Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

6/10
postaci: 8/10 grafika: 6/10
fabuła: 4/10 muzyka: 5/10

Ocena redakcji

6/10
Głosów: 2 Zobacz jak ocenili
Średnia: 6,00

Ocena czytelników

7/10
Głosów: 9
Średnia: 7
σ=1,94

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Avellana)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Shin Kimagure Orange Road: Soshite, Ano Natsu no Hajimari

Rodzaj produkcji: film (Japonia)
Rok wydania: 1996
Czas trwania: 95 min
Tytuły alternatywne:
  • New Capricious Orange Road: Summer's Beginning
  • 新きまぐれオレンジ☆ロード ~ そして、あの夏のはじまり
Postaci: Uczniowie/studenci; Pierwowzór: Manga; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Magia, Supermoce
zrzutka

Ostateczne zamknięcie romantycznej sagi – satysfakcjonujące, choć film nieudany.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Jest rok 1991. Dziewiętnastoletni Kyosuke ulega poważnemu wypadkowi, a jego moce dają znać o sobie – wysyłając jego duszę trzy lata w przyszłość. Teoretycznie do powrotu wystarczy mu spotkać się ze swoim wcieleniem z tego czasu – ale po pierwsze, nasz bohater o tym nie wie, a po drugie, w 1994 roku dwudziestodwuletni Kyosuke zaginął gdzieś w ogarniętej wojną Jugosławii…

Drugi film kinowy powstał na bazie wydanego w 1994 r. opowiadania Shin Kimagure Orange Road, którego faktycznym autorem był scenarzysta serii telewizyjnej, Kenji Terada. Jego celem było stworzenie zakończenia bardziej satysfakcjonującego niż to ukazane w pierwszym filmie, powiązanie fabuły mangi i anime, a przy okazji krótkie ukazanie dalszych losów najważniejszych bohaterów. I tak Kyosuke okazuje się początkującym, bardzo zdolnym fotografem, Madoka próbuje swoich sił jako kompozytorka, a Hikaru – po sukcesie w szkolnym musicalu – wyjeżdża do Nowego Jorku studiować aktorstwo. Epizodycznie pojawiają się także siostry Kyosukego, a nawet Komatsu i Hatta. Ba, spotkamy nawet znanego z serii OAV piosenkarza, Mitsuru Hayakawę… Jedyną postacią całkowicie pominiętą przez autorów jest nieszczęsny Yuusaku, który najwyraźniej po prostu zniknął bez śladu z tego uniwersum.

Muszę tu szczerze napisać, że film wzbudził we mnie bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony mamy tu sporo świetnych scen – autorzy nie zatracili daru ukazywania przekonujących i realistycznych postaci, które przy tym są nieodparcie sympatyczne. Ze świecą w anime można szukać produkcji odzwierciedlających dorastanie postaci – tymczasem tu dziewiętnastoletni bohaterowie różnią się zarówno od znanych z serii TV nastolatków, jak i od wersji dwudziestodwuletnich – to jest właśnie ten okres w życiu, gdzie każdy rok ma ogromne znaczenie. Widać to szczególnie ładnie w zderzeniu przeniesionego w czasie Kyosukego z o trzy lata starszą Madoką, a także w pełnej wdzięku rozmowie obu „wersji czasowych” bohatera pod koniec filmu.

Z drugiej strony jednak fabuła jest – łagodnie mówiąc – słaba. Początek wypychają przydługie retrospekcje wydarzeń z pierwszego filmu i serii telewizyjnej, a cały koncept zawieszony jest głównie na supermocach i przy ich użyciu rozwiązywany. Poszczególne epizody i sceny łączą się ze sobą chaotycznie, a rytm opowieści kuleje i potyka się o własne nogi. Nie sposób nie zauważyć, że twórcy nie mają już właściwie nic nowego do powiedzenia o bohaterach: chodzi tu o to, żeby pokazać, czym zajmą się w przyszłości i – chyba przede wszystkim – o to, by podkreślić, że Hikaru ma się świetnie i poradziła sobie z kryzysem emocjonalnym, a jej przyjaźń z Madoką ma szansę się odnowić.

Pod względem wizualnym film sprawia znacznie bardziej „współczesne” wrażenie niż cechujące się raczej archaiczną kreską odsłony wcześniejsze. Z jednej strony bohaterowie raczej zyskali na takim „liftingu”, z drugiej jednak – stali się niemal kim innym (dotyczy to szczególnie kompletnie odmienionej Hikaru). Tła i pejzaże są jak zawsze ładne, jak zawsze też spory nacisk położono na odtworzenie prawdziwych detali świata współczesnego dla produkcji (jak choćby laptop Madoki). Fanów muzyki może zelektryzować fakt, że kompozytorką ścieżki dźwiękowej jest Yuki Kajiura – muszę ich jednak rozczarować. Muzyki w ogóle jest mało, większość kompozycji to niewyróżniający się niczym j­‑pop, a najbardziej udany utwór – melodia grana przez Madokę – to oczywiście przeróbka jednego z głównych motywów muzycznych serii telewizyjnej.

Soshite, Ano Natsu no Hajimari to film pod wieloma względami bardzo słaby i rozczarowujący, jeśli chodzi o fabułę. Z drugiej strony jednak solidne portrety psychologiczne postaci i ogólny klimat sprawiają, że jest to absolutnie obowiązkowa pozycja dla wszystkich fanów Kimagure Orange Road – jako zamknięcie długiego cyklu.

Avellana, 1 lutego 2007

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Studio Pierrot, VAP
Autor: Izumi Matsumoto, Kenji Terada
Projekt: Takayuki Gotou
Reżyser: Kunihiko Yuyama
Scenariusz: Kenji Terada
Muzyka: Yuki Kajiura