Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

7/10
postaci: 7/10 grafika: 8/10
fabuła: 5/10 muzyka: 7/10

Ocena redakcji

7/10
Głosów: 6 Zobacz jak ocenili
Średnia: 7,33

Ocena czytelników

8/10
Głosów: 166
Średnia: 7,61
σ=1,61

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Nicolass)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

AA! Megami-sama: Sorezore no Tsubasa

Rodzaj produkcji: seria TV (Japonia)
Rok wydania: 2006
Czas trwania: 24 (22×24 min, 2×24 min)
Tytuły alternatywne:
  • Ah! My Goddess: Flights of Fancy
  • Oh! My Goddess: Everyone Has Wings
  • ああっ女神さまっ それぞれの翼
Gatunki: Komedia, Romans
Postaci: Anioły/demony, Bóstwa; Pierwowzór: Manga; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Magia
zrzutka

Kolejna seria telewizyjna o losach boginek i Keiichiego. Gratka dla miłośników komedii romantycznych.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Tak, tak, to już druga seria telewizyjna, opowiadająca o losach naszej pary bohaterów. Jako że uwielbiam wszystkie produkcje opatrzone logo Oh! My Goddess (poza mangą, której na nieszczęście nie miałem okazji dorwać jeszcze w swoje łapki), gdy tylko nadarzyła się okazja obejrzenia, co też panowie z AIC przygotowali nowego, nie czekałem długo i ochoczo zabrałem się za konsumowanie nowej historii o życiu Keiichiego i jego ukochanej boginki.

Pierwszym, co mnie uderzyło, było dość dziecinne podejście do związku Morisato i Belldendy. Jako że akcja rozgrywa się rok po tym, jak Keiichi zadzwonił niechcący do biura boskiej pomocy (niewtajemniczonych odsyłam do OAV i serii telewizyjnej), spodziewałem się, że jego związek z Belldandy będzie nieco bardziej dojrzały. Niestety, tutaj muszę napisać wprost: fabuła Oh! My Goddess: Flights of Fancy jest prościutka aż do bólu. Na szczęście nie do końca – z czasem akcje się rozwija i po kilku pierwszych odcinkach nie jest już tak tragicznie, ale i tak niedosyt pozostaje.

Wypadało by tutaj wtrącić co nieco o treści serii, ale że jest to ciąg dalszy opowieści, odsyłam was do poprzednich recenzji. Są to ci sami bohaterowie i te same miejsca, więc za wiele się nie zmieniło. Może to być oczywiście zaletą, bo spotykamy tu znane nam postacie, ale ci, którzy nie widzieli poprzednich produkcji z boginkami w roli głównej, nie powinni czuć się zagubieni – twórcy, co prawda skrótowo, ale jednak nawiązali do tego, co działo się wcześniej.

Wracając do fabuły: w serii pojawiają się elementy, które były już wykorzystywane wcześniej, jak choćby znane z OAV kupowanie pierścionka. Nie jest to może zjawisko częste, ale trzeba je odnotować – ot, drobny minus. Jeżeli zaś o schematach mowa, to należy zaznaczyć, że scenarzyści nie silili się na oryginalność. Jednak oglądając anime zauważyłem nieco pozytywów: głębsze refleksje bohaterów, pytania o swoje miejsce w świecie, czy zmagania postaci ze zwykłą codziennością. Szkoda tylko, że takie aspekty (dobrze zrealizowane i bardzo autentyczne) zostały zepchnięte nieco na margines, a twórcy wyeksponowali to, co prezentuje raczej niski poziom: moralizowanie na poziomie co najwyżej gimnazjalisty czy Wielkie Dylematy BohaterówTM, które poważne mogą się wydawać dla ucznia podstawówki. Fakt, że bohaterowie postępują w sposób przewidywalny i z grubsza schematyczny tylko dopełnia czary goryczy. Panowie z AIC tworząc Oh! My Goddess: Flights of Fancy chyba zapomnieli o wiernych fanach, którzy przecież rosną wraz z bohaterami i mają prawo wymagać, by tak fabularnie, jak i na płaszczyźnie relacji między postaciami anime prezentowało coraz wyższy poziom.

Ta ciepła, kreowana ze swobodą opowieść to zbiór luźnych epizodów z życia bohaterów. Niektóre wątki zamknięte są w pojedynczych odcinkach, ale w dalszej części serii akcja płynnie rozkłada się na kilka odcinków i tak już zostaje do końca, trzeba więc przebrnąć przez początek nieco „na siłę”. Przyznam, że wady, które wypisałem wcześniej, przestały mnie po jakimś czasie irytować, lub po prostu znikły (fabuła na szczęście w jakimś stopniu się rozwija). Wielkim plusem jest z pewnością humor, który prezentuje całkiem dobry poziom. Miłego openingu i endingu słucha się przyjemnie – z chęcią dorwę soundtrack do tej serii. Postacie narysowane są ładną kreską, z dobrze dobranymi kolorami – aż miło popatrzeć na to, co dzieje się na ekranie. Natomiast tła są bardzo nierówne, od ślicznych i pełnych żywych kolorów – słowem, dopieszczonych, po te prezentujące średni poziom. Animacja zaś jest poprowadzona dobrze i nie mogę jej wiele zarzucić, choć wiadomo, że po tak kultowym tytule spodziewałem się więcej. Ogólnie wizualnie anime prezentuje się dobrze i jest to niewątpliwym plusem Oh! My Goddess: Flights of Fancy.

Drugą serię telewizyjną ogląda się przyjemnie, gdzieś w okolicach szóstego odcinka większość wad, które wcześniej wymieniłem, przestaje przeszkadzać (albo w ogóle znikają) i człowiekowi aż żal odejść od ekranu, gdyż pokusa obejrzenia kolejnego epizodu jest ogromna. Nawiązanie emocjonalnej więzi z bohaterami jest o tyle łatwe, że każdemu autorzy poświęcili nieco czasu. Widać to dopiero po obejrzeniu całej serii, a pierwsze wrażenie jest bardzo mylące. Jeśli więc chcecie pokazać tę serię znajomym, zaznaczcie, żeby nie zniechęcali się kilkoma pierwszymi odcinkami.

Podsumowując, druga seria telewizyjna Oh! My Goddess budzi we mnie mieszane uczucia, bowiem nie spełniła wszystkich pokładanych w niej nadziei. Nie wiem, czy moje wymagania wzrosły, czy też grupa docelowa tej produkcji uległa drastycznemu odmłodzeniu. Fanów wartkiej akcji ostrzegam oczywiście, że to anime nie jest im dedykowane i oglądają je na własną odpowiedzialność: po prostu miła, ciepła, pełna spokoju seria nie musi im przypaść do gustu. Podkreślam też, jest to anime dobre i ogląda się je przyjemnie. Tyle, że to Oh! My Goddess i tutaj aż prosi się, by była to pozycja wybitna – a że wybitna nie jest, fani mogą czuć się zawiedzeni. Wszyscy inni stwierdzą, że się czepiam, dodadzą sobie do końcowej oceny 2 punkty i z radością obejrzą tę lekką i miłą serię. I będą mieli – jak zawsze – sporo racji. Podsumowując podsumowanie: Oh! My Goddess: Flights of Fancy jest komedią romantyczną pełną gębą i każdy, kto lubi takowe, na pewno nie będzie żałował czasu, jaki poświęcił na seans.

Nicolass, 17 czerwca 2007

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: AIC (Anime International Company)
Autor: Kousuke Fujishima
Projekt: Hidenori Matsubara
Reżyser: Hiroaki Gouda
Scenariusz: Hiroaki Gouda
Muzyka: Shirou Hamaguchi

Odnośniki

Tytuł strony Rodzaj Języki
Ah! My Goddess: fanfiki na Czytelni Tanuki Nieoficjalny pl
Podyskutuj o Oh My Goddess na forum Kotatsu Nieoficjalny pl