Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

5/10
postaci: 5/10 grafika: 4/10
fabuła: 5/10 muzyka: 6/10

Ocena redakcji

5/10
Głosów: 2 Zobacz jak ocenili
Średnia: 4,50

Ocena czytelników

6/10
Głosów: 47
Średnia: 6,13
σ=1,63

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Enevi)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Innocent Venus

Rodzaj produkcji: seria TV (Japonia)
Rok wydania: 2006
Czas trwania: 12×24 min
Tytuły alternatywne:
  • イノセント・ヴィーナス
zrzutka

Okrucieństwo i bezwzględność postapokaliptycznego świata, czyli kolejna pozycja spod znaku science­‑fiction. Może, ale nie musi się spodobać fanom gatunku.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Rok 2010 był dla ludzi wyjątkowo tragiczny. Kataklizmy, które nawiedziły naszą planetę, zniszczyły prawie całą jej powierzchnię, uśmiercając 3/4 ówczesnej populacji. W efekcie pogłębił się podział ludzkości na biednych i bogatych. Właśnie w tym zrujnowanym i wyjątkowo nieprzychylnym świecie rozpoczyna się podróż dwóch dezerterów z elitarnego oddziału, zwanego Phantom. Próbują oni chronić tajemniczą dziewczynkę, Sanę Noto, przed bezwzględnymi ludźmi, którzy z niewiadomych przyczyn chcą za wszelką cenę dostać ją w swoje ręce.

Trudno oczekiwać po tym anime czegoś wyjątkowego – fabuła wykorzystuje wiele wątków wykorzystanych we wcześniejszych produkcjach science­‑fiction. Świat po kataklizmie jest przedstawiony jako typowo mroczny i nieprzyjazny. Mamy tu bezwzględnych ludzi u władzy, próbujących za wszelką cenę utrzymać swoją pozycję, oraz buntowników z nizin społecznych, którzy walczą z tyranią. Pomiędzy tymi dwiema grupami lawiruje trójka głównych bohaterów, trzymając się jednak przez dłuższy czas bliżej partyzantów.

Akcja obraca się wokół tytułowej bohaterki, traktowanej jako zwyczajny „towar”, który wszyscy próbują zdobyć, nie licząc się z tym, że jest to istota ludzka, w dodatku bardzo wrażliwa. Właśnie ta znieczulica czyni opowieść odrobinę sztuczną. Z pewnością plusami są prosty scenariusz i wyjątkowo szybkie tempo akcji, która w pewnym momencie robi zwrot o 180 stopni, by zaraz potem znowu przyspieszyć. Zaletą jest również długość, bowiem próba rozciągnięcia historii na więcej odcinków skończyłaby się porażką. Znajdziemy tu też próby ubarwienia fabuły wątkami poruszającymi m.in. kwestie eksperymentów na ludziach – jednak potraktowane tak jak tutaj mogą wywołać jedynie niesmak u widza.

Autorzy nie popisali się również tworząc postaci – bohaterowie mają niezbyt rozwinięte osobowości, doskonale pasujące do dobrze znanych wzorców. Z czasem wprawdzie okazuje się, że nie wszyscy są do końca tym, kim wydawali się na początku, nie zmienia to jednak faktu, iż nadal trudno się wczuć w ich rolę, a z czasem coraz bardziej tracą na wiarygodności, przez co trudno ich polubić. Świetnym przykładem jest tu niejaki Gora, który nie wiadomo skąd się wziął, a za jedyny cel swojej egzystencji obrał sobie uprzykrzanie życia głównym bohaterom. Przez cały seans miałam wrażenie, że wciśnięcie go tu na siłę było złośliwym posunięciem ze strony twórców, którzy chcieli sprawdzić wytrzymałość przeciętnego widza na podobne insekty.

Strona techniczna, jak wszystko inne, nie wyróżnia tego anime spośród innych mu podobnych. Całkiem dobrą kreskę i w miarę płynną animację przesłaniają zupełnie nie pasujące do reszty wstawki komputerowe, które rażą niedopracowaniem i sztucznością. Widać to zwłaszcza w projektach mechów, które również do oryginalnych nie należą. O ile grafika wypada średnio, o tyle udźwiękowienie dobrze spełnia swoją rolę, wpasowując się idealnie w ponury klimat serii. Zdecydowanie godne uwagi są zarówno opening, jak i ending z wpadającą w ucho piosenką Brand New Reason w wykonaniu FLEET, a i pozostałe motywy są dobrze dopracowane.

Widzowie, którzy liczyli na coś nowego, będą zawiedzeni, ponieważ anime spełnia swoją rolę wyłącznie jako kolejna średnio wykonana produkcja, powielająca pomysły wielu wcześniejszych pozycji. Wpasowuje się świetnie w ramy typowego science­‑fiction, jednak to za mało, aby wybić się z tłumu. Zagorzałym fanom gatunku może się podobać, ale także nie musi. Pozostali raczej powinni poszukać czegoś ambitniejszego albo mniej mrocznego, jeśli nie chcą pozostać z poczuciem zmarnowanego czasu.

Enevi, 13 maja 2007

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Bandai Visual
Projekt: Hideki Nagamachi, Hiroshi Ogawa
Reżyser: Jun Kawagoe
Scenariusz: Shinsuke Oonishi
Muzyka: Tomohisa Ishikawa