x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Drzazga
Myślę, że lepiej by było zrezygnować z takich rzeczy, albo wręcz przeciwnie, zrobić szaloną komedie gdzie jedynymi „realnymi” elementami były by te związane z kosmonautyką.
Seria jest ok, ale jeśli tylko lubisz rakiety i takie tam. Poza nimi nie raczej nie ma tu czego szukać.
Re: Drzazga
Ale przecież one nie były traktowane poważnie i seria ta nie bez powodu ma etykietę „komedia”. Coś nieuważnie oglądałeś.
Re: Drzazga
Etykieta siem zgadza, ino humor całkiem mi nie po drodze.
ot taka sobie wakacyjna seria
Całkiem nieźle bawiłem się oglądając kolejne odcinki Rocket Girls, ale ostatecznie poczułem się zawiedziony przez brak konsekwencji we wprowadzaniu wątków dramatycznych. Ostatnie odcinki budują stopniowo napięcie, ale chyba twórcy stwierdzili 'Chrzanić to, w końcu robimy tylko komedię' i zrobili byle jakie zakończenie.
kliknij: ukryte Widać było, że 3 dziewoja nie nadaje się na astronautkę i niestety nie dokonał się żaden przełom (ukryty morał – jak ktoś jest kiepski, to pomimo ciężkiej pracy takim pozostanie). O wiele większe predyspozycje miała do pracy w laboratorium albo obsłudze naziemnej
Rocket Girls pozwala w miły sposób zabić czas, ale jako całość oceniłbym o oczko niżej niż wa‑totem.
Kilka moich uwag
Jeżeli odrobina żargonu technicznego ma być takim problemem, to równie dobrze będzie można animek nie oglądać w ogóle, bo przecież każda ma jakąś swoją logikę, którą wyjaśnia w miarę upływu czasu.
Re: Kilka moich uwag
Jak na ironię zamiast pisać o konkretach, które interesowałyby właśnie przeciętnego „konsumenta anime”, wa‑totem skupił się na stronie technicznej, które odgrywały marginalną rolę i interesowałyby tylko osoby, rzeczywiście interesujące się fizyką czy astronautyką. Mało delikatna sugestia, takie manipulowanie, by czytelnik doszedł do wniosku, że rzeczywiście w Rocket Girls jest tylko o rakietach.
Underappreciated
Zdaję się, że przy całej swojej skrupulatności w zdobywaniu informacji nt. opisywanego tytułu przeoczyłeś fakt, że to jest również komedia, a do tego anime należy podchodzić z dystansem. Czemu np. nie wspomniałeś o „najgłupszym” w całym anime pierwszym odcinku, gdy kliknij: ukryte do uciekających samochodem Yukari i Yasukawy wystrzelono rakiety ziemia‑powietrze ? Od pierwszego odcinka widać spore poczucie humoru twórców, choćby wtedy gdy Nasuda rekrutował Yukari, mówiąc że pomogą jej odnaleźć ojca jeśli będzie dla niego wykonywać pracę, której zdołałyby podołać nawet małpy :). Może tylko mi się tak wydaje, ale sugerujesz tutaj że to anime jest śmiertelnie poważne z niepasującymi, głupimi wstawkami, a przecież te „rewelacje” były zamierzone. Twórcy nie chcieli zrobić programu edukacyjnego, ale rozrywkowe kino dla całej rodziny i moim zdaniem udało im się to wyśmienicie. Od pierwszego odcinka widać, że autorzy mieli duże poczucie humoru kliknij: ukryte (choćby wtedy, gdy 80 kg Yasukawę miano odchudzić o jakieś 40 kg :) ).
Przy Rocket Girls można się i pośmiać i wzruszyć, ale przede wszystkim chodzi o to, by dobrze się bawić, poznając kolejne przygody trzech głównych bohaterek. Za przyjemność oglądania wystawiłbym co najmniej 9/10, a za postaci zdecydowanie 10/10. Przewrotny i zdecydowany Nasuda, pewna siebie i nieznosząca sprzeciwu Yukari, prostoduszna i optymistycznie nastawiona Matsuri, nieśmiała, lecz inteligentna Akane, autorytatywna, ale troskliwa Motoko i wreszcie odważny, ale nie szalony Yasukawa, za tak wspaniałe charaktery tylko 5 ? Widziałem sporo anime i potrafię zauważyć gdy postaci są ciekawe, a z pewnością tak jest w tym przypadku, naprawdę ciężko jest się z nimi rozstać :). Toteż niezrozumiała jest dla mnie taka ocena charakterów , które z pewnością są znacznie bardziej interesujące niż te z Tenjou Tenge (które również oceniłeś na 5/10), gdzie nie można mówić nawet o tym, by którykolwiek z bohaterów posiadał jakieś wyróżniające cechy.
Jeśli chodzi zaś o techniczne sprawy, to ja osobiście nie zauważyłem specjalnie żadnych błędów, ale z drugiej strony jestem laikiem, nie to co Ty wa‑totem (to nie jest sarkazm, wiem że masz sporą wiedzę, a na pewno większą niż moja). Oprócz poprawnych równań manewru transferowego Hohmanna, było też wspomnienie choćby o odwrotnej notacji polskiej, której podstawy stworzył polski matematyk Jan Łukasiewicz. Nie wiedziałem np. że takie kalkulatory są stosowane, a okazało się, że do dziś produkuje je choćby firma Hewlett Packard, można się ciekawych rzeczy dowiedzieć oglądając anime, a co :). Co więcej uwzględniono również to, że hybrydowa rakieta Yukari była napędzana paliwem stałym (choć utleniaczem był płyn), przez co utrudnione było manewrowanie, a niemożliwe przerwanie procesu spalania, w przeciwieństwie do rakiet z paliwem płynnym (patrz ostatnie 2 odcinki). Dlatego nie ma co szukać dziury w całym, anime to nie jest program edukacyjny i z pewnością takiego zamierzenia nie mieli twórcy.
Podsumowując, świetnie bawiłem się przy tym anime i polecam wszystkim zapoznanie się z pierwszym odcinkiem, nie tylko osobom których pasjonuje aeronautyka, czy lotnictwo (ja w każdym razie do takich osób nie należę).
P.S
wa‑totem, studiowałeś fizykę ? Już drugi raz widzę, że piszesz sporo mądrych rzeczy związanych z fizyką (po raz pierwszy dostrzegłem to przy okazji Noein), raczej równanń Schrodingera czy Hohmanna w liceum/na ekonomii nie uczą, to tylko takie wnikliwe szukanie informacji do recenzji czy coś więcej ?
Re: Underappreciated
Polecam dwie książki – „S‑Kadra” Toma Wolfe, i „Apollo 13 – utracony księżyc” Jima Lovella i Jeffrey'a Klugera. Morze informacji z czasów początków podboju kosmosu (i przy okazji podstawowych problemów astronautyki), podane w formie czegoś między powieścią sensacyjną a dokumentem. Ciekawa i pouczająca lektura.
Ano właśnie, NIC.
Czyli widzowie nie zainteresowani tymi dwoma elementami, nie znajdą dla siebie za wiele… Mimo to, jeżeli ktoś zdoła już tą serię oglądać, to zapewne ją polubi, stąd ogólna ocena 7.
A cała reszta to jak by nie było postaci drugoplanowe. Mnie zwyczajnie zabrakło czegoś naprawdę oryginalnego…
A aero- i astronautyka były moim konikiem od dawna. ^_^ I zaręczam, pokaż tą serię grupie inżynierów z firmy związanej z przemysłem kosmicznym, a zobaczysz zażartą i merytoryczną dyskusję trwającą do białego rana.
Re: Underappreciated
Hmmm… Wiadomo, że na orbitę można wynieść i tak prymitywne zwierzę jak muchę i przeżyje (btw, pierwszym psem, który został wyniesiony na orbitę okołoziemską i przeżył nie była Łajka jak się powszechnie sądzi, ale Biełka i Striełka wystrzelone w 1960 r. – dowiedziałem się tego dzięki teleturniejowi „Wielki Poker” :]), ale rzecz w tym że po coś jednak szkoli się astronautów. Inaczej odbywałyby się tylko loty bezzałogowe, co na razie ma zastosowanie tylko do wysyłania sond, pobierających próbki gruntu/robiących zdjęcia. Poza tym tresowane małpy nie są w stanie różniczkować czy całkować.
Nie dostrzegasz komizmu w całej tej sytuacji ? Dorywczą pracą okazuje się astronautyka.
Cóż, mamy różne poczucie humoru po prostu. Ja w każdym odcinku się śmiałem (no prawie każdym, 2 ostatnie raczej były na poważnie), a patronat organizacji JAXA nie przeszkadzał w tym ani trochę. Przecież naukowcy też mają poczucie humoru. Tylko dlatego, że japoński odpowiednik NASA czuwał nad techniczną stroną anime nie oznacza, że od razu należy traktować je całkiem poważnie.
Zacznijmy od tego, że nie mam kolegów, których interesowałoby oglądanie „japońskich bajek”. Fakt, nie jest to z pewnością seria, która mogłaby przekonać ludzi do oglądania anime, ale nie o to chodzi. Anime podobało się mi, Krzychowi Ayanami i tej Allevannie pomimo tego, że astronautyka nas nie interesuje, trochę to przeczy temu co napisałeś. Należy obejrzeć pierwszy odcinek i sprawdzić czy się spodoba czy nie. Jeśli po pierwszym odcinku ktoś stwierdzi, że to strata czasu – dobrze, jeśli jednak się spodoba to z każdym odcinkiem jest lepiej. W recenzji zabrakło mi jednak tej zachęty, seria dostała tą „siódemkę” jednak od osoby interesującej się aero- astronautyką, co zresztą zostało podkreślone aż nazbyt.
Oglądałeś anime na terabajty, nie dziwi mnie więc to, że nie dostrzegłeś oryginalności. Poza tym, że podróże w kosmos są główną osią fabuły faktycznie niewiele można dostrzec unikalnych elementów. Tylko co z tego ? O to chodzi, że Japońcom powoli zaczyna już brakować pomysłów i w każdym anime dostrzec można wtórność jeśli ktoś oglądał ich masę. Ja mam odwrotnie niż Ty, jeśli widzę oryginalne anime (powstałe tak gdzieś po 1999 r.) to przeważnie nudzę się niemiłosiernie. Przykłady: Kemono(d)zume, Paranoia Agent, Serial Experiments Lain… Ja w anime szukam czystej rozrywki i tego Rocket Girls dostarczył mi w wystarczającej ilości.
Owszem postaci są wtórne, ale ile można wymyślić cech charakteru ? Epitetów charakteryzujących nawet najbardziej złożoną postać zbyt wielu jednak nie ma, więc powtarzalność jest nieunikniona. Już teraz nie chodzi o oryginalność, ale o wykorzystanie sytuacji, w których można by się doszukać danych cech. Moim zdaniem w Rocket Girls udało się to wyśmienicie, naprawdę polubiłem tamte postacie, co z tego że mogły przypominać mi inne, to takie szukanie na siłę. Wspomniane przez Allevanne postacie z Tenjou Tenge oceniłeś również na 5, postaci właściwie bez charakteru oceniłeś na równi z tymi z Rocket Girls. Podobnie było z Coyote Ragtime Show, że nie wspomnę o jednym tytule, wolę nie wypowiadać tej nazwy nawet, gdzie dałeś 9. Nie zgadzam się z tą oceną po prostu, wg mnie jest krzywdząca nawet gdyby nie patrzeć na poprzednio recenzowane tytuły. Moim zdaniem, przez to że interesuje Cię ta tematyka nie patrzysz na to anime okiem przeciętnego widza i sądzisz, że takiego osobnika nie jest w stanie zainteresować ta produkcja.
BTW, postacie z Love Hina są wg mnie znacznie mniej ciekawe niż te z Rocket Girls, jednak anime jest dużo starsze i od niego się zaczęły haremówki, dlatego ciężko porównywać je do siebie, IMO.
Re: Underappreciated
Nieładnie cytować siebie samego, ale…
...napisałem to wprost, nie? I to jako główny wniosek, w podsumowaniu…
Re: Underappreciated
Tak szczerze, to gdybyś tego nie powiedział, uznałbym, że jest to pomysł z samego anime. O ile Yeagera jeszcze jakoś kojarzę, ale do głowy mi nie przyszło, że jest to jakiś cytat.
Podejrzewam, że wsparcie Jaxa miało służyć, pewnemu urealnieniu serii. Sam traktowałem to bardziej jako ciekawostkę, niż jakiś element, który miał wskazywać na to, jak powinno się anime odbierać. Czy by pomagali, czy nie, nie zmieniłoby to dla mnie odbioru tytułu w żadnym stopniu.
Po za tym ta drobiazgowość jest przeznaczona wyłącznie dla fanów tematu, dla pozostałych widzów to bardziej koloryt.
Zresztą… Jeśli dobrze pamiętam to programiści tworzący gry z serii MGS przechodzili ćwiczenia w obozach paramilitarnych – czy to jednak oznacza, że mamy trzecią część traktować jako źródło wiedzy o przeżyciu w dżungli?
Jeszcze większa masakra będzie miała miejsce, jeśli komuś nie związanemu z anime pokaże się mordobicie, albo pozycję haremową.
Rocket girls mają w moim odczuciu zdecydowanie większe szanse na spodobanie się osobom nieobeznanym z japońskimi kreskówkami niż ma to miejsce w stosunku do zdecydowanej większości ich produkcji. Których bez przypisów właściwie nie da się oglądać. Tutaj właściwie nie ma typowych dla japonii tematów, dzięki czemu anime jest zdecydowanie bardziej uniwersalne.
Wytnij z mordobić bijatyki, a z romansideł miłostki i powiedz czy coś zostanie. Podobne zabiegi można przeprowadzać zawsze.
Efekty tego są niestety takie, że w moim odczuciu nie potrafisz podejść do serii z dystansem i oglądać jej dla zabawy, a nie dla zdobywania wiadomości.
rocket Girls