Komentarze
Sora no Aosa o Shiru Hito yo
- Polecam :) : Anonimowa : 27.07.2022 15:22:34
- Sora no Aosa o Shiru Hito yo - subiektywna opinia, nie recenzja : MrParumiV18 : 13.02.2021 15:21:35
- Naprawdę dobre! : kot schrödingera : 16.09.2020 03:08:57
- 8/10 : Kamen : 30.06.2020 00:21:50
Polecam :)
Z początku może nieco powolny, ale wszystko idzie do przodu, ładnie poprowadzili wątki Shinno, jego młodzieńczej energii i wiary w przyszłość – w zestawieniu z obecnym, wypalonym Shinnosuke.
Ciekawe ile osób chciało się spotkać kliknij: ukryte ze swoim dawnym ja :)
Jednocześnie film realistyczny i magiczny :) Sporo obyczajowych okruchów, trochę dramatu i nieco komedii.
Sora no Aosa o Shiru Hito yo - subiektywna opinia, nie recenzja
Napisałbym więcej, a raczej napisałem, ale ściana linijek znowu poszła omyłkowo do kosza (dzięki strzałko wstecz). Nie chce mi się znowu marnować na to samo czasu, tym bardziej, że nie są to do końca pozytywne odczucia. Więc ogólnie rzecz biorąc i skracając tak jak to tylko możliwe. Równa i bardzo dobra oprawa wizualna z ładnymi projektami postaci oraz pięknymi kadrami. Okej muzyka z dobrym udźwiękowieniem, ale brak tutaj większego zastosowania dla instrumentów, które towarzyszyły postaciom, co trochę smuci. Solidnie napisane oraz nie irytujące postaci i do 3/4 seansu naprawdę dobra historia, która miała szansę na satysfakcjonujący oraz spójny finał, niestety ostatecznie zaprzepaszczony przez uwidocznione zakończeniem niedociągnięcia, supermena, niepotrzebny wątek dramatyczny z Akane, który jeszcze gorzej zamknięty, niewyjaśnienie tego, jak (nie dlaczego) Shinno się tam znalazł i nie pokazanie finałowego występu na który czekałem cały film. Zdjęcia przy napisach końcowych tego nie rekompensują i osobiście uważam, że jest to jak do tej pory, najgorsza produkcja od trio Nagai, Okada i Tanaka, chociaż nie winiłbym tutaj Panów, a głównie Panią Okade za napisanie takiego scenariusza, ale tylko pod względem rozplanowania akcji i wydarzeń, gdyż resztę wykonała poprawnie. Niemniej, nie chcę być źle zrozumiany, to naprawdę spoko film, a przez większość seansu nawet dobry, lecz ilość irytujących niedociągnięć skutecznie uniemożliwia mi polecenie tej produkcji. Po prostu jest sporo o wiele lepszych filmów i daleko nie szukając, już od tego trio o wiele lepiej wypada według mnie niedocenione Kokoro ga Sakebitagatterunda.
Naprawdę dobre!
Bardzo dobry zestaw autorów: to głównie dzieło Tatsuyuki Nagai. Również Masayoshi Tanaki. Bo że nie są to filmy (jak się je przypisuje) wyłącznie Mari Okady zrozumiałem kiedyś podczas spotkania z Noboru Iguchim, otworzył mi oczy sposób jaki opowiadał o Aku no Hana. Ale robienie z pani Okady tylko rodzaju rezonatora, który wydobywa i wzmacnia cudze emocje byłoby niesprawiedliwe. W niej naprawdę coś jest. Te wszystkie niespełnione nadzieje, przepadłe marzenia i wypalenie Shinnosuke to przecież sama Mari. Dlatego to jest tak prawdziwe. Pani Okada nie musi bawić się w cosplaying (jak np. w Araburu, bardzo złe, nie polecam), gdy wypełznie spod kamienia i coś nam o sobie opowie, to jest ciekawe. I dobre. Jej wypalenie, samooszukiwanie się (Araburu), niezrozumienie macierzyństwa (Sayonara no Asa), trwanie w powierzchownej rutynie dla łatwych pieniędzy z jeszcze większych korpo (najnowszy Nakitai Watashi, niestety…) jeśli będzie tylko do bólu szczera jest samo w sobie świetnym materiałem na historię. Może czas na coś o starszych bohaterach, takich jak tutaj trzydziestolatkowie?
Podsumowując, Sora no Aosa o Shiru Hito yo to dobra pozycja warta uwagi. Poziom Kokoro ga Sakebitagatterunda z wyraźnym plusem (za dojrzałość), czyli naprawdę nieźle.
8/10