x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
kliknij: ukryte Co to miało być? Zbiorowe samobójstwo? I Tahoumaru ot tak zmienia zdanie i oddaje oczy bratu? Po czym 'wygodnie' upada i już się nie podnosi żeby umrzeć w płomieniach? Końcówka jest strasznie okrutana… Wprawdzie Hyakki odzyskuje ciało, ale praktycznie cała jego rodzina umiera i ziemie Daigo skazane są na zagładę. Tego już nie chcieli pokazać, mimo że to takie oczywiste? Bo anime musiało mieć wymuszony happy end? Wprawdzie Dororo chce wykorzystać skarby ojca żeby pomóc ludowi, ale bądźmy szczerzy – żołnierzy do obrony przed zakusami wrogich panów mogą sobie kupić, ale pieniądze nie uchronią ich od szarańczy, suszy, gradobicia, zarazy i temu podobnych. Jak na papu zabraknie, to co zrobią? Zaczną napadać na ziemie sąsiadów?
Nie rozpisując się za bardzo, jest to dla mnie seria z wyższej półki, posiadająca wspaniałą duszę, poprowadzoną w bardzo nierówny sposób. Dla mnie 8.
No cóż.
Zakończenie… Nie było najlepsze. kliknij: ukryte Cały czas budowanie nastroju i przekonania, że Hyakkimaru staje się demonem, żeby nagle, w ciągu kilku sekund się odmienił, choć sam już zaczynał tracić wcześniej nad sobą kontrolę. W odcinku 23 myślałam jeszcze, że to Dororo powstrzyma walkę Hyakkimaru i Tahomaru, i to właśnie zmieni braci i pozwoli im siebie nawzajem zrozumieć, że jednak mają bardzo dużo ze sobą wspólnego. No i jeszcze to, że Tahomaru z dwoma mamami *wink wink* musieli umrzeć. Według mnie było to zrobione nieco na siłę.
Do największych zalet tej serii należy Tahomaru, którego Mappa wykreowało na naprawdę solidną postać. W mandze był po prostu gburem, dobrze było zobaczyć go z nieco innej strony. Hyugo i Mutsu tak samo, świetne postaci, świetni przyjaciele.
Realizm Hyakkimaru również jest godny podziwu, w mandze/anime zachowywał się jak każdy inny człowiek bez niepełnosprawności kliknij: ukryte tutaj za to z biegiem historii musiał uczyć się, jak używać swoich zmysłów i przywyknąć do nich. I umiejętność „widzenia dusz” również była świetnym pomysłem.
Ale jednak jest też coś, czego nie popieram w tej serii. A chodzi o „konflikt płci” Dororo. kliknij: ukryte W mandze, gdy Dororo został rozebrany i został nazwany „ona”, oburzył się i podkreślał, że jest chłopcem. Tak samo bywało za każdym razem, kiedy Hyakkimaru nazywał go „dziewczyną”, oburzał się i wyzywał go, że ma przestać. W anime Itachi wspomniał dialog z mangi, że „dlaczego szef wychował cię jako chłopca.” Skoro twórcy tej serii tak bardzo chcieli ten fakt (że Dororo został wychowany jako chłopiec) umieścić w swojej wersji, to uważam, że powinni uszanować decyzję Tezuki o pozostawieniu Dororo postacią, która utożsamia się z płcią męską. Ta zmiana bardzo mi się nie spodobała, tak samo jak to, że Dororo w mandze i starym anime był małym, cwanym szczylem, co ma sens, gdyż musiał sobie właśnie „radzić bez mamy”, a tutaj… No cóż, dobra, ułożona i bezkonfliktowa dziewczynka. Oczywiście w mandze też bywało, że to Hyakkimaru ratował Dororo, ale mimo wszystko był on postacią umiejącą wykiwać dorosłych.
Daję ogółem 6/10. Spodziewałam się czegoś więcej, ale niestety nieco mnie rozczarowało. Mimo wszystko polecam wszystkim z czystym sumieniem!
Re: No cóż.
Re: No cóż.
7/10
Wiem, że graficznie bywały gorsze odcinki, ale poza tym to jedna z najlepszych rzeczy, jakie powstały w tym roku. Fajnie by było, gdyby powstało więcej tak dopracowanych historii, ale patrząc na współczesne, oryginalne serie raczej nie ma co na to liczyć zbyt często.
Właśnie odpadła jedna z niewielu rzeczy, które czyniły poniedziałki znośnymi ;)
finał
Rzeczywiście zakończenie wydaję się być trochę zbyt szybkie. kliknij: ukryte Wszyscy nagle przyjęli do wiadomości to, co Hyakkimaru chciał pokazać od początku – że też jest człowiekiem i zasługuje na życie, i tak po prostu dali za wygraną.
Takie trochę otwarte zakończenia też do mnie nie przemawiają. Ale ogólnie odcinek mnie nie nudził, a reszta serii była świetna, więc 8/10 będzie. A, zgadzam się z poprzednią osobą, że kreska jakoś wyładniała – kliknij: ukryte a może to Hyakkimaru w rozpuszczonych włosach mnie tak oczarował xD
Re: finał
koniec
Zgadzam się z komentarzem poniżej, kliknij: ukryte że coś za szybko został ubity ostatni demon. Reszta mi nie przeszkadzała, może tylko inaczej wyobrażam sobie kliknij: ukryte reakcję Hyakkimaru na odzyskanie wzroku (bo w sumie przyjął widzenie „ot tak”, nie był w szoku ani nic) no ale anime się kończyło, więc zabrakło czasu na roztrząsanie sprawy.
Cały odcinek dla mnie wygrywa Hyakkimaru kliknij: ukryte mówiący Dororo, że jest ładna.
Całość oceniam na duży plus. Dobrze było zobaczyć anime, które po prostu opowiada pewną historię, co więcej – opowiada interesująco, a do tego ma porządnych głównych bohaterów (pozostali też byli „jacyś”, irytowała mnie jedynie matka, kliknij: ukryte zwłaszcza zachowaniem w stosunku do Tahomaru – po ostatnim epizodzie zdałam sobie wyraźnie sprawę, że obydwaj synowie, choć w różny sposób, zostali porzuceni) Więcej nie napiszę, bo nie chce mi się wchodzić w szczegóły. Ogólnie – 8/10.
Aha – kliknij: ukryte Dororo po latach wygląda mi jak połączenie Mio z matką Hyakkimaru.
kliknij: ukryte Brak wyraźnego katharsis, Tahomaru nagle się poddaje i dobrowolnie oddaje oczy, protetyk wlazł w płonący zamek tylko po to, żeby dać Hyakkimaru jakąś figurkę, matkę naszła zmiana nastroju już Bóg wie który raz, a demon‑ostateczny‑boss ginie od ręki.
After był całkiem spoko ale zamknięcie na zasadzie „było, bo było”. Cieszy mnie tylko, że miałem okazję kliknij: ukryte zobaczyć Hyakkimaru i Dororo po latach, chłopczyca mocno wyładniała.
6/10.
blisko finalu
21
No, i w tym odcinku była kolejna wersja endingu. Warto zobaczyć, chociażby ze względu na końcowy kadr.
I jestem już pewien, że jeżeli zakończenie nie będzie rozczarowujące, Dororo zostanie jedną z najlepszych bajek tego roku.
Naprawdę solidna robota.
Re: 21
19
Re: 19
Niestety, co raz bardziej nudzą mnie kolejne odcinki rozwiązywania problemów z potworami przez Hyakkimaru. Schemat ten oczywiście może przynieść ogromny sukces jak np. w Mushishi, ale Dororo brakuje atmosfery, reżyserii i technicznego wykonania, żeby po jakimś czasie to wszystko nie stało się po prostu stęchłe.
Mam nadzieję, że coś się ruszy z miejsca, bo powoli tracę zainteresowanie. A, i nowy opening brzmi jak wyciągnięty z Naruto, kompletnie nie pasuje do tej serii.
13 odcinek
Bardzo podoba mi się nowy ending. Zwłaszcza początek pięknie brzmi, choć też przejmująco smutno.
24 odcinki?
Re: 24 odcinki?
Ten sam zespół.
Drugi ending też się zwyczajny wydaje, ale poczekajmy na całość.
Co do drugiego openingu Dororo – zgadzam się z przedmówcami, że jest zwykły, bez szału, nie przekreślam go jednak całkowicie i będę słuchać i oglądać.
12 odc
W założeniu miało to chyba dodać dynamiki, ale w praktyce wyszło jak zawsze. Nie da się dobrze pokazać historii przy takiej chaotyce.
Kiepski odcinek.
12
Re: 12
Cieszy mnie jednak, że na drugą połowę sezonu będziemy czekać tylko dwa tygodnie, a nie np. do lata, jak się obawiałam.
O, fajno – do „Erased” zrobili świetny opening. :)
Nie wiem czy ten odcinek to filer, czy nie – mangi nie znam. Może to po prostu taki zapychacz, więc nie włożyli w niego za dużo wysiłku. Ale kurde no, ciężko się to ogląda przez te krzywe ryje.
Mnie też fillery nie przeszkadzają (o ile w ogóle są to fillery). Każdy jest inny i pokazuje co innego – w ostatnim fajnie przedstawiono, że kliknij: ukryte „wzrok” Hyakkimaru nie zawsze mu pomaga.
Znam mangę, ale podoba mi się (póki co) interpretacja z 2019. Może zakończenie pójdzie jakoś inaczej, niektóre historie powstają na rzecz anime i tej „innej interpretacji” postaci Hyakkimaru, ale póki co szło sensownie
„Filler” jako taki oznacza wypychanie na siłę historii, ale niektórzy zapominają, że adaptacja to adaptacja, a nie przełożenie 1 do 1 historii z innego źródła i mówią tak na wszystko, co nie jest z oryginału…
Do tego Dororo jest wyraźnie serią na motywach, a nie ekranizacją mangi, więc używanie słowa „filler” tym bardziej nie ma sensu.
Po drugie, słowo „filler” oznacza raczej wypychanie na siłę fabuły, a nie oryginalny, wpisany w treść opowieści i popychający fabułę do przodu „anime only” content.
odcinek 8
Za tydzień będzie super odcinek – kliknij: ukryte przeszłość Dororo.
Dororo po 6 odcinku
Re: Dororo po 6 odcinku
Re: Dororo po 6 odcinku
No i kliknij: ukryte szkoda trochę Mio. Widać, że dziewczyna faktycznie starała się, jak mogła.
kliknij: ukryte No przecież pokonał tego demona, więc za zabicie go mu odrosła. I tak, wielka szkoda Mio – myślałam, że będzie trochę z nimi podróżować, a tu taki okropny los :( No i te wszystkie dzieci.. wojna jest po prostu okropna.
kliknij: ukryte
No odzyskał chyba wcześniej głos :>
Kwestia ryżu to chyba tylko była na tej zasadzie, że dziewczyna wlała swoją duszę w te kilka ziaren, żeby móc zapewnić sobie i dzieciom przyszłość. Nie wiem, czy było w tym jakieś głębsze znaczenie ale z drugiej strony nigdy nie byłem dobry w interpretacji symboliki w bajkach.
Głos odzyskał po zabiciu „ptaka”. Tak mi się wydaje przynajmniej, niektóre rzeczy odzyskuje od razu, jak twarz w pierwszym odcinku, a niektóre z opóźnieniem. Oczywiście nie mam pewności, sam dedykuje w oparciu o obserwację. Wydaje mi się że odzyskiwanie kawałków ciała, nawet tych straconych w walce jest logiczne z klątwą, natomiast szczerze to myślałem że z nogą będzie motyw iż będzie musiał wrócić do doktora po protezę. A tak mamy trochę taki plot armor.
W momencie gdy mrówkol został zabity, utracona część ciała, czyli podmieniona noga, wróciła do niego.
Wcześniej nasz MC nie mówił nic i nie wydawał żadnych dźwięków. A co do ostatniego argumentu, spina się idealnie, bo gdyby nie utracił nogi w walce, głos odzyskałby „tradycyjnie” dopiero po pokonaniu mrówkolwa.A tak miał głos wcześniej, w ramach wymiany głos – noga. Jak mrówkolew dokonał żywota noga wróciła, a głos pozostał bo już nie było pasożytniczego lokum w którym siedział wcześniej, a więc został z „pierwotnym” właścicielem.
5
Re: 5
5
Wytłumaczy mi ktoś powiązanie demon – posąg? MC po zabiciu demona odzyskuje jedną część swego ciała zabraną przez niego przy narodzinach. Śmierć demona zwiastuje pęknięcie jego posągu w świątyni. Mam rozumieć, że zaszlachtowany demon to akurat ten, któremu poświęcono posąg? Jeśli tak, to trochę za dużo tych zbiegów okoliczności, bo co odcinek MC ubija akurat tego osobnika, który mu zabrał część ciała. Coś mało tych demonów pałęta się po Japonii (w którym regionie toczy się akcja? jakoś nie pamiętam), w świątyni tych posągów jest raptem kilka…
Mimo wszystko robi się coraz ciekawiej, kliknij: ukryte MC odzyskał już słuch, teraz czekamy na wzrok i mowę… Ciekawi mnie też, kim jest ta dziewoja z openingu.
Posągi to ich oryginalna forma, ale dzięki częściom ciała Hyakkimaru mogą sobie hasać po świecie. Zabicie demona sprawia, że jego posąg też się rozpada.
I kto powiedział, że to są jedyne ayakashi w Japonii? To są tylko te zakontraktowane. Anime ograniczyło ich liczbę do dwunastu, więc pewnie tyle odcinków będzie miała seria. Być może jeden więcej?
A co do Mio w openingu. No tak, ciekawe kto to może być. Opening wcale nie krzyczy „wielka miłość bohatera” :D
Tamakara – nie, nie krzyczy. Jeśli to rzeczywiście kliknij: ukryte miłość Hyakkimaru, to mam nadzieję, że kliknij: ukryte wątek romansowy będzie dobrze poprowadzony.
24 odcinki to miła wizja, nie mam nic przeciwko.
No ale mniejsza z tym, jestem fudziosiem, wyłapuję hinty jak wykrywacz metalu ukryte w ziemi monety.
W ogóle teraz pomyślałam, że wolałabym, by obeszło się bez kliknij: ukryte wątku romansowego, trochę się go boję, ale może niepotrzebnie i będzie równie dobry co reszta.
[link]
Uwaga: spoiler‑spekulacja. Nie czytać, jeżeli ktoś nie chce sobie popsuć zabawy.
kliknij: ukryte W grze na ps2 Blood Will Tell: Tezuka Osamu's Dororo, ta dziewoja to… Dororo. Z tym że jest opętana przez ostatniego, najpotężniejszego demona, którego Hyakkimaru musi pokonać, żeby odzyskać swoją ostatnią część ciała. Oczywiście jest na to inny sposób niż zabicie Dororo. Pozostaje kwestia czy twórcy anime zainspirowani fabułą zawartą w grze, zekranizują to w anime, oglądając uważnie opening prawdopodobieństwo, że skorzystają z tego pomysłu, wydaje się bardzo duże.
kliknij: ukryte Dororo to Dororo, a Mio to Mio… wystarczy, że nowe anime odinfantylizuje nieco oryginał, wytnie nieco biegania po łączkach i będzie git.
Prawdę mówiąc, gdyby zrobili jak piszesz, to ta nowa wersja bardzo straciłaby w moich oczach :D
kliknij: ukryte Mio może i pojawiła się na krótko, ale ciągle była pierwszą miłością Hyakkimaru. To ważna dla niego osoba i teraz mamy się jej pozbyć? A Dororo to Dororo, też jest ważna, na swój własny sposób. Stapianie ich dwóch w jedną byłoby okropnym spłyceniem. Tak to widzę.
NAWET jeśli z Dorotą miałby wiązać się twist jak grze, to wcale nie trzeba pozbywać się Mio, która chyba też jest w grze obecna, prawda?
A przede wszystkim nie zależy mi na oglądaniu adaptacji‑adaptacji. Wolę, żeby anime opowiedziało swoją własną historię na bazie oryginału.
4
Re: 4
Re: 4
Ja się bardzo cieszę, że dostałam takie anime – które potrafi opowiadać historie, a akcja nie gna do przodu jak opętana.
Re: 4
Wycięto największy kretynizm z mangi. Hyakkimaru jest w anime bardzo dysfunkcjonalny. W mandze był dysfunkcjonalny na niby. Ma to swoje konsekwencje, bo wycina dialogi z jego udziałem, co jest moim zdaniem pewnym problemem dla prowadzenia fabuły.
Dororo po 1 odcinku
Opening to sztosiwo nad sztosiwami! Coś naprawdę niesamowitego, szczególnie muzyka! Party is over! ;)
Re: Dororo po 1 odcinku
Trudno się nie zgodzić. :)
Re: Dororo po 1 odcinku
Re: Dororo po 1 odcinku
Po prostu kwestia gustu. ;)
Podoba mi się zawiązanie akcji. Zobaczymy jak to pójdzie dalej.
Z braku laku przeczytałem mangę, więc w zasadzie wiem czego się spodziewać. Jestem ciekawy interpretacji.
początek
Pierwsza połowa odcinka „jedynie” dobra, efektu „wow!” nie wywołała, ale potem, zwłaszcza od momentu kliknij: ukryte walki Hyakkimaru z demonem, jest już wspaniale. Bardzo mi się podobał moment, gdy kliknij: ukryte główny bohater złapał Dororo i odrzucił ją w bezpieczne miejsce.
O grafice, projektach postaci itp. nic nie będę mówić – po prostu jestem zachwycona.
Muszę jednak przyznać, że początek jest bardzo interesujący, podobnie jak warstwa wizualna. Choreografia miodna.
Opening co prawda dość luzacki jak na taką serię, ale sam w sobie dobry. Podobna sytuacja była z drugim openingiem Akatsuki no Yona i wtedy mi to nie przeszkadzało, więc tutaj też nie będzie.
Pozostało czekać na kolejne odcinki.
~K
Dororo miałem na oku, mimo że nie znałem pierwowzoru i jest to dla mnie chyba gwóźdź programu w tym sezonie :)
odcinek pierwszy?
podoba mi się jak wprowadzają zmiany :D chociażby położenie akcentu na to, że Hyakkimaru został okaleczony już po przyjściu na świat. I nie mogę przestać się zachwycać jak wspaniały jest jego design!
I Tahoumaru jest uroczy. Jest po prostu uroczy!
Podobało mi się jak przedstawiono „widzenie” ayakashi.
a Dororo można by zaprzytulać. Jest cudna~
i podoba mi się też, że jednak pojawił się pies XD
Chociaż postaci są rysowane trochę „płasko” hmm?
Re: odcinek pierwszy?
Re: odcinek pierwszy?
Szczerze byłem przekonany, że Dororo to chłopiec oO No ale jeśli tomboyka, to czemu nie…
Re: odcinek pierwszy?
Co do płci Dororo, kurcze, może to i spojler -_- ups!
to skomplikowane :D na pewno na chłopca była wychowana i jako o chłopcu o sobie myśli i mówi, ale znam za dużo adaptacji…
Re: odcinek pierwszy?
Mio ;_; Hyakkimaru T_T Hajpuję tak bardzo, że zaraz mi głowa eksploduje! Ależ ten op jest doskonały!
Ale opening faktycznie miodny.
I tekstowo, i animacyjnie.
W sumie to chyba wczesny dostęp, bo rawów z TV też nie widzę żadnych. Wotakoi bodajże też miało jakiś wcześniejszy dostęp na Amazonie, przynajmniej pierwszy odcinek.
W ogóle coraz bardziej nie mogę się doczekać tego anime.
Wszystkie inne tytuły z nowego sezonu mogą leżeć – jeśli „Dororo” i „Boogiepop” będą bardzo dobre, będę wielce zadowolona. No, może jeszcze liczę na „Yakusoku no Neverland”.
Po Dororo zaś wiem czego się spodziewać – znam tę historię właściwie na pamięć (nie, żeby była specjalnie skomplikowana) xD
Jeśli wpakują w to odpowiednio dużo pieniędzy, to będzie ładne widowisko.