Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Konoyo no Hate de Koi o Utau Shoujo Yu-no

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Anonimowa 7.05.2023 13:44
    Szkolna seria, sci-fi, harem, dramat, przygodowe fantasy i niedoszły hentai
    Czy da się serię taką jak ta ocenić numerycznie i jednoznacznie?

    Myślę, że nie jest to łatwe, gdyby nie kierować się emocjami.

    I że niezbędne jest obejrzenie całości.

    Początkowo ta seria mnie męczyła, nudziła, w przeciwieństwie do przedmówcy pierwsza część wcale mnie nie zaintrygowała. Jeżeli coś mnie trzymało przy seansie, to komentarze poprzednich widzów i lekka ciekawość, co jeszcze (w domyśle – bzdurnego) wymyślili twórcy owego „dzieła”.
    Dopiero część z  kliknij: ukryte  przyciągnęła moją uwagę – raczej na zasadzie kontrastu z pierwszą połową.

    Jednak odniosę się do poszczególnych części tego widowiska.

    Bohaterowie.
    W pierwszej połowie nie było nawet jednej postaci, którą bym polubiła, czy jej kibicowała, czy która wzbudziłaby jakiekolwiek moje pozytywne odczucia. Jakby prawie każdy był otoczony lepką, brudną otoczką. Jeśli nie uczynków, to wewnętrznego zakłamania.
    Główny bohater robił wrażenie za bardzo dojrzałego, dorosłego, ale w skórze nastolatka
    i może nie raziłoby to tak bardzo, gdyby nie jego wieczne, nastoletnie napalenie na dorosłe żeńskie przedstawicielki.
    Jakby w jedną postać upakowano cechy osoby dorosłej i nastoletniej, żeby tylko uzasadnić, czemu bohater ma być tym niezwykłym, jedynym, wybrańcem, zdolnym zbierać haremowe stadko. Ego przepakowane do granic i jeszcze  kliknij: ukryte  pozwalający manipulować zdarzeniami.
    Ale w części fantasy wszystko się zmieniło. Bohater zmienił się w człowieka, z jego zwykłymi pragnieniami, możliwościami, ograniczeniami.  kliknij: ukryte  Ta potrzeba jednocześnie i rodzinności i socjalizacji czyniła go tu dużo bardziej wiarygodnym, niż w pierwszej części seialu.
    W części tej nareszcie pojawiły się też postacie, które choć trochę polubiłam.

    Szkolne okruchy – część mocno średnia, choć podobało mi się, że jakaś główna paczka zaczęła się klarować, w dodatku paczka  kliknij: ukryte 

    Sci­‑fi
    No tutaj wymieszano różne teorie naukowe – z czystą fantastyką twórców. Wyszedł miszmasz, któremu daleko według mnie do Stein Gate. Miało być epicko, a wyszło jak wyszło. Choć z drugiej strony…  kliknij: ukryte 

    Harem – Na szczęście nie odbyło się to według powszechnego schematu zbierania w krótkim czasie – bezmyślnych haremetek­‑ulęgałek po drodze.
    Ktoś tu kochał, ktoś był wcześniej w relacji intymnej, ktoś inny był pożądany,  kliknij: ukryte , a czasem to był tylko czysty fanserwis. I puszczanie oka do widza.

    O właśnie fanserwis – niedoszły hentai – o seksie w tej serii głównie tylko się mówi, mówi się sporo, ale kiedy już jest pokazana nagość, to jest zupełnie naturalna i niewyuzadana.
    Za to już ubrania kobiece – ekhm  – od razu przywołują na myśl, że pierwowzorem jest gra eroge. No i harem w tej serii, to ujęcie nie tylko abstrakcyjne, czy uczuciowe. Ale czy tak naprawdę jest to harem?  kliknij: ukryte  Fanserwis zawiera też fetysze (każdy rozpozna jakie) ale – wszystko zostało bardzo mocno okrojone i ledwie przemyka na granicy. W zasadzie czasami tylko je sugerując nie pokazanymi zdarzeniami  kliknij: ukryte .
    W ten sposób nie da się tej serii doczepić etykietki hentai. Ba, to nawet za bardzo ecchi NIE jest, choć seksualizm przenika tu w wielu momentach. Ewidentnie – wpływy pierwowzoru.

    Fantasy – no dla mnie z wszystkich tych elementów część najciekawsza, pomimo szczątków świata przedstawionego. A z drugiej strony ta szczątkowość ma uzasadnienie fabularne. kliknij: ukryte . Dla mnie to było na duży plus.
    Rozumiem, że komuś może przeszkadzac brak pokazania fragmentu od  kliknij: ukryte , ale dla mnie raz, że według mnie to był jedyny zabawny moment tej serii, a dwa, że ominęłam nudne fillerowe okruchy. W części fantasy bohater przestał był super epicki i nareszcie oglądałam z zainteresowaniem, co może mu się przydarzyć.

    Dramat.
    W ten sposób dochodzimy do sedna serii.
    "Dopóki człowiek żyje, póty jest nadzieja”
    W żadnej innej sci­‑fi, fantasy, czy przygodowej serii nie widziałam tyle elementów mówiących o nadziei. Ale nie o tej superbohaterskiej, wymyślnej, ale o tej zwyczajnej, ludzkiej, gdy człowieka przygniata obecne życie, albo jego przeszłość.
     kliknij: ukryte 

    Tak naprawdę to dla mnie jedyny spory plus tej serii, bo przełamuje japońskie tabu, jakim jest utrata wszelkiej nadziei. I z uporem maniaka próbuje przekonać nas, że warto się nie poddawać w sposób ostateczny.

    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 1.10.2019 23:49
    Wholesome ostatni odcinek.

    Początek bajki był całkiem intrygujący, oglądało się z zaciekawieniem te wszystkie skoki(choć logika działania mc pozostawiała wiele do życzenia) i intryga goniła intrygę. Wszystko do czasu arca fantasy – ten jest absurdalnie zrushowany, spłycony i kompletnie rozczarowujący.

    Przed ostatnim odcinkiem byłem gotów ocenić na 4 ale dzisiejszy epizod fajnie domykał wątki(tj. na ile to możliwe, przy tym materiale) i zarzucił jednym ciekawym twistem. Nie jestem zachwycony ale też nie było to najgorsze, co widziałem w tym typie.

    Oryginalna(niezremasterowana) gra ponoć jest dobra i patrząc po zrzutach oraz śledząc wątki w bajce skłaniałbym się ku przekonaniu, że to całkiem możliwe. Może się skuszę na wersję pc, jeśli okaże się być niezła – w końcu jutro premiera.

    Bajkę oceniam na 5/10. Czy warto? Niespecjalnie, to następna pozycja typu „obejrzyj i zapomnij”. Ostatecznie jest to akceptowalnej jakości adaptacja trudnej do zekranizowania pozycji.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    ZSRRKnight 15.08.2019 21:00
    meh...
     kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Saber 12.06.2019 18:01
    To anime zaczęło się średnio, ale z każdym odcinkiem staje się coraz bardziej interesujące. Już dziesiąty naprawdę bardzo mocno mi się podobał, ale 11 chyba jeszcze bardziej. Ekscytujący, wciągający i ciekawy. W ogóle super ost, sprawdziłam i tak jak przypuszczałam, że z oryginalnej VN, brzmi tak niedzisiejszo i kripi, fajnie. Generalnie muzycznie i wizualnie ta bajka sie bardzo dobrze prezentuje. Lubię to!!
    I Mio jest cudna. <3 Ale czekam żeby się w końcu dowiedzieć więcej o Kannie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kamen 2.05.2019 00:55
    4
    Myślałem, że w tym hotelu
     kliknij: ukryte 

    No ale lipa wyszła.
    Wredna seria, bo czynią aluzję, a nie przechodzą do rzeczy.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 30.04.2019 18:11
    5 ep
    Poczułem się przez chwilę, jakbym oglądał Steins:Gate :D Szkoda, że ta seria cierpi na słabych bohaterów, historia sama w sobie nie wydaje się być zła i mogłaby dzięki nim sporo zyskać.

    Swoją drogą mam wrażenie, że  kliknij: ukryte  :>
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    ZSRRKnight 26.04.2019 21:05
    You know?
    No proszę, w końcu dobry odcinek!
    Przede wszystkim soundtrack – więcej utworów z gry, które świetnie budują klimat. Znaczy, nadal jest dość bezsensownie, ale budowanie napięcia, reżyseria nareszcie odpaliły. Widać, że materiał źródłowy ma potencjał.
    Ale i tak wolałbym, żeby to anime wyszło jakieś dziesięć lat temu. Przynajmniej projekty postaci byłyby lepsze…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 23.04.2019 18:38
    Cyniczni bohaterowie zazwyczaj miewają większe pokłady inteligencji od reszty ale tutaj muszę przyznać, że protag to straszny pustak :D
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 3.04.2019 00:15
    Przypomina trochę Island, brzmi również dość ambitnie ale mam wrażenie, że wcale takie nie będzie.

    Całość póki co wydaje się dość sztywna, a bohaterowie mało przekonywujący. Wydaje mi się też, że całkiem dobre żarty zostały słabo zrealizowane(mc to „zboczuch”).

    Nie mniej koncept potencjalnie ciekawy – skakanie po światach równoległych szukając prawdy, w dużym skrócie.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime