Tanuki-Anime

Kakyou jest jasnowidzącym – podróżując po snach, potrafi odczytać z nich przyszłość. Pracuje dla japońskiego parlamentu, a jego przepowiedniami posługują się politycy. Zdolności naszego bohatera mają też wpływ na jego życie osobiste. Przemierzając sny, spotyka pewnego razu istotę dla siebie idealną – Hokuto Sumeragi (jedną z głównych bohaterek innej bardzo popularnej mangi CLAMP­‑a – Tokyo Babylon). Jej optymizm i pogoda ducha sprawiają, że samotne i ponure życie Kakyou nabiera nowego znaczenia – odtąd chce być szczęśliwy z wybranką swego serca. Sielankę przerywa jednak kolejna prorocza wizja – Hokuto ginie w niej z rąk rytualnego mordercy. Jasnowidzący postanawia nie dopuścić do tragedii – wie jednak z przytłaczającą jasnością, że przyszłości nie można zmienić…

X: The Omen to prequel serii telewizyjnej, wypuszczony na rynek na krótko przed jej wejściem na ekrany. Jednak dla tego, kto widział serial, kupno OAV jest kompletną stratą pieniędzy. Historia, nie dość, że zajmuje raptem 1/4 całego anime, jest prawie w całości opowiedziana w serialu! Może niekoniecznie z tej perspektywy, ale niektóre ujęcia są identyczne. Tyle w kwestii historii Kakyou. A co z resztą? Jeżeli powiem, że to jeden gigantyczny spoiler dotyczący serii telewizyjnej, to chyba wyjaśni wszystko. Historia jasnowidzącego musi zawierać jakieś przepowiednie. Szkoda tylko, że ktoś, kto nie zdążył jeszcze obejrzeć serialu, poprzez X: The Omen pozna jego początek, środek i zakończenie. Czy jest więc sens po to sięgać?

Jeżeli chodzi o stronę techniczną, to nie odbiega ona od serii telewizyjnej – identyczna animacja, design, muzyka, nawet sceny. Nie ma niczego zaskakującego, wszystko na równym, poprawnym poziomie. Niczego… Może z wyjątkiem piosenki w endingu, zatytułowanej Strenght. Muszę powiedzieć, że jest to chyba jedyny plus tej pozycji – utwór jest po prostu prześliczny! Zakochałam się w nim od pierwszego przesłuchania. Dlatego żałuję, że twórcy nie wzbogacili OAV o więcej takich perełek – być może zyskałaby choć trochę w moich oczach.

Zagadką pozostaje dla mnie sens tworzenia tej OAV… A raczej półgodzinnego trailera serialu – chęć wyciągnięcia od fanów pieniędzy pomijam. Przykro jedynie patrzeć, jak z ciekawej pozycji robi się kiepskiej jakości papkę reklamową. CLAMP­‑owski X potencjał ma – ale wykorzystywać go w tak poniżający sposób… Polecam jedynie jako ciekawostkę dla tych, którzy serię widzieli; pozostałym odradzam, raczej nic z tego nie zrozumieją. Już lepiej skusić się na 26­‑odcinkowy serial niż na jego marne streszczenie…