x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Klasyczna opowieść kryminalna
Komu mogę polecić: komuś, kto szuka prostej, odprężającej serii kryminalnej z odrobiną magii i kosmitów.
Komu nie polecam: widzom oczekującym psychologicznych pojedynków na poziomie Death Note, rozwoju osobowości czy romantycznych relacji. Animacja jest nieraz dość uproszczona, jeśli komuś to przeszkadza to pewnie również się tą serią nie nacieszy.
Dodatkowy plus za OP i ED.
5+/10
Minusy:
- Loli golizna dla loli golizny w epkach 3‑9.
- Kiepski przeciwnik. Szczególnie kliknij: ukryte monolog na koniec.
Plusy:
+ OP.
+ Jest Wataru Takagi jest plusik.
+ Sensowny pomysł na niedobrany duet.
+ Pierwsze 2 i ostatnie 3 odcinki.
+ Niski budżet sprowadzony do plansz z dźwiękiem – nie spotkałem się z czymś takim i o dziwo nie wygląda to źle nawet w scenach akcji.
+ Polityka, rasizm, nowe technologie – wszystko nieźle przedstawione.
+ Domknięta całość bez cliffhangera.
Sztuka recenzji
Sięgnąłem specjalnie do profilu recenzentki – co widziała i co lubi. Co nieco mi to podpowiedziało. O ile można się zgodzić z pewnymi uwagami w recenzji to całkowity brak uwzględnienia w ocenie takich elementów jak konstukcji dialogów które były bardzo dobre oraz logiki funkcjonowania pewnych mechanizmów w anime jest niezrozumiałe. Tak samo nie bardzo wiem co mogę myśleć o argumencie o braku chemii między postaciami. Ja mam jakąś inną definicję tego zjawiska bo tu tej chemii było więcej niż w wielu tytułach z gatunku romans. Nic nie wspomniano również o pracy aktorów głosowych którzy sprawili się dobrze – szczególnie, że była tutaj nowa osoba grająca Tilarnę. Dodatkowo dość ciekawie przedstawione
Zarzuty odnośnie animacji rozumiem bo budżet niestety zbyt walił po oczach.
Sama akcja pomimo, że epizodydyczna jest przyjemna a odcinki były zarówno lepsze jak i gorsze.
Seria nie jest wybitna ale recenzja to oparty na dwóch subiektywnych emocjach wypaczony obraz tytułu. Szkoda.
Re: Sztuka recenzji
Po tej uwadze widzę, że z tym podwójnym czytaniem recenzji to jakaś ściema. Chyba że znów mam do czynienia ze słynnym wyolbrzymianiem w komentarzach.
Ty też twierdzisz, że ocena 5/10 oznacza beznadziejne anime?
A tu chyba coś się zgubiło (?), po „przedstawione”.
Mogę jedynie prosić o wybaczenie, że dokładnie nie omówiłam każdego elementu anime. Ale może to dlatego, że na np. wspomniane przez ciebie dialogi ja nie zwróciłam uwagi? Chemia to kwestia subiektywna, więc tu ciężko dyskutować.
Re: Sztuka recenzji
Tu nie jest kwestia oceny samej w sobie ale stylu oraz argumentów dlaczego jest to ocenione tak nisko – alergia na epizodyczność, odwet za jeden odcinek czy alergia na urban fantasy. Nie wiem co zadecydowało, że np. konstrukcyjnie wizja tego jak działa polityka czy normalne dialogi o co w anime niełatwo zostały całkowicie pominięte nawet jako element oceny. Widać wyraźnie, że epizod z magiczną kuszą wpłynął na odbiór na tyle, że poprzadzający go epizod z domem publicznym jakoś nie wywarł dobrego wrażenia a był uważam bardzo udany.
Zgubiło się masz racje. Kropki nie wstawiłem.
Nie masz za co przepraszać po prostu widać, że na zupełnie inne rzeczy ludzie zwracają uwagę. Mnie np. Dr. Stone poraził tak swoją głupotą oraz rozwojem akcji beznadziejnymi bohaterami, że wylądował na półce obok Assasin Pride -> jednym z niewielu porzuconych serii. W Deamon Slayerze zachowanie towarzyszy głównego bohatera spowodowały u mnie obniżenie oceny mocne a niektórzy lubią.
Ale nie odważyłbym się na zjechanie totalne ani Dr. Stone ani Deamon Slayera (tego akurat dokończyłem i nie żałuję) bo wiem, że mogę tutaj powiedzieć za dużo.
Re: Sztuka recenzji
Po pierwsze scenorys tej serii był mocno nierówny, ale w stylu tego reżysera.
Po drugi widać było, że nawet gdy scenorys był dobry, to w ekipie zabrakło talentu/czasu, by go dobrze zrealizować. Niektóre ujęcia faktycznie miały potencjał, ale jednocześnie były mocno niedorobione. Identyczna sytuacja występuje obecnie w Azur Lande – wiele scen jest wyraźnie przemyślanych już na etapie scenorysu, ale ostateczny efekt to zupełna porażka i widać, że ujęcia rysowano na szybko. W Cop Crafcie było dokładnie tak samo – tu leżała produkcja, a nie finanse.
Re: Sztuka recenzji
A recenzentka? No cóż, śledzę ją na tanukach od dawna i ma zupełnie odwrotny gust, dlatego nie powinna pisać głównych recenzji do serii, do których pala nienawiścią. Niech zostanie przy BLach i seriach gdzie chłopcy to główni bohaterowie np sportowych. I wszyscy będą szczęśliwi. A jak już chce się pastwic to niech to będzie alternatywna recenzja, nikt tutaj nikomu prawa głosu nie odbiera, to administracja źle rozdaje główne, reprezentatywne recenzje.
Re: Sztuka recenzji
Gatou odstawia fuszerkę regularnie. Raz uwierzyłabym, że to wina adaptacji, drugi raz też… Ale za każdym razem, niezależnie od ekipy i studia, dokładnie ten sam problem? Facet ma naprawdę dobre pomysły na postacie i naprawdę chwytliwe, zwracające uwagę pomysły na fabułę. Tyle że im dalej tę fabułę trzeba prowadzić, tym cieńsza się robi i tym mniej z oryginalnej koncepcji zostaje na rzecz oklepanych schematów (jeśli mamy szczęście) albo czystego bałaganu (jeśli nie).
Re: Sztuka recenzji
A pecha nie da się facetowi odmówić. Xebec wykoleił się przy harmonogranie prac nad FMP, a do Cop Crafta dostał niedoświadczone studio, które nie podołało zadaniu.
Unlucky.
Szybkie 5/10
5/10 Uważam za bardzo uczciwą ocenę jeśli ktoś uważa że jest warta więcej z chęcią usłyszę dlaczego ?.
blob i łowca czarownic wspominają o rasistowskich zachowaniach w produkcji – zwykłe oczywiste amatorskie zabiegi przy produkcjach związanych z polityką.
Jeśli efekt rasistowski byłby podszyty pod jakieś inne zachowania lub wynikał z niedopowiedzianego poprowadzenia fabuły gdzie trzeba byłoby się domyśleć tego, nazwałbym to świetnym zabiegiem do poprowadzenia całej serii bądź jednego z wielu wątków fabuły.
Kamen wspomina o fabule nazywając ją – Sztos – buahahaha tylko po oglądaniu DB`ów czy Bleach`ów i tego rodzaju produkcji można określić tą produkcję w taki sposób.
Polecam Ghost in the Shell w całości, Ergo Proxy,Kino no Tabi, Hoshi no Koe itd. itd gdzie fabuła wychodzi ponad poziom.
Re: Szybkie 5/10
Mocne strony? Fajni, charyzmatyczni bohaterowie, chemia między nimi, dialogi, czuć rękę, czy też mózg Pana Gatoha, czyli mistrza od Full Metal Panica. Fabuła rzeczywiście pozostawia wiele do życzenia. Wolałbym jakiś wciągający wątek progresujący przez cały sezon, a tutaj skaczemy od sprawy do sprawy, typowa policyjna robota. W tych miniaturach znowu prym wiodą bohaterowie, ich działania i wynikające z tego dialogi, sceny. Po prostu dobrze się to ogląda i tyle mi wystarcza bym podsumował to anime jako mocnego średniaka z zadatkami na coś bardzo dobrego.
Na plus opening i ending. Odkrycie sezonu to aktorka głosowa Tilarny, fantastycznie zagrała tę kosmitkę :) Sama Tilarna to oczywiście najlepsza postać anime.
Z chęcią zobaczyłbym kontynuację, ale już od topowego studia.
Re: Szybkie 5/10
Zgodzę się co do dialogów, niemniej jednak nie widać tutaj żadnego rozwoju postaci, sama Tilarna powinna pokazać o wiele więcej – rozmawia z mieczem że są połączeni itp. była wzmianka o jakichś mistrzach, którzy nauczali fechtunku itp a z drugiej strony nic nadzwyczajnego w walkach się nie wydarzyło, żadnych specjalnych umiejętności nie widać (przykładów jest bez liku) Płytko że aż dno widać.
Co do kontynuacji, nie wiem czy dałbym się namówić, chyba że Gonzo albo dobre criminal drama w stylu Makoto Shinkaia.
Re: Szybkie 5/10
Re: Szybkie 5/10
Seria dobra dla ceniących urban fantasy. A same postacie przyjemne – szczególnie Tilarna okazała się zdecydowanie lepsza niż zakładałem. Minus ogromny za animacje.
Podanie Ergo Proxy jako przykładu na fabułę która jest wybijająca się ponad poziom wiele mówi o tym co każdy pojmuje jako dobrą fabułę. Znam EP bardzo dobrze i nawet cenię za specyficzny klimat ale fabularnie ta seria jest miałka i niespójna.
Re: Szybkie 5/10
Nic nie napędza tutaj fabuły oprócz dialogów dwóch głównych bohaterów i szefa wydziału:)) Nie bądźmy dziecinni i nie popadajmy w zachwyt bo w końcówka produkcji złożyła się na ten wątek. Zobacz sobie komentarz powyżej yapi‑kun`a z którym również się zgadzam, że fabuła nie ma ciągłości a raczej stara się ją mieć. Co do Tilarny, również wyraziłem we wcześniejszym komentarzu swoją opinię.
A co do EP i miałkości fabuły nie widzę aby podzielać twojego zdania gdyż to co się tam dzieje jest naprawdę zabiegiem artystycznym. Jest to produkcja wybitna, z którą mało kto potrafi się zmierzyć poprzez jej: tempo, dialogi, procesy i relacje bohaterów, progresywność fabuły, która jest bardzo dobrze wyważona tak jak i rozwój postaci. Klimat EP, hmmm… śmiało mogę powiedzieć – niepowtarzalny i bardzo ciężko przyrównać tą produkcje do jakiejkolwiek innej aby znaleźć wiele wspólnych mianowników. Goth‑cyberpunk, tak bym określił to anime (jeżeli takie nazewnictwo istnieje:) gdzie takiego szukać??
Polecam ci Angel Egg`a, którego oceniłem najniżej jak się dało a który jest przez wielu widzów wysoko oceniany poprzez….
Re: Szybkie 5/10
Ergo Proxy to specyficzne i jak mówiłem lubię ale tam fabuła nie jest zaletą. Na ile to są zabiegi artystyczne a na ile zróbmy tak aby widz się zastanawiał o co chodzi, podlejmy to sosem z losowych mniej lub bardziej cytatów filozofów a na końcu po kilku odcinkach wizji dajmy pospieszny finał. Ergo Proxy jest bardzo dobre na początku potem od momentu kliknij: ukryte opuszczenia obozu śmieciarzy jest zdecydowanie gorzej. Tak jak zazwyczaj wywalałbym humor z produkcji aby były strawniejsze tak tutaj wywaliłbym kilka odcinków że środka. Możliwe, że nie bardzo lubię motyw podróży za to jeden np. za jeden z najlepszych odcinków uważałem czasami krytykowany kliknij: ukryte odcinek gdzie pojazd się psuje i bohaterowie po prostu są na pustkowiu próbując zabić nudę. Dlatego też sprawy poboczne w Cop Craft wcale mi nie przeszkadzały – fabuła nie jest dobrej najwyższym.
Można się czepiać nieco niektórych uproszczeń oraz spadków jakości animacji (bo to było widoczne) ale sama kreska ładna. Co do Tilarny miałem spore obawy jak tylko zobaczyłem jej projekt ale obroniła się. Bardzo przyjemna i kompetentna bohaterka a jej wygląd ciekawie podkreśla odmienność. Smaczkiem który uwielbiałem to przedstawienie języka semanitów – niby niewielki element a świetnie budował klimat.
Jak wyjdzie druga seria z mam nadzieję wyższym budżetem to oglądam na pewno.
Dla mnie jeden z lepszych tytułów z 2019 r.
Standardowo główny antagonista mało ciekawy (i w zasadzie mało go było). Graficznie może być. Projekty postaci fajne. Muzyka mnie nie porwała. Takie to nijakie – 5/10.
I to niestety było widać.
Szkoda, bo sądząc po poszczególnych arcach, to materiał źródłowy był całkiem mocny.
Tuż przed finałem odcinek 11
W kwestii dialogów, reżyserii nadal bardzo dobre, ale technicznie. Jezusie, w tym odcinku szczególnie krwawiły mi oczy. Nie wiem, czy miałem gorszy dzień, ale wydawało mi się, że lipsync ssał. Do tego mierny poziom rysunku i animacji, do tego znowu masa statycznych teł w scenach dynamicznych. Szkoda, że 'Kopo Krafto' nie dostało jakieś lepsze studio z dużym budżetem, wtedy byłby hit, a tak jest tylko bardzo dobrze.
Odc 11.
Póki co świetne
Re: Póki co świetne
Re: Póki co świetne
Tutaj też spodobała mi się postawa Tilarny względem tego co się stało. Późniejsze wyjaśnienie sytuacji przez Kei na przykładzie z gangsterem było również dość niezwykłe ale to właśnie cecha za którą cenię tą serię. Klasyfikowanie Tilarny jako sztampowej tsundere również uważam za mocno krzywdzące uproszczenie – bardzo fajna postać. Jako zaś fan rpg Shadowrun tym bardziej dobrze mi się to ogląda. Z plusów które nie wymieniłem dotychczas to podoba mi się konsekwencja przy obrazowaniu przemocy – kliknij: ukryte magiczny atak który został uniknięty, że jedynie drasnął? Spodziewałem się, że Kei wstanie bez trudności a tu – ciężkie oparzenie i out of action z ryzykiem zgonu. Lepiej jest pod tym względem niż w Black Lagoon które pomimo pozornie realistycznego settingu radziło sobie z tym moim zdaniem gorzej.
ep 4
Chociaż na animacji dalej oszczędzają, jak tylko mogą.
Nie do końca podobają mi się nienaturalne przejścia z jednego arcu do drugiego (brakuje takiego silnego punktu kulminacyjnego), ale fabularnie… sztos.
Re: ep 4
kliknij: ukryte Nekromanta‑Iluzjonista‑Napierdalacz Watykańskich Fireballi jeszcze żyje i nie powiedział ostatniego słowa, tym samym arc ten dalej trwa, po prostu na moment go odwieszono
Ep 3
Zamiast animacji walk, dostajemy panele rodem z bajek jetixa.. A odcinek był pełny sytuacji, w którym powinno się czuć nieco dramatu i powagi. Nie odczułem tego zarówno wizualnie, jak i od strony seiyu.. To było po prostu puste i bez wyrazu.
Re: Ep 3
Zastanawiam się, czy celowo tak pocięli materiał, żeby uniknąć pokazywania paskudnej animacji.
Re: Ep 3
Re: Ep 3
Poza tym wątpię, żeby Gatoh popełniał ten sam błąd, który został popełniony przy FMP IV.
Re: Ep 3
Re: Ep 3
Liczyłem na to przy FMP IV, ale tam nie poprawili tej klatkowej animacji na BD. Z drugiej strony Xebec upadł krótko po tym, więc to może była przyczyna.
Re: Ep 3
Wróżyć zaś nie będę.
Cliffhangery
Z jednej strony odcinek ucina się nagle, a z drugiej od razu chcę wiedzieć, co jest dalej.
Ogólnie mam wrażenie jakby typowych bohaterów fantasy wrzucono w schematy amerykańskiego filmu i to po prostu nie współgra dla mnie jak powinno.
Ja bym powiedział, że to jest wręcz przeciwieństwo. Chyba że mamy tu kwalifikować wszystko z „passable” wyglądem, ale chyba nie o to chodzi w „moe”.
Ciekawostka
[link]
Na moje oko jej głos ma potencjał.
Fajnie jest usłyszeć w końcu kogoś nowego.
Nie będzie to seria sztywna jak kij od mopa wsadzony w cztery litery, od samego początku wpleciono wiele elementów komediowych. Interakcje między głównymi protagami mogą się podobać. Rzadko się zdarza, by nieznane mi postacie tak szybko zaskarbiły sobie moją sympatię.
Jak na anime akcji solą winny być sceny walk i tutaj jest bardzo dobrze. Seria prowadzona jest jak dobry serial kryminalny, ładnie wygląda, a ostatnia cliffhangerowa scena za swój dynamizm zasługuje na oklaski. Czekam na więcej, jak na razie dla mnie hit :)
No i fajna piosenka w endingu. Z początku myślałem, że to robota Kishida Kyoudan & The Akeboshi Rockets, ale jednak piosenkę wykonuje aktorka głosowa głównej bohaterki.
Spełnia oczekiwania
Dokładnie tak, jak tego oczekiwałem.
Podejrzewam, że interakcje dwojga partnerów to będzie mocny punkt tej bajki.