Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

ID:Invaded

  • Avatar
    A
    Tomik 24.03.2020 15:45
    Tak jak Babylon. Oryginalna historia, świetna naraja, bardzo dobra reżyseria, wciągający scenariusz, oprawa wizualna i dźwiękowa wysoki poziom. Gra aktorska robiąca wrażenie – zwłaszcza rola Kaeru i Sakaido. To sprawia, że to najlepiej oglądające się anime z tygodnia na tydzień. Wciąga, sprawia chęć poznania co dalej, daje możliwość domysłów co dalej. Czyli to co najlepsze seriale Netfixa i HBO. Owszem, gdy się tak zagłębić w produkcje serial wiele straci, co niechybnie doprowadzi tych mogących oglądać odcinek za odcinkiem. Bo zaczną się zastanawiać nadmiernie gdzie sen i gdzie logika. Anime na raz by obejrzeć coś oryginalnego.
  • Avatar
    A
    PaSaT 23.03.2020 22:26
    Rewelacyjne anime, klasa sama w sobie
    Wreszcie coś oryginalnego. To, jak poprowadzono scenariusz, jak rozpisano postacie, jak aktorzy głosowi się wykazali, to klasa najwyższa na świecie. Dla mnie dycha – trochę naciągana, ale w obecnej dobie wszechobecnej nijakości właśnie na taką ocenę wg. mnie zasługuje to anime. Nie stwierdziłem żadnych wad.

    No, może muzyka trochę leżała, właściwie zdałem sobie sprawę, że niewiele jej tutaj było, stanowiła raczej tło. Ale już samo udźwiękowienie to znowu ścisła czołówka. Zdecydowanie najlepsze anime sezonu i prawdopodobnie najlepsze anime w gatunku od kilku lat. Chyba, że coś mnie ominęło, ale nie przypominam sobie jakiejkolwiek serii detyktywistycznej, która chociażby zbliżyła się jakością do ID: Invaded.
  • Avatar
    A
    Rinsey 22.03.2020 23:29
    Najlepsze anime sezonu zimowego
    Dla mnie to chyba będzie najlepsze anime sezonu zimowego. Pierwsze odcinki były średnie, ale potem im dalej tym lepiej. Niesamowicie urzekła mnie postać Narihisago. Był jednocześnie tak bardzo ludzki i niedoskonały, że mogłabym uwierzyć, że taka postać mogłaby istnieć. Jego uczucia do rodziny były tak intensywne, tak żywe. Odcinek 9 (tak mi się teraz wydaje w każdym razie) wzruszył i poruszył mnie niesamowicie. Do tego gra aktorska Kenjirō Tsuda była dla mnie po prostu obłędna. Doskonale wyrażał ból i wszelkie emocje granej przez siebie postaci.

    Prawie tak samo poruszyła mnie gra aktorska Yume Miyamoto. Smutek i pogodzenie z własnym losem zostały doskonale zagrane.

    Tamotsu Fukuda i Hondomachi to również udane postaci, aczkolwiek już nie aż tak.

    Ogólnie szalenie mi się podobał pomysł na scenariusz, może pierwsze odcinki zostać przeprowadzone nieco lepiej, ale i tak seans przysporzył mi wiele pozytywnych wrażeń tej zimy.

    Dla mnie 9­‑ka.
  • Avatar
    A
    Weiter 17.02.2020 02:11
    Czarny koń?
    Ludzie zachwycali się początkowymi odcinkami babylonu.. Aż dziwię się, że jest zerowe zainteresowanie nad tą serią. Pierwszy odcinek jest mocno mylący pewnie stąd brak zainteresowania. Od 3 odcinka jest naprawdę interesująco i akcje są niemal jak z sherlocka wyjęte.

    Późno dałem temu szansę, ale zdecydowanie polecam zerknąć.
    • Avatar
      Rinsey 17.02.2020 17:04
      Re: Czarny koń?
      Mi się ta seria strasznie podoba. Klimat i ciekawy pomysł na fabułę. Zwłaszcza jak po pierwszych odcinkach seria zaczęła przemycać informacje dotyczące głównej historii. Ale tutaj bylo cicho, to i ja byłam cicho ^^'.
    • Avatar
      Ryuki 17.02.2020 17:23
      Re: Czarny koń?
      Ja też to anime oglądam^^ Bardzo fajna seria zagadkowa SF z ciekawym pomysłem, zawiązaniem fabuły i o dziwo dobrym humorem i akcją. Dla mnie jednak największą niespodzianką ID jest to, że NAZ trzyma bardzo dobry poziom animacyjny, jakby to nie było to samo studio co Hamatora gdzie udało się im nawet źle pokolorować klatki.
      • Avatar
        Nick 18.02.2020 00:22
        Re: Czarny koń?
        Traktowałbym NAZ jako tylko nazwę lub podmiot produkcyjny. Ei Aoki (reżyser m.in. Fate/zero czy Re: Creators) zebrał do tej serii animatorów ze swojego studia Troyca i White Foxa. Tak samo NAZ zrobił w przypadku Infinite Dendogram – tę serię też animują w większości goście z White Fox.
        • Avatar
          Ryuki 18.02.2020 11:15
          Re: Czarny koń?
          Ciekawe, bardzo podobnie do sytuacji z Digimon Tamers( z tego co mi wiadomo ) i Toei.

          NAZ ogólnie to dość młode studio( ma jedynie 6 lat według wiki ) więc ciężko jeszcze powiedzieć jak będą tworzyć produkcje w najbliższych sezonach. To co piszesz przypomina A1 gdzie animatorzy to freelancerzy i każda produkcja oprócz ogólnej estetyki( animacja oparta na deformacji ) różni się w poziomie.
          • Avatar
            Nick 18.02.2020 15:03
            Re: Czarny koń?
            No i tak właśnie dokładnie jest. NAZ oprócz działu produkcyjnego i „photography” chyba nie ma nic. Co do wieku studia, no wiesz, niektóre w ciągu sześć lat potrafiły już wyprodukować jakieś znane tytuły i ludzie mniej więcej wiedzieli, na co ich stać.
            Co do A­‑1 Pictures – tutaj sytuacja jest inna, bo studio to ma jakieś swoje ekipy i ludzi związanych z nim, mimo freelancerki. Chociaż ostatnio widać, że A­‑1 podupadło, bo prócz Alicization i Kaguyi jest słabiutko. Widać, że całą robotą obarczali drugie studio, znane teraz jako Cloverworks.
            • Avatar
              Ryuki 18.02.2020 15:57
              Re: Czarny koń?
              Wiem, ale wciąż jeszcze ciężko mi mocno ocenić studio, które nawet nie ma dekady. Na pewno nie będę tu tak surowa jak przy np. Deen czy Toei^^

              Co do A1 w tym sezonie mają z tego co widzę jedno anime( nie interesuje mnie gatunkowo ) a zeszły rok był dość pusty. Osobiście nie przeszkadza mi, że zwolnili bo jednym z ich problemów było branie zbyt wielu projektów na siebie. Jest kilka ciekawych serii i adaptacji na ten rok nie mających jeszcze studia więc pewnie coś będzie pod nimi.
    • Avatar
      Tomik 24.03.2020 15:48
      Re: Czarny koń?
      Gdy przychodzi do recenzji, to analiza anime zmasakruje ID tak samo jak Babylon. Ale to tytuły do doświadczenia ciekawej historii, a nie by się w nich zagłębiać.
  • Avatar
    A
    Sogi 6.01.2020 22:26
    Po seansie 2 pierwszych epków mogę tylko powiedzieć że seria ta daje duże nadzieje na coś fajnego. Na pewno nie sprawia wrażenia że to kolejna popierdółkowata seria z patosem detektywistycznym. O ile ktoś nie przekombinuje to kto wie. Klimatem i założeniem przypomina Psycho Pass. Całą resztę zweryfikuje rozwój akcji i to jak będą nam dawkowane kolejne elementy fabularnej układanki. W końcu coś poważniejszego tematycznie.