Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

2/10
postaci: 3/10 grafika: 3/10
fabuła: 1/10 muzyka: 5/10

Ocena redakcji

3/10
Głosów: 2 Zobacz jak ocenili
Średnia: 2,50

Ocena czytelników

4/10
Głosów: 15
Średnia: 3,93
σ=2,52

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Avellana)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Harukanaru Toki no Naka de ~Ajisai Yumegatari~

Rodzaj produkcji: seria OAV (Japonia)
Rok wydania: 2002
Czas trwania: 2×30 min
Tytuły alternatywne:
  • 遙かなる時空の中で ~紫陽花ゆめ語り~
zrzutka

Jakaś kapłanka, jacyś wojownicy… Ale o co tu właściwie chodzi?!

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Zwyczajna dziewczyna imieniem Akane pewnego wiosennego dnia zostaje porwana wraz z dwoma kolegami przez ponurego kapłana Akrama do Kyou gdzie dowiaduje się że jest kapłanką Ryuujina odnajduje ośmiu mających jej służyć wojowników i ma ocalić Kyou ale czy zdoła wydostać się ze straszliwej pułapki podstępnego Akrama?

Jeśli ktoś zauważył, że powyższe zdanie nie ma sensu i znaków przystankowych, to doskonale: właśnie doznał uczucia podobnego jak ktoś, komu przyszłoby do głowy sięgnąć po ten tytuł. Wydana w 2002 roku seria OAV powstała na bazie gry – symulatora randek dla dziewcząt. I właściwie sens ma jedynie jako komentarz do tejże gry. Dzieje się tu dużo, szybko i bez sensu: zostaje wprowadzonych kilkanaście postaci, zasugerowane jakieś powiązania pomiędzy nimi, wepchnięty wątek ratowania bohaterki, które to ratowanie odbywa się nieskładnie i kompletnie nie jest jasne, co właściwie próbował osiągnąć Główny Zły… Innymi słowy, widzimy ciąg zdarzeń, który po okrojeniu liczby bohaterów i dorobieniu jakiegokolwiek sensownego wyjaśnienia byłby bardzo przeciętną historyjką o… no dobrze, o niczym właściwie.

O postaciach można powiedzieć tyle, że są (i że jest ich o wiele za dużo). 60 minut nie wystarcza, żeby pokazać chociażby najbardziej schematycznie ich charaktery. Jeśli natomiast chodzi o ich powierzchowność… Projekty postaci są nie najgorsze, choć Akramowi ktoś powinien powiedzieć, że osoby o wąskich ustach nie powinny używać ciemnej szminki. Ale już właściwie każde ujęcie pokazujące coś ponad zbliżenie twarzy woła o pomstę do nieba – sylwetki przypominają bardzo nieudolnie narysowane lalki, a o animowaniu ich ruchu miłosiernie zmilczę. Trochę lepiej prezentuje się muzyka, ale nie jest to nic ponad całkowitą przeciętność.

Rzadko kiedy zdarza mi się trafić na tytuł do tego stopnia pozbawiony sensu istnienia. Zapewne miał być rodzajem bonusa dla fanek gry, które wszystkich bohaterów znały na pamięć – ale o jego jakości może świadczyć to, że kontynuacja – trzyczęściowa OAV – nie doczekała się nawet zainteresowania fansuberów. Sięganie po ten tytuł bez żadnego przygotowania przypomina próbę przeczytania środkowego rozdziału z wielotomowej sagi. Jeśli ktoś (tak jak ja) rozpoczął znajomość z królestwem Kyou od późniejszej serii telewizyjnej, będzie wiedział przynajmniej, kto jest kim, no i dlaczego w takiej czy innej scenie tak się zachowuje. Jednak osobom, którym seria TV się podobała, także odradzam seans. Grafika i muzyka są znacznie gorsze, a stłoczenie wydarzeń sprawia, że nie dowiemy się kompletnie niczego nowego o bohaterach, nabierzemy za to nieuzasadnionej niechęci do kwitnących hortensji. Dwa punkty na dziesięć: drugi przyznany za kota.

Avellana, 14 czerwca 2007

Twórcy

RodzajNazwiska
Autor: KOEI, Touko Mizuno
Reżyser: Iku Suzuki
Scenariusz: Junko Okazaki