x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Zgadzam się z przedmówcą. Wydawało się, że anime posiada potencjał, ale gdy po 10 odcinkach niemal zasnęłam przed ekranem… Ech, szkoda. Może po prostu mnie urok tej serii po prostu się nie objawił
Przypomniało mi się, jak dawno temu oglądałam inną serię o wyścigach – Oban Star Racers. Wybitne raczej nie było, choć w mojej pamięci pozostały tylko urywki, ale na pewno wzbudziło we mnie jakieś emocje. Tak, emocje. A po IGPX – pustka
Mechy jako maszyny sportowe, to ciekawe podejście do tematu. Niestety jak dla mnie seria jest… nudna. Nie jestem widzem, który oczekuje: strzelaniny, pościgów i innych takich od anime. Ale to co od niego oczekuje to ciekawa fabuła i… postacie. Jeśli chodzi o to pierwsze to nie jest źle, ale z tym drugim… oj, kiepsko. Główny bohater to taki głupi/niezdecydowany Jasio, który niby wie czego chce w życiu, ale nie do końca. Trener grupy, nic tylko siedzi i marudzi i tylko czasem rzuci tekstem „dobra ludzie, to dajcie z siebie wszystko”. Ci źli już po swoim wyglądzie widać że są źli. Dlatego też dla mnie to anime to zwykły przeciętniak. Który i owszem da się obejrzeć, ale tylko wtedy gdy nie ma pod ręką czegoś lepszego. A tymczasem ja wracam do genialnego Mushishi…
szkoda
Przypomniało mi się, jak dawno temu oglądałam inną serię o wyścigach – Oban Star Racers. Wybitne raczej nie było, choć w mojej pamięci pozostały tylko urywki, ale na pewno wzbudziło we mnie jakieś emocje. Tak, emocje. A po IGPX – pustka
Nudy bracie... nuuuuudy!
A tymczasem ja wracam do genialnego Mushishi…