x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
ech...
What the *** Mouse?
Nawet nie jest idealna na odmuzdzenie,no chyba ze na raty :P Moim zdaniem recenzent wystawil nieco zbyt wysoka opinie,aczkolwiek sadze iz mial ku temu powody. Tak czy inaczej ocena 3 jest dla mnie maxymalna.
Maskowanie wulgaryzmów też jest niewskazane.
Moderacja
Nic co ludzkie...
Przeczuwam że intencje twórców również były podobne.
Mówiąc wprost – anime raczej dla miłośników animowanej erotyki niż komedii czy sensacji.
Czemu oceniłem tak a nie inaczej.
Moja zawyżona ocena jest wynikiem 3 rzeczy:
- mnie się tą serie miło oglądało, być może trafiła na taki okres gdzie miałem już dosyć krwawych walk i przesłodzonych romansów i po prostu szukałem czegoś takiego jak to.
- Anime w różnych serwisach zbiera różne oceny czasem zdarza się 3 czasem 5 czy 6 a negatywne opinie z for dyskusyjnych odstraszają ludzi, ja jednak chciałem zachęcić a nie odstraszyć by każdy wyrobił sobie własne zdanie a nie powtarzał utarte od dawna.
- ostatecznie wyrażałem w tej ocenie swoje zdanie nie sugerując się waszymi opiniami ani ocenami innych tytułów, dla tego, że gdybyśmy sugerowali się opiniami innych to ocena recenzenta była by oceną redakcji a ocena redakcji była by tworzona przez dolne i górne wyznaczniki takie jak „gorsze od mosue” „lepsze od GITSa” „pomiędzy”
dlatego przepraszam jeśli kogoś moja ocena oburzyła ale starałem się ocenić tak by nie skrzywdzić anime i tak, by było to zgodne z tym co myślę. Podczas pisania kolejnych recenzji i oceniania serii postaram się brać pod uwagę inne recenzje by faktycznie uniknąć zbliżenia dobrych do kiepskich i kiepskich do świetnych.
Proszę również o zrozumienie dla pierwszej recenzji i jej oceny.
Pozdrawiam
Seaven
Re: Czemu oceniłem tak a nie inaczej.
>>>Dzięki za poradę
Moja zawyżona ocena jest wynikiem 3 rzeczy:
>>>Problem jest taki, że jak się akurat nie czepiam oceny ogólnej, tylko tej za fabułę i postaci. O ile się nie mylę to w tym serwisie ocena za fun to ocena ogólna i nie muszą się tam wliczać oceny cząstkowe. Przykładowo anime Street Fighter II nie ma powalających postaci, a fabuła jest prościutka co nie zmienia faktu, że jest jednym z moich ulubionych anime z powodu pojedynków. Gdybym miał pisać recenzję, to nie oceniłbym postaci i fabuły wyżej niż na 7, ale samemu anime właśnie za ten fun dałbym 9.
>>>To ma być twoja ocena, a nie akcja propagandowa :D. Ocena powinna być twoja bez różnego działania środowiska. Jeżeli jakieś anime by było kultowe, ale dla ciebie najwyżej 7/10 to wystawiłbyś na przekór całej reszcie recenzentów 3/10?
>>>Mi się wydaje, że ocena 10 za fabułę to fabuła przełomowa, niepowtarzalna po której opada szczęka. Pytaniem jest czy fabuła Mousa aż tak bardzo zbliżyła się do tego ideału? W końcu to aż 90% ideału.
>>>Cieszę się, że uczysz się na własnych błędach. Na plus u ciebie zalicza się także to, że podjąłeś normalną dyskusję zamiast klepać mantrę Tanuki o recenzjach alternatywnych.
>>>Gdybym oceniał Triguna (moje pierwsze anime) zaraz po obejrzeniu ocena pewnie też by było o wiele zawyżona.
Re: Czemu oceniłem tak a nie inaczej.
Moje pierwsze anime znaczy chyba niezupełnie to samo, co pierwsza recenzja.
Szokująca miernota
Niestety TA seria okazała się absolutnie nie do wytrzymania. Żenująca kreska, zamiast muzyki piski przypominające brzdąkanie covoxa (starsi pamiętają taki wynalazek podpinany pod port równoległy, a udający kartę dźwiękową). Do tego banalna fabuła o poziomie komplikacji takim jak konstrukcja cepa… Gdyby możliwe były oceny ujemne, niewątpliwie taką bym wystawił. Głęboko podziwiam samozaparcie każdego kto zdoła to w całości obejrzeć, o znalezieniu czegoś wartego wystawienia not wyższych od jedynki nie wspominając.
Moim zdaniem to „coś” zupełnie nie nadaje się do oglądania – dla ludzi. Pamiętajmy jednak że w Warszawskim ZOO telewizję puszczają w ramach eksperymentu szympansom. Im by się może spodobało, kolorowe i rusza się… >.>
Re: Szokująca miernota
Tak poza tym to IMHO recenzja odstaje od innych na Tanuki. Jest zdecydowanie mniej brutalna.
Re: Szokująca miernota
W takim wypadku proszę napisać obie recenzje od nowa wg wytycznych z działu Współpraca. Jeśli będą poprawne pod względem stylistycznym, ortograficznym, merytorycznym i co najmniej na poziomie 5(6)-kowych wypracowań gimnazjum/liceum, a korekty NIE będą przyprawiały o płacz i zgrzytanie zębów nad domyślaniem się „co u licha recenzent miał na myśli?!” to zostaną zamieszczone.
IKa
Redaktor
Re: Szokująca miernota
Re: Szokująca miernota
Każda taka osoba otrzymuje propozycje „Jeśli uważasz, że recenzja jest zła, to napisz lepszą. Jeśli będzie dobra – zamieścimy”. Jakie jest odzew? Zerowy.
Co więcej, zwykle trafia na recenzje, które POWINNY być napisane na nowo (i my o tym wiemy), ponieważ powstały w okresie, kiedy recenzenci dopiero próbowali swych sił, a o Tanuku nie było mowy. W chwili obecnej z braku czasu recenzent nie jest w stanie przepisać danego tekstu na nowo. I jakby nie próbował, braków kadrowych/ograniczeń czasowych/dostępności do serii się NIE przeskoczy. Dlatego odpowiedź na takie „tupanie” zwykle jest jedna – „To coś napisz!”
(Odzew nadal zerowy)
A jeśli już ten „tupacz” coś napisze, to wtedy przekona się, jak jest miło wysłuchiwać różnych epitetów, pokroju „recenzent jezd gupi i ma fszy w pempku! seria XYZ jest THE BEST! a wam kij w oko” (poniekąd autentyk z początków działalności).
Przypominam, że recenzja i oceny są rzeczą wysoce subiektywną – co więcej, nie ma sensu porównywać recenzji dwóch różnych osób – starego wyjadacza Zega (chociaż to i tak jedna z jego pierwszych) i debiutanta stawiającego pierwsze kroki na tym polu minowym, jakim jest pisanie recenzji. Inny sposób oceniania, inny styl pisania, inne spojrzenie. Dlatego takie porównywanie, szczerze mówiąc, sensu większego nie ma, a nasza reakcja w obronie recenzenta, bez względu na staż będzie zwykle taka sama.
Re: Szokująca miernota
>>>Przecież dokładnie to samo można zrobić przy krytyce fanficów. Każdy może napisać własnego o podobnej tematyce i lepszego, a potem wysłać. Reszta twoich argumentów też może się odnosić do ludzi krytykujących fanfici, praktycznie każdy.
>>>Więc może skoro ocena ocenie nie równa to może każdy by napisał co dla niego znaczy jaka ocena i co oznaczają poszczególne oceny cząstkowe, bo śmiem twierdzić, że w przypadku Seavena ocena postaci wcale nie oznacza skomplikowanej psychiki.
a nasza reakcja w obronie recenzenta, bez względu na staż będzie zwykle taka sama.
Re: Szokująca miernota
Re: Szokująca miernota
Ja bynajmniej nie mam nic do recenzenta, i zauważ że w moim komentarzu nic o jego pracy nie mówię! Tym bardziej, że swoje stanowisko przedstawił jasno, i poparł argumentami – kompetentna robota nawet jeśli nie zgadzam się z jego punktem widzenia. Ale w moim przypadku nie sposób przedstawić własnej oceny punktowej (por. oceny redakcji), nie zderzając jej jakoś z tą którą wystawia ktoś inny. Ba, bez słowa komentarza, to co pokazuje strona z ocenami redakcji dla tej serii wyglądałoby co najmniej dziwnie. Powiedzmy to sobie wprost, publiczne prezentowanie własnej opinii – a tym jest pisanie recenzji – wymaga większego niż przeciętna „ego” i trochę „grubszej skóry”, poprostu dlatego że główna linia (zbędnej rzecz jasna) „obrony” brzmi zawsze „bo JA tak a nie inaczej uważam”.
Mam moim zdaniem poważne zarzuty do tej serii, i wydawało mi się że jest jasne że to ona jest obiektem mojej krytyki. Wystawiłem jej niską ocenę, diametralnie różną od oceny Seavena, i uznałem zwyczajnie za warty wzmianki fakt, że Mouse'a wytrzymałem łącznie może z godzinkę „suwakowania”... Tym bardziej że w najbliższej przyszłości na Tanuka trafią moje „egzekucje” trzech serii‑koszmarków (ocenainych nisko nie tylko przeze mnie), dowodzące że naprawdę jestem odporny na szmirę. A ja z góry wiem że stanę się „ulubionym wrogiem” całkiem licznych fanów tych serii… Cóż, „ryzyko zawodowe” recenzenta xD
Re: Szokująca miernota
Fajne
.....
Dziwne
Re: Dziwne