Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Black Lagoon

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Apfelbaum 6.12.2010 13:46
    Trochę przesadzone i bez końca.
    Seria bardzo mi się podobała. Szczególnie na początku. Pomysł bardzo oryginalny, a przedstawiony świat umie wciągnąć. Zarówno pierwsza opowieść jak i kolejne niezaangażowane wskazywały, że będzie się coś działo. Należało poczekać i historia odkryje przed nami czemu gang handlarzy bronią udaje parafię Rzymsko­‑katolicką, czemu Revy jest tak powalona, czemu Rock nie wrócił do rodziny? Nawet autorzy zaczęli nam odpowiadać na te pytania wraz z coraz mniej realnymi akcjami w których mieszkańcy Roanapury stawali się coraz bardziej nieśmiertelni. Jednak odpowiedzi nie ma na końcu  kliknij: ukryte  i…


    Nic? Koniec? A co z tyloma wątkami, które się pojawiły i stale przewijały sprawiając, że oczekiwałem każdego kolejnego odcinka?

    Zamaskowano pseudospoiler.

    Morg
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    klonik1985 12.10.2010 21:54
    Revy !!!! ;-]
    Cóż ja nie będę się zbytnio rozdrabniał i napisze tylko, że…  kliknij: ukryte 
    Zdecydowanie polecam miłośnikom kina akcji. Mocne 7/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    Yumi Mizuno 10.08.2010 03:39
    Dobra seria, lecz do ideału trochę brakuje.
    Najpierw jednak wstęp: szczerze podchodziłam do tej serii jak sójka wybiera się za morze, w końcu jednak obejrzałam (być może dlatego że nie miałam nic innego do roboty), nigdy bym nie przypuszczała, że na tle eksplozji, krwi, wybuchów i banalnych w swej prostocie strzelanin, można opisać tak wspaniała fabułę. Właściwie nie było odcinka który by mi sie nie spodobał, a było nawet takich, które mnie zachwyciły. Opening majstersztyk, prosty, a taki dobry! Zatem co mi się nie podobało? Trudno to określić, niby wszystko jest na swoim miejscu, tam, gdzie być powinno, jednak… Właśnie, czegoś mi brakuje… I to strasznie, niestety nie jestem teraz w stanie powiedzieć co to u diabła jest…. Czegoś ewidentnie brak, może większej fabuły, a nie epizodów? Kto wie, kto wie, nie mniej jednak ten pyszny i smakowity torcik nie ma wisienki. A szkoda
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Takasugi 7.07.2010 22:57
    Bomba
    Dla mnie bomba ^^ Strzelanka, strzelanka, strzelanka i anime pełne akcji – coś co lubię ;) Bhaterowie są genialni i te ich teksty, cała załoga Loogan jest nieziemska i wystrzałowa. ^^ zero nudy dużo amunicji i prochu. Świetnie trzyma klimat i wciąga. Revi, Rock, Dutch, Benny – az chce sie wiecej ogladać ich misje. ^^
    Jak najbardziej super. Siedzieć i oglądać x)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    irontoof 1.06.2010 00:10
    Trzeba na prawdę być niezłym, aby zrobić film pusty jak bęben rolling stones'ów, będący szczytem filozofii zabili go i uciekł oraz efektem radosnej amputacji normalności i zbędnych praw fizyki, i jednocześnie tak genialny. Klimatem przypomina „Przekręt” i „Porachunki” czy „Świętych z Bostonu”, z dużą dawką Tarantinowskiego stereotypu femme­‑bardzo­‑ale­‑to­‑bardzo­‑fatale. Polecam ludziom, którzy odbierają na takich falach :
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    evilcockroach 24.05.2010 22:01
    oooBoże
    RevyRevy o . No za mało, ja chce więcej i więcej . Ale chcieć to se można . Anime dla mnie jedno z najlepszych, gdyż, iż lubię popatrzeć jak rozpruwa się tam gdzieś coś jednak .. PIF PAF ! Mam cie szczurze . Tak główny bohater nie ginie . Nie oglądałam jeszcze czegoś takiego, żeby ten główniak zdechł. ZDYCHAJ ! A Balalaika oooooo ! Też ją lubię ;3 Mało jej było .. tak mi się wydaje . Rock był taki och ach Pimpuś, na początku facet bezjądrowy zupełnie potem zapalił papierosa, o coś nowego ! Ta zakonnica tam gdzieś w końcowych odcinach, o jak mi się podobała, więcej takich zakonów . I tak streszczając bardzo bardzo bardzo krótko to jestem pozytywnie nastawiona na to anime . Jak kiedyś sobie zajrzę i o takiego black lagoonika sobie walne jak piwko . Żelki obowiązkowo, pozdrawiam krasnoludki .
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    kapplakk 18.04.2010 12:30
    Nienawidzę, jak do bohaterów srzelają dziesiątki kryminalistów, którzy wypluwają ze swoich gnatów setki kul, a nasi ulubieńcy stoją (lub leżą), gadają sobie i nikt nie może ich trafić – a wszystko to okraszone jest dozą efekciartswa wystarczającą na kilka innych serii. Tego typu akcji jest tu na pęczki. Dlaczego więc obejrzałem serię do końca i jeszcze wystawiłem siódemkę? Myślę, że główny powód to bohaterowie, których się po prostu lubi i z chęcią ogląda ich kolejne przygody. Dużym plusem jest to, że Rock, z założenia lamerski urzędnik, nie struga idioty przy każdej okazji (choć z drugiej strony faktem jest, że niektóre z jego błyskotliwych posunięć są moim zdaniem lekko przesadzone, ale w tej serii przesadzone jest prawie wszystko…). Świetny klimat egzotycznych wysp przeplatany z mrokiem ludzkich osobowości, ładna grafika i w miarę ciekawe historie dodatkowo zachęcają do oglądania. Dla miłośników sensacji jednym słowem gratka. Oczywiścia seria ma swoje wady, na które przymnknąć oko mogą tylko zatwardziali miłośnicy akcji (a epizod z pokojówką „psem gończym” jest tak żenująco kiczowaty, że po wycięciu strzelanin nadawałby się do brazyliskiej telenoweli), ale jako „rozrywkowiec” Black Lagoon sprawdza się dobrze – po drugi sezon sięgnę jednak za jakiś czas – co za dużo, to nie zdrowo…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Oblivion 19.02.2010 21:00
    Mistrzostwo. Co z tego, że Revy jest damskim Norrisem czy Seagalem a paranoja przeplata się z psychodelą? Jedno z niewielu anime, które na prawdę mnie wciągnęło, pomimo trupa ścielącego się gęsto! Black Lagoon Coo po prostu wymiata! Nie wspominając już o siostrze przełożonej i jej złotej giwerze. Delicious.
    I uplasowane u mnie w pierwszej trójce tych the best of the best. 10/10 bez zmrużenia oka
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    hakman4 22.11.2009 20:37
    coool
    Te anime należy z niewielu do takich które dobrze trzymają klimat.
    Strzelaniny pierwsza klasa.Po tym nawet nie trzeba czytać mangi(tak uważam).
    Fajna opowiastka o szarym urzedniku ,wystawionym przez firmę na wymianę i po stanowiącego uciec i zmienić ,życie.
    Resztę to już znacie.Opening jest boomba.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    MarcowyZajac 18.11.2009 09:44
    Twórcy powinni pójść o krok dalej i zająć się kręceniem anime „Bitwa pod Mboto”, gdzie to wojska Jej Królewskiej Mości wyrżnęły 10.000 pokój miłujących Pigmejów uzbrojonych po zęby w trawę i zaostrzone mango. Ale by się oglądało. Swoją drogą piekielnie ostre było to mango.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    MarcowyZajac 18.11.2009 09:31
    bełkot szaleńca
    Zdołałem wytrzymać do szóstego odcinka. Tzw. akcja jest równie wciągająca jak w „300”. Jak miałem 10 lat podobało mi się jak dobrzy bohaterowie mordują milion nieprzyjaciół przy pomocy ciężkiego arsenału i niezadraśnięci wracają do domu na herbatkę, teraz bardziej emocjonujący jest dla mnie odgłos dwóch cegieł tłuczonych o siebie. Porównanie do filmów z Norrisem i Seagalem jest jak najbardziej trafne, one też mogą dobić nawet najbardziej znudzonego życiem człowieka. Za grafikę dałbym 9/10, ale już wolę oglądać te obrazki jak się nie ruszają i nie denerwują człowieka.
    Odpowiedz
  • animax 31.10.2009 22:34:03 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Peki 9.09.2009 01:58
    Mi się anime bardzo podobało. Częściowo bardzo nierealistycznie przedstawiony świat, ale jedno tu widać – życie ludzkie nieprzedstawia żadnej wartośi. Prawdziwe, trafione w sedno, również tak uważam, życie ludzi kturych nieznamy nieznaczy nic, nawet złamanego grosza. To mi się w tym anime podoba, nie ma super sprawiedliwych bohaterów, walczących aby inni ludzie mieli lepiej, niech zdychają, cierpią, głodują nic mnie to nie obchodzi, to coś dla mnie!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Solarius Scorch 14.07.2009 00:01
    Realizm?
    Dajcie spokój z tym realizmem! To kompletnie odjechany, nierealistyczny serial akcji – zwłaszcza akcje Revvy wymykają się zdrowemu rozsądkowi. Bliżej serii do Drużyny A albo filmów z Chuckiem Norrisem niż jakiejkolwiek formie realizmu.
    Odpowiedz
  • Liquid.pl 29.03.2009 21:38:42 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Infernus 27.03.2009 10:26
    wymiatacz..
    Dość krwawe anime dla wszystkich ty którzy uważają Elfen Lied za bajkę dla małych dzieci na dobranoc,świat w którym ludzkie życie nie jest wiele warta a śmierć może cię spotkać w każdej chwili.Mafie,triady,kartele narkotykowe są na porządku dziennym nareszcie anime które pokazuje to wszystko.Dźwięk nie jest najwyższych lotów choć to akurat w tym przypadku nie przeszkadza czasami w kluczowych momentach przygrywa fajna muzyczka.Ogółem mi się podobało
    9/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    marheva 13.03.2009 04:22
    Glosy postaci:)
    Wszystko chyba zostalo powiedziane: ze sensacja i ze dobra.
    ja dodam do tego ze dub byl swietny, szczegolnie Revy(Megumi Toyoguchi)...sami zobaczcie/uslyszcie;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Shadow Dancer 31.07.2008 10:11
    Tak,tak, tak !!
    To jest to, co tygryski lubią najbardziej ;)
    Brudny świat, brudne interesy i ludzie z brudną przeszłością.
    Szalone roboty, mafie, użytkownicy ziela, żyjący ma Marsie ;) i fanatyczka sztyletów i innych noży a w tym wszystkim biedny, zagubiony i stojący na krawędzi Rokuro „Rock” Okajima.
    Anime od początku do końca przepełnione akcją, krwią, brutalnością, ironią, sarkazmem, krwią i świetnymi scenami walk i pościgów.
    Pod względem grafiki również idealnie według mnie.
    Nic dodać, nic ująć. Polecam wszystkim.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Sir Mavins 12.11.2007 16:59
    Aj...

    Dość długo podchodziłem do tego tytułu. Głównie dlatego, że czekałem aż seria w całości zląduje na polskim rynku. Poza tym spotkałem się z tak różnymi opiniami, że miałem mieszane uczucia.
    Jednak treści nie znałem, toteż chciałem osobiście się przekonać.

    Elementem wciągającym potencjalnego odbiorcę są: opening i całkiem ciekawie zapowiadająca się historia­‑przygoda.
    Cóż, fabuła nie jest zbyt skomplikowana, w zasadzie  – prosta. Rzekłbym banalna.
    Na plus zaliczyłbym jeszcze brak dłużyzn i monotonności.
    Od razu przechodzimy do sedna. Nie ma też tu psychoanalizy pseudo­‑bohaterów.
    Krótki serial na 2­‑3 popołudnia. (Mnie zajął jedno – cholibka, wciągnął mnie, czy co?)

    Teraz jednak zobaczmy minusy.
    Chyba taki dość widocznym jest ending.
    Matko, ale się twórcy uwzięli, dołowanie na całego, po każdym odcinku.
    (Myślę jednak, że może specjalnie to zrobili, żeby nam nie było za wesoło.)
    Bo w sumie nie powinno.
    Bohaterowie są wg mnie tacy nijacy, słabo zaznaczeni.
    Teoretycznie mogą „rozwinąć” się w innych, kolejnych sezonach. Czego bym sobie życzył.
    Owszem, Revy to taka z pozoru Lara Croft, ale tylko z pozoru.
    Niby wygląda całkiem nie źle, ale w pewnych momentach zastanawiam się czy nie ma coś w sobie z Vampira. Oglądający pewnie znają te niektóre ujęcia z jej udziałem…
    O dziwo, nie jest sympatyczna. Co jest dziwne, zwłaszcza, że jest główną postacią.

    Podsumowując:
    Niezbyt ciekawy, krótki serial, raczej dla starszej publiczności( ze względu na sceny).
    Jednak mający w sobie potencjał, który teoretycznie powinien ujrzeć światło dzienne w kolejnych odsłonach. Tak, ma niejako w zanadrzu elementy, które warto by rozwinąć i pokazać.
    Za grafikę 7, za muzykę 4, za fabułę 6.
    Średnia 5,66/10.


    A teraz skupię się na wydaniu.
    Bardzo fajne, przyciągające wzrok okładki, z przodu!!!
    I tyle.
    Za to minusów jest więcej.
    Cena, bez przesady. Za 4 odcinki na 1 dvd taka kasa!!!?
    Napisy – moim zdaniem najlepsze w odcinkach 9­‑12, najgorsze 5­‑8.
    W 5­‑8 mamy je koloru żółtego, na którym częściowo są napisy zielone,
    na częściach każdej z liter. Brrrrrrrrrrrr…co to jest???!
    Poza tym język! Co to za tłumaczenie?
    Nie ma polskich odpowiedników angielskich wyrazów, czy też nazw lub określeń?
    A używanie skrótów, bez ich bezpośredniego tłumaczenia, również jest bez sensu.
    A takich smaczków jest bez liku.
    A, no i kawał o Polakach. Rozumiem, że innych narodów nie było?
    Dodam, że nieodpowiednie rozmieszczanie linijek względem siebie, też ma miejsce.

    A propos pudełek dvd, to czemu okładka strony tylnej jest do kitu?
    Bo jest!!! W porównaniu do przedniej ma się jak 1:6.

    Gdybym miał wziąć pod uwagę cenę, jakość wydania i samo anime, to po namyśle dałbym 5/10.
    Czyli wg mnie słaba zachęta?



    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Gormadok 3.11.2007 21:11
    o lool
    po 12 odcinkach jestem very happy. kurcze toż to lepsze niż Czak Noris i Stiwen Sigal razem wzięci. Totalne kino akcji, a zakończenie 10 odcinka, to już lol totalny. Polecam każdemu, kto chce świetnie zrobionego sensacyjnego serialu.
    PS. Chyba mi się zdaję, ale pisałem już jakiegoś commentsa o Black Lagoon tutaj, a go nie widzę. Czyżby popisowska cenzura? wiem, że nie zawarłem w nim ani spoilerów, ani obraźliwych treści, ani tym bardziej nielegalnych.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    zergadis0 27.08.2007 12:18
    Wybuchowa seria
    Co tu dużo gadać, oglądało się bombowo, ostre kino akcji, non­‑stop strzelaniny i wybuchy, porządna oprawa… ale po kolei:
    Muzyka – openingu nie będę wychwalał nad niebiosa, bo mimo że jest naprawdę bardzo dobry to słyszałem parę lepszych, ending mi się bardzo spodobał, choć IMO bardziej pasowałby jakiś hardrockowy kawałek. Jeśli chodzi natomiast o BGMy… tutaj seria dopiero wymiata, ostre rockowe brzmienia perfekcyjnie wlewają się w akcję i tworzą naprawdę rewelacyjne tło dla wydarzeń. 9/10.
    Grafika – otoczenia są zrobione naprawdę porządnie, nie są może jakimś super cudem ale prezentują się naprawdę dobrze. Projekty postaci (przynajmniej tych pierwszoplanowych) są fajne, choć widziałem serie z lepszymi projektami. Natomiast to co mnie zmiotło z nóg to animacja scen akcji, naprawdę na palcach jednej ręki mógłbym policzyć serie w których widziałem tak dopracowaną i płynną animację. 8+/10.
    Fabuła – w gruncie rzeczy fabuła w ogromnej większości jest tylko pretekstem dla scen akcji, ale podstawowa sprawa – czy to źle? Akurat w wypadku Black Lagoon sprawdza się to idealnie, zwłaszcza że ogólnie rzecz biorąc autorom pomysłów nie brakuje (pokojówka­‑terminato wymiata :D). Dodatkowo mamy tutaj niemało humoru, nie zawsze najwyższych lotów, ale potrafi nieźle rozbawić.
    Jednak mimo ogromnej przewagi scen akcji, czasami zdarzy się serii trochę przystopować, i opowiedzieć trochę na temat psychiki postaci i uznawanych przez nich wartości (choć te wartości to mają trochę nie takie jak trzeba). Ogólnie jedyną większą wadą serii jest dla mnie brak porządnego zakończenia. Ot, po prostu kolejna historia z życia bohaterów, ale dzięki temu seria doczekała się kontynuacji. 8/10.

    Ogólnie 8+/10, polecam serię zwłaszcza każdemu fanowi szybkiej akcji i osobom którym się znudziły serie z pozytywnymi bohaterami.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    SF 19.06.2007 01:58
    7/10
    No i nie wiem… Siódemka? Ósemka?

    Seria miała niewątpliwie momenty, gdy z zażenowania zakrywałem twarz dłonią. Zaliczają się do nich m.in. beztroskie przyjęcie do kompanii pana Kamyczka (czy to już spoiler?), akcja z torpedą (ha ha, od razu przypomina się Transporter 2) i wyczyny pewnej pokojówki. Jej zakres obowiązków, tak przy okazji, jest zupełnie zrozumiały, ale kto to słyszał pałętać się po świecie w stroju francuskiej pokojówki? Ech, Japonio, Japonio, czasem zbytnio się zapędzasz, próbując gonić jednocześnie za amerykańskimi przebojami kinowymi i fetyszami swojego narodu…

    Za to pani z Tajwanu mi się podobała. W sensie że miała noże i śmiesznie mówiła. Zresztą co mi się miała nie podobać, skoro każda zabójczyni w każdym anime ładnie wygląda. Czymś trzeba zadowolić widzów. Dodajmy do tego bohatera, z którym już od początku przeciętny Japończyk może się utożsamiać i mamy receptę na sukces.

    Nie zabrakło też oczywiście lingwistycznych popisów. Oczywiście. W końcu you have to be cool, no? No i nie wiedziałem, że nawet w Japonii mają dowcipy o Polakach. Ot, ciekawostka.

    Ględzę i ględzę, ale moim zdaniem Black Lagoon ma coś, czego jednak brakuje przynajmniej części hollywoodzkich produkcji. Klimat. Znalazłem w tej serii coś, co skutecznie mnie do niej przykuło. BL jest efekciarskie, owszem. Często z realizmem nie ma nic wspólnego. (Włazi ci taki sędzia Dredd czy inny tego typu bohater na pole walki i rozchrzania wszystkich dookoła. Skutecznie pomaga mu w tym fakt, że przeciwnicy nawet z trzech metrów nie trafiają w niego ze strzelby, ale o tym cicho, sza!) Jednakże oglądało mi się bardzo przyjemnie, nawet opening i ending dały się słuchać, a to już jest nie lada osiągnięcie.

    Dobra, co tam, dam siódemkę. Wyżej nie mogę, bo Black Lagoon swoim miejscami tanim efekciarstwem mi na to nie pozwala. Niżej też nie zjadę, bo jednak trochę oko jestem w stanie przykmnąć. No, czas na drugą serię, chociaż patrząc na obrazki dołączone do recenzji zaczynam się trochę bać.

    (A dziesiątki to ja chyba nigdy w życiu niczemu nie dam…)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    enevi 11.06.2007 19:13
    akcja przede wszystkim
    Jestem pod pod wrażeniem.
    Główną zaletą serii są bohaterowie i tempo akcji, która nie pozwala choćby na chwilę odejść od ekranu. Ze strony technicznej: przepiękna grafika, ciekawe projekty postaci i świetny opening.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Obiwanshinobi 16.04.2007 04:39
    "The Wild Bunch"
    Sam uwielbiam „Dziką bandę”, a tu w pierwszym odcinku jatka niczym u Peckinpaha, z jedną sceną wręcz skopiowaną z tamtego filmu. To się ceni.
    Amen.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Kelly 28.02.2007 09:42
    Prawie super
    Jeżeli chodzi o postacie nie ma się co spierać. Dycha murowana. Genialny pomysł serii, rewelacyjne zawiązanie akcji plus całkiem zestaw następnych przygód. Jednakże zgrzytnęły mi tutaj dwie rzeczy: akcja torpedowa oraz osoba o imieniu Roberta. Obydwie rzeczy były przegięte i nie pasowały do reszty. Reszta świetna, mój ulubiony reial poprzedniego roku. Wciągała strasznie. Przy okazji: prowadzę jakiś czas Shadowrun role playing i postanowiłem graczy wrzucić na jakieś morze mające kupę wysepek oraz dać im torpedowiec :)
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime