x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Szkolna sportówka z dużą porcją dramy. I to dramy cięższej niż zwykle. Tutaj problemami nie są słabe stopnie, szkolna sympatia czy niemożliwość przyswojenia super techniki w jedno popołudnie. Niestety namnożenie dramatów na ekranie trochę za duże i żaden problem nie dostaje wystarczająco dużo czasu na ekranie. No i jeszcze to otwarte zakończenie. Szkoda bo jako sportówka bardzo przyzwoicie. Zakończenie może ucięte, ale raczej z tych otwartych, ale mimo to definitywnie kończących główny wątek. kliknij: ukryte Jeden musiałby się pogodzić z rozpadem rodziny + może się nie przeprowadzać/nie zmieniać szkoły, a drugi no w sumie nic nie zrobić/schować do plecaka. Dodatkowo dla kogoś wychowanego w latach 90' problem z patologicznym ojcem, który przychodzi tylko po kasę trochę naciągany. Kwestia jednego czy dwóch grupowych przekopań nawet przez dzieciaki. Szczególnie, że są świadomi, że jako nieletni grożą im słabe wyroki. Że nie wspomnę o dzisiejszej technice (nagrywaniu) i służbach działających kilka klas lepiej niż wtedy. Pozostałe „dramaty” zdecydowanie ciekawsze. Zapamiętam też serie z oszczędnej pastelowej kolorystki, takich sobie modeli postaci i twarzy, no i trochę dziwnej animacji. Jakby „za dobrej/za płynnej” w porównaniu do reszty technikaliów. Graficznie absolutnie źle nie jest, a meczyki wyglądają bardzo dobrze.
A
LGBTQanime
17.10.2020 04:31 Nieładnie tak używać złego imienia i mówić na kogoś chłopak jeżeli nim nie jest
Wszystko ładnie i pięknie tylko, że Yuuta (preferuje by zwracać się Yu) nie jest chłopcem. Uwzględnienie informacji o nieokreślonej tożsamości płciowej bohatera nie powinno być traktowane jak spoiler. Ja rozumiem, że w polskim nie ma poprawnej konstrukcji nijakiej, więc pisanie o osobie nieokreślonej płciowo jest trudne, ale tutaj widzę na siłę nawtykane słowa „chłopak” i imię (Yuuta), którego postać nie lubi, bo nie oddaje jej płci. Nie po to Yu ma cały wątek o wykluczeniu osób LGBTQ, żeby potem w recenzjach ktoś mówił na Yu „chłopak” i chował się za spoilerami jako wymówką.
Myśliciel
17.10.2020 08:16 Nieładnie tak używać złego imienia i mówić na kogoś chłopak jeżeli nim nie jest
Myślę, że nie masz bladego pojęcia o czym piszesz. Sam Yuuta, nie jest przekonany do końca czy woli być traktowany jako chłopiec czy dziewczyna. Z tego co pamiętam wspomina że lepiej się czuje jako kobieta ale od samego czucia się kobieta nie ma powodu by nazywać faceta inaczej. Ostatnio w radiu słyszałem że u Nas najpierw zmienia się płeć urzędowo a w Japonii według google by zmienić płeć trzeba przejść kastracje, co też nie miało miejsca w przypadku Yuuty.
A
sogi
23.06.2020 01:04
Co do opisu anime wszystko napisali poprzednicy. A że z grubsza się z nimi zgadzam to nie będę ich przepisywał. Szczerze to jak brałem się za tę serię to myślałem że nawet do 3 ep nie dotrzymam .Muszę jednak przyznać że nawet mnie zaciekawiła i obejrzałem całą. Poruszane tematy sportu szkolne i dramy życia – nie pierwszy raz widzimy. To jednak forma i zestawienie w jakiej to upchnięto okazuje się interesująca. Zawsze ceniłem anime za to jak przemyca inne tematy w treści która traktuje niby o czymś innym. Wiadomo że nie każdy lubi ale coraz częściej brakuje mi serii które traktują o czymś więcej niż d… marynie. Dobrych , ambitnych lub ciekawych scenariuszy albo brak albo są tak przerysowane lub płytko i sztucznie przedstawione że tracą swoją wiarygodność więc odbieramy je dość obojętnie.
Zakończenie bardziej niż tradycyjnie wymusza pytanie że 2 seria to jednak będzie ? Wątków jest sporo a finał historii – no cóż tak nie powinno się ich kończyć bo to pozostawia niesmak irytację i trzeba potem szukać w sieci czy coś było dalej :-/. Za co więc pozytyw – a za to jak umiejętnie wszystko zmontowano, wpleciono w fabułe a ta pozostała pomimo uproszczeń i luk całkiem spójna i sensowna. Jak na 12 ep to dobra robota.
W tym anime, mamy trochę sportu, trochę przyjaźni, a do tego całą paletę wszelkich patologii rodzinnych.
Bardzo cenię sobie te serię za poruszenie tematu przemocy wobec dzieci (mam tu na myśli i fizyczną i psychiczną), ale fajnie by było zachować przy tym równowagę. kliknij: ukryte Można się poczuć skrajnie, widząc jak każda z postaci ma jakieś issues z opiekunami. Nawet rodzice tego chłopca, którzy przychodzili na każdy mecz przejawiali jakieś takie dziwne podejście – kliknij: ukryte sugerowanie zrzucenia winy na innych i odrzucania wszelkiej odpowiedzialności za swoje postępowanie też nie jest moim zdaniem ok. Uważam, że trochę lepiej by się to oglądało, jakby było mniej poruszonych wątków. Jasne, każdy z nich przedstawiał jakąś inną formę nieprawidłowego postępowania wobec dziecka, ale… Warto zachować rozsądek i równowagę ;)
Sam temat soft tenisa moim zdaniem został ujęty w dobry sposób, ale warto wziąć pod uwagę, że tak naprawdę był tłem do innej ważnej kwestii, która została poruszona w tej serii. Mecze się na szczęście nie dłużyły, zostały fajnie przedstawione, natomiast jedyna rzecz, która mi trochę doskwierała, kliknij: ukryte to taki szybki postęp chłopaków z drużyny, którzy nagle mogli się mierzyć z mistrzami, jak równy z równym. Ostatni mecz to już w ogóle jakaś bujda. Trochę scenarzystów poniosło. Tak samo geniusz Makiego też był w moim mniemaniu zbyt wyolbrzymiony.
O tym, że seria właściwie kończy się w połowie nawet nie chce wspominać (ale to zrobię, jakby ktoś czytał komentarze przed obejrzeniem i chciał wiedzieć na co się pisze – ja nie wiedziałam xD)... Poczułam się trochę oszukana, ale z tego co widzę to autorzy chyba sami byli niemniej zaskoczeni. Gdybym miała brać pod uwagę taki chamski cliffhanger, to zapewne ocena poszybowała by parę oczek w dół, ale nie chce, więc daje 7/10.
Szczerze liczę na drugi sezon, nie tylko ze względu na to, że chce wiedzieć co się stanie dalej, ale także dlatego, że nie ma zbyt wielu anime o takiej trudnej tematyce, więc szkoda by było to kończyć tak bez żadnego rozwiązania. Będę trzymać kciuki za kolejne (przynajmniej) 12 odcinków!!
Eh, wiedziałam na co się piszę, czytałam o zmniejszonej liczbie odcinków i o dramie w komentarzach, ale i tak dramaty zamiast wzruszać irytowały albo w ogóle nie interesowały, a 12 odcinek, tak bardzo przerwany… :(
Jeśli wyjdzie 13 odcinek o którym pisał Slova, to myślę że jednak chciałabym zobaczyć co ci dorośli nawywijają w życiu młodzieży (albo młodzież w ich życiu… kliknij: ukryte Tak, Maki to o tobie. Ale na serio, nie za tani był ten nóż? Jeszcze się połamie w trakcie rączka…).
Było bardzo dużo postaci i zapamiętałam tylko imię Makiego. Reszta to „okularnik”, „rysowniczka z sąsiedztwa”, „rywal z czerwonym włosami”, „ten od nadopiekuńczej matki, „ten od młodszej siostrzyczki” etc.
Opening przewijałam, ale ending był śliczny, zarówno animacje tańca jak i piosenka.
Mecze tenisowe też mi się podobały, nawet jeśli mało wiem o tym sporcie. Na plus brak supermocy i tajemnych ataków zawodników (parodia była jak najbardziej w porządku :D)
Teraz kiedy zabrałam się do pisania komentarza zastanawiam się jak by mogła wyglądać seria gdyby jednak dostała 24 odcinki? Czy klub zostałby rozwiązany a historia skupiła na dramatach i spirali nieszczęść? Nie wiem czy bym wtedy dała radę obejrzeć do końca…
skrytyfankamena
23.01.2020 12:51
Niestety, anime dużo traci przez to urwanie w połowie. Dlatego też nie mogę go szczerze polecić. Lubię rozwijające się historie z satysfakcjonującym finałem. Tu wszystko było na dobrej drodze, był zamysł, spokojne tempo, rozwój i ekspozycja postaci. Tylko ta nagromadzona drama rodzinna raziła. Wystarczyło skupić się na Makim, a nie z prawie każdego chłopaka robić męczennika. Ogromny zawód. Z chęcią obejrzałbym drugie 12 odcinków nawet po przerwie.
A
skrytyfankamena
28.12.2019 12:36
Narobiłem ostatni odcinek i rzeczywiście same cliffhangery na koniec. Dramy ciąg dalszy, a dotychczas spokojny i racjonalny Maki przeszedł samego siebie. Obejrzałbym ciąg dalszy.
Reżyser napisał, że będzie chciał zrobić kontynuację, tylko nie wiadomo kiedy i w jakiej formie. Osobiście stawiam na crowdfunding – myślę, że to najlepsza droga do zdobycia funduszy i utrzymania wolności artystycznej. Czas pokaże, jak faktycznie będzie.
Jakby ktoś się zastanawiał, dlaczego seria jest tak urwana: [link] – początkowo miały być dwa coury.
Bajka ogółem jest naprawdę niezła, czy nawet dobra pod wieloma względami ale ostatnie sceny dwunastego odcinka przekreślają bardzo wiele. Decyzja o ich pozostawieniu była zwyczajnie trefna, niezależnie od sytuacji.
7/10, choć chętnie uciąłbym nawet jeszcze punkt‑dwa, bo dawno nie czułem tak wielkiej frustracji.
skrytyfankamena
27.12.2019 14:46
Czyli nie ma planowanego drugiego sezonu? To nieładnie, jestem jeszcze przed ostatnim odcinkiem, ale już od dawna było widać, że historia nie da rady się zamknąć.
Samo anime nie jest jakieś wybitne, ale lubię sportówki i ogląda mi się przyjemnie. Największą wadą jest za dużo tej rodzinnej dramy. Prawie u każdego chłopaka jest problem trochę to nienaturalne. Mogli się skupić gdzieś na dwóch postaciach i byłoby ok. Plus jakiś pozytywny okruchowy wątek, np tej dziewczyny, która z nimi trzyma, fajna jest.
Sami chłopcy też jacyś charakterystyczni nie są. Poza dwoma głównymi bohaterami i wspomnianą dziewczyną z nikim nie zdążyłem się zzyc, lepiej poznać.
Rany boskie, każdy rodzic w tym anime traktuje soft tennis jak jakieś najgorsze zło, które demoralizuje młodzież XD Jeszcze rozumiem jakby trenowali MMA albo coś podobnego, ale SOFT. TENNIS?! Wyluzujcie, serio xD Tak poza tym to seria nadal trzyma bardzo dobry poziom, szczególnie wizualny – animacja meczy jest zawsze znakomita, co mnie cieszy. Trochę jednak mi brakuje więcej scen z przewodniczącą, bo zapowiadała się jako dość ważna postać, a od kilku odcinków w ogóle nie jest obecna :(
Czy ja wiem, czy tutaj chodzi o soft tennis. Nie ważne czy byłby to soft tennis czy inny sport… ba nawet inny dowolny klub, to prawdopodobnie problem byłby podobny. Główną sprawą tutaj są kłopoty między członkami rodziny. Soft tennis jest raczej traktowany jako wymówka, by pastwić się nad tym co nie odpowiada rodzicowi/rodzicom w dziecku.
Może i tak, ale z wierzchu to wygląda po prostu śmiesznie :P Sam konflikt między dziećmi a rodzicami jest przedstawiony dobrze, ale jego źródło jest dla mnie niedorzeczne – brałabym go bardziej na poważnie, gdyby faktycznie uprawiali sport mocno kontrowersyjny lub niebezpieczny. Ale to tylko moje zdanie.
Ale to nie chodzi o to, że soft tennis jest kontrowersyjny, tylko jak pisał Xaven jest MacGuffin.
Jeśli chodzi o Tsubase to po prostu on nie realizuje marzenia ojca o zostaniu piłkarzem… „Captain Tsubasa” ;)
W przypadku Nao to jego madka jest chorobliwie nadopiekuńcza która uważa, że wszystko rozprasza jej syna od nauki, a nic innego się nie liczy
Jedyną niewiadomą jest matka Tomy i dlaczego ona ma problem z nim (z skasowanych odcinków penie byśmy się dowiedzieli).
Idzie mocno w dramat ta seria – kliknij: ukryte kolejny z chłopaków może pochwalić się złym rodzicem; oblewanie niemowlaka wrzątkiem, brrr… Realizacja jest jednak na bardzo dobrym poziomie, na razie więc to nie razi, wręcz przeciwnie – intryguje. Z niecierpliwością wyczekuję kolejnych odcinków.
Super, że w tym sezonie dostaliśmy dwie różne sportówki: jedną poważną, z dramatami rodzinnymi, drugą bardziej komediową. Obie naprawdę dobrze się oglądają.
Ja tu przyszłam dla przyjemnych okruchów życia z ładną animacją i ciekawym sportem, a dostałam kliknij: ukryte przemoc domową i jakąś niezrównoważoną matkę, która boi się własnego syna – no szczerze jestem zaskoczona! Ciekawe zabiegi tu są, ale sam klimat i relacje między postaciami bardzo mi odpowiadają, więc będę kontynuować oglądanie.
Patrząc po Hanebado mam wrażenie, że sporty z rakietami nie mogą się bez tego obejść :D Pewnie niedługo zacznie wylewać się drama, więc trzeba będzie zapiąć pasy.
Bardzo podoba mi się ending – żadnych wymyślnych motywów, nostalgicznych kadrów, czy czegoś próbującego na siłę zapaść w pamięci – po prostu luźno tańczący bohaterowie i w tle bardzo ładny utwór. Brakowało mi czegoś takiego.
Na marginesie, mam nadzieję, że z tą grubszą bohaterką nie zrobią zagrania „nagle bardzo schudnie, by po kilku odcinkach wrócić do poprzedniej wagi”, w trzech animcach się z czymś takim spotkałam, a może i w więcej tytułach, ale tylko te trzy pamiętam.
Tym razem przeczucie mnie nie zawiodło i bardzo się cieszę, bo sezon jest słaby. Zapowiada się fajne połączenie okruchów życia (i to takich poważniejszych tematów – scena po napisach zrobiła na mnie niezłe wrażenie, ale kliknij: ukryte z matką tego drugiego też jest coś nie tak) i sportu. Nie oczekuję fajerwerków, ale wierzę że z tego może wyjść coś niezłego.
Kłopotliwy
19.10.2019 05:17 Re: pierwsze wrażenie
Uważam odwrotnie. Ciężko mi w tym sezonie zredukować liczbę oglądanych przeze mnie anime do 12. Myślę, że dojrzalszy widz doceni dużo serii kryminalnych/detektywistycznych, dwie świetne sportówki. Mimo że nie jestem fanem Isekai to w tym sezonie są 3‑4 przyzwoite. Nie ma na co narzekać tylko oglądać:)
Bajka jest bardzo ładna – płynna animacja, ładne tła no i strasznie podoba mi się otoczka okruch i szkolnego życia, które naprawdę fajnie dopełniają całość. Fabularnie nie zapowiada się na nic specjalnego ale tutaj raczej nie chodzi o to.
Tylko charakterystyki bohaterów jakieś takie… parszywe. Już z pierwszego odcinka widać, że będziemy mieli do czynienia z nieprzyjemnymi zachowaniami.
Czekam na pierwszy, porządny mecz i trzymam kciuki, żeby utrzymało poziom i nie przesadziło z dramą.
6+/10
Nieładnie tak używać złego imienia i mówić na kogoś chłopak jeżeli nim nie jest
Nieładnie tak używać złego imienia i mówić na kogoś chłopak jeżeli nim nie jest
Zakończenie bardziej niż tradycyjnie wymusza pytanie że 2 seria to jednak będzie ? Wątków jest sporo a finał historii – no cóż tak nie powinno się ich kończyć bo to pozostawia niesmak irytację i trzeba potem szukać w sieci czy coś było dalej :-/. Za co więc pozytyw – a za to jak umiejętnie wszystko zmontowano, wpleciono w fabułe a ta pozostała pomimo uproszczeń i luk całkiem spójna i sensowna. Jak na 12 ep to dobra robota.
Hoshiai no Sora
W tym anime, mamy trochę sportu, trochę przyjaźni, a do tego całą paletę wszelkich patologii rodzinnych.
Bardzo cenię sobie te serię za poruszenie tematu przemocy wobec dzieci (mam tu na myśli i fizyczną i psychiczną), ale fajnie by było zachować przy tym równowagę. kliknij: ukryte Można się poczuć skrajnie, widząc jak każda z postaci ma jakieś issues z opiekunami. Nawet rodzice tego chłopca, którzy przychodzili na każdy mecz przejawiali jakieś takie dziwne podejście – kliknij: ukryte sugerowanie zrzucenia winy na innych i odrzucania wszelkiej odpowiedzialności za swoje postępowanie też nie jest moim zdaniem ok.
Uważam, że trochę lepiej by się to oglądało, jakby było mniej poruszonych wątków. Jasne, każdy z nich przedstawiał jakąś inną formę nieprawidłowego postępowania wobec dziecka, ale… Warto zachować rozsądek i równowagę ;)
Sam temat soft tenisa moim zdaniem został ujęty w dobry sposób, ale warto wziąć pod uwagę, że tak naprawdę był tłem do innej ważnej kwestii, która została poruszona w tej serii. Mecze się na szczęście nie dłużyły, zostały fajnie przedstawione, natomiast jedyna rzecz, która mi trochę doskwierała, kliknij: ukryte to taki szybki postęp chłopaków z drużyny, którzy nagle mogli się mierzyć z mistrzami, jak równy z równym. Ostatni mecz to już w ogóle jakaś bujda. Trochę scenarzystów poniosło. Tak samo geniusz Makiego też był w moim mniemaniu zbyt wyolbrzymiony.
O tym, że seria właściwie kończy się w połowie nawet nie chce wspominać (ale to zrobię, jakby ktoś czytał komentarze przed obejrzeniem i chciał wiedzieć na co się pisze – ja nie wiedziałam xD)... Poczułam się trochę oszukana, ale z tego co widzę to autorzy chyba sami byli niemniej zaskoczeni. Gdybym miała brać pod uwagę taki chamski cliffhanger, to zapewne ocena poszybowała by parę oczek w dół, ale nie chce, więc daje 7/10.
Szczerze liczę na drugi sezon, nie tylko ze względu na to, że chce wiedzieć co się stanie dalej, ale także dlatego, że nie ma zbyt wielu anime o takiej trudnej tematyce, więc szkoda by było to kończyć tak bez żadnego rozwiązania. Będę trzymać kciuki za kolejne (przynajmniej) 12 odcinków!!
Jeśli wyjdzie 13 odcinek o którym pisał Slova, to myślę że jednak chciałabym zobaczyć co ci dorośli nawywijają w życiu młodzieży (albo młodzież w ich życiu… kliknij: ukryte Tak, Maki to o tobie. Ale na serio, nie za tani był ten nóż? Jeszcze się połamie w trakcie rączka…).
Było bardzo dużo postaci i zapamiętałam tylko imię Makiego. Reszta to „okularnik”, „rysowniczka z sąsiedztwa”, „rywal z czerwonym włosami”, „ten od nadopiekuńczej matki, „ten od młodszej siostrzyczki” etc.
Opening przewijałam, ale ending był śliczny, zarówno animacje tańca jak i piosenka.
Mecze tenisowe też mi się podobały, nawet jeśli mało wiem o tym sporcie. Na plus brak supermocy i tajemnych ataków zawodników (parodia była jak najbardziej w porządku :D)
Teraz kiedy zabrałam się do pisania komentarza zastanawiam się jak by mogła wyglądać seria gdyby jednak dostała 24 odcinki? Czy klub zostałby rozwiązany a historia skupiła na dramatach i spirali nieszczęść? Nie wiem czy bym wtedy dała radę obejrzeć do końca…
Bajka ogółem jest naprawdę niezła, czy nawet dobra pod wieloma względami ale ostatnie sceny dwunastego odcinka przekreślają bardzo wiele. Decyzja o ich pozostawieniu była zwyczajnie trefna, niezależnie od sytuacji.
7/10, choć chętnie uciąłbym nawet jeszcze punkt‑dwa, bo dawno nie czułem tak wielkiej frustracji.
Samo anime nie jest jakieś wybitne, ale lubię sportówki i ogląda mi się przyjemnie. Największą wadą jest za dużo tej rodzinnej dramy. Prawie u każdego chłopaka jest problem trochę to nienaturalne. Mogli się skupić gdzieś na dwóch postaciach i byłoby ok. Plus jakiś pozytywny okruchowy wątek, np tej dziewczyny, która z nimi trzyma, fajna jest.
Sami chłopcy też jacyś charakterystyczni nie są. Poza dwoma głównymi bohaterami i wspomnianą dziewczyną z nikim nie zdążyłem się zzyc, lepiej poznać.
Ok boomer
Side chesto!
Re: Side chesto!
Re: Ok boomer
Jeśli chodzi o Tsubase to po prostu on nie realizuje marzenia ojca o zostaniu piłkarzem… „Captain Tsubasa” ;)
W przypadku Nao to jego madka jest chorobliwie nadopiekuńcza która uważa, że wszystko rozprasza jej syna od nauki, a nic innego się nie liczy
Jedyną niewiadomą jest matka Tomy i dlaczego ona ma problem z nim (z skasowanych odcinków penie byśmy się dowiedzieli).
po trzech odcinkach
Super, że w tym sezonie dostaliśmy dwie różne sportówki: jedną poważną, z dramatami rodzinnymi, drugą bardziej komediową. Obie naprawdę dobrze się oglądają.
Na marginesie, mam nadzieję, że z tą grubszą bohaterką nie zrobią zagrania „nagle bardzo schudnie, by po kilku odcinkach wrócić do poprzedniej wagi”, w trzech animcach się z czymś takim spotkałam, a może i w więcej tytułach, ale tylko te trzy pamiętam.
pierwsze wrażenie
Re: pierwsze wrażenie
Re: pierwsze wrażenie
Re: pierwsze wrażenie
Tylko charakterystyki bohaterów jakieś takie… parszywe. Już z pierwszego odcinka widać, że będziemy mieli do czynienia z nieprzyjemnymi zachowaniami.
Czekam na pierwszy, porządny mecz i trzymam kciuki, żeby utrzymało poziom i nie przesadziło z dramą.