanimowaną, z fajnym przesłaniem. Chociaż nie jest to może szczyt marzeń, bo pacing faktycznie mógł kogoś wynudzić (jak się szuka akcji w serii okruszkowej, heh), to na moje seria zasłużyła na solidne 8/10, a ode mnie jeszcze te 0,5 punkta w gratisie :) No i jak ktoś faktycznie zwrócił uwagę, bibliotekarz okazał się być dziadkiem Hitomi :).
Ogólnie strasznie wynudziłam się przy tej serii, ciągnie się to niemiłosiernie, kilka razy zastanawiałam się czy jest sens oglądać dalej. Sens jest, bo mimo wszystko zakończenie bardzo przypadło mi do gustu, 2 ostatnie odcinki ogląda się już z przyjemnością. Nie wiem jednak czy dla tych dwóch warto było brnąć przez wcześniejszych 11 zwłaszcza, że tak naprawdę nie polubiłam jakoś specjalnie żadnej z postaci. Oryginalnością nie grzeszą i niestety dla mnie są zwyczajnie bezpłciowi. Mimo wszystko plus za zakończenie i wizualnie też wypada bardzo ładnie. Może gdyby zrobili z tego film, a nie 13‑odcinkową serię (która się dłuży i nie wyobrażam sobie obejrzeć więcej niż 1 odcinek za jednym posiedzeniem) oceniłabym wyżej, a tak 6/10.
Bardzo ładne zakończenie. Obawiałem się trochę o końcówkę ale twórcy poradzili sobie z nią bardzo zręcznie – cieszy mnie, że wyciągnęli lekcje z poprzednich produkcji.
Jedyne, czego mi brakowało to kliknij: ukryte domknięć shipów w afterze – można tylko zgadywać, czy Asagi odważyła się wyznać uczucia Shou(oraz czy się zeszli), czy Chigusa i Kurumi zostali parą oraz czy Yuito znalazł nową miłość. Forma przedstawienia tych informacji nie musiałaby być nawet jakoś specjalnie sugestywna – wystarczyłoby kilka prostych kadrów, no ale cóż.
Tak poza tym, to pozostaje przy tym, co napisałem w swoim pierwszym komentarzu – z tą różnicą, że to faktycznie jest seria szkolna.
Bardzo się cieszę, że od czasu do czasu właśnie pojawi się bajka tego typu i ktoś potrafi jeszcze ją dobrze zrealizować. Czekam na więcej okruch od PA Works – bo wiem, że jest na co czekać.
Solidne 7/10.
A
Saarverok
22.12.2018 03:35 12
No nie, niby miało być 12, jest 13, w jakiś sposób się cieszę, ale jest mi smutno. W każdym razie tak dobrze mi się ogląda, że nie mam zielonego pojęcia co musiałoby się stać, by to cudo nie dostało ode mnie co najmniej 9/10. Z oceną wstrzymam się do ostatniego odcinka, jednak dla mnie jest to potężne zaskoczenie tego sezonu i szczerze? Cieszę się, że to anime w moim przypadku mówiąc o dawnych dziejach potrafi zachować taką autentyczność. A odrobina magii dodaje całości wyjątkowego charakteru :)
A
Saarverok
16.12.2018 23:08 11
Awwwww, miałem się wkurzyć na dziurę logiczną że niby babcia swoją wnuczkę na minę wpuszcza, ale końcówka wygrała. Taka perełka w anime rzadko się zdarza.
Ten odcinek był po prostu przepiękny! Niby powolutku, niby nudno, ale jednak po cichutku dzieją się Rzeczy… Piękne Rzeczy. Oczywiście z oceną końcową, poczekam do ostatniego odcinka, ale już teraz mogę powiedzieć, że to jest po prostu perełka. Nie każdy lubi perły, ale w swojej klasie to będzie niezwykle mocna pozycja.
Kamen
14.12.2018 22:24 Re: *.* odcinek 11
Perła, ta ta. Nie idzie przebrnąć 3 odcinków, bo nic się nie dzieje i perła, bo w dwóch ostatnich coś jest?
Jak pisałam wyżej, nie każdy lubi perły :) Ta się zaczyna nuuuudno. Ale, jak Nikodemsky napisał, PA Works wie, co robi. Jest tu jeden główny wątek, który idzie naprzód najpierw krokami mrówek, ale konsekwentnie naprzód.
Nie mówię, że ma się to każdemu podobać, mnie łapało z cierpliwością godną wędkarza na bezrybiu, ale jak już chwyciło, to jak w polowaniu na suma ^.^.
PA Works wie, co robi :) Widać wyciągnęli wnioski po swoich poprzednich niewypałach.
Najważniejsza oczywiście będzie kwestia zamknięcia wątku z odesłaniem Hitomi, jak to wpłynie na relacje przyjaciół i wątek miłosny z Yuito ale rokowania są dobre.
Lina
15.12.2018 02:08 Re: *.* odcinek 11
Rzeczywiście, ten odcinek był świetnie zrobiony, a sama końcówka piękna. I jeszcze ta muzyka z endingu. Nic tylko się rozmarzyć, rozpłynąć albo rozpłakać.
Rinsey
9.11.2018 22:51 Nudne, piękne i cieplutkie <3
Dziwne to anime… Bo ogólnie jest nudne, ale nie mogę przestać go oglądać…
Wszystko idzie niby wooolno i nie ma Zagrożenia Świata TM. Prawie porzuciłam tę serię, ale coś mnie przy niej trzyma… Może to fakt, że ta „wooooolność” jest całkiem naturalna? I że postaci, chociaż o „sztampowych” osobowościach zachowują się naturalnie i się rozwijają?
W sumie nie wiem do końca… Ale oglądając to, jest mi cieplutko na sercu, więc ocenię na końcu pewnie wysoooko :3
Saarverok
10.11.2018 00:16 Re: Nudne, piękne i cieplutkie <3
Chyba się starzeję, bo mam podobne odczucia. Niby nudne jak flaki z olejem, ale takie PIENGNE~! W ogóle delektuję się kompozycją dźwięku i barwy, fabuła tutaj schodzi na dalszy plan. Jest w tym anime pewna magia(hehe), którą PA udało się oddać. Inspiracja, niepewność, szukanie siebie, wybory, nieśmiałość, upadek ideałów, zwątpienie i wiara – fajnie przedstawione czasy dojrzewania. Aż mi się moje liceum przypomniało, człowiek też myślał w innych kategoriach, każda decyzja wydawała się najważniejsza :)
I naprawdę, póki co mój faworyt na ten sezon. Jest jeszcze drań co się za króliczkami ugania, ale wyczuwam tu taki klejnocik sezonu dla wytrwałych widzów :)
Rinsey
20.11.2018 22:59 Re: Nudne, piękne i cieplutkie <3
Całkowicie się podpisuję ^^. Miło widzieć, że ktoś odbiera tę serię podobnie do mnie ;)
Tak mnie zastanawia – czy kolory wymieniane przez bohaterkę w czasie malowania w odcinku 3 są to najpopularniejsze/najczęściej używane kolory w świecie malarstwa, czy może reżyser naoglądał się za dużo Boba Rossa i innych kolorów nie zna?
Jest to mój trzeci i ostatni z jesiennych faworytów, cieszę się więc, że na razie zaprezentował się bardzo udanie.
Tym razem mamy do czynienia ze światem, w którym magia istnieje praktycznie jako uzupełnienie codzienności. Pomaga w wielu prozaicznych rzeczach, co nie znaczy, że nie jest fascynująca. Po prostu wyjątkowo obeszło się bez wielkich zaklęć ratujących świat. Sam ten pomysł jest już warty uwagi i przypomina mi magię ze świata Flying Witch.
Do tego wszakże musimy dołożyć też dramę i jeśli już gdzieś należy szukać potencjalnych niebezpieczeństw, to właśnie tutaj. To, że bez dramatu się nie obejdzie, to akurat wiadomo od początku, pytanie tylko brzmi czy z tym nie przesadzą i na ile naturalnie zostanie on rozwiązany. Na razie zaczęli się dość delikatnie, więc może tym razem się jednak uda.
Dodatkowym plusem dla mnie jest tutaj obecność bohaterów obojga płci, którzy prawdopodobnie odegrają równorzędne role (wyłączając główną dwójkę oczywiście). Byleby nie wprowadzili jakiegoś naciąganego motywu wielokąta romantycznego i będzie dobrze. Raczej tego tu nie zapowiadają w każdym razie – kiedy w pierwszym odcinku wszyscy myśleli, że Hitomi to sekretna dziewczyna Shou, specjalnie patrzyłam, czy któraś z bohaterek podejrzanie reaguje na tę rewelację i na szczęście u żadnej takiego zachowania nie zauważyłam. Patrząc po plakacie promocyjnym, zostaje jeszcze jedna dziewczyna, ale to akurat babcia głównej bohaterki z przyszłości, więc chyba nie wysłałaby swojej wnuczki do przeszłości, gdyby chciała z nią konkurować.
Oczywiście wizualnie jest bardzo ładnie, ale to P.A. Works, oni tak mają. Co prawda Glasslipa zepsuli, ale tu chyba tego nie powtórzą.
Także ja na razie jestem bardzo dobrej myśli i liczę na porządną serię o magii, przyjaźni i miłości w szkolnej odsłonie, z lekką nutką dramatu.
Patrząc po plakacie promocyjnym, zostaje jeszcze jedna dziewczyna, ale to akurat babcia głównej bohaterki z przyszłości, więc chyba nie wysłałaby swojej wnuczki do przeszłości, gdyby chciała z nią konkurować.
Też mi się tak wydaje. Raczej zakładam, że ją do przeszłości wysłała dlatego bo pamiętała z tamtego okresu osobę, która by mogła jej wnuczce pomóc. kliknij: ukryte A co do tego Shou, to na początku myślałem, że to jej dziadek, bo się nawet nad jego nazwiskiem chwile zastanowiła, ale chyba nie.
Całkiem fajne przedstawienie zastosowania magii w codziennym życiu, bez efektownych walk, wyścigu szczurów i szkolnej otoczki, która często ma miejsce w seriach z gatunku magic. Tutaj mamy bardziej praktyczne zastosowania – ludzie na co dzień kupują magię uśmiechu, czar wyszukiwania rzeczy zgubionych, czy podręczną tęczę. Oczywiście wykorzystują też magię do innych dziedzin życia, takich jak choćby komunikacja ale seria próbuje skierować widza na tę „baśniową” wręcz czasami stronę magii.
To niecodzienne spojrzenie na magię jest jak najbardziej na plus, problem zaczyna się w momencie, kiedy zaczynamy mówić o fabule… Bohaterką historii jest aspołeczna dziewczyna, która przestaje widzieć świat w kolorach, nienawidzi otaczającej jej magii i jest zmęczona wygodnym światem; bardzo możliwe, że powoli zaczyna popadać w depresję. Niedługo potem z pomocą przychodzi babcia, która chwali się swoim ostatnim dziełem, czyli unikalnym czarem ze szkoły czasu i chwilę później postanawia, że wyśle swoją wnuczkę w przeszłość. Z jednej strony brzmi to ciekawie, z drugiej przypomina filar pod przesyconą teen dramę.
Od bajki bije klimat ciepła, twórcy nie szczędzą na ładnych krajobrazach i pozwala bardzo fajnie wczuć się w to, co widzimy na ekranie. Grupka przyjaciół przypomina tę, którą widzieliśmy w podobnych tworach tego samego studia – po charakterystykach bohaterów nie należy spodziewać się cudów, natomiast jak najbardziej są to „życiowe”(zresztą PA nigdy nie miał większego problemu z wykreowaniem emocjonalnych charakterów, które „przemawiają” do widza).
Mamy tutaj oryginalny twór PA Works, więc to tak naprawdę Hit or Miss. Póki co jestem zaintrygowany i mam nadzieję, że nie skończymy z drugim Glasslipem.
Bohaterką historii jest aspołeczna dziewczyna, która przestaje widzieć świat w kolorach, nienawidzi otaczającej jej magii i jest zmęczona wygodnym światem; bardzo możliwe, że powoli zaczyna popadać w depresję.
Tak żartując może dla niektórych ludzi świat narzuconej przez magię dobroci i pokory jest żywym piekłem.
A co do serii tak po pierwszym odcinku, to faktycznie zapowiada się ciekawie.
Bardzo stonowane szkolne okruchy
Dziewczyna jest wyjątkowo stonowana i nieprzyzwyczajona do bliższych nieco relacji z rówieśnikami, ale małymi krokami następuje progres.
W pierwszym odcinku ujęły mnie tła oraz muzyczny podkład, ale już w następnych poziom wyrównał się do innych serii typu okruchy.
Mimo bardzo introwertycznej bohaterki ogląda się przyjemnie i można wyciszyć się przed snem.
Szkoda, że tylko 13 odcinków
Tego rodzaju okruchy życia, gdzie relacje nie ograniczają się tylko do dwóch, lub trzech osób – podobają mi się i myślę, że te 13 (a właściwie 10 plus 3) odcinków to za mało – jeżeli ktoś zdążył „zaprzyjaźnić” się z bohaterami.
Gdyby wszystko było na bardziej emocjonującym poziomie to by pewnie wystarczyło 13 odc.
Tutaj jednak relacje rozwijają się stopniowo – stąd uczucie niedosytu. Zupełnie jakby patrzeć na powoli dojrzewające na drzewie owoce, które w momencie gdy dojrzeją – wszystkie naraz spadają.
Opening polubiłam i w części bardziej okruszkowej odsłuchiwałam go prawie za każdym razem. Później ending wkrada się do ostatnich trzech odcinków i jest to zabieg trafiony.
Stanowczo odczuwam niedosyt serii z takimi bohaterami, gdzie królują zwyczajne zachowania, a magia to tylko część życia i zdolność – pokazana jako dział wiedzy (czy też nauka) – dla ludzi u których występuje potrzebny do rozwijania potencjał.
Brakuje mi takich anime kliknij: ukryte bez przeszkadzającego w tego typu seriach fanserwisu, bez podtekstów, bez fetyszy,
- dlatego chętnie oceniłabym nawet na 9/10, tylko że mimika twarzy była dla zbyt uboga w stosunku do emocji. Ale być może za bardzo spoglądam na to z punktu widzenia kultury europejskiej, a nie Japończyków i ich sposobów wyrażania uczuć.
Polecam
Re: Szkoda, że tylko 13 odcinków
Dziękuję, to prawda, że ending jest naprawdę wart czasu.
《
Re: Szkoda, że tylko 13 odcinków
W kolorach
Obsesja
Chociaż w tym wypadku chociaż się cząstkowe zgadzają.
Cieplusieńskie chociaż nieco nudnieńkie
Historia ta z początku była powolna, wręcz nudnawa, a jednak w jakiś niezrozumiały sposób utrzymała mnie przy sobie. I absolutnie tego nie żałuję, bo spędziłam z tą serią przeciepłe chwile. Jest mi na serduszku cieplutko i dobrze po tym seansie i dlatego daję bardzo subiektywne 9.
Fin.
Jedyne, czego mi brakowało to kliknij: ukryte domknięć shipów w afterze – można tylko zgadywać, czy Asagi odważyła się wyznać uczucia Shou(oraz czy się zeszli), czy Chigusa i Kurumi zostali parą oraz czy Yuito znalazł nową miłość. Forma przedstawienia tych informacji nie musiałaby być nawet jakoś specjalnie sugestywna – wystarczyłoby kilka prostych kadrów, no ale cóż.
Tak poza tym, to pozostaje przy tym, co napisałem w swoim pierwszym komentarzu – z tą różnicą, że to faktycznie jest seria szkolna.
Bardzo się cieszę, że od czasu do czasu właśnie pojawi się bajka tego typu i ktoś potrafi jeszcze ją dobrze zrealizować. Czekam na więcej okruch od PA Works – bo wiem, że jest na co czekać.
Solidne 7/10.
12
11
*.* odcinek 11
Ten odcinek był po prostu przepiękny! Niby powolutku, niby nudno, ale jednak po cichutku dzieją się Rzeczy… Piękne Rzeczy. Oczywiście z oceną końcową, poczekam do ostatniego odcinka, ale już teraz mogę powiedzieć, że to jest po prostu perełka. Nie każdy lubi perły, ale w swojej klasie to będzie niezwykle mocna pozycja.
Re: *.* odcinek 11
Podziękuję za taką perełkę.
Re: *.* odcinek 11
Nie mówię, że ma się to każdemu podobać, mnie łapało z cierpliwością godną wędkarza na bezrybiu, ale jak już chwyciło, to jak w polowaniu na suma ^.^.
Re: *.* odcinek 11
Najważniejsza oczywiście będzie kwestia zamknięcia wątku z odesłaniem Hitomi, jak to wpłynie na relacje przyjaciół i wątek miłosny z Yuito ale rokowania są dobre.
Re: *.* odcinek 11
Re: *.* odcinek 11
Nudne, piękne i cieplutkie <3
Wszystko idzie niby wooolno i nie ma Zagrożenia Świata TM. Prawie porzuciłam tę serię, ale coś mnie przy niej trzyma… Może to fakt, że ta „wooooolność” jest całkiem naturalna? I że postaci, chociaż o „sztampowych” osobowościach zachowują się naturalnie i się rozwijają?
W sumie nie wiem do końca… Ale oglądając to, jest mi cieplutko na sercu, więc ocenię na końcu pewnie wysoooko :3
Re: Nudne, piękne i cieplutkie <3
I naprawdę, póki co mój faworyt na ten sezon. Jest jeszcze drań co się za króliczkami ugania, ale wyczuwam tu taki klejnocik sezonu dla wytrwałych widzów :)
Re: Nudne, piękne i cieplutkie <3
Po 1 epku
Tym razem mamy do czynienia ze światem, w którym magia istnieje praktycznie jako uzupełnienie codzienności. Pomaga w wielu prozaicznych rzeczach, co nie znaczy, że nie jest fascynująca. Po prostu wyjątkowo obeszło się bez wielkich zaklęć ratujących świat. Sam ten pomysł jest już warty uwagi i przypomina mi magię ze świata Flying Witch.
Do tego wszakże musimy dołożyć też dramę i jeśli już gdzieś należy szukać potencjalnych niebezpieczeństw, to właśnie tutaj. To, że bez dramatu się nie obejdzie, to akurat wiadomo od początku, pytanie tylko brzmi czy z tym nie przesadzą i na ile naturalnie zostanie on rozwiązany. Na razie zaczęli się dość delikatnie, więc może tym razem się jednak uda.
Dodatkowym plusem dla mnie jest tutaj obecność bohaterów obojga płci, którzy prawdopodobnie odegrają równorzędne role (wyłączając główną dwójkę oczywiście). Byleby nie wprowadzili jakiegoś naciąganego motywu wielokąta romantycznego i będzie dobrze. Raczej tego tu nie zapowiadają w każdym razie – kiedy w pierwszym odcinku wszyscy myśleli, że Hitomi to sekretna dziewczyna Shou, specjalnie patrzyłam, czy któraś z bohaterek podejrzanie reaguje na tę rewelację i na szczęście u żadnej takiego zachowania nie zauważyłam. Patrząc po plakacie promocyjnym, zostaje jeszcze jedna dziewczyna, ale to akurat babcia głównej bohaterki z przyszłości, więc chyba nie wysłałaby swojej wnuczki do przeszłości, gdyby chciała z nią konkurować.
Oczywiście wizualnie jest bardzo ładnie, ale to P.A. Works, oni tak mają. Co prawda Glasslipa zepsuli, ale tu chyba tego nie powtórzą.
Także ja na razie jestem bardzo dobrej myśli i liczę na porządną serię o magii, przyjaźni i miłości w szkolnej odsłonie, z lekką nutką dramatu.
Re: Po 1 epku
To niecodzienne spojrzenie na magię jest jak najbardziej na plus, problem zaczyna się w momencie, kiedy zaczynamy mówić o fabule… Bohaterką historii jest aspołeczna dziewczyna, która przestaje widzieć świat w kolorach, nienawidzi otaczającej jej magii i jest zmęczona wygodnym światem; bardzo możliwe, że powoli zaczyna popadać w depresję. Niedługo potem z pomocą przychodzi babcia, która chwali się swoim ostatnim dziełem, czyli unikalnym czarem ze szkoły czasu i chwilę później postanawia, że wyśle swoją wnuczkę w przeszłość. Z jednej strony brzmi to ciekawie, z drugiej przypomina filar pod przesyconą teen dramę.
Od bajki bije klimat ciepła, twórcy nie szczędzą na ładnych krajobrazach i pozwala bardzo fajnie wczuć się w to, co widzimy na ekranie. Grupka przyjaciół przypomina tę, którą widzieliśmy w podobnych tworach tego samego studia – po charakterystykach bohaterów nie należy spodziewać się cudów, natomiast jak najbardziej są to „życiowe”(zresztą PA nigdy nie miał większego problemu z wykreowaniem emocjonalnych charakterów, które „przemawiają” do widza).
Mamy tutaj oryginalny twór PA Works, więc to tak naprawdę Hit or Miss. Póki co jestem zaintrygowany i mam nadzieję, że nie skończymy z drugim Glasslipem.
Tak żartując może dla niektórych ludzi świat narzuconej przez magię dobroci i pokory jest żywym piekłem.
A co do serii tak po pierwszym odcinku, to faktycznie zapowiada się ciekawie.