Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

10/10
postaci: 8/10 grafika: 10/10
fabuła: 8/10 muzyka: 9/10

Ocena redakcji

8/10
Głosów: 32 Zobacz jak ocenili
Średnia: 8,16

Ocena czytelników

8/10
Głosów: 1117
Średnia: 8,43
σ=1,53

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (wa-totem)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

5 centymetrów na sekundę

Rodzaj produkcji: film (Japonia)
Rok wydania: 2007
Czas trwania: 3 (26 min, 22 min, 15 min)
Tytuły alternatywne:
  • 5 Centimeters per Second: A Chain of Short Stories
  • 秒速5センチメートル
  • Byousoku 5 cm
Tytuły powiązane:
Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Realizm
zrzutka

Nastrojowa opowieść o dystansie dzielącym ludzi, okraszona mistrzowską oprawą graficzną.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Kiedy zaczynałem swoją znajomość z anime (a było to już czas jakiś temu), wszystkim nam wydawało się, że japońska animacja jest ósmym cudem świata i boskim objawieniem. Rzeczywiście, przeciekające z tego czy innego źródła, pojawiające się sporadycznie w telewizji (a częściej na kopiowanych po sto razy kasetach VHS) seriale nie tylko deklasowały zachodnie odpowiedniki pokroju Gumisiów, Aladyna i Exosquad (co jakoś nie wydaje się dziwne) pod względem technicznym i fabularnym, ale także potrafiły stanąć w szranki z emitowanymi w telewizji serialami fabularnymi. Wydawało się nam, że oto wreszcie nadeszła epoka ambitnych, niezwykłych i jakże niedocenianych przez ogół produkcji. Niektórym fanom anime, zwłaszcza tym, którzy jeszcze zbyt dużo nie widzieli, ten entuzjazm pozostał po dziś dzień. Niestety wielu innych szybko przekonało się, że wtórna szmirowata szmira nie staje się ani trochę lepsza przez to, że pochodzi z jakiegoś azjatyckiego kraju na drugim krańcu świata. Należałem do tej grupy rozczarowanych i prawdę mówiąc, dawno rzuciłbym to hobby, gdyby nie fakt, że istnieją jednak pozycje, które w pełni zasługują na opinię, jaką w naszym światku wydano anime w przeszłości.

Jedną z tego typu pozycji jest właśnie Byousoku 5cm, co po polsku znaczy „5 centymetrów na sekundę” i jest rzekomo prędkością, z jaką mają opadać płatki wiśni. Produkcja ta jest nastrojowym filmem obyczajowym, składającym się z trzech części (kolejno: Oukashou, Cosmonaut i Byousoku 5 cm), opowiadających o relacjach (bowiem „miłość” czy „związek” byłyby tu użyte na wyrost) pewnego chłopca i dziewczyny. Fabuła traktuje głównie o bliskości i dystansie pomiędzy dwojgiem ludzi, zarówno zupełnie dosłownym, mierzonym odległością w sensie czysto geograficznym, jak i mentalnym i emocjonalnym. To, co napisałem, jest dużym uogólnieniem, ale Byousoku 5 cm należy do produkcji, które tak naprawdę fabuły nie posiadają i nie skupiają się na przekazaniu przygotowanej już wcześniej opowieści. Film ten oddziałuje bardziej poprzez staranne budowanie atmosfery niż udzielanie nam informacji o postaciach. Twórca podejmuje grę z widzem, zapraszając go do wczucia się w sytuację naszych bohaterów, zrozumienie ich emocji i odczuć. To, jakie wrażenie odniesie się, oglądając tę produkcję, w dużej mierze zależy od widza, jego osobistej gotowości do podjęcia tego typu zabawy, wrażliwości i empatii.

Wszystko to razem powoduje, że film ten nie jest dziełem łatwym ani tym bardziej nie musi się podobać wszystkim. Nawet śledząc nasze forum, zaobserwowałem skrajne reakcje na tę produkcję. Pomimo że na części komentujących film wywarł duże wrażenie, inni pozostali nań nieczuli. Spowodowane jest to tym, że Byousoku 5 cm nie jest zwyczajnym dobrym anime, komedią romantyczną pokroju Onegai Teacher czy w sumie dość nieskomplikowanym wyciskaczem łez w rodzaju Kanon lub Air. Byousoku 5 cm jest sztuką. Jako takie przeznaczone jest dla osób obdarzonych bardzo wysoką wrażliwością i dość wyrobionych, potrafiących smakować tego typu produkcje. Ponadto, jak każda sztuka, film ten opiera się racjonalnej rozumowej krytyce, oddziałując raczej na subiektywnej płaszczyźnie emocji. Nic więc dziwnego, że każdy może go odbierać w sposób całkowicie odmienny. Dla wielu może być wręcz nudny lub błahy i z takiej opinii nie będzie wynikało nic zdrożnego…

Wszyscy jednak zapewne zgodzą się, że produkcja ta jest niesamowita pod względem wizualnym. O ile sama animacja i projekty postaci są – nie bójmy się tego powiedzieć – takie sobie i tak naprawdę niczym nie wyróżniają się spośród setek produkcji, to tym, co naprawdę zasługuje na uwagę, są tła. W dużej części ujęć nawet nie widzimy bohaterów, większość czasu poświęcono bowiem na prezentowanie widoków, pejzaży i krajobrazów, które możemy wraz z nimi podziwiać. Uwaga rysowników została skupiona na tak z pozoru pozbawionych znaczenia szczegółach, jak animacja przesuwających się po niebie chmur, gra światła i cienia oraz inne niedostrzegalne dla nieuważnego widza szczegóły. Obejrzenie krótkiego w sumie filmu zajęło mi aż trzy dni, bowiem wiele ujęć powtarzałem setki razy, śledząc jakiś detal. Prawdę mówiąc oprawa graficzna jest wystarczającym pretekstem, by zapoznać się z tym dziełem. Za takie widoki można by wybaczyć właściwie wszystko – gdyby oczywiście było co wybaczać. Prawdopodobnie nieprędko znajdzie się tytuł, który dorówna Byousoku 5 cm na tym polu. Taka kreska, jaką ma ta produkcja nie jest bowiem czymś osiągalnym przez zwiększanie budżetu i zwielokrotnianie wydatków. Jest wynikiem artystycznego geniuszu i talentu, połączonego ze znakomitym warsztatem i technologiczną perfekcją. Wręcz grzechem jest oglądać ten film inaczej niż w najlepszej możliwej jakości.

Oprawa dźwiękowa Byousoku 5 cm w tej recenzji nie znajdzie właściwego opisu. Niestety, mam w zwyczaju anime oglądać raczej cicho, co więcej – absolutnie nie dysponuję słuchem muzycznym, a moje gusta w tej dziedzinie są dość płytkie i schlebiają im głównie chrapliwe hymny ku czci ciemnych mocy, zawodzenia mnichów i tym podobne brzmienia. Poza tym perfekcja wizualna całkowicie zdominowała moją percepcję filmu, spychając na dalszy plan wrażenia słuchowe. Niemniej jednak zaryzykuję stwierdzenie, że także i pod tym względem jest to rzecz bardzo dopracowana, a ścieżka dźwiękowa w sposób wręcz doskonały buduje atmosferę.

Pomijając niesamowitą oprawę wizualną, którą doceni chyba każdy (może oprócz największych prymitywów i fanów bezguścia), film ten jest pozycją trudną, przeznaczoną dla osób mających wyrobiony i specyficzny gust. W żadnym razie nie nadaje się dla tzw. masowego odbiorcy, poszukującego łatwej i szybkiej rozrywki, czy też wręcz rozrywki jako takiej. To, co napiszę, być może zabrzmi snobistycznie, ale tego typu filmy ogląda się raczej po to, aby nieco się „odchamić”, niż celem zapewnienia sobie relaksu lub mocnych wrażeń. W zasadzie mam opory przed polecaniem Byousoku 5 cm komukolwiek. Jest to coś, co warto spróbować obejrzeć, popodziwiać trochę, spróbować empatii, ale jako coś innego, odmiennego od oglądanych codziennie (wszystko jedno, lepszych czy gorszych) pozycji.

Zegarmistrz, 13 września 2007

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: CoMix Wave
Autor: Makoto Shinkai
Projekt: Takayo Nishimura
Reżyser: Makoto Shinkai
Scenariusz: Makoto Shinkai
Muzyka: Tenmon

Odnośniki

Tytuł strony Rodzaj Języki
Podyskutuj o Byousoku 5 cm na forum Kotatsu Nieoficjalny pl