Komentarze
Yamato Nadeshiko Shichihenge
- Re: Rewelacja :) : Zomomo : 22.09.2020 11:19:27
- Re: Rewelacja :) : Bez zalogowania : 22.09.2020 09:49:10
- Re: Rewelacja :) : Zomomo : 22.09.2020 08:49:08
- Re: Rewelacja :) : Bez zalogowania : 21.09.2020 21:14:12
- Re: Rewelacja :) : Zomomo : 21.09.2020 20:51:21
- Re: Rewelacja :) : Bez zalogowania : 21.09.2020 20:29:31
- Re: Rewelacja :) : Bez zalogowania : 21.09.2020 19:37:01
- Rewelacja :) : Zomomo : 21.09.2020 12:31:34
- Re: Nie, nie, nie i jedno małe tak. : Bez zalogowania : 13.09.2020 00:38:57
- Re: Nie, nie, nie i jedno małe tak. : Zomomo : 12.09.2020 17:16:29
heh
Huh...? cos tu nie gra...
a mnie się podobało
bishouneni
Zaserwowane postacie bishounenów są karytakularne, twarze to kompletna klapa, z resztą sylwetki, stroje również nie należą do ładnych. Pomysł na anime niezły, niestety wykonanie do bani. Trudno wystawić obiektywną opinię po trzech epizodach ale więcej nie zdzierżę, humor taki sobie – w przyjętej dawce nie miał szans z miejsca mnie odstraszyć.
Osoby chcące się pośmiać i to z inteligentnych dowcipów odsyłam do Ouran High School Host Club.
masakra
Jedna wielka porażka.
1. Fabuła- tak naprawdę jej nie ma. Odcinki to seria bezsensownych, nic nie wnoszących, nie powiązanych ze sobą epizodów z życia bohaterów. Większość wydarzeń z tego anime jest nonsensowna.
2. Postacie- płytkie i powierzchowne. A o głównej bohaterce można powiedzieć tylko tyle- NAWIEDZONA.
3. Poczucie humoru- jest po prostu niesmaczne, czasami wręcz chore.
Sięgnęłam po to anime z nadzieją, że główna bohaterka będzie niekonwencjonalna i ciekawa. Liczyłam na to, że zamiast kolejnej słodkie, uroczej i dobrej dziewczynki, pojawi się ktoś z silnym charakterem, stanowczy, wierny własnym przekonaniom. Myślałam, że Sunoko to taka osoba, która nie dba o własny wygląd po prostu dlatego, że doszła do wniosku, że nie to jest w życiu sprawą pierwszorzędową. Mroczne bohaterka, mieszkająca wraz z 4 nieziemsko przystojnymi chłopakami, do teko operacja o nazwie „zmienić złośnicę w piękność”. To się zapowiadało interesująco i wybuchowo… Niestety… Moje wyobrażenia brutalnie zostały zmiażdżone.
Bohaterka okazała się zakompleksioną, przewrażliwioną na swoim punkcie histeryczką, nie zdolną do żadnych błyskotliwych przemyśleń.
Jej współlokatorzy MZ byli odrobinę lepsi, chociaż ich styl bycia w pewnym momencie stawał się irytujący i wręcz groteskowy.
W pewnych momentach miałam wrażenie, że oglądam
anime w krzywym zwierciadle;/
okropność.
hmm
Klapa
Szkoda
Odnośnie Sunako-chan...
Ale uwielbiam Sunako. Może jest to postać trochę przerysowana, ale jak dla mnie przezabawna i, co może wydać się trochę dziwne, w pewnym sensie urocza.
Na jedno chaiłabym zwrócić uwagę:
To myślenie wcale nie jest sztuczne czy wyjęte z innej galaktyki od kosmitów. Nienormalne i wymagające pomocy (od przyjaciół i od psychologa) owszem, ale nie sztuczne. Bo słysząc wypowiedzi Sunako‑chan typu: „Nie jestem piękna, więc po co się starać, i tak nic mi nie pomoże” czułam się, jakby ktoś czytał w mojej głowie. No ale okeeej, może jestem jedynym sztucznym wyjątkiem na świecie, który myślał podobnie jak Sunako, gdy miał naście lat.
Powiedzieć o tym tragiczne to niemal komplement...
masakra
ps. zgadzam się, że Sunako jest na swój sposób żałosna, ale własnie dlatego fajnie jest się z niej śmiać, bo to jak kopanie leżącego XD
No cóz...
ughhh, straszne...
Do tego pełno nieśmiesznych gagów, i ekstremalne nadużywanie trybu SD… niektóre odcinki zdają się składać wyłącznie z SD, robiąc wrażenie dzieła pięciolatka. Absolutnie WSZYSCY bohaterowie z początku wywołują lekki uśmieszek, ale potem już tylko irytują.
Podsumowując, jest to absolutnie niestrawialna, nieudolna próba podrobienia Ourana. A jak go ktoś widział, może spróbować sięgnąć po La Corda d'Oro ~Primo Passo~ (też stado bizonów i ona jedna, ale z dużo sensowniejszymi postaciami, i w sosie romantyczno‑muzycznym).
jestem jak owi znajomi, którzy rzucili po kilku odcinkach
Nie zgdadzam się
Unikać!
Oprócz Kyouheia pozostali faceci mają równie „życiowe” problemy. Rozumiem, że twórcy pragnęli trochę wzruszyć widza, ale sprawy typu „Jesteśmy zbyt piękni na ten świat” niezbyt się do tego nadają. Na tej zasadzie mogliby jeszcze dorzucić kłopoty pt. pieniądze nie mieszczą mi się w portfelu, a diamentowe buciki uwierają.
O ile SD używany jako przyprawa mi nie przeszkadza, to tutaj stanowczo przesadzono. Bohaterkę w jej oryginalnej postaci widziałem tylko raz. Poza tym praktycznie cały czas spędza w postaci chodzącego warzywa. Studio animacji pewnie sie ucieszyło, że mogli zaoszczędzić na animacji twarzy. Natomiast w sytuacjach kryzysowych kliknij: ukryte niczym bohaterka maho shoujo zmienia się nie do poznania – staje się piękna, czarująca, odważna itp.. Zresztą może to nie taki znowu spoiler, bo widać to na głównym obrazku. Trudno o jakąś ewolucję przy takiej 2‑biegunowej bohaterce. Wystarczyłoby znaleźć sposób, by zatrzymać ją w tej drugiej formie.
Całe te morza krwi i obrzydliwe gotyckie lolity zostały już podsumowane, więc mogę sobie oszczędzić pisaniny. Podsumowując – żałosny, ubogi krewny Ouran Host Club. Zdecydowanie nie warto oglądać.