x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Powiem tak: oglądać to anime zacząłem w niezwykłych okolicznościach. Mianowicie po tym, jak dzień wcześniej znalazłem na yt krótki filmik przedstawiający jedną ze scen, obudziłem się ok. 3 nad ranem i stwierdziłem, że już nie zasnę, więc czemu by tego nie ruszyć?
Co do wstępu muszę przyznać, że jest dość nietypowo zrobiony, ale w mojej opinii da się jeszcze to znieść.
Niektóre sceny wydały mi się nieco obrzydliwe, ale również w granicach tolerancji.
Przebrnąłem przez pierwsze pięć odcinków i odcinek 5.5 (który obejrzałem z zasady, ale jeśli ktoś nie lubi marnować czasu, to nie polecam go, bo jest tylko skrótowym przedstawieniem wydarzeń z odcinków poprzednich). Potem miałem krótką przerwę od tej serii i w jej czasie nie mogłem się powstrzymać, więc zajrzałem na tanuki, żeby zobaczyć recenzję. Po jej przeczytaniu stwierdziłem, że oglądanie dalszej części serii będzie niezwykle ekscytującym doświadczeniem i rzeczywiście tak było. kliknij: ukryte Postać kobieca z króliczymi uszami wcale nie była dla mnie aż tak irytująca, jak dla recenzenta (tzn. na początku trochę była, ale później znormalniała. Jeśli chodzi o relację protagonisty z wampirzycą, którą uwolnił (taką na kształt romantycznej, znaczy się), to ciężko mi w nią uwierzyć, gdyż przynajmniej w anime nie przedstawiono w żaden wyraźny sposób, jak się ona rozwija. Dlatego kibicuję koleżance głównego bohatera z klasy w zdobywaniu jego względów (choć dość łatwo z tego typu schematów wywnioskować, iż się z sobą raczej nie zejdą). O reszcie postaci się nie
rozpisuję, gdyż moim zdaniem, niczym się wielce nie wyróżniały, niczym specjalnie nie zachwyciły, ale też zbytnio nie przeszkadzały.
Wizualnie wszystko w moim odczuciu wygląda co najmniej znośnie. Co do CGI używanego w świecie dwuwymiarowych postaci, to nie mam nic przeciwko niemu, a nawet często mi się podoba. Wyznacznikiem tego, czy i jak dobrze współgra z dwuwymiarowym otoczeniem jest dla mnie odpowiednie „zakreskowanie” modelu. W tym przypadku ono występuje, wprawdzie wykonane jest dość przeciętnie, ale i tak mogło być gorzej.
Przejdę teraz do oprawy muzycznej. Utwory z tła nie zapadły mi zbytnio w pamięć, może z drobnym wyjątkiem motywów muzycznych walk, które były oryginalne i dość nietypowe. Może i nie zawsze były w stanie najlepiej pełnić swoją funkcję, ale jest to ciekawa odmiana od tego, co zazwyczaj można w takich scenach usłyszeć.
Utwór z czołówki jest dobrym przykładem na prawidłowe użycie nieco większej, niż zwykle, ilości efektów nałożonych na wokal, a saksofon jest ciekawym urozmaiceniem. Jeśli chodzi o utwór końcowy, to niby nie ma w nim nic specjalnego, ale że jestem w stanie go z łatwością zapamiętać i odróżnić od innych, to uważam, że jest dobry (nie nie wiadomo jak świetny i nadzwyczajny, tylko po prostu dobry).
Jak wiadomo, anime dostanie sezon drugi, więc uważam, że to doskonała okazja dla twórców, żeby poprowadzili historię w lepszy sposób i poprawili popełnione w pierwszej odsłonie błędy. kliknij: ukryte Mam nadzieję na przykład nadzieję na wyraźniejsze nakreślenie więzi Hajime (nie wiem, jak to po polsku odmieniać) i Yue tak, aby stała się ona bardziej wiarygodna.
Pewnie sporo osób zwróci mi uwagę, że jestem taki łaskawy dla tej serii tylko z tego powodu iż, nie czytałem light novel i jak ją przeczytam, to moje zdanie się diametralnie zmieni. Cóż! Może to prawda, ale póki co wystawiam serii
ocenę 6/10.
Pozdrawiam redakcję tanuki.pl i wszystkich komentujących! :)
Nastąpiło właśnie dziwne zjawisko polegające na tym, że strona pokazywała mi, iż byłem zalogowany mimo, że nie byłem, dlatego zdziwił mnie fakt, iż strona twierdzi, że się pod kogoś podszywam i dlatego go zmodyfikowałem. Jestem tą samą osobą, która napisała powyższy komentarz i od razu zaznaczam, że nie posiadam multikont, a ocenę wystawiłem będąc zalogowanym. Wolałem dla jasności to podkreślić, żeby po moim komentowaniu innych anime nie było żadnych nieporozumień sugerujących, iż ktoś się pod kogoś podszywa (tak, jestem nowym użytkownikiem).
Także mam nadzieję, że sprawa na przyszłość jest wyjaśniona i jeszcze raz wszystkich pozdrawiam. :)
Według mnie, największym problemem tej serii były .. walki. Bo o ile fabularnie wyszło znośnie (manga przy tym dziele wypada znacznie lepiej, przejrzyściej), postaci chwilami mega irytujące i szablonowe, ale koniec końców nie najgorsze, to podczas jakiś większych potyczek czy bitew, gdzie anime powinno zabłysnąć i móc się w jakiś sposób wybić, to kompletnie zniszczono ten aspekt poprzez użycie CGI, i to w tak nieudolny sposób, że chce się płakać. Szczerze mówiąc, niektóre walki pod koniec pomijałem niemalże w całości, bo tego nie dało się po prostu oglądać. Zazwyczaj nie oceniam przez pryzmat grafiki, ale tutaj było to olane aż do przesady. Chyba jednym z większych plusów jest sam główny bohater, którego historia była w miarę zgrabnie pociągnięta, pobudki szczerze oraz sam jego charakter był ok.
Także żadnych rewelacji, ale nie uważam serii za marnotrawstwo czasu, niektóre sytuacje były nawet śmiechowe ;p
Fabuła – dobra
Design postaci – dobry
Setting – spoko
Muzyka – średnia/słaba
Voice acting – słaby
Animacja – słaba
Animacja CGI – bezsprzecznie największy badziew jaki w życiu widziałem.
Weiter
9.10.2019 00:28 Re: Szkoda czasu.
„Desajn” postaci, aż mnie dziwi, że dałeś jako dobry.
Chain Chronicle: Hekuseitasu no Hikari – to może mieć „dobry”.
Arifutera sobą nic praktycznie nie prezentuje i jeszcze ten 2 sezon.. :D Dobre średniaki nie dostają 2 sezonów, a taki badziew dostaje, eh.. ^^
W sumie. Może.
Czytałem najpierw mangę, może to rzutowało na moją ocenę – ale taki główny bohater mi się podoba.
Słaba melepeta, którą życie tak styrało, że dosłownie oszalała. MC żarł gruz i targał ziemię, aż mu odwaliło, a potem jego istnienie napędzały tylko wściekłość i nienawiść.
W tym sensie „design”, jako bardziej „background” niż sam wygląd (spoko stylówa, ale trochę chuunibyou) i voice acting (słaby i nie pasował do postaci).
Potem niestety każda następna napotkana postać była trochę bardziej sztampowa od poprzedniej.
A
MrParumiV18
8.10.2019 10:42 Arifureta Shokugyou de Sekai Saikyou po 13 odcinku (koniec)
Nareszcie koniec. W moim przypadku bez wątpienia pójdzie do statystyk jako jeden z najgorszych tytułów ostatnich dwóch lat z puli tych jakie miałem okazję obejrzeć. Rzecz jasna za sprawą oprawy audio‑wizualnej, która woła o pomstę do nieba przez całych okres emisji. O dziwo końcówkę jako tako się obejrzało bez jakiegoś zgrzytu, ale trzeba zamknąć oczy. Dźwięków nie przeskoczymy bo jakoś trza wiedzieć co się dzieje, a bez wątpienia w niektórych momentach serię ratowała gra aktorska, ale to też nie są jakieś wysokie loty, raczej przeciętne, lecz to i tak w przypadku tej produkcji ocena najwyższa z możliwych jeśli chodzi o poszczególne aspekty. Dla mnie osobiście to takie 2/10 i to nawet lekko zawyżone za sprawą wrócenia po dropie, a często mi się to nie zdarza, więc trzeba to uwzględnić. Oprócz koszmarnie wykonanej strony technicznej (może gdyby nie było tych scen 3D to byłoby lepiej – ale gdybać nie mam zamiaru), na wielki minus zasługuje jeszcze reżyseria, kadrowanie i scenariusz w jednym. Po prostu wiele scen było tragicznie zmontowanych i nie trzeba tutaj nic więcej dodawać – kto oglądał, ten wie. Można dodać, że poszatkowali pierwowzór do granic możliwości, a to co zostawili bezsensownie posklejali, a op i ed to… chyba można przypisać do tego co napisałem przed chwilką, to nie ma pozytywów. Ogólnie padaka, a szkoda (naprawdę), ponieważ pierwowzór, a także manga prezentują się o wiele lepiej i bardziej przystępnie niż to coś. Nie jest to oczywiście coś niesamowitego pod względem fabularnym czy charakteru głównego bohatera, ale mimo wszystko, czyta się przyjemnie i jest to solidny twór, niestety całkowicie popsuty przez ekranizację, która o dziwo dostanie kontynuację – Chryste panie… Ale obejrzę… z wielkimi nadziejami, że zajmie się tym ktoś inny i jednak coś w kwestiach wizualnych, przynajmniej co nieco się poprawi.
Miałem trochę nadzieję na kliknij: ukryte wielką zemstę na sam koniec ale i tak było ok, doprawiając kliknij: ukryte nowym nabytkiem do haremu i wyznaniem. Wygląda na to, że kliknij: ukryte pani szermierz też coś czuje do Hajime.
Ogółem jak bajka wyszła to każdy chyba wie ale najzabawniejsze jest to, że gdyby wyciąć wszystkie sceny 3D, to byłby to całkiem niezły isekai.
No nic, w drugim sezonie może będzie lepiej. Póki co 3/10.
Seria ciekawa szczególnie ze względu na osobę głównego bohatera, który jest – co w japońskich scenariuszach rzadkie – indywidualistą w takim bardziej zachodnim typie. Dość ciekawa vampirka jednocześnie sympatyczna jak i wiedząca czego chce od chłopaka – kolejna rzadkość w anime. Scena gwałcenia smoka to lekka przesada, która rzeczywiście może zniechęcić – a na pewno pasuje do kategorii 16+ – jest jednak kolejnym niecodziennym zagraniem. Nie chcę się wypowiadać na ile anime jest słabe, czy dobre, na pewno jest jednak pod pewnymi względami nietypowe, co dla mnie osobiście jest na plus. Na minus wszechobecny ostatnio harem…
Od tego CGI aż mam ochotę wykłuć sobie oczy, ale mimo to chce już dociągnąć to do końca :D
A
MrParumiV18
14.09.2019 01:31 Arifureta Shokugyou de Sekai Saikyou po 9 odcinku
Chryste Panie…
Co mnie podkusiło żeby wrócić do tego… i jeszcze na dodatek wszystkiego zmasowałem 6 odcinków naraz. Chyba jestem chory. A tak się zarzekałem, że po 3 odcinkach drop… no ale cóż, przynajmniej poleci do statystyk. No ale serio… dla mnie scena ze smokiem to już lekka przesada. Jestem w stanie przetrwać wiele, i wiele też przetrwałem, lecz tego już się nie odzobaczy, a dyskomfort wywołało u mnie nie mały. I jeszcze ta seiyuu… gratuluję wytrwałości i profesjonalnego podejścia do sprawy, dała radę. :D W ogóle to jestem ciekaw czy jest ktoś kto miał faktycznie fan z tej sceny, bo wydaje mi się, że bez dobrej dawki procentów z tego nawet nie da się śmiać. Wypada jedynie żałować i skomentować.
A
Onkei
10.09.2019 16:55
Przypomina mi to wyraźnie Tate no Yuusha no Nariagari. Seria oparta na bardzo ciężkich, dramatycznych założeniach fabularnych łagodzona przez słaby humor. Jednak w Tate humor nie był aż tak niskich lotów. Kto wymyślił scenę gwałcenia smoka?!
Nie polecam oglądać na trzeźwo, a polecanie oglądania pod wpływem byłoby przestępstwem, więc nie polecam oglądać wcale.
Saarverok
10.09.2019 18:28
„Nie polecanie oglądania wcale” to chyba polecanie? :)
Onkei
10.09.2019 18:47
Wyrażę się inaczej. Potrafię sobie wyobrazić znacznie przyjemniejsze okoliczności dla obalenia flaszki niż seans Arifureta, a na trzeźwo nawet najtwardszy fan isekaiów będzie miał problem.
Szczerze, to lżej mi się ogląda okropną Arifuretę, niż mdłe Mao‑sama retry.
Gdyby wyciąć wszystkie walki, to byłaby to całkiem znośna bajka :D
Onkei
10.09.2019 21:11
Mao‑sama rzuciłem przed końcem pierwszego odcinka i nie wrócę. Tutaj raczej obejrzę do końca, bo główny drań – znaczy: bohater ma całkiem fajny harem, ale podtrzymuję: nie polecam. Pozytywnym zaskoczeniem jest najbardziej cukierkowy isekai w tym sezonie: Isekai Cheat Magician. Postaci tam giną. Przez to bohaterowie musieli zmierzyć się z brutalnie uderzającą świadomością, że nie są w grze. Każdy błąd może ich lub kogoś innego kosztować życie.
Mam rozumieć, że jakby mana faktycznie skończyła się smoczycy przed wyciągnięciem, ekhm, drąga to by ją „rozerwało”?
No na pewno w takim przypadku ktoś by musiał wtedy wziąć za to odpowiedzialność.
Onkei
11.09.2019 13:48
W zdaniu „polecanie oglądania pod wpływem byłoby przestępstwem” chodziło mi o to, że polecanie komuś picia alkoholu lub zażywania narkotyków byłoby złamaniem ustawy o wychowaniu w trzeźwości i jakiś wyrok można za to dostać. Nie wchodźmy głębiej, nie jestem prawnikiem.
Sceny z drągiem wolę nie rozumieć i nie pamiętać. Seria zbliża się do końca, wampirka i „bezwartościowy królik” dają się lubić. Mam nadzieję, że z trzecią w haremie będzie podobnie, chociaż po przyjęciu ludzkiej postaci pod koniec odcinka wyglądała i zachowywała się jak karykatura gejszy.
Nie no, z logicznego punktu widzenia to scena miała sens. W przypadku czegoś tak opancerzonego jak smok jedyna tkanka miękka to albo otwór gębowy/oczy albo, no właśnie, tylni otwór i to wykorzystał Hajime żeby ją, eee, spacyfikować.
To że zrobili z tego scenę fanserwisową (chociaż nie wiem kogo podnieca gwałcenie smoka, pewnie jacyś się znajdą) to inna rzecz. Ale abstrahując od wszystkiego, muszę przyznać że seyiuu wykonała dobrą robotę :D
Saarverok
13.09.2019 23:09
Mój Boże, co ja czytam. Gwałt smoka… dobrze, że tego nie oglądam :D
A
CC
9.09.2019 23:40 Ep9
Nie sądziłam, że zobaczę kiedyś w anime (dla widza 13+) scenę przy której kliknij: ukryte szczotkowanie zębów z Nisemonogatari (dla widza 17+) będzie szczytem wirtuozerii i subtelności. A jednak się udało…
Powiem tak, odcinki 1‑5 to idealnie podsumował blob niżej. Jakbyś oglądał średniawego jrpg‑a. Jak wyłączyłeś myślenie, to odmóżdżacz idealny i heja do przodu. 6 odcinek to coś „wyjątkowego”. Pociachane i pocięte niesamowicie, jakbyś wrzucił scenariusz do miksera i posklejał jak leci byle chronologia w miarę szła.
orzanimeseie
24.08.2019 01:39
komentarz zostal usuniety i nie wiem czemu. mozesz uzasadnic co jest nie tak w tym anime?
Saarverok
24.08.2019 20:27
Nie wiem, do kogo się odnosisz, ale odpowiem z grzeczności :)
1. Paskudne CGI wrzucane wszędzie, gdzie popadnie. Znam tylko jedną serię która do tej pory doskonale wykorzystała tą technologię, w każdym innym wypadku wygląda to tak jakbyś chciał zmieszać bigos z rosołem.
2. Chociaż nie zaznajomiłem się z nowelką, wiem, że materiał źródłowy jest mocno pokrojony i nawet okoliczności przemiany bohatera wyrywają gałki z oczodołów swoim prostactwem. Co nasuwa jednoznaczny wniosek – reżyseria jest do bani.
3. Muzyka jest wyrwana z kontekstu i totalnie nie pasuje do nastroju anime. Jak MC i wampirzyca walczyli z krabem to miałem wrażenie, jak para numer 9 z Tańca z Gwiazdami miała pyknąć quickstepa.
A jak leży reżyseria, fabuła, postacie i grafika to na moje anime jest słabe. Często coś oglądam pomimo jawnych braków któregoś z tych elementów, ale jak brakuje wszystkich, to dla mnie jest to po prostu marnowanie czasu. Jak 1000 odcinek Złotopolskich czy Klanu – wszyscy wiedzą, że był, ale nikt nie pamięta, co się w nim wydarzyło.
wytrzymałem do odcinka z króliczkiem, wtedy dopiero wszystko leci na łeb na szyję
A
Impos
15.08.2019 12:31
Recap już po 5 odcinkach? Chyba najoryginalniejsza i najbardziej zaskakująca rzecz, jaka się wydarzyła w tym anime do tej pory…
Sogi
18.08.2019 22:59
EE tam pewnie na urlopy pojechali i nie ma kto do kupy kolejnego epa poskładać. Dali sobie czas chociaż nie bardzo to chyba pomoże. Królik się pokazał to teraz sprint ciachania i wybierania kolejnych scen które by jakoś przerzuciły bohaterów do kolejnej lokacji. W sumie to jestem ciekawy już tylko na czym skończą przy tym 13 ep. Pocięcie tego i sklejenie żeby fabula zrobiła patataj i to z jakimkolwiek sensem też jakąś sztuką jest.
Wygląda na to że czytaliście mangę, więc poproszę o mały spoiler. kliknij: ukryte Czy jest szansa, że uda się upchnąć w 13 odcinkowej serii jego ponowne spotkanie z kumplami z klasy? Szczerze, to jeden z powodów, dla którego to nadal oglądam.
Impos
19.08.2019 00:20
Musieliby coś skrócić, zmienić albo pominąć, żeby się z tym uwinąć w 13 odcinków…
No co wy, przecież to spoko jest. Ogląda się jak średniawego jrpg‑a, co wcale nie jest takie złe jakby się nad tym zastanowić.
W ostatecznym rozrachunku jak na średniawego isekaja/rpg‑a ma więcej plusów niż minusów. MC to nie łajza, od początku relacja z loli jest jasno określona, no i system pozyskiwania nowych umiejętności w miarę sensowny (mówimy o rpg, pamiętajcie). Zresztą już jestem w stanie bardziej zaakceptować to że MC pozyskał OP wiedzę od OP wymiatacza i jego zbiorów niż, że to „wybraniec” i wygrywa dzięki sile przyjaźni lub, że „buk” przypadkiem dał mu +100 do mocy magicznej bądź też „niepowtarzalny” talent. Nawet fajnie to zaakcentowali w serii: mimo iż alchemia nie jest jakąś super specjalizacją w tym świecie, to akurat MC się przydała z nawiązką (wampirzyca np. nie może korzystać bo nie ma odpowiednich skilli) No i spoko, że twórca nie zapomniał o idei many, wampirzyca czy bohater muszą się ciągle „podładowywać” po rzuceniu silniejszego czaru.
I już przestańcie z tym CGI, można się już przyzwyczaić. I tak tych mobów za tydzień nie będziecie już pamiętać…
Powiem tak: albo mieć serię w pupsku, albo obniżyć wymagania i jazda! Są wakacje, i tak macie urlopy to te 20 min/tydzień więcej odmóżdżania można sobie zaserwować :)
A
Impos
2.08.2019 13:46
Już rozumiem motywacje tych, którzy postanowili pozbyć się Yue. To całkowicie bezużyteczna postać i dziwne, że ktokolwiek powierzył jej kierowanie czymkolwiek. Wiem, że to bardzo popularny typ bohaterki w Japonii, ale z takim charakterem pewnie w każdej samodzielnej pracy miałaby problem. Ewentualnie można przyjąć, że kliknij: ukryte wielosetletnie więzienie nie zaszkodziło jej fizycznie, ale jej umysł był już o krok od stadium warzywa.
A to tylko jeden z wielu elementów, który im nie wyszedł w tej adaptacji…
A
MrParumiV18
30.07.2019 00:49 Arifureta Shokugyou de Sekai Saikyou po 3 odcinku
Obejrzałem kolejne dwa odcinki tylko w celu potwierdzenia. Rzecz jasna nie napiszę nic odkrywczego, bo otrzymałem to czego dokładnie się spodziewałem. Istny szajs pod każdym względem. A w tym wszystkim najbardziej szkoda mi autora pierwowzoru, ponieważ tytuł nie jest może jakiś odkrywczy, ale w postaci komiksu/nowelki jest naprawdę solidną serią, a w postaci mangi dodatkowo jeszcze ładnie narysowaną, a to co zrobili twórcy z ekranizacją to woła o pomstę do nieba. W tym nie ma zalet, w ogóle. Co gorsza, z przyzwyczajenia człowiekowi coraz bardziej mniej to przeszkadza i zaczyna w to brnąć dalej. Dlatego też ja na tym epizodzie zakończę swoją jakże niemiłą przygodę i szczerze polecam omijać tą produkcję szerokim łukiem. Natomiast jednocześnie życzę powodzenia tym, którzy jednak zdecydowali się siedzieć w tym dalej. Obyście tam tylko nie skonali.
Kamen
30.07.2019 01:24 Re: Arifureta Shokugyou de Sekai Saikyou po 3 odcinku
Z tego, co pamiętam, to autor pierwowzoru sam przyznał, że jego LNka to syf. Ale pierwszy tom miała dobry.
Łomatko ten czwarty odcinek pobił chyba wszystkie rekordy absurdu. CGI po prostu koszmarne, na poziomie PS1. Sama choreografia walki beznadziejna, oparta głównie na skakaniu i strzelaniu bez sensu. Superbroń oczywiście nie użyta, prawie do końca. Wampirzyca totalnie nieprzydatna a main nie mógł się zdecydować, czy jest prosem, czy nie. Osobiście najbardziej rozbawiło mnie to, że bohater liczy się swoją cudowną wodą tak często, że musiałby ze sobą wozić cały beczkowóz…
Sogi
31.07.2019 01:31
Pal sześć grafikę i drewnianą narrację. Podkład dźwiękowy dramat i pasuje do akcji jak świni siodło. Za to montaż tego odcinka . Cóż dawno nic tak zrypanego nie miałem okazji oglądać. To jest zamordyzm tej serii. Kurde może inne studio by to lepiej zrobiło bo tu tak jak by ktoś olał ten epizod przy produkcji.
A
Saarverok
24.07.2019 23:48
Bleh, po przeroście CGI w trzecim odcinku drop. Nie da się oglądać i nie warto nawet komentować. A szkoda, bo liczyłem na isekajowego średniaczka, a tu nawet 5 minut nie mogę obejrzeć bez odruchu wymitonego.
Sogi
25.07.2019 02:11
Zgadzam się . Powtórzę się ale trochę żal tej seri bo po mandze spodziewałem się że będzie lepiej. Na szybko po łebkach polecieli z tematem i całość wychodzi jak pokaz slajdów ,płytko sztucznie i sztywno. Jak widzę postacie w op i end i wiem kiedy pojawiają się w mandze to się nawet nie dziwię bo zmieszczenie tego materiału w 13 epizodach raczej poprawy nie obiecuje. Aż tak krytycznie do samej seryjki nie podchodzę ale rozczarowanie jest.
Przepis na Arifureta anime:
Weź jedno z mroczniejszych i bardziej „edgy” isekai anime.
Nie zrozum fenomenu i uroku serii. Zepsuj.
Tadaaaaaam: Arifureta anime gotowe.
Po 1 odcinku nie polecam, proszę przeczytać mangę/LN aż do pojawienia się królika, potem porzucić, bo zaczyna się bagno.
Dziękuję.
Kruciii
*Weź jedno z mroczniejszych i bardziej „edgy” isekai LN/Manga.”
nie „isekai anime”.
Sogi
15.07.2019 01:02
Manga znam do 33 chapka . Co do samej mangi fajnie się czyta a klimat ma niczego sobie. Jak chcą to wrzucić w 13 epków to szkoda. Kto wie może coś z tego będzie. Może chcą przyciągnąć widownie upchaniem całej akcji i tym ze będzie się działo. Po 1 ep. trochę ciężkawo ocenić czy to zepsują czy dadzą radę pociachać aby miało sens. Po 1 ep.mogę tylko stwierdzić że ciachu ciachu już się zaczęło. W ilu epkach ścisną dungen‑owe chaptery mangi ciężko powiedzieć. Nie ma nad czym jeszcze szat rwać . Możesz mieć rację . Szkoda bo ten isekaj zasługiwał na dłuższą serie.
Nie wiem o czym będzie ta seria, po pierwszym odcinku jedynie się dowiedziałem, kliknij: ukryte że można osiwieć po zjedzeniu „śniadania” w otchłani. Ogólnie bohater błąkał się w tych ciemnościach i misiom w między oczy strzelał. Nie porzucę na razie tego dzieła tylko poczekam na drugi odcinek. W openingu naliczyłem się z 8 dziewczyn, więc może później ta seria dzięki nim się jakoś rozkręci?
A
MrParumiV18
9.07.2019 04:19 Arifureta Shokugyou de Sekai Saikyou po 1 odcinku
Szczerze? ciach totalne. Aż wyłączyłem w połowie odcinka, ale wróciłem i z trudem dokończyłem. Dosłownie każdy element, po prostu wszystko potwornie płytkie, statyczne, chaotyczne oraz bez sensu. Natomiast dokładniej strony technicznej (w tym wyglądu potwora), gry aktorskiej, ogólnej realizacji, czy nawet scenariusza nie chcę już komentować, szkoda życia i czasu. Nawet ten niby mrok nic nie ratuje. Koszmarne i już na starcie mega odpychające, a nie tak powinny wyglądać pierwsze epizody.
MrParumiV18
9.07.2019 04:56 Re: Arifureta Shokugyou de Sekai Saikyou po 1 odcinku
Nie mogłem uwierzyć, że to naprawdę jest takie ciach również w pierwowzorze, dlatego mimo wszystko marnując swoje życie i czas postanowiłem zaczerpnąć wiedzy w internetach, a to co tam znalazłem powoduje tylko jeden wniosek. Porzucić w trybie natychmiastowym anime i zabrać się za mangę lub nowelkę jak chodź trochę zainteresował kogoś motyw fabularny z pierwszego odcinka, jeśli w ogóle ktoś dał radę coś załapać z tej pociętej i pomieszanej papki. Najlepiej o tym niech świadczy przykład motywu zjedzenia mięsa potwora przez protagonistę, które zostało niemiłosiernie spłycone względem czytadeł.
Teraz będę się posiłkował cytatem z sieci.
kliknij: ukryte Tak naprawdę po zjedzeniu mięsa potwora jego ciało zaczęło się powoli rozkładać, kości łamać, mięśnie i skóra topić itd, a w między czasie woda go leczyła i tak w kółko wraz z cierpieniem głównego bohatera, co spowodowało finalnie totalne rozwalenie psychy i zmianę koloru włosów na biały (znany wszystkim syndrom Marii Antoniny). A nie tak jak pokazano tutaj, od strzała, z ciach . Niestety tego typu ciach pocięć powodujących bezsensowne sploty kolejnych scen jest więcej.
Dalej już nie ma sensu wypisywać. Już sama manga jest o wiele lepsza, mroczniejsza, a już na pewno bardziej logiczniejsza niż to coś. Dam wam dwa screeny, które nic nie spoilerują, a powinny zachęcić bardziej do sięgnięcia właśnie po komiks niż ten animowany szajs. Bohater po zrytej psychice i przemianie: [link]
Dobra. Sugeruję używanie synonimów. Dno dnem, ale lepiej się do niego nie zniżać, ne?
IKa
swobby
13.07.2019 15:57 Re: Arifureta Shokugyou de Sekai Saikyou po 1 odcinku
Boże, zgadzam się z tobą całkowicie i tak się cieszę, że są jeszcze na polskim necie jakieś rozsądne osoby xD Robią z tego anime jakieś kulawe abridged version, z tragiczną wręcz edycją obrazu i dźwięku, dyrektorzy za to odpowiedzialni powinni wylecieć z roboty na zbity pysk. Jak takie coś puszczono na widok publiczny w 2019 roku, nie mam zielonego pojęcia. To nie jest po prostu nudne jak większość isekai, pogmatwane w stosunku do oryginału jak np. Deadman Wonderland czy Tokyo Ghoul – ale przede wszystkim ZŁE od strony technicznej. Tak brzydkich kadrowań, barw, przejść między scenami i animacji (nie mówiąc już o strasznym CGI) nie widziałam od czasu zobaczenia Mars of Destruction. Piosenka z openingu strasznie nie pasuje do tej roli, a ending chyba ktoś robił w 10 minut. Nawet seyuu brzmią jakby nie mieli pomysłu na siebie i jakby wcale nie chcieli w tym czymś grać. Dla mnie ten pierwszy odcinek to porażka totalna i wciąż nie mogę uwierzyć, że coś takiego stoi u boku takich serii jak Vinland Saga, Dr. Stone czy Fire Force.
A
Saarverok
8.07.2019 23:30
Strasznie statyczne. Jeżeli to miał być odcinek zachęcający do oglądania dalej, to sorry – były może z dwa lepsze momenty i na tym koniec.
A
Weiter
8.07.2019 22:31
Nie kupiło mnie to, ale dam te 3 odcinki szansy. Nie podoba mi się design postaci, jakieś takie brzydkie i nieszczególne.
Jedyny + to, że było lekko „mrocznie”, ale to pewnie 1 odcinek i tyle.
Nie miałem żadnych oczekiwań wobec tej serii, w końcu to isekaj, ale nie było źle. Myślę, że przy tym zostanę, jakoś bardziej lubię takich zgorzkniałych bohaterów niż uczynnych dobroduszników. W sumie to jak bohater zdobył moce też całkiem interesujące: nie dostał z miejsca boskich zdolności, zapewniły mu je połączenie zbiegu okoliczności kliknij: ukryte skupisko many które powstrzymało efekty uboczne zjedzenia mięsa potworów i desperacji ( kliknij: ukryte głód i „lekkie” ześwirowanie). Zobaczymy co będzie dalej, ale wydaje się nie być tak słabe jak Maou Retry.
3D mobki są tragiczne(zwłaszcza te behemoty, eh) ale reszta wypada całkiem nieźle – nie są to jakieś unikalne designy(adaptacja mangowa miała je naprawdę fajne) ale jest ok. mam tylko nadzieję, że tego 3d będzie mniej, niż więcej. Dźwiękowo też wypada nieźle.
Całość idzie w kierunku bycia bardziej edgy ale też daje to lepsze usprawiedliwienie dla nienawiści Nagumo.
To może być całkiem niezłe – spodziewałem się kompletnej porażki.
Powiem tak: oglądać to anime zacząłem w niezwykłych okolicznościach. Mianowicie po tym, jak dzień wcześniej znalazłem na yt krótki filmik przedstawiający jedną ze scen, obudziłem się ok. 3 nad ranem i stwierdziłem, że już nie zasnę, więc czemu by tego nie ruszyć?
Co do wstępu muszę przyznać, że jest dość nietypowo zrobiony, ale w mojej opinii da się jeszcze to znieść.
Niektóre sceny wydały mi się nieco obrzydliwe, ale również w granicach tolerancji.
Przebrnąłem przez pierwsze pięć odcinków i odcinek 5.5 (który obejrzałem z zasady, ale jeśli ktoś nie lubi marnować czasu, to nie polecam go, bo jest tylko skrótowym przedstawieniem wydarzeń z odcinków poprzednich). Potem miałem krótką przerwę od tej serii i w jej czasie nie mogłem się powstrzymać, więc zajrzałem na tanuki, żeby zobaczyć recenzję. Po jej przeczytaniu stwierdziłem, że oglądanie dalszej części serii będzie niezwykle ekscytującym doświadczeniem i rzeczywiście tak było. kliknij: ukryte Postać kobieca z króliczymi uszami wcale nie była dla mnie aż tak irytująca, jak dla recenzenta (tzn. na początku trochę była, ale później znormalniała. Jeśli chodzi o relację protagonisty z wampirzycą, którą uwolnił (taką na kształt romantycznej, znaczy się), to ciężko mi w nią uwierzyć, gdyż przynajmniej w anime nie przedstawiono w żaden wyraźny sposób, jak się ona rozwija. Dlatego kibicuję koleżance głównego bohatera z klasy w zdobywaniu jego względów (choć dość łatwo z tego typu schematów wywnioskować, iż się z sobą raczej nie zejdą). O reszcie postaci się nie
rozpisuję, gdyż moim zdaniem, niczym się wielce nie wyróżniały, niczym specjalnie nie zachwyciły, ale też zbytnio nie przeszkadzały.
Wizualnie wszystko w moim odczuciu wygląda co najmniej znośnie. Co do CGI używanego w świecie dwuwymiarowych postaci, to nie mam nic przeciwko niemu, a nawet często mi się podoba. Wyznacznikiem tego, czy i jak dobrze współgra z dwuwymiarowym otoczeniem jest dla mnie odpowiednie „zakreskowanie” modelu. W tym przypadku ono występuje, wprawdzie wykonane jest dość przeciętnie, ale i tak mogło być gorzej.
Przejdę teraz do oprawy muzycznej. Utwory z tła nie zapadły mi zbytnio w pamięć, może z drobnym wyjątkiem motywów muzycznych walk, które były oryginalne i dość nietypowe. Może i nie zawsze były w stanie najlepiej pełnić swoją funkcję, ale jest to ciekawa odmiana od tego, co zazwyczaj można w takich scenach usłyszeć.
Utwór z czołówki jest dobrym przykładem na prawidłowe użycie nieco większej, niż zwykle, ilości efektów nałożonych na wokal, a saksofon jest ciekawym urozmaiceniem. Jeśli chodzi o utwór końcowy, to niby nie ma w nim nic specjalnego, ale że jestem w stanie go z łatwością zapamiętać i odróżnić od innych, to uważam, że jest dobry (nie nie wiadomo jak świetny i nadzwyczajny, tylko po prostu dobry).
Jak wiadomo, anime dostanie sezon drugi, więc uważam, że to doskonała okazja dla twórców, żeby poprowadzili historię w lepszy sposób i poprawili popełnione w pierwszej odsłonie błędy. kliknij: ukryte Mam nadzieję na przykład nadzieję na wyraźniejsze nakreślenie więzi Hajime (nie wiem, jak to po polsku odmieniać) i Yue tak, aby stała się ona bardziej wiarygodna.
Pewnie sporo osób zwróci mi uwagę, że jestem taki łaskawy dla tej serii tylko z tego powodu iż, nie czytałem light novel i jak ją przeczytam, to moje zdanie się diametralnie zmieni. Cóż! Może to prawda, ale póki co wystawiam serii
ocenę 6/10.
Pozdrawiam redakcję tanuki.pl i wszystkich komentujących! :)
Kurczę
Także mam nadzieję, że sprawa na przyszłość jest wyjaśniona i jeszcze raz wszystkich pozdrawiam. :)
Re: Kurczę
Także żadnych rewelacji, ale nie uważam serii za marnotrawstwo czasu, niektóre sytuacje były nawet śmiechowe ;p
Serio
anime nie tykam kijem
Szkoda czasu.
Fabuła – dobra
Design postaci – dobry
Setting – spoko
Muzyka – średnia/słaba
Voice acting – słaby
Animacja – słaba
Animacja CGI – bezsprzecznie największy badziew jaki w życiu widziałem.
Re: Szkoda czasu.
Chain Chronicle: Hekuseitasu no Hikari – to może mieć „dobry”.
Arifutera sobą nic praktycznie nie prezentuje i jeszcze ten 2 sezon.. :D Dobre średniaki nie dostają 2 sezonów, a taki badziew dostaje, eh.. ^^
Re: Szkoda czasu.
Czytałem najpierw mangę, może to rzutowało na moją ocenę – ale taki główny bohater mi się podoba.
Słaba melepeta, którą życie tak styrało, że dosłownie oszalała. MC żarł gruz i targał ziemię, aż mu odwaliło, a potem jego istnienie napędzały tylko wściekłość i nienawiść.
W tym sensie „design”, jako bardziej „background” niż sam wygląd (spoko stylówa, ale trochę chuunibyou) i voice acting (słaby i nie pasował do postaci).
Potem niestety każda następna napotkana postać była trochę bardziej sztampowa od poprzedniej.
Arifureta Shokugyou de Sekai Saikyou po 13 odcinku (koniec)
Miałem trochę nadzieję na kliknij: ukryte wielką zemstę na sam koniec ale i tak było ok, doprawiając kliknij: ukryte nowym nabytkiem do haremu i wyznaniem. Wygląda na to, że kliknij: ukryte pani szermierz też coś czuje do Hajime.
Ogółem jak bajka wyszła to każdy chyba wie ale najzabawniejsze jest to, że gdyby wyciąć wszystkie sceny 3D, to byłby to całkiem niezły isekai.
No nic, w drugim sezonie może będzie lepiej. Póki co 3/10.
Mam tylko nadzieję, że zajmowie się nim ktokolwiek inny.
Ktokolwiek tam widział pierwszy sezon?
No chyba, że znowu produkcja będzie kosztowała dwa instant rameny i trzy modele z asset store'a i im się opłaca -_-'
Arifureta Shokugyou de Sekai Saikyou po 9 odcinku
Co mnie podkusiło żeby wrócić do tego… i jeszcze na dodatek wszystkiego zmasowałem 6 odcinków naraz. Chyba jestem chory. A tak się zarzekałem, że po 3 odcinkach drop… no ale cóż, przynajmniej poleci do statystyk. No ale serio… dla mnie scena ze smokiem to już lekka przesada. Jestem w stanie przetrwać wiele, i wiele też przetrwałem, lecz tego już się nie odzobaczy, a dyskomfort wywołało u mnie nie mały. I jeszcze ta seiyuu… gratuluję wytrwałości i profesjonalnego podejścia do sprawy, dała radę. :D W ogóle to jestem ciekaw czy jest ktoś kto miał faktycznie fan z tej sceny, bo wydaje mi się, że bez dobrej dawki procentów z tego nawet nie da się śmiać. Wypada jedynie żałować i skomentować.
Nie polecam oglądać na trzeźwo, a polecanie oglądania pod wpływem byłoby przestępstwem, więc nie polecam oglądać wcale.
Gdyby wyciąć wszystkie walki, to byłaby to całkiem znośna bajka :D
Mam rozumieć, że jakby mana faktycznie skończyła się smoczycy przed wyciągnięciem, ekhm, drąga to by ją „rozerwało”?
Ale fakt, czegoś takiego chyba jeszcze nie widziałem w anime dla młodzieży…
No na pewno w takim przypadku ktoś by musiał wtedy wziąć za to odpowiedzialność.
Sceny z drągiem wolę nie rozumieć i nie pamiętać. Seria zbliża się do końca, wampirka i „bezwartościowy królik” dają się lubić. Mam nadzieję, że z trzecią w haremie będzie podobnie, chociaż po przyjęciu ludzkiej postaci pod koniec odcinka wyglądała i zachowywała się jak karykatura gejszy.
To że zrobili z tego scenę fanserwisową (chociaż nie wiem kogo podnieca gwałcenie smoka, pewnie jacyś się znajdą) to inna rzecz. Ale abstrahując od wszystkiego, muszę przyznać że seyiuu wykonała dobrą robotę :D
Ep9
Re: Ep9
1. Paskudne CGI wrzucane wszędzie, gdzie popadnie. Znam tylko jedną serię która do tej pory doskonale wykorzystała tą technologię, w każdym innym wypadku wygląda to tak jakbyś chciał zmieszać bigos z rosołem.
2. Chociaż nie zaznajomiłem się z nowelką, wiem, że materiał źródłowy jest mocno pokrojony i nawet okoliczności przemiany bohatera wyrywają gałki z oczodołów swoim prostactwem. Co nasuwa jednoznaczny wniosek – reżyseria jest do bani.
3. Muzyka jest wyrwana z kontekstu i totalnie nie pasuje do nastroju anime. Jak MC i wampirzyca walczyli z krabem to miałem wrażenie, jak para numer 9 z Tańca z Gwiazdami miała pyknąć quickstepa.
A jak leży reżyseria, fabuła, postacie i grafika to na moje anime jest słabe. Często coś oglądam pomimo jawnych braków któregoś z tych elementów, ale jak brakuje wszystkich, to dla mnie jest to po prostu marnowanie czasu. Jak 1000 odcinek Złotopolskich czy Klanu – wszyscy wiedzą, że był, ale nikt nie pamięta, co się w nim wydarzyło.
5/10 max
To będzie mocno skompresowany materiał.
W ostatecznym rozrachunku jak na średniawego isekaja/rpg‑a ma więcej plusów niż minusów. MC to nie łajza, od początku relacja z loli jest jasno określona, no i system pozyskiwania nowych umiejętności w miarę sensowny (mówimy o rpg, pamiętajcie). Zresztą już jestem w stanie bardziej zaakceptować to że MC pozyskał OP wiedzę od OP wymiatacza i jego zbiorów niż, że to „wybraniec” i wygrywa dzięki sile przyjaźni lub, że „buk” przypadkiem dał mu +100 do mocy magicznej bądź też „niepowtarzalny” talent. Nawet fajnie to zaakcentowali w serii: mimo iż alchemia nie jest jakąś super specjalizacją w tym świecie, to akurat MC się przydała z nawiązką (wampirzyca np. nie może korzystać bo nie ma odpowiednich skilli) No i spoko, że twórca nie zapomniał o idei many, wampirzyca czy bohater muszą się ciągle „podładowywać” po rzuceniu silniejszego czaru.
I już przestańcie z tym CGI, można się już przyzwyczaić. I tak tych mobów za tydzień nie będziecie już pamiętać…
Powiem tak: albo mieć serię w pupsku, albo obniżyć wymagania i jazda! Są wakacje, i tak macie urlopy to te 20 min/tydzień więcej odmóżdżania można sobie zaserwować :)
A to tylko jeden z wielu elementów, który im nie wyszedł w tej adaptacji…
Arifureta Shokugyou de Sekai Saikyou po 3 odcinku
Re: Arifureta Shokugyou de Sekai Saikyou po 3 odcinku
Weź jedno z mroczniejszych i bardziej „edgy” isekai anime.
Nie zrozum fenomenu i uroku serii. Zepsuj.
Tadaaaaaam: Arifureta anime gotowe.
Po 1 odcinku nie polecam, proszę przeczytać mangę/LN aż do pojawienia się królika, potem porzucić, bo zaczyna się bagno.
Dziękuję.
*Weź jedno z mroczniejszych i bardziej „edgy” isekai LN/Manga.”
nie „isekai anime”.
Arifureta Shokugyou de Sekai Saikyou po 1 odcinku
Re: Arifureta Shokugyou de Sekai Saikyou po 1 odcinku
Teraz będę się posiłkował cytatem z sieci.
kliknij: ukryte Tak naprawdę po zjedzeniu mięsa potwora jego ciało zaczęło się powoli rozkładać, kości łamać, mięśnie i skóra topić itd, a w między czasie woda go leczyła i tak w kółko wraz z cierpieniem głównego bohatera, co spowodowało finalnie totalne rozwalenie psychy i zmianę koloru włosów na biały (znany wszystkim syndrom Marii Antoniny). A nie tak jak pokazano tutaj, od strzała, z ciach . Niestety tego typu ciach pocięć powodujących bezsensowne sploty kolejnych scen jest więcej.
Dalej już nie ma sensu wypisywać. Już sama manga jest o wiele lepsza, mroczniejsza, a już na pewno bardziej logiczniejsza niż to coś. Dam wam dwa screeny, które nic nie spoilerują, a powinny zachęcić bardziej do sięgnięcia właśnie po komiks niż ten animowany szajs. Bohater po zrytej psychice i przemianie: [link]
Dobra. Sugeruję używanie synonimów. Dno dnem, ale lepiej się do niego nie zniżać, ne?
IKa
Re: Arifureta Shokugyou de Sekai Saikyou po 1 odcinku
Jedyny + to, że było lekko „mrocznie”, ale to pewnie 1 odcinek i tyle.
Całość idzie w kierunku bycia bardziej edgy ale też daje to lepsze usprawiedliwienie dla nienawiści Nagumo.
To może być całkiem niezłe – spodziewałem się kompletnej porażki.