Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Hachi-nan tte, Sore wa Nai deshou!

  • Avatar
    A
    :) 5.09.2020 03:02
    Kolejna produkcja typu zapychacz sezonowy. Jak ktoś lubi taki klimat to obejrzeć, dodać do obejrzanych na swoim profilu i zapomnieć…
  • Avatar
    A
    . 3.08.2020 15:33
    Prawdziwy harem
    Zwykle w różnych seriach, zwłaszcza isekajach bohater gromadzi wokół siebie miłą lub mniej miłą gromadkę szumnie nazwaną haremem.
    Zbieranina taka najczęściej powstaje w wyniku zachwytu dla mocy, charakteru, czy innych cech owego (super)bohatera.
    Natomiast tutaj występuje bardziej realistyczna wersja „haremu”, gdzie owa gromadka kieruje się względami materialnymi, tudzież wszelkimi innymi korzyściami osobistymi.
    Jak w życiu.

    Samo anime pretendendowało do bycia czymś więcej.
    A skończyło się na 5/10 z nielicznymi momentami czy wątkami wychodzącymi ponad tenże poziom.
  • Avatar
    A
    Trekot1900 19.06.2020 09:32
    Moja recenzja
    Kolejny sezon, kolejny isekai, który jak chyba większość isekajów, ma te same podwaliny i nawet nie próbuje być czymś innym jak reszta. Uznałem, że może nawet udana seria w stylu „Honzuki no Gekokujou” ale tym razem skupiając się na rolnictwie no i co mamy klimat to znowu typowe średniowiecze, tym razem obyło się bez mechanik gry, główny bohater zaczyna jako 25­‑latek w ciele 6 latka, sam konflikt rodzinny o majątek, to nawet dość ciekawy pomysł. Niestety, jak seria dość fajnie się zaczyna, nie licząc dość prostego rozwiązania, jak dzieciak zaczyna się uczyć magii, tak potem zamienia się w nic nie wyróżniająca się haremówkę w innym świecie. I jak seria po pierwszych odcinkach mogłaby z czystym sercem dostać 7/10 z prawdopodobieństwem na więcej, tak jak następuje skok czasu, następuje też powolny skok w przepaść. Główny bohater dostaje wszystko pod nos, zaczął z super mocami, jest przemocny czego oczywiście nie zauważa bo „wrodzona japońska skromność”, a ze względu na bycie introwertykiem, nie potrafi nawiązać znajomości więc, albo wszyscy do niego zagadają albo ratuje parę dziewczyn które oczywiście potem  kliknij: ukryte  A szkoda, wątek rodzinny byłby wystarczający, ale główny bohater wszystko musi dostawać w ramach świata, góra robi plan i oczywiście  kliknij: ukryte  A co o bohaterach? Typowość goni typowość. Główny bohater to kolejny „typowy protagonista” mający stos zalet i wszyscy go kochają, jest tak pusty, że ostatnie zdania o tym, że jest niewidziany idealnie go podsumowują. W haremie, mamy standardowe bohaterki, wystarczy je zobaczyć i już wiadomo, jaką będą prezentowały osobowość. Podobnie z jego kumplem, który w sumie był głównie po to, by nie było, że tylko dziewczyny w okół głównego bohatera. Nie mają zbytnio historii a ich problemy kończą się wraz z wątkiem do którego były potrzebne. Animacja jest w pożądku, wprawdzie oszczędzano na scenach akcji w najbardziej typowe sposoby jakie się tylko da. Muzyka, była nawet na poziomie. Ogólnie anime prezentuje się jako reklama mangi czy nowelki, co jest ostatnio coraz popularniejsze. Niestety seria jest mocno przeciętna, były może dwie sceny które mi się bardzo podobały. Sam koncept na fabułę nie najgorszy, nawet bym powiedział, że ciekawy, ale jago wykonanie jest bardzo słabe. Jak ktoś lubi niewymagające isekaje pełne klisz, to to anime mu spasuje. Ja liczyłem tym razem na trochę więcej. 5/10.
    • Avatar
      orzanimeseiei 19.06.2020 13:47
      Re: Moja recenzja
      Widać, że nie znasz koncepcji isekai'ów. To tak jakbyś mówił, że komedia nie ma wątków dramatycznych
    • Avatar
      Impos 19.06.2020 14:21
      Re: Moja recenzja
      brakowało by ona jeszcze do haremu dołączyła, ale ostatnimi czasy milfy nie specjalnie dołączają do haremów, po za jednym anime o którym wolałbym zapomnieć

      Z ciekawości zajrzałam do nowelki, żeby sprawdzić czy wątek polityczny rzeczywiście został pominięty przez twórców anime i  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Impos 19.06.2020 02:42
    Podobno to, czego oczekujemy od danego anime, ma kluczowy wpływ na naszą ocenę. W tym przypadku liczyłam na przyjemnego isekaja do kolacji, ale i to okazało się zbyt wygórowane.
    Przykładowo jak na serię o tytule „8 syn?” wątki rodzinne potraktowano po macoszemu. Najstarszy brat i ojciec są po prostu źli i głupi, a pozostali bracia to mili bruneci bez charakteru. Ani jedni, ani drudzy nie dostają zresztą zbyt wiele czasu antenowego, bo większość odcinków to przygody (choć w tym przypadku to słowo jest bardzo na wyrost) Wendelina i jego nieciekawego haremu. Dzięki temu cały potencjalny dramat w finale znika (nie wspominając już o tym, że walki w tym anime są żenująco słabe). Zaskoczyło mnie też, że mimo spędzenia jakichś 10 lat w nowym otoczeniu Wendelin wciąż nie do końca ogarnia świat, do którego został przeniesiony (np. tego jak funkcjonuje szlachta). Wychodzi więc na to, że nieciekawe popychadło pozostanie nieciekawym popychadłem, nawet jak odrodzi się w innym świecie i dostanie supermoce.
    Gdzieś tam w tle jest walka stronnictw na dworze królewskim, ale kto, co i dlaczego nie zostało wyjaśnione ( kliknij: ukryte ). Dalej też nie rozumiem czemu potrzebna była aż taka awantura, żeby zacząć wycinać ten las? Jeśli ten wątek miał sens w oryginalnej powieści, to po prostu zekranizowano nie te kawałki, co trzeba…
  • Avatar
    A
    blob 11.06.2020 22:31
    Odc. 11
    Niesłychane.

    Lwia część serię zasadniczo obrażała inteligencję i cierpliwość widza. Głupotki, uproszczenia, odcinki rysowane na kolanie. Seria chyba z założenia bardziej niż przygodówką fantasy miała być o polityce.

    Tymczasem chyba dopiero odcinek 11 tak naprawdę pokazał o czym ta seria miała być. Zmiana powagi, nastroju i przede wszystkim wyraźny skok jakości. Drastyczna zmiana. Nagle Wendelin okazał się osobą myślącą, przestał reagować na wszystko z rozbrajającym komizmem. Czy to koronawirus tak bardzo wpłynął na losy tej serii czy ogólnie coś nie pykło wcześniej?
    • Avatar
      Impos 12.06.2020 03:59
      Re: Odc. 11
      Rzeczywiście wyraźnie lepszy ten odcinek, ale i tak ta intryga trochę na wyrost. Naprawdę potrzebny był  kliknij: ukryte ?
      Swoją drogą to anime jest mistrzowskie w kategorii zabijania jakiegokolwiek napięcia. Nie dość, że scena z pierwszego odcinka ujawniała zakończenie całego konfliktu, a moce Wendelina pozwalają mu na rozprawienie się bez trudu z dowolnym przeciwnikiem, to jeszcze ktoś postanowił upchnąć w openingu niemal wszystko, co pojawia się w serii…
      • Avatar
        blob 12.06.2020 19:02
        Re: Odc. 11
        Nie żebym dopatrywał się logiki w tej serii ale chyba idea tego świata jest taka że system szlachecki jest tak silnie zakorzeniony w tkankę królestwa, że nawet król nie może wszystkiego bo złamałby zasady ( kliknij: ukryte ). Gdyby seria nie była momentami tak żałosna, może lepiej udałoby się zbudować i pokazać świat przedstawiony. Zresztą kolega Nikodemsky wspominał iż manga wypada lepiej i może tam ma to więcej sensu.
        • Avatar
          Impos 14.06.2020 16:49
          Re: Odc. 11
          W sumie nie chcę się za bardzo pastwić nad jednym z niewielu elementów tej serii, który miał jakiekolwiek zalety. Po prostu nagłe pojawienie się czegoś sensownego w przedostatnim odcinku nie wystarczy niestety na usprawiedliwienie wcześniejszych absurdów. Choć oczywiście zgadzam się, że seria wiele by zyskała, gdyby ograniczono nieciekawe sceny z członkiniami haremu na rzecz wcześniejszego wprowadzenia wątku politycznego…
  • Avatar
    A
    meri1115 30.05.2020 18:57
    nudne
    Nie oczekiwałam kokosów, ale bez przesady. Anime ogółem nudne i mocno nużące.
  • Avatar
    A
    blob 7.05.2020 22:53
    Odc. 06
    Ło matulu, ale zjazd na jakości. Znaczy seria od początku nią nie grzeszyła, ale już motyw z 6 odcinka gdzie całą „bitwę” śledzimy z perspektywy szpitala polowego? Toż takiego cięcia budżetu nie widziałem chyba od czasu bitwy o Oxcross w Grze o Tron :D. No chyba ze tak było też w mandze?
    • Avatar
      Nikodemsky 8.05.2020 02:09
      Re: Odc. 06
      No chyba ze tak było też w mandze?

      *Nowelce :)

      Nie, bajka pomija naprawdę sporo, spłyca bohaterów i startuje chyba do plebiscytu na najgorszą adaptację. Autor pierwowzoru musi być zdruzgotany.

      Adaptacja mangowa jest akurat całkiem udana – układa fakty trochę po swojemu ale przy tym zachowuje najważniejsze informacje, charakterystyki bohaterów, rozumie co chce przekazać autor i art jest bliższy temu, co jest w ilustracjach nowelki.

      Tu nawet nie pasuje określenie „niebo, a ziemia”, bo to jeszcze większa przepaść :)
  • Avatar
    A
    Impos 4.04.2020 20:38
    Może byłabym bardziej pozytywnie nastawiona do tej serii, gdyby nie pierwsza scena pokazująca, że cokolwiek by jej nie wyróżniało na początku, to rezultat będzie sztampowy.
    Już wolałabym zobaczyć losy oryginalnego Wendelina odrodzonego w ciele japońskiego pracownika biurowego (bo zakładam, że to się stało z pierwszym posiadaczem ciała, z którego teraz korzysta główny bohater).
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 31.03.2020 23:29
    Jestem trochę rozczarowany.

    Nie przeszkadzają mi już nawet przeciętne projekty postaci ale tutaj twórcy kompletnie nie zrozumieli jak przelać materiał na ekran i już od początku rzucają absurdami, przy których można się złapać za głowę. Fantasy­‑isekaje są rozrywkowymi seriami dającymi frajdą z oglądania, co jednak nie oznacza, że powinno się przy okazji robić idiotę z widza.

    8 syn nie jest sam w sobie żadnym nadzwyczajnym dziełem ale już adaptacja mangowa wypada o niebo lepiej i niestety mam wrażenie, że bajka to będzie pasmo rozczarowań.