Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Kanata no Astra

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Uratugo 30.11.2019 02:07
    Dobre, ale uproszczone i ugrzecznione
    Daję wysoką ocenę z pobudek czysto subiektywnych, ale nie jest to seria pozbawiona dość mocnych wad.

    Przede wszystkim uważam, że to anime sprawdziłoby się znacznie lepiej, jako Seinen- albo bardziej rozbudowany i mocniejszy shounen. Szczerze? „Kanata no Astra” miało potencjał dorównujący „Fullmetal Alchemist”, ale z jakichś powodów postanowiono trochę zmarnować potencjał już w samym zarodku. Nie oznacza to, że seria jest słaba- nie jest. Nie jest jednak również wybitna. Czego zabrakło?

    Zabrakło realnie zbudowanego kontekstu politycznego. Cała historia uniwersum była dość logicznie i dobrze zbudowana, ale rozwiązanie problemów historyczno­‑politycznych było niezwykle infantylne i oderwane od realizmu.  kliknij: ukryte 

    Sprawa druga:  kliknij: ukryte 

    Wracając do króla-  kliknij: ukryte 

    Sami bohaterowie, choć trochę uproszczeni, nie byli specjalnie płascy, ale nie wykorzystano do końca ich potencjału, wynikajacego chociażby z problematycznego dzieciństwa. Zupełnie natomiast pominięto rodziców głównych bohaterów, którzy prezentowali się bardzo dobrze, a jednak ich czas antenowy był właściwie marginalny.

    To teraz: co mi się podobało?

    Oczywiście sam pomysł był bardzo dobry: jak napisano w recenzji, wiele z pozornie infantylnych rozwiązań fabularnych miało swoje mocne wyjaśnienie w późniejszych odcinkach. Perspektywa podróży po planetach była bardzo ciekawa i nie przeszkadzało mi nawet uproszczenie różnych problematów z taką podróżą związanych. Podobali mi się bohaterowie, którzy choć trochę zbyt cukierkowi i mimo wszystko zbyt szablonowi, budzili sympatię. Podobały mi się ich historie i przeżycia emocjonalne. Podobało mi się uniwersum, które miało dobre bardzo dobre podstawy. Podobała mi się grafika oraz klimat. Podobała mi się sprawnie i spójnie poprowadzona fabuła, nawet jeśli na koniec ją zinfantylizowali.

    Uważam, że „Kanata no Astra” mogłoby być wybitne, gdyby tych 12 odcinków stanowiło część pierwszą, zakończenie nie było cukierkowe, a wręcz przeciwnie i druga część serii polegałaby na  kliknij: ukryte 

    W sensie etycznym, zakończenie serii było niezwykle pesymistyczne, jeśli nie po prostu straszne- wnioski jakie można wyciągnąć z serii są takie, że  kliknij: ukryte  Konkluzje- jeśli nie są stricte komunistyczne, to na pewno postmarksistowskie. Ale to temat na zupełnie inną kwestię…
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    Łowca czarownic 26.10.2019 21:33
    I tutaj też ocena całkowicie inna
    A ja niestety muszę wyrazić mniej entuzjastyczną opinię. Nie była to zła seria ale niestety dla mnie była zmarnowanym świetnym pomysłem. Początek zapowiadał się świetnie. Ładna grafika, ciekawe projekty a bohaterowie w większości całkiem sympatyczni chociaż nakreślani dość grubą kreską. Motyw podróży i okoliczności które zmuszają do współpracy. Troszkę głupawki ale młodzież więc można wybaczyć. Sama idea anime bardzo zacna. Dodatkowo dochodzi motyw zdrajcy i sądziłem, że ocena będzie bardzo wysoka.
    Niestety przygody okazały się niemal całkowicie odrealnione, ugrzecznione oraz w większości wyprane z emocji i nieklimatyczne. Kiepskie rozłożenie akcentów humorystycznych psuło nawet dobre epizody. Totalnie zignorowanie problemów takiej podróży nawet mocno zasugerowanych w anime jak brak żywności czy wody. Zawsze wszystkiego było pod dostatkiem a poszukiwania żywności sprawdzały się do przytykania urządzenia do różnych roślin. Byłem przekonany, że będą zmuszeni np. kliknij: ukryte 
    Obawiam się, że na Ziemi w dużym mieście bez pieniędzy szybciej by zgłodnieli niż gubiąc się w kosmosie. Inna sprawa to totalnie przesadzone akcenty przygodowe i wyczyny Kanaty. Ja rozumiem, że to przygodowa seria ale nie spodziewałbym się tam supermena.
    Postacie były różne – o ile niektóre są naprawdę ciekawe jak siostry, Aries czy Esposito to pozostała część dzieci była zdecydowanie gorsza. Nie za bardzo trawię niektóre archetypy użyte w tym anime. A postać  kliknij: ukryte  Rozwinięcie fabuły było ciekawe ale całkowicie poza kilkoma zdaniami i  kliknij: ukryte pominięto psychologię rodziców oraz dzieciaków. Sama konstrukcja świata i funkcjonowania świata pomimo dobrego pomysłu zdecydowanie zbyt naiwne.
    Nie żałuję poświęconego czasu ale zdecydowanie nie trafili w oczekiwania po tej serii oraz gust. Zapewne kwestia doświadczeń i oczekiwań bo seria obiektywnie rzecz biorąc jest niezła, ma zamkniętą historię i dobrze wygląda. Po prostu nie dla mnie. Zbyt ponury i za stary jestem.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Sezonowy 10.10.2019 09:55
    Więcej niż pozytywne zaskoczenie
    Ukryta pod konwencją anime, z jej wszystkimi ogranymi kliszami i atrybutami (mieliśmy nawet odcinek plażowy z defiladą kostiumów kąpielowych), kryje się świetna, porządnie napisana opowieść SF. Opowieść, która przeniesiona do kina fabularnego i wyreżyserowana na poważną nutę, prawdopodobnie przypadłaby do gustu dorosłym widzom, miłośnikom kosmicznych thrillerów i kryminałów, fanom gwiezdnej eksploracji.

    Scenariusz przemyślany pod względem struktury i tempa, gdzie pojawiającym się z odcinka na odcinek wątkom dano wybrzmieć do końca, a bohaterom rzetelnie przedstawić się widzowi i dać poznać z więcej niż jedna strony. Nikogo nie pominięto, nikogo nie zepchnięto na boczny tor. I co już zupełnie niezwykłe, każdy z bohaterów (a jest ich tu dziewięciu, czy nawet dziesięciu, jeśli liczyć rosyjską kosmonautkę) ma swój arc i na koniec opowieści jest innym człowiekiem, niż w chwili, w której zaczynał podróż w nieznane. Tyle splatających się ze sobą osobistych wątków i historii, a mimo to żadnego większego zgrzytu, fabularnych dziur i cudów wziętych z kapelusza, żeby tylko scenariusz się nie posypał (z jednym istotnym wyjątkiem, o czym dalej). Przeciwnie: wszystko tu zostało przemyślane by działało precyzyjnie i niezawodnie jak szwajcarski zegarek.

    Sposobu, w jaki odsłaniane są kolejne warstwy intrygi, nie powstydziłby się pierwszej wody kryminał. Raz, bo cały czas historia trzyma się kupy, a nowe wątki są porządnie umocowane w tym, co już nam opowiedziano i co do tej pory mogliśmy zobaczyć. Nie mogłem oprzeć się pragnieniu znalezienia na własną rękę odpowiedzi na dręczące bohaterów pytania „co, kto, dlaczego”, dając wodzić się za nos autorowi i będąc pozytywnie zaskakiwanym, gdy moje koncepcje brały w łeb jedna po drugiej.

    Dwa, bo przez cały czas towarzyszy nam atmosfera czającego się gdzieś w tle nieustannego zagrożenia, świadomie zamaskowanego pozornie beztroską radością z eksploracji nowych planet, budowaniem przyjacielskich więzi, byciem nastolatkiem i cieszeniem się nieograniczona swobodą po raz pierwszy w życiu.

    Trzy, bo kolejne etapy odsłaniania kulisów dramatu, który skazał bohaterów na kosmiczną poniewierkę, są jak puzzle. Nie tyle obalają i obracają wniwecz wcześniejsze hipotezy i wątki, co dołączają kolejne elementy do skomplikowanej układanki, powoli nabierającej intrygującego i zarazem złowieszczego kształtu.

    W tym kontekście oczywistym kiksem fabularnym jest sposób, w jaki wprowadzono do gry rosyjską kosmonautkę z jej statkiem, bez których historia zakończyłaby się katastrofą. Tu szczęśliwe zbiegi okoliczności wyglądały tak, jakby tego akurat dnia i w tym właśnie miejscu urządziły sobie zjazd rodzinny. Całe szczęście, że akcja toczy się na tyle wartko, iż pozwala szybko zapomnieć o tym potknięciu. Mimo to, można było Polinę wprowadzić do gry w lepszy, bardziej przemyślany i wiarygodny sposób.

    Satysfakcjonujące zakończenie. Przyjemnie było ujrzeć bohaterów po kilku latach, już w dorosłym, dobrze poukładanym, a jednocześnie dopiero się rozpoczynającym, nowym życiu.

    Dobre kino, dobra historia. Oby takich pojawiało się więcej.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    yapi-kun 8.10.2019 17:33
    ** 9 odcinek **

     kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 28.09.2019 03:05
    Kanata no Astra po 12 odcinku (koniec)
    Tak, jej! xD Co by nie było, nieważne jak to się zaczęło, ale ważne jak skończyło. Według mnie najbardziej pozytywne zaskoczenie sezonu, i o dziwo, głównie za sprawą opowiedzianej historii, która w trakcie emisji nabrała niezłego kolorytu. Największymi plusami okazała się właśnie ta zaskakująca, naprawdę spójna i co ważne zamknięta fabuła wraz z postaciami, a szczególnie ich relacjami, które tylko umilały mi seans. Ogólnie bardzo dobry tytuł jako zamknięta całość, który niebywale zyskuje dopiero gdzieś w połowie, ale lepiej późno niż wcale, co ostatecznie owocuje tym, że seans nie był czasem straconym, a wręcz cieszę się, że udało mi się przetrwać te momenty zniżkowe i dokończyć tą serię. Jestem usatysfakcjonowany i mam nadzieję, że jest też ktoś kto bawił się równie dobrze co i ja. Osobom, które nie widziały – polecam. ;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Patka 21.09.2019 12:31
    Przeciętna seria z dobrym, bo nie starającym się komplikować wątków zakończeniem. Miło było zobaczyć bohaterów  kliknij: ukryte 
    Od tak piątego odcinka dało się tą serię oglądać, bo wcześniej… pisałam w pierwszym komentarzu.

    5/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    imspidermannomore 19.09.2019 15:06
    było ciepłe lato, choć czasem padało
    Fajna wakacyjna popierdółka
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    blob 19.09.2019 00:48
    Fajna seria: optymistyczna i ciekawa. Momentami może była zbyt „łagodna” i naiwna jak na serie o zagubieniu w kosmosie, ale miała swoją dozę dramatów, intryg i tajemnic. Postacie były sympatyczne, nawet jeśli dosyć schematyczne, natomiast fajna była chemia między nimi.

    Najważniejsze, że seria jest zamknięta i ma swoją konkluzję, dlatego można ją spokojnie obejrzeć jako zamkniętą całość.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Weiter 13.09.2019 18:56
    ocena ep10
    Skusiłem się po waszych komentarzach i było/jest całkiem przyjemnie. Szczególnie fabuła robi świetną robotę.

    Niestety jest to seria, która cechuje się uczuciem „ciągłego zagrożenia”, a co za tym powinno iść, to  kliknij: ukryte 

    Również po macoszemu potraktowano kwestie żywności i wody. Rozumiem bardziej rozwiniętą technologie, która umożliwiała na znacznie większe standardy niż my w obecnych czasach, ale sposób w jaki twórcy nam to ukazali był śmiesznie słaby. Tak bardzo podkreślają, że potrzebują, tyle i tyle wody/żywności, a i tak nijak to się miało do tego co nam ukazywali.

    Zawsze jedzenia i wody mają pod dostatkiem, niezależnie od tego co się działo.

    Nie do końca odpowiadały mi też relacje między postaciami. Choć same postacie są przyjemne, to ich relacje między sobą są zwyczajnie nudne i nieco sztuczne. Szacun dla samców, że żaden nawet nie pomyślał o drugiej stronie, prawdziwi mistrzowie samokontroli.

    Jak dla mnie seria cierpi na zbyt dużą sielankowość. Wszelkie kryzysy czy konflikty nie mają żadnych przykrych następstw.

    Mimo wszystko czekam na 2 kolejne odcinki i dziękuje za zachęcenie. ;p
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Kamen 12.09.2019 08:47
    info co do ep 12
    Ostatni odcinek będzie trwał godzinę:
    [link]
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 12.09.2019 02:48
    Kanata no Astra po 10 odcinku
    Zgadzam się z przedmówcami (Zachajv i Kamen) w 100%. Niebywałe wręcz pozytywne zaskoczenie sezonu i całe szczęście, że dałem serii drugą szansę, ponieważ po według mnie bardzo dobrym pierwszym odcinku, później seria zaliczyła solidny spadek ku dołowi w kolejnych 3 odcinkach, ale na szczęście wróciła na odpowiednie tory i nawet przerosła moje oczekiwania wobec niej. Oczywiście na głębsze opinie przyjdzie jeszcze pora po zakończeniu, na które czekam i mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie, ale tak chciałbym tylko wspomnieć, że akurat wstawki komediowe to kupiły mnie niemiłosiernie, gdyż genialnie pokazują rozwijające się relacje pomiędzy bohaterami i dodatkowo są świetnym uzupełnieniem/przerywnikiem pomiędzy bezbłędnie i zaskakująco zaaranżowaną czy też przemyślaną fabułą oraz zakończeniami dosłownie każdego odcinka, które są istnie cliffhangerowe, a to niebywała wręcz zaleta tej pozycji.

    Ci co porzucili – zachęcam serdecznie wrócić.
    Ci co zostali – mam nadzieję, że podzielają moje zdanie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Zachajv 11.09.2019 23:37
    Chyba najbardziej niedoceniane anime w obecnym sezonie, ludzie się jarają jakimiś strażakami, a pod względem tego jak seria wciąga i zaskakuje fabuła jest top 1 sezonu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Kamen 6.09.2019 13:10
    Sztos
    Odcinki 8­‑9-10 = łatwe #1 sezonu.

    Ja wiem, że można się tu uczepić wielu rzeczy, ale takich emocji przy oglądaniu nie miałem już dawno. Co odcinek to cliffhanger z plot twistem. Jak dla mnie sztos i mam nadzieję, że finał tego nie zepsuje.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 18.07.2019 15:22
    ep3
    Decyzja o  kliknij: ukryte  była wręcz genialna :D Ja rozumiem, że nastolatki i w ogóle ale przecież to było oczywiste, że zrobi się tylko  kliknij: ukryte .
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Patka 18.07.2019 09:52
    trzeci odcinek
    Trochę lepiej, zaczęło być poważniej, tylko dlaczego co chwila twórcy muszą rzucać jakimś marnym żartem czy suchym tekstem, psując cały klimat?  kliknij: ukryte  Ja pierdziu…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    blob 17.07.2019 23:33
    No cóż, dialogi nie są mocną strona tej serii…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Patka 11.07.2019 14:31
    Po dwóch odcinkach (zwłaszcza po drugim) czuję się wręcz zażenowana tym, co obejrzałam. Jeśli seria się nie poprawi, przeczuwam największe rozczarowanie sezonu.
    Może najpierw plusy – intrygujący pomysł wyjściowy; pierwsze dwie minuty anime; postać Zacka, jedyny bohater, którego da się słuchać (choć ten plus jest bardziej na zasadzie „bo reszta postaci jest do bani” niż że to jakaś bardzo ciekawa osóbka). Co jeszcze? Nic.

    Cała reszta, począwszy od wykorzystania pomysłu wyjściowego, po bohaterów (poza wspomnianym Zackiem), prowadzenie fabuły, humor na razie nie prezentuje się najlepiej. Nie chcę omawiać wszystkich bolączek, bo nawet nie wiem, jak je ogarnąć (pewnie po drodze zapomniałabym połowy), napiszę tylko o dwóch największych: bohaterach i humorze. Tak, wiem, samemu przebiegowi dotychczasowej fabuły należałoby poświęcić spory akapit – na razie nie podejmę się tego zadania…

    Postaci są okropne. Przeżyję, że seria nie okazała się robiona na poważnie, jak sądziłam, niech sobie będzie lekką serią o próbie przetrwania w kosmosie, z dala od domu, ciężko jednak będzie mi czerpać przyjemność z oglądania, jeśli niemal każdy bohater irytuje swoim zachowaniem, a razem już w ogóle tworzą mało sympatyczną paczkę. Dostaliśmy m.in. pana ponurego (oczywiście z głosem Kouki Uchiyamy), wstydliwą, ciągle przepraszającą okularnicę, uroczego i wesołego dzieciaka (wprowadzenie go do grupy to dla mnie nieporozumienie, może później odnajdzie się w tym większy sens), pana pięknisia, nie mówiąc o dwójce głównych bohaterów. Aries to typowa, wiecznie uśmiechnięta i pozytywnie nastawiona do wszystkiego, naiwna, chcąca się ze wszystkimi zaprzyjaźnić osóbka. Jej optymizm bywa o tyle wkurzający, że nie milknie nawet w przypadku znalezienia się bohaterów w nieznanym, z pewnością niebezpiecznym miejscu. Nosz… jak można czuć się podekscytowanym na tajemniczej planecie, pierwszej z iluś tam, która mają „pokonać”, by wrócić do domu? W sumie teraz piszę o większości postaci, nie tylko Aries. W drugim odcinku ledwo mogłam patrzeć na ich beztroskie zachowanie i niezdawanie sobie sprawy z powagi sytuacji. Rozśmieszył mnie zwłaszcza moment,  kliknij: ukryte  Nie oczekuję, by postaci leżały bez ruchu i czekały na śmierć lub cudowne ocalenie, po prostu ich lekkomyślność strasznie razi. Oni dalej myślą, że są na wycieczce czy co?
    W drugim odcinku ponadto pojawił się wątek Quitterie i jej siostry  kliknij: ukryte  czyli kolejna drama po dramie Kanaty. Quitterie oczywiście nie znosi dziewczynki, kliknij: ukryte  Znaczy wiem, co twórcy chcieli (chyba) pokazać, wyszło jednak sztucznie i za szybko, i nikogo to raczej nie wzruszy. Zobaczymy, jakie wątki szykują się dla pozostałych postaci – zgaduję, że równie mało oryginalne.

    O humorze nie rozpiszę się tak jak o bohaterach, powiem jedynie, że jest zupełnie nietrafiony, a że zabawnych w założeniu twórców scen w anime nie brakuje, seans staje się męczarnią. Najgorzej, gdy gagi pojawiają się w najmniej odpowiednich momentach  kliknij: ukryte  Bez wciskania w co drugą scenę czegoś śmiesznego anime oglądałoby się średnio źle, a nie, jak obecnie, bardzo źle.

    Ech… Spojrzę na trzeci odcinek, zwłaszcza po zachęcającej końcówce drugiego, raczej jednak nie zmienię zdania o anime i za tydzień wyląduje ono u mnie w porzuconych. Kwestie techniczne ni ziębią, ni grzeją – grafika nie razi, a muzyki nie pamiętam już minutę po odsłuchaniu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 7.07.2019 03:13
    Kanata no Astra po 1 odcinku
    Po pierwszym odcinku mi tam się bardzo podoba. Pewnie za sprawą tego, że wprost uwielbiam kosmiczne motywy i łykam jak pelikan wszystko co z tym związane. Więc już za sam fakt tego, że cała historia będzie odbywać się głównie w przestrzeni kosmicznej daję ogromnego plusa i całe szczęście, że nie znam pierwowzoru, który zakończony (i dobrze, bo szansa na zamknięcie całości w jednym sezonie), bo dzięki temu o wiele lepiej będzie mi się to oglądać. Na tą chwilę chcę też pochwalić stronę techniczną, która wypada naprawdę dobrze oraz solidnie wykonane udźwiękowienie z nieźle dobranym soundtrackiem. Natomiast nie zmienia to faktu, że wady to coś ma, a są nimi niestety w głównej mierze postaci i tandetny humor z nimi związany. Chociaż z drugiej strony mam tam swoich faworytów, ale jest to spowodowane tylko i wyłączenie za sprawą aktorek głosowych, a mianowicie Kurosawa Tomoyo oraz Hayami Saori, które niezwykle cenię. Czekam również na obiecane dramaty (i najlepiej ze wspomnianymi seiyuu w roli głównej), bo inaczej kwestię pogłębiających się relacji pomiędzy postaciami cienko widzę. No i na koniec nie mogę pominąć strasznie irytującej, przynajmniej na ten moment Aries, która totalnie psuje klimat produkcji. Ktoś dobrze wspomniał, że miała być zabawna, lecz chyba nie wyszło tak jak powinno. Mimo wszystko szczerze liczę na to, że z każdym odcinkiem będzie coraz lepiej i że się nie zawiodę na dalszym rozwoju fabuły.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    blob 3.07.2019 23:14
    Jak na serię „survivalową” to jakieś takie łagodne się wydaje. Ktoś wie czy będą tu jakieś dramaty? Bo jeśli nie to koncept „zagubienia w kosmosie” trochę daremny…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Nikodemsky 3.07.2019 21:53
    Klimatyczna wejściówka, banda rozpieszczonych, nie dających się lubić nastolatków, kliszowy motyw integracji, słaby humor(myślę, że na papierze się to lepiej sprawiało), naprawdę niezły soundtrack, dobre sceny wymieszane ze słabszymi… nie mam pojęcia, jak to odbierać.

    Graficznie jest naprawdę ok, 3D wrzucali tak, żeby nie kontrastowało z resztą animacji.

    No i chinkę podkłada Hayami Saori!

    Czekam na następne odcinki i zobaczę, jak sobie będą radzili z resztą problemów. Na pewno dobrym motywatorem jest fakt, że będziemy mieli zamkniętą historię.

    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime