Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

3/10
postaci: 3/10 grafika: 2/10
fabuła: 2/10 muzyka: 5/10

Ocena redakcji

2/10
Głosów: 4 Zobacz jak ocenili
Średnia: 1,75

Ocena czytelników

5/10
Głosów: 29
Średnia: 5,17
σ=2,34

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Seaven)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Mouse

Rodzaj produkcji: seria TV (Japonia)
Rok wydania: 2003
Czas trwania: 12×14 min
Tytuły alternatywne:
  • マウス
Postaci: Przestępcy; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Ecchi, Harem, Wielkie biusty
zrzutka

Nie ma takiej rzeczy, której Mouse nie zdołałby ukraść.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Muon Sorata, na co dzień zwykły nauczyciel sztuki w jednym z japońskich liceów, skrywa pewien sekret: od ponad czterech wieków członkowie jego rodziny zapisują się na kartach historii jako nieuchwytni i najlepsi złodzieje w całej Japonii. Osiągnięcia przodków jednak Muona nie przytłaczają – wręcz przeciwnie motywują go do jeszcze zuchwalszych działań! Przed każdym włamaniem Mouse (Sorata) wysyła policji wiadomość z dokładnymi informacjami, gdzie i kiedy uderzy, oraz co zamierza ukraść.

Mouse'a poznajemy podczas napadu na muzeum, w którym eksponowana jest złota czaszka. Powiadomiona wcześniej przez samego włamywacza policja czeka już przed budynkiem, który nagle zaczyna znikać pod ziemią, pozostawiając po sobie jedynie wielką dziurę i kłęby dymu. W taki oto brawurowy sposób Mouse potwierdza swoje słowa, które padają w tej serii nader często: „Nie ma takiej rzeczy, której Mouse nie zdołałby ukraść”, a my spokojnie i bez zbędnych ceregieli możemy obejrzeć opening i skupić się bohaterach drugoplanowych – a raczej trzech bohaterkach.

W rodzinie Soraty przyjęło się, że każdy ma swoją służącą, i ta tradycja nie ominęła też Muona. Jeszcze jako młody chłopak dostał na swe usługi Mei, a z biegiem czasu do zespołu dołączyły także Hazuki i Yayoi. Dziewczyny są nieocenioną pomocą w planowaniu i wykonaniu napadów, a na co dzień mieszkają z Soratą, usługując mu i nie kryjąc przy tym swych uczuć do niego, co owocuje wieloma zabawnymi scenkami z gatunku ecchi.

Podczas około trzygodzinnej przygody z Mouse oglądamy coraz to wymyślniejsze i zuchwalsze kradzieże przeplatane wręcz nieprzyzwoitą dawką fanserwisu. Fabularnie seria niespecjalnie dąży do jakiegokolwiek rozwiązania. Owszem, istnieje wątek główny, lecz sprowadza się on do uzasadnienia kradzieży popełnianych przez Soratę. Nie ma tu konkretnej historii, która cokolwiek by w fabułę wnosiła, czy też reprezentowała coś konstruktywnego. Wątki poboczne są nieliczne i przeważnie ograniczają się do eksponowania wdzięków biuściastych panienek.

Strona audiowizualna – mówiąc krótko i treściwie – istnieje, i w zasadzie niczego więcej w tej kwestii dodać już nie można. Opening śpiewany piskliwym głosem oraz równie piskliwy, lecz mimo wszystko uroczy w swej prostocie ending to najlepsze utwory, jakie znalazły się na ścieżce dźwiękowej. Grafika jest prosta, momentami przesłodzona, ale w oczy nie razi i raczej nie można na nią za bardzo narzekać. Najbardziej mieszane uczucia wzbudzili we mnie seiyuu. O ile w ich filmografii znaleźć można ciekawe i dobre serie – ba, nawet całkiem przyzwoite i lubiane postacie – o tyle w Mouse momentami po prostu irytują.

Mouse to seria, która może się podobać lub nie. Ma liczne wady, zalet niewiele, ale sprawdza się jako „odmóżdżająca”, absurdalna komedia ecchi. Jeśli komuś odpowiada mało ambitne kino, w którym absurd i biusty wylewają się z ekranu, to Mouse powinien sprostać jego oczekiwaniom. Natomiast wszystkich innych zainteresowanych tematyką zuchwałych kradzieży odsyłam do D.N.Angel, z pewnością wybór ten okaże się znacznie trafniejszy.

Seaven, 24 stycznia 2007

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Studio DEEN
Autor: Hiroshi Itaba, Satoru Akahori
Projekt: Toshiharu Murata
Reżyser: Yorifusa Yamaguchi
Scenariusz: Hiroyuki Kawasaki
Muzyka: Naoki Satou, Shigeru Chiba