Komentarze
Tajemniczy opiekun
- Re: dobra seria, niepokojące refleksje : lasagna777 : 23.11.2015 07:18:53
- Re: dobra seria, niepokojące refleksje : Donia : 22.11.2015 22:15:15
- Re: dobra seria, niepokojące refleksje : Easnadh : 22.11.2015 21:26:03
- dobra seria, niepokojące refleksje : lasagna777 : 22.11.2015 20:44:47
- Świetna seria obyczajowa : Eire : 11.01.2011 21:56:50
- to jest wprost przepiękne! : racjona : 26.05.2009 22:17:58
dobra seria, niepokojące refleksje
Jest tylko jedno ale… które pojawiło się również w książce… ano, relacja rodzic‑dziecko pomieszana z relacją kobieta‑mężczyzna. Nawet pal licho różnicę wieku między bohaterami, i tak została złagodzona w filmie. Chodzi o to, że opiekun biorący pod opiekę dziecko nie powinien wdawać się z nim w tego typu związki. kliknij: ukryte Książkowy John Smith już wcześniej brał pod opiekę sieroty, tylko że byli to chłopcy (jak zauważyła panna Lippett, „żywił w pełni usprawiedliwione uprzedzenia do dziewcząt” – ciekawe, że jakoś z chłopcami żadnych, hmm, kłopotów nie było). Już się zapala czerwone światełko? Ano, wyłania się nam tu stary kawaler z problemami, który boi się dojrzałych kobiet, więc woli kwaśne jabłka. Mała dziewczynka nie będzie szydzić z jego wątpliwej męskości, bo jest zbyt niewinna, żeby się na niej znać. Umysł dziecka jest jak plastelina, można je urabiać do woli, łatwo zaimponować, jest całkowicie podatne na wpływ dorosłego, który ma nad nim władzę absolutną – zwłaszcza jeśli dorosły wykorzystuje swoją rolę „rodzica”! Smarkatej loli łatwiej sprostać niż dorosłej kobiecie, która jest modliszką‑kastratorką (ja tego nie wymyśliłam! Tak tłumaczą pedofilię seksuolodzy)...
Żeby było jasne, młode siksy często zakochują się w dorosłych panach (aktorach, piosenkarzach, nauczycielach) i takie jest prawo młodości. Etap przejściowy. Dziewczęce marzenia, które w tej sferze powinny pozostać. Normalny dorosły powinien obrócić to w żart lub w najlepszym razie potraktować jak komplement, ale wytłumaczyć smarkatej, że jest na to za młoda. Ale jednej rzeczy normalnemu mężczyźnie nie wolno zrobić – odwzajemniać owych dziecięcych rojeń.
Problem w tym, że wiktoriańscy dżentelmeni nie byli nor… nie mieli oporów przed wykorzystaniem zakochanego dziecka. Historie o postarzałych panach (przyjaciel ojca, dawny adorator matki), którzy brali pod opiekę osieroconą kilkuletnią dziewczynkę, a dziesięć lat później się z nią żenili, nie były bynajmniej rzadkością! Podobny motyw opiekuna‑kochanka jest obecny także w innej książce pani Webster – Patty. Stare oble… dżentelmeni tłumaczyli małym lolitkom, że poślubiając je spełniają największe życzenie ich zmarłych rodziców… i pewnie nawet sami czasami w to wierzyli.
Dlatego bajka byłaby świetna, gdyby nie zakończenie. kliknij: ukryte Bohaterka nadal cierpi na jakieś rozdwojenie, gdyż nadal tytułuje kochanka tatusiem. Widać, że twórcy anime starali się unowocześnić bohaterów i ich relacje, zatem Judy jest chłopczycą i emancypantką, a Jervis jest dwudziestoparolatkiem o duszy psotnego chłopca, socjalistą i feministą. Podczas gdy kliknij: ukryte książkowa Judy była typowym wiktoriańskim dziewczęciem – niby inteligentną, a jednak słodką idiotką przypominającą Marię pani Takeuchi; a jej opiekun – typowym ówczesnym „filantropem” (właśnie takim typem, jaki został wyszydzony w pierwszym odcinku serialu) z mało szlachetnym motywem poszukiwania przyszłej żony w domu dziecka… Brr!
Pomimo niewątpliwego uroku, pięknych projektów postaci, świetnie zarysowanych osobowości – sam pomysł przenoszenia wiktoriańskich książek na współczesny japoński ekran nie był najlepszym pomysłem. Właśnie ze względu na pierwotne przesłanie pierwowzorów, dyktowane hipokryzją tamtej epoki, wcale nie tak niewinnej jak większość myśli.
Świetna seria obyczajowa
Miło przyznać, że się myliłam. Agata to jedna z lepszych postaci kobiecych z jakimi spotkałam się w anime. W stosunku do innych postaci również uniknięto drogi na skróty serwując widzowi pięknie ukazanych młodych ludzi na progu dorosłości. To jedna z niewielu serii, gdzie upływ czasu to nie tylko zmieniające się daty, ale także dorastanie- fizyczne i duchowe. Jest to duża zaleta, dla której wybaczam tej serii drobne ahistoryzmy i naprawdę polecam każdemu.
to jest wprost przepiękne!
Ogromnie polubiłam Judy – to wielka przyjemność oglądać jej piękną przemianę – z szalonego podlotka w piękną młodą kobietkę. Łezka się w oku kręci. Piękne, polecam gorąco!!!