Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

5 centymetrów na sekundę

  • Avatar
    A
    Anonimowa 22.04.2020 20:09
    Jedno z niewielu anime, które wzbudziło we mnie tak nieprzyjemne emocje, że zapomniałam fabułę, ale pamiętam po latach kilka kadrów i przeżyte emocje.

    Smutek oraz depresyjne rozczarowanie, przygnębienie.

    Nie lubię przesolonych potraw ani animacji. 6/10 za emocje, bo to one były głównym celem tej produkcji.
    • Avatar
      MrParumiV18 24.04.2020 01:34
      Odpowiedź na komentarz użytkownika Anonimowa
      Według mnie celem także była prezentacja audio­‑wizualna, która rzecz jasna te emocje u widza uwydatnia i pomijanie tych (mimo wszystko bardzo ważnych) aspektów jest troszkę nie na miejscu, ale jak tam sobie uważasz. To tak jakby zamknąć oczy, zatkać uszy, i „oglądać”. Za wiele emocji to Ci nie dostarczy, nie uważasz?
      • Avatar
        Anonimowa 25.04.2020 04:32
        Re: Odpowiedź na komentarz użytkownika Anonimowa
        Dlatego dałam ocenę aż 6, ponieważ emocje po seansie tego anime musiałabym ocenić w skali minusowej.

        Poza wszystkim rzadko kiedy oglądam produkcję li tylko dla prezentacji audiowizualnej.

        Zazwyczaj bardziej interesuje mnie
        1. fabuła
        2. wartości wynikające z serii (choćby tylko motywacja, lub inspiracja)
        3. emocje wynikające z obejrzenia seansu.

        Poza tym, każda ocena jest zawsze mocno subiektywna.
        Nawet starając się oceniać w miarę obiektywnie nie unikniemy efektu własnych (subiektywnych) filtrów przez które przechodzą informacje.
        • Avatar
          MrParumiV18 25.04.2020 22:56
          Odpowiedź na komentarz użytkownika Anonimowa
          Nie mam pretensji o ocenianie subiektywne. Raczej o to co napisałem w ostatnim zdaniu pierwszego mojego komentarza, więc powtórzę ponownie. Tzn. najpierw wezmę pod lupę to co napisałaś. Bardziej interesują cię fabuła, wartości z serii i emocje. Bardzo dobrze, ale mam tylko nadzieję, że nie pomijasz aspektów audio­‑wizualnych przy ostatecznej ocenie. Pamietaj, zamknij oczy, zatkaj uszy i spróbuj poznać fabułę, otrzymać wartości i emocje od tytułu, który poznajesz. Ocenianie tego aspektu jest nieodzowną częścią każdej części popkultury, która je zawiera tj. muzykę w ogólnej postaci i stronę wizualną. Możesz uważać historię za najważniejszy według cb czynnik, ale branie pod uwagę pozostałych rzeczy jest raczej wymagane, jeśli rzecz jasna mówimy tutaj o szeroko pojętej logice. Jeśli nie, to tematu nie ma i hulaj dusza, piekła nie ma. Ale jeśli tak, to w takim razie jak oceniasz aspekt techniczny tej produkcji? Nie powiesz mi, że jest brzydka, prawda?
          • Avatar
            Anonimowa 16.05.2020 06:39
            Re: Odpowiedź na komentarz użytkownika Anonimowa
            Rzecz w tym, że w każdej serii co innego może być wyznacznikiem tego co mnie urzeknie albo przyciągnie. Czasem grafika, czasem postacie, nieraz muzyka lub klimat, niekiedy wątki psychologiczne itp…

            I oczywiście zakończenie.  kliknij: ukryte 
            • Avatar
              MrParumiV18 21.05.2020 12:56
              Re: Odpowiedź na komentarz użytkownika Anonimowa
              Aha, czyli czynnik/aspekt, który jest dla cb najważniejszy zmienia się w zależności od poznawanego tytułu? Raz jest na pierwszym miejscu strona techniczna, a raz fabuła? No okej, ale sensu nadal nie widzę. Zresztą już mniejsza, w sumie nie moja sprawa jak podchodzisz do oceniania.
  • Avatar
    A
    Windir 26.07.2019 02:14
    10/10
    Smutne i przepiękne. Film o emocjach, które każdy odbiera inaczej. Pierwsza część najpiękniejsza, druga najmocniejsza, trzecia trochę rozczarowała, szczególnie że nie ma w filmie wszystkiego. Od razu po seansie doczytałem mangę. Zdecydowanie polecam zrobić to samo. Jakość grafiki to szaleństwo i jeszcze te kosmiczne światła i refleksy.
    Jako film takie 7/10, ale siła z jaką feel train mnie uderzył podczas części drugiej i ciągu dalszego z mangi to 10/10.
  • Avatar
    A
    Maxromem 18.03.2017 15:26
    Czarujaca krotkometrazowka o typowym dla Shinkaia przeslaniu. Oczywiscie wyglada przecudnie, ale niestety troche brak temu „tego czegos”. Fabuly nie ma, postaci sa jakies tam… Samym przeslaniem i oprawa graficzna nie mozna zawojowac swiata, niestety.
  • Avatar
    A
    Rulu 1.01.2017 23:08
    Piękne aczkolwiek manga była lepsza, bardziej szczegółowa i dokładna. Anime właściwie różniło się od niej i zostało urwane, gdybym nie czytała mangi miałabym po prostu niedosyt i nie wiedziała o co chodzi. Grafika była bardzo ładna i muzyka też. Ogólnie 9/10 ale w porównaniu do mangi to naprawdę wypadło kiepsko a już najbardziej zastanawia mnie dlaczego manga zawiera więcej treści skoro została napisana później z tego co tutaj patrzę.
    • Avatar
      J ♣ 2.01.2017 21:39
      najbardziej zastanawia mnie dlaczego manga zawiera więcej treści skoro została napisana później

      Bo Shinkai nie zdołał zekranizować całości swojego pomysłu i zamiast trzeciego aktu nakręcił tylko sam epilog, a zakończenie dopowiedział już w mandze.
      • Avatar
        odkrywca sennej krainy 2.01.2017 22:27
        A czy light novel na podstawie filmu też coś dodaje nowego ?
        • Avatar
          J ♣ 2.01.2017 22:48
          Nie wiem, nie czytałem. Ale z tego, co mi się obiło o uszy, to nowelka raczej pokrywa się z fabułą filmu (w mandze dodali za to parę wątków). Natomiast w nowelce pewnie dokładniej został zarysowany portret psychologiczny bohaterów i ich przemyślenia.
          • Avatar
            Rulu 3.01.2017 17:05
            Ok, dzięki, fajnie wiedzieć :). Novelka jednak chyba nie trafi do Polski :/... w sumie to nawet nie wiedziałam o istnieniu LN, dowiedziałam się dopiero po twoim komentarzu :).
      • Avatar
        michas 4.01.2017 01:10
        Ale jest coś faktycznie więcej powiedziane w mandze czy po prostu bardziej rozgadane? Możesz śmiało zaspoilerować :D
        • Avatar
          J ♣ 4.01.2017 18:14
           kliknij: ukryte  gdy się zejdą raz i drugi kobieta po przejściach, mężczyzna z przeszłością…
  • Avatar
    A
    Turbotrup 2.04.2016 18:52
    Anime samo w sobie mi się średnio oglądało, ale za to przekaz był świetny i chociaż dla niego to obejrzyjcie (i dla świetnych teł ;P).  kliknij: ukryte 
    • Avatar
      DDT 2.04.2016 20:13
      To sobie przeczytaj mangę. Anime kończy się wcześniej, nie dopinając dwóch głównych wątków.
      • Avatar
        Turbotrup 4.04.2016 20:50
        Aha. Kiedyś luknę.
  • Avatar
    A
    BlackResBei 13.01.2016 21:32
    Obejrzeć warto
    Polecam każdemu kto potrzebuje chwili wytchnienia od tasiemców i zatrzymania się na chwilę. Daje się tu wyczuć całą paletę emocji w pięknej graficznej oprawie.
  • Avatar
    A
    Zachajv 29.12.2015 16:35
    Fantastyczny i piękny film
    Film polecam każdemu kto szuka czegoś ambitniejszego i głębszego, piękna zarówno wizualnie jak i w przesłaniu opowieść, do tego znakomita muzyka i ten klimat, który najlepiej można poczuć oglądając to anime nocą.
    Ode mnie mocne 9/10.
  • Avatar
    A
    Aoi 28.06.2015 17:04
    Nie do opisania
    Film był piękny. Moim zdaniem nie trzeba nic więcej mówić ani rozwodzić się nad symboliką.
    Szkoda tylko, że taki krótki, manga, lepiej dawała zrozumieć bohaterów.
    W każdym razie jestem pod wielkim wrażeniem, bo ogólnie preferuję mangi(więc, proszę nie dziwcie się, że porównuję) ale film jest naprawdę świetny.
    I nie wiem co napisać dalej, bo mogłabym tak jeszcze pisać i pisać, ale nie chcę przedłużać. A może po prostu… brak mi słów by opisać takie dzieło? :)
  • Avatar
    A
    kuroioni 23.09.2014 03:09
    10/10, ze wzgledu na ten jeden usmiech.
    Podczas ogladania, uczucia, ktore to anime we mnie wzbudzilo to przede wszystkim nostalgia oraz jakis rodzaj gorzkawego rozrzewnienia. No i oczywiscie zachwyt wywolany spektakularnymi tlami, gra swiatel, uwaga poswiecona niespodziewanym detalom, ktore nie raz zmuszaly mnie do pauzowania i wielokrotnego przygladania sie tym samym scenom.

    Az do prawie samego konca, polaczenie wyzej wymienionych sprawilo, ze juz wtedy postanowilam dac temu anime wiecej niz 8.

    Jednak nie spodziewalam sie, ze doslownie sekunda, czy dwie – jedno ujecie – sprawi ze ocena ta podskoczy do solidnej czystej dychy, i to z gwiazdka. I sprawil to wlasnie ten jeden usmiech.

    Gdy pod koniec zaczela leciec piosenka 'One more time, one more chance',  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    nekoayuchan 28.08.2014 13:21
    Świetne anime,godne polecenia. Cudowna fabuła, piękna kreska,grafika.. wszystko. Polecam! :)
  • Avatar
    A
    YukoNyaa 28.08.2014 11:13
    "(...) straciłem wszystko,co było piękne."
    To anime jest… urocze, dojrzałe, piękne :) Bardzo mi się spodobało, pokazuje jak życie czasem może dać kopa w tyłek. Grafika jest także naprawdę świetna. Serdecznie polecam :)
  • Avatar
    A
    Kanaria. 21.05.2014 14:17
    When cherry blossoms
    Byousoku 5 cm zaczęłam oglądać na telefonie kiedy czekałam na pociąg. Jedyną rzeczą jaką kojarzyłam sobie z tym filmem był właśnie motyw pociągu, dlatego też czekając na stacji uznałam, że jest to adekwatny i świetny sposób na zabicie czasu.

    Spodziewałam się historii licealistów, którzy przeżywając pierwsze zauroczenie wynoszą je do rangi miłości na całe życie i dramatyzują gdy jedno odpowiada na smsa po 30 min, a nie po 2. Myślałam, że para w każdym momencie będzie doszukiwała się pretensji do siebie nawzajem, że w końcu uznają, że to nie jest głębokie uczucie i ze łzami w oczach rozstaną się by po jakimś czasie zacząć żyć jak dawniej i znowu się zakochać.

    Okazało się, że tak nie jest, a seria traktuje o czymś zupełnie innym, głębszym. Nie jest to historia o miłości, bo tak naprawdę żadna ze stron, ani Takashi ani Akari (ona tak naprawdę odegrała w serii mniej znaczącą rolę) nie wyglądali na zakochanych.
    Moim zdaniem całe anime skupiało się tylko i wyłącznie na Takashim. To jego myśli śledziliśmy przez większość czasu.
    Jego relacja z Akari  kliknij: ukryte 

    Ale naprawdę szkoda mi chłopaka. Bo w przeciwieństwie do Akari,  kliknij: ukryte 

    Film jest smutny i niestety bardzo prawdziwy.
  • Avatar
    A
    tajakjejtam - otóż to 5.04.2014 19:33
    Piękne, ale są "ale"
    Podobała mi się opowieść i oprawa graficzna, jednak niektóre niedociągnięcia nie dają mi spokoju. Jak już ktoś zauważył, główni bohaterowie zakochują się w sobie w bardzo dojrzały sposób, to nie jest miłość kilkunastoletnich wyrostków, tylko pełna tęsknoty miłość „dla dorosłych”. Bardzo trudno było mi uwierzyć w tak mocne uczucie u takich dzieci. W tym wieku chłopcy raczej okazują „miłość” przez ciągnięcie za włosy, a dziewczynki przez liściki miłosne podrzucane na lekcjach. A tu proszę, dwoje trzydziestolatków w skórze dzieci. Rozumiem, że bohaterowie musieli być dziećmi, żeby rozwinąć fabułę:  kliknij: ukryte . Nie podobał mi się też fakt, że do końca nie wyjaśniono  kliknij: ukryte . Nie podobał mi się także sposób graficzny przedstawienia postaci. O ile tła, przedmioty są pokazane niemal w sposób realny, a nawet nadzwyczajny (np. widoki nieba, na których widać całe galaktyki), o tyle postacie to totalna klapa. Jak niezgrabne kleksy, z pokręconą anatomią. Mam wrażenie, że twórcy stworzyli tę opowieść po to, żeby pochwalić się ładnymi tłami, a na końcu przypomnieli sobie, że przecież muszą jeszcze dodać postaci, więc narysowali jakieś karykatury ludzkie, na szybko. Pojawiające się cieniowanie czy blask we włosach to rzadkość i niestety pod tym względem „5 cm na sekundę” przegrywa z byle anime klasy B. Przy tym wszystkim oceniam jednak wysoko tę produkcję, ponieważ opowieść porusza (mniej lub bardziej) i akurat na mnie wywarła pozytywne wrażenie.  kliknij: ukryte . No i w ch*lerę fajna była ta startująca rakieta! Moja ocena to 8/10
    • Avatar
      whitepick 25.06.2014 02:06
      Re: Piękne, ale są "ale"
      Nie będę się za bardzo o tej porze rozpisywał. Powiem tylko, że jak dla mnie bohater jednak kochał swoją miłość z dzieciństwa, bo do końca nie potrafił jej zapomnieć(m.in. dlatego, że ułożył sobie wokół niej całe życie) Niestety zaczął nabierać jakichś wątpliwości/złych myśli i przez odległość (niepowiedziane którą) nie miał odwagi powiedzieć jej o nich, przez co był z nimi pozostawiony sam aż w końcu przytłoczyły go one na tyle, że nie był w stanie ją odwiedzić/wysyłać wiadomości. No i w końcu kiedy stracił jedyną stałą w jego życiu, nie mógł się pozbierać.
  • Avatar
    A
    Razeroth 1.03.2014 11:34
    Ehh... młodość
    Ciężko mi tu mówić o jakieś fabule. Ot historia  kliknij: ukryte . Fakt, historia smutna i trochę czuję się jej częścią, gdyż miałem podobne przeżycia. Zatem za „fabułę” daję 10.
    Postacie proste, głęboko skrywające swoje uczucia i  kliknij: ukryte . Znów trochę jak ja… więc kolejna 10.
    Za ostatnią piosenkę mocna 10.
    Grafika przyjemna dla oka – 9.

    9 jako ocena końcowa za dosyć spore podobieństwo mojej młodości :)
  • Avatar
    A
    Cirilla 16.02.2014 00:54
    Szukałam... i znalazłam!
    Po dłuższej przerwie szukałam sobie jakiegoś anime z wątkiem miłosnym. Zdecydowanie się nie zawiodłam.
    Ładnie opowiedziana historia, prześliczna grafika i nastrojowa muzyka – razem tworzą cudowny klimat.
    O bohaterach w sumie nie dowiadujemy się wiele (jak mieliby to zmieścić), ale zdążyłam poczuć nić sympatii. Poznajemy natomiast ich uczucia, emocje…
     kliknij: ukryte 
    Polecam! :D
  • Avatar
    A
    Marlow 3.02.2014 22:37
    Piękne
    O oprawie graficznej nie ma potrzeby pisać, bo zapewne wszyscy się zgodzą, że pod tym względem jest to arcydzieło.
    Urzekła mnie też muzyka – bardzo nastrojowa, budująca właściwy klimat.
    Ale najlepsze co ma do zaoferowania ten film to wyjątkowa wręcz siła z jaką oddziałuje na emocje widza. Tak jak napisał autor recenzji, nie dzieje się to za sprawą fabuły czy postaci (którym zresztą niczego nie brakuje), ale dzięki stworzeniu niemal namacalnych uczuć i emocji wylewających się z ekranu i ukierunkowanych w konkretną grupę odbiorców.

    Wczoraj Ziemia kiedyś nam obiecana, a dziś 5 centymetrów na sekundę. Panie Makoto Shinkai, czuję, że zaprzyjaźnię się z Pańskimi dziełami na długo.
  • Avatar
    A
    Diablo 2.01.2014 23:53
    Recenzja bardzo dobrze, w moim odczuciu, oddaje specyfikę tego anime. Faktycznie nie jest to tytuł dla każdego. Wizualnie wręcz zjawiskowy, pozostaje jednocześnie fabularnie dość… mglisty, enigmatyczny. Opowieść porusza się tu raczej ścieżką symboliki, aluzji i drugich bądź też trzecich den. Osobiście nie nudziłem się śledząc przedstawioną tu historię, ale też nie zostałem przez nią jakoś niesamowicie wciągnięty. W moim odczuciu tytuł ten to tylko, lub też aż, przepiękny wizualnie relaksator z całkiem ładnym tłem muzycznym. Nic więcej i nic mniej.
  • Avatar
    A
    Naija 7.08.2013 01:22
    Sama nie wiem… z jednej strony piękne, ten rodzaj smutku, który doświadczy każdy z nas, prędzej czy później. Najlepiej podkreśla to na końcu piosenka + melodia na napisach, wydaje mi się, że to one plus te niesamowite pejzaże najbardziej oddziałały na widza.
    Przynajmniej na mnie. A wiadomo ostatnie wrażenie – to praktycznie ocena.
    Warto obejrzeć, żeby spróbować wczuć się w ten nastrój. Wydaje mi się, że najlepiej seans przeżyją osoby, które na świeżo są po takich doświadczeniach lub po prostu bardzo im się to wryły te uczucia.
    W sumie jest to takie życiowe – człowiek niby dalej żyje, aż w końcu minie trochę czasu , lat parę lub więcej, i orientuje się, że to nie tak miało być, że coś jednak po drodze zostawił. I co zrobiłeś ze swoim życiem ? Dziewczyna nr 1 wyszła na tym chyba najlepiej, bohater wpadł w jakiś zastój, a nr 2 ciągle o nim myśli..?
    Teraz, gdy słucham końcowej melodii myślę, że przekaz filmu jest jednak ujęty w dobry sposób
  • Avatar
    A
    SashaHell 11.06.2013 17:35
    Skomplikowane a piękne
    Po roku oglądania anime mogę spokojnie stwierdzić,że wszystko co skomplikowane to perła wśród japońskich animacji. Przykładem jest „5 centymetrów nad ziemią”. Oglądając to anime miałam łzy w oczach, tak pięknie pokazane tu jest,że wszystko co dobre, mamy tuż pod nosem, ale i tak gnamy popędzani wiatrem przeszłości. Cały czas wpatrywałam się w monitor z nadzieją,że jednak happy end nastanie.  kliknij: ukryte  Ale to w sumie lepiej. Ta historia nie byłaby aż takim rarytaskiem gdyby stało się odwrotnie.
    Przyznam,że anime ogląda się ciężko, moment jazdy pociągiem może nużyć, ale pokazuje on sporo detali ludzkiego życia.
    Grafika w tej produkcji to szczyt marzeń, przynajmniej moich. Oglądając to anime byłam w siódmym niebie, a to drzewo pod którym stali, urzekło mnie w pełni.
    Muzyka końcowa jest wzruszająca i za każdym razem gdy ją słyszę, bięgne do łazienki bo mi oczy łzawią. Mistrzostwo.

    Bez wahania wystawiam temu anime ocenę 10/10. Takie filmy zdarzają się coraz rzadziej.
    • Avatar
      Chemik89 11.06.2013 18:11
      Re: Skomplikowane a piękne
      chyba „5 centymetrów na sekundę” ^^ to twoje to chyba jakiś horror z zombie ^^
  • Avatar
    A
    tuste-chan 17.04.2013 19:29
    Anime to zaliczam do tych wzruszających… kreska jest cudna i szacun dla twórcy. Ogółem trochę jest skomplikowane ,ale można się połapać XD Jednym słowem romantyczna przygoda bez happy ednu
  • Avatar
    A
    Kami-sama 20.03.2013 19:42
    Wypada poświęcić trochę czasu
    Kreska to arcydzieło, majstersztyk – po prostu brak mi słów. Zatrzymywałam i gapiłam się na obrazki o wiele dłużej, niż zajęłoby mi normalne obejrzenie filmu. Historie wzruszające, najbardziej podobała mi się pierwsza. Ale tu przecież chodzi o kreskę. Lubię sobie troszkę popłakać, więc dla mnie idealne. Pozycja, którą wypada znać. Nie powala fabularnie, jednakże dzięki kresce jest w moim top10 :)
  • Avatar
    A
    Hikari Hattori 13.03.2013 22:26
    Yhm.
    No nie wiem, może ja jestem jakaś wyjątkowo nie czuła, lecz film mnie straszliwie znudził. I absolutnie nie skłonił do jakichkolwiek refleksji. Proszę o wybaczenie, lecz (z dziwacznym poczuciem winy) wystawiam jedynie 5/10.

    Zacznijmy od tego, że opowieść chyba powinna mnie wzruszyć. W końcu to nieszczęśliwa miłość, tak? To dlaczego przez cały seans nie poczułam nic prócz zniecierpliwienia? Bohaterowie jakoś mnie do siebie nie przekonali, wszystko było jakieś nieprawdziwe, wręcz przerysowane. Ponad to zupełnie nic nie wyniosłam z filmu.

    Chyba nie muszę dodawać, żeodrobinkę się zawiodłam. Po poszczególnych kadrach z filmu, które wcześniej oglądałam, nastawiłam się na coś naprawdę dobrego. Jak widać nie samą grafiką człowiek żyje, a chyba wspominać nie muszę, że ta była mistrzowska i naprawdę godna podziwu. Kto wie, może właśnie ze względu na magię obrazu, wrócę jeszcze do „5 centimeters per second”.
    • Avatar
      Naija1 12.11.2014 16:08
      Re: Yhm.
      W 100% się zgadzam, mnie również anime nie poruszyło. Strasznie mi się wlokło. Łatwo się wzruszam, ale chyba taka melancholia nie jest dla mnie.
  • Avatar
    A
    Carnivall 20.02.2013 18:58
    Ups
    Przez te wszystkie „ochy i achy” mam wyrzuty sumienia, stawiając notę 5/10, ale nie przekonuje mnie to w ogóle. Lubię melancholijny nastrój, historie opowiadane w formie przemyśleń, sztukę, która opiera się na wewnętrznych przemyśleniach, ale ten tytuł w ogóle do mnie nie trafia.

    Bhaterowie nijacy – wiem, takie było zamierzenie, ale chociaż z samych przemyśleń miło byłoby w jakiś sposób ich poznać, a to wszystko jest takie bezosobowe, bez charakteru, żeby nie powiedzieć – nudne. I proszę, nie chcę słyszeć, że czegoś nie zrozumiałam. Zrozumiałam i tu mnie boli, bo wg mnie ten film oparty jest na „prawdzie objawionej”, która ani ziębi ani grzeje, która owszem, dotyka nas wszystkich (a przynajmniej większość) gdzieś tam w życiu, ale opowiedziana w taki sposób nie wnosi kompletnie niczego. Nie w moich oczach.

    Cudowna grafika nie jest dla mnie czymś co sprawiłoby, że anime będzie genialne. Muzyka mnie nie ruszała w ogóle.

    Sposób poprowadzenia historii mi nie odpowiadał, pierwszy epizod, jazda pociągiem była po prostu nudna, to odliczanie godzin… Przerabiałam to i w życiu takie czekanie też jest wyczerpujące. Tak bardzo że aż boli, ale nie widziałam powodu by robić z tego anime. Ostatni jak się zaczął tak nagle się skończył. Ot, psikus. (Posklejane do kupy fragmenty z poprzednich części uważam za koniec tak naprawdę, one to już w ogóle nic nie wnoszą).

    To jest taki przekrój z życia pana A w formie refleksji. Tylko gdyby ten pan A miał jakieś sensowne imię, to może i bym go polubiła.
  • Avatar
    A
    Tenessy 19.01.2013 22:20
    Byousoku 5 cm
    Jedna wielka niewiadoma.
    Nie wiem czy mi się podobało, czy też nie. Nie wiem.
    Do samego końca byłam przekonana, że to anime jest beznadziejne i dziwiłam się tak wysokim ocenom. Nudziło mnie, a pomimo tego były jakieś trudne do odczytania emocje, nie mam pojęcia jakie. Może dzięki tym emocjom dotrwałam do końca?
     kliknij: ukryte 
    Ostatnia scena była poruszająca, ale co w niej poruszającego było? Nie wiem, ale się popłakałam.
    Zaraz po skończeniu „Byousoku 5 cm”, zaczęłam myśleć co też takiego autor miał do przekazania. Może, że przez głupie zbiegi okoliczności tracimy coś ważnego, szansę na lepszą przyszłość lub po prostu tracimy tą lepszą, wymarzoną przyszłość przez własne wybory, których potem możemy żałować… Ależ znów nie wiem, czy właśnie taki żal czują bohaterzy.
    To było trudne anime, które pozostawia bez wątpienia trudne emocje i właśnie za te emocje daje 8/10.
  • Avatar
    A
    Anubis 5.01.2013 00:36
    "Ale co pan twierdzi głównie?"
    W sumie taka łagodniejsza i bardziej subtelna wersja „Cząstek elementarnych” Houellebecqa. Przypomina to też trochę „Cudowne lata”, gdzie Kevina Arnold w końcu  kliknij: ukryte , ale okazuje się to nie mieć żadnych życiowych konsekwencji dla bohaterów, poza miłymi wspomnieniami oczywiście.
    Tyle, że tam zostało dopowiedziane przez bohaterów, że: „byliśmy gówniarzami – nie potrafiliśmy udźwignąć daru miłości od losu, który zbyt łatwo otrzymaliśmy”. A tutaj z jednej strony wiadomo, że się to wszystko tak musiało skończyć, ale z drugiej jednak nie wyjaśniono właściwie dlaczego?  kliknij: ukryte  Im dalej w las, tym bohater bardziej hamletyzuje, ale nie dowiadujemy się, czy  kliknij: ukryte 
    Nie zmienia to faktu, że pierwszy epizod jest rewelacyjny i gdyby Makoto Shinkai na nim poprzestał, to pewnie dostałby dychę. Skoro się jednak zdecydował brnąć dalej w ten temat, to powinien go lepiej rozwinąć. Drugi epizod nie jest już tak dobry jak pierwszy i ratuje go tylko (oprócz strony wizualnej) poruszenie w nim nowego wątku zupełnie innej postaci. Niestety trzeci epizod nie jest już nawet pełnoprawnym epizodem, tylko epilogiem z muzyką pod napisy końcowe. Dlatego pomimo wystawienia i tak wysokiej oceny mam wrażenie, że potencjał został zmarnowany.
  • Avatar
    A
    myszahihi 25.11.2012 23:42
    Mój ulubiony gatunek anime to okruchy życia. Nie wiem czemu ale nie przypadło mi do gustu. Zwłaszcza cała ta wyprawa pociągiem. Zwyczajnie się nudziłam. Jednak mojemu chłopakowi to anime się podobało, ocenę ma wysoką… może nie jest takie złe. Stawiam 5/10­‑nijakie
  • Avatar
    A
    VampireKnightRima 19.10.2012 19:40
    Lubię tego typu anime ale
    powiem, że uderzał mnie tam pewien brak logiki. Historia z pociągiem była bardzo poruszająca i powiem, że ją chyba najlepiej zapamiętałam. Natomiast potem myślałam, że jest mowa o zupełnie czymś innym i powiem szczerze: to juz mi się nie podobało. Dało się wyczuć te emocje, ale  kliknij: ukryte  A samo zakończenie… Ostatnia scena (mimo, że byłam gotowa dac temu anime 6 albo 7) jakoś do mnie tarfiła i tak jest 8. Grafika super, klimat (:(:(:(:(: i tylko trochę brak sensu w drugiej połowie. Naciągane, ale jest 8/10.
  • Avatar
    A
    gaijin 15.09.2012 01:47
    Malowanie obrazu emocjami
    Jeśli rozpatrywać film od strony fabuły, bohaterów, to dość łatwo się do niego przyczepić. Jednak, czasem zdarza się, że piękno tkwi dopiero w całości, a analiza poszczególnych elementów nie jest w stanie udzielić odpowiedzi na pytanie, co wzbudziło nasz zachwyt. Wtedy najczęściej nie chodzi o poszczególne analizowane punkty, lecz o nieuchwytne relacje między nimi. Historia opisana w filmie jest historią napisaną emocjami. A te do jednych przemówią, do innych nie. Ci drudzy skupią się na wymienionych przeze mnie elementach i im wyjdzie nuda i kicz. Ja miałam szczęście zaliczyć się do tej pierwszej grupy. Dlaczego szczęście? Bo po prostu fajnie było odczytać tę historię. Minęły ze trzy lata odkąd obejrzałam ten film i mimo, że fabuła szczególnie mnie nie wciągnęła, postaci ledwie pamiętam, zapamiętałam go do dziś właśnie dzięki emocji, jaka mi towarzyszyła przy jego oglądaniu. Jestem w stanie zrozumieć, że do wielu Shinkai nie przemówi. Nie ten kod. Ale dla wielu jest niezrównanym mistrzem malowania obrazów emocjami.
  • Avatar
    A
    greyshadowplay 14.09.2012 19:55
    w tej produkcji spodobały mi się bardzo życiowe problemy bohaterów­‑scenariusz mega realny przez co każdy może odnaleźć samego siebie spośród proponowanych postaci, jednak czegoś mi zabrakło przez co z żalem wystawiam 8/10
  • Avatar
    A
    Cziorro 30.06.2012 20:36
    Grafika mistrzowska jednak...
    O tym jaka grafika jest arcymistrzowska nie będę pisał ponieważ wystarczająco dużo już powiedziano na ten temat, przejdę raczej do sensu merytorycznego.
    Postacie w filmie są bardzo słabo nakreślone, nawet nie zapamiętałem jak miały na imię. To mi daje do myślenia, iż jest to zabieg celowy: główny bohater to „everyboy” główna bohaterka to „everygirl”. Zamysł anime jest aby wzruszyć serca tych którzy mieli kiedyś w przeszłości wyjątkową osobę lecz w zupełnie nieoczekiwanym momencie na zawsze stracili z nią kontakt. Po prostu, pewnego dnia się widzicie i nie wiecie, że to wasze ostatnie spotkanie więc żegnacie się tak jak zawsze a potem wiadomo. Ja też należę do tej grupy osób.
    Jestem niezbyt śmiałym chłopakiem wrażliwym na dobroć i piękno jednak pointa filmu zupełnie do mnie nie dotarła.
    Może to dlatego, że zamiast się skupić na wydarzeniach śliniłem się na widok kolejnych dzieł sztuki przewijanych w tempie 30 klatek na sekundę? Tego nie jestem pewien…

    Natomiast pewien jestem, że „Byousoku 5 cm” podchodzi mi nieco pod typowy barokowy przerost formy nad treścią jak i zbiór scen z jakichś oper mydlanych. Pisanie listów mimo rozłąki, wspólne spotkania i chęć pozostania w kontakcie z osobą którą się darzy sympatię; no okej wszystko ładnie pięknie tylko co w związku z tym?

    Myślę, że film czy nawet piosenka końcowa dużo dużo większe wrażenie na mnie by wywarły a nawet wzbudziły tęsknotę za pewną osobą gdyby film był bardziej zwięzły i zawierał lepiej nakreślonych bohaterów których da się polubić zamiast „everymanów”.
    Oczywiście to nie oznacza, że „Byousoku 5 cm” jest produkcją słabą czy też przeciętną. Wręcz przeciwnie!
    Zdecydowanie nieprzeciętny godzinny seans który jednak większe wrażenie wywrze na oczach niż na sercu no chyba, że jest się romantyczkiem płaczącym nad każdym zdeptanym źdźbłem trawy ~_^
  • Avatar
    A
    Lucas 30.05.2012 19:52
    傑作
    Dla mnie ta produkcja jest jedna z niewielu które trafiają w moją estetykę i poczucie piękna w sposób naprawdę wyjątkowy! Uwielbiam!

    10/10

    Pozdrawiam wszystkich ^^
  • Avatar
    A
    Chizura-chan 20.05.2012 22:42
    Coś niesamowitego
    Zacznę może od grafiki, będzie łatwiej. Jest naprawdę piękna i niesamowita. To właśnie te pejzaże stwarzają ten niesamowity klimat opowieści. Muzyka również przyciągnie potencjalnego widza ( dodam, że ciężko mi jest teraz o niej nie myśleć, tak duże wrażenie wywarła, zarówno wykonanie jak i sam tekst, tak bardzo prawdziwy)
    Sama opowieść to rzeczywiście perełka,to nie jest coś, obok czego można przejść obojętnie. Historia wywołuje ogromne emocje,które widza oplatają ze wszystkich stron.
    Szczególnie ten wszechogarniający smutek na myśl o naszych bohaterach… Warto obejrzeć i przekonać się na własnej skórze o niepowtarzalności tej produkcji, poznać tych ludzi i prześledzić z nimi całą historię :)
  • Avatar
    A
    Zduty 16.03.2012 19:55
    nacisk na subiektywne wrazenia
    jako osoba ktora po 6 latach bycia zakochanym bez wzajemnosci, jednak bedaca z ta osoba w bardzo bliskim kontakcie i wyjatkowej wiezi, ktora w koncu zdecydowala sie pojsc na przod wybierajac kompletna rozłąkę, mogę sie w pewien sposob odniesc do filmowej sytuacji. tak wiec subiektywne wrazenia po obejrzeniu zmuszaja mnie do wystawienia maksymalnej oceny.
    dobrze jest byc wrazliwym facetem zdolnym do tak wznioslych uczuc i tak intensywnych przezyc na tle emocjonalnym. poryczalem sie.

    a tak obiektywniej, to muzyka doskonale dopasowana. oprawa wizualna przyznam szczerze jedna z najdoskonalszych, najbardziej dopieszczonych z jakimi mialem stycznosc. historia opowiedziana zwiezle, w sposob calkiem ciekawy. podobala mi sie 'szybka' koncowka. anime jak najbardziej dla wrazliwych osob lubiacych swoja uczuciowa strone. serdecznie polecam!
  • Avatar
    A
    kamiltrol 10.12.2011 08:44
    niesamowita grafika
    no i właśnie ja, osoba, która nie zważa na grafikę, lecz liczą się dla mnie emocje, fabuła i sposób przekazu, zachwyca się nad grafiką. No wręcz niesamowite jest to co oni zrobili. Czapki z głów dla was Panie i Panowie, bo przez takie tytuły, nadal trzyma mnie myśl, że jest jeszcze coś do zrobienia, jest jeszcze ktoś, kto szanuje takiego widza jak ja,
    jest jeszcze ktoś, dla kogo ważne jest oglądanie szarości świata.

    A możecie sobie pisać pod spodem co tam chcecie, ale anime jest znakomite, idealne i chciałbym bardzo zobaczyć tę historię z perspektywy tej drugiej osoby.
    Mam swoje zdanie i przekonanie mnie graniczy z cudem, o czym wielu się przekonało, więc je przedstawiam.
    Apeluję, róbcie serię, z perspektywy tej drugiej osoby… Po smutnym początku, czekałem na happy, ale gdzieś wiedziałem, że skoro życie takie nie jest, a anime jest bardziej poważne, to i skończy się jak się skończyło.

    Sposób w jaki twórcy poprze wrażenia wzrokowe, choćby operację światłem, budowali, potęgowali, zmieniali odczucia u widza sprawia, że nawet największym twardzielom zakręci się łezka w oku. Te emocje, nastój – niesamowite.

    Jak tu ktoś wspomniała, historia nie jest skomplikowana, ale powtórzę to kolejny raz – liczy się to w jaki sposób jest podana człowiekowi. Fakt, jest melancholijna, nudna, może głupia, a czy życie jest inne?? ja pie** , wy zawsze szukacie dziury w całym, piszecie, że jest niemożliwa, a ja wam mówię: „ale z was ograniczone jełopy”, myślcie sobie tak dalej, a sami zobaczycie co będzie dalej…

    Powiem szczerze, że liczyłem na coś innego, ale dostałem
    coś innego, ale tak znakomitego, że na chwilę obecną zawieszam moją przygodę z innymi tytułami.

    Dałem 10/10 – każdy, kto z was zobaczy na moje oceny i pomyśli – większość 8/9/10 – na chybił trafił, ale ja tak oceniam – zresztą naprawdę rzadko zdarzają się tytuły, które można bezpośrednio porównać. Widziałem, wiele… Kiedyś zacząłem od głupiutkiej Usagi jako Sailoor Moon, do której żywię sentyment, poprzez głupie echhi – których defakto nie lubię, lol jestem facetem, ale nie baw mnie ciągłe patrzenie na majtki w anime:(, poprzez mechy, biajtyki, i bardziej lub mniej poważne serie. Dziś obejrzałem coś znakomitego i polecam wam, ale wiem, że trafi ono do ludzi w odpowiednim wieku, czy też stażu.

    Nierozumienie, nieodwzajemnione uczucia, niewypowiedziane słowa bądź, też wypowiedziane za dużo burzą cały ład, porządek i sprawiają, że jest jak jest, a mogłoby być inaczej…

    Pozdrawiam.
    • Avatar
      SuiKaede 10.12.2011 13:36
      Re: niesamowita grafika
      Powiem tak – mnie cieszy, że zakończenie jest, jakie jest, bo każde inne wyprałoby ten film ze znaczenia.
      Lepiej czasem jest pozostawić w widzu trochę pustki, niż zaserwować kolejnego happy enda, po którym film zostanie zapomniany.
      • Avatar
        kamiltrol 11.12.2011 01:34
        Re: niesamowita grafika
        dlatego wspomniałem, że już po początku widziałem, że to coś innego niż happy wesoła historia. zakończenie jest ok.
  • Avatar
    A
    klonik1985 30.08.2011 20:15
    Perełka
    Świetne anime. Bardzo klimatyczne, a w dodatku ma w sobie to magiczne „coś”. Historia może nie jest jakoś bardzo rozbudowana ale w zasadzie nie oto chodzi w tym anime. Do tego dosłownie powaliły mnie te przepiękne tła, prawdziwe cudeńka. Najbardziej podobała mi się pierwsza część i to chyba przede wszystkim ze względu na nią daje 10/10. Gorąco polecam.
  • Avatar
    A
    TenTeges 18.06.2011 18:14
    Perfekcja w prawie każdym calu.
    To anime było wspaniałe. Naprawdę wzruszyłam się przy nim. Tak, wiem zawsze jest jakieś „ale”. No i niestety jeeest :<.

    Anime co prawda piękne, uroczę, smutne i tak dalej ,ale na początku wiało nudą. Wiem, że takie są właśnie tego typu produkcje, ale nie zmienia to faktu ,że przez pierwszy odcinek ledwo przebrnęłam. Wydaje mi się, że akcja jakoś.. dłużyła się. Dopiero pod koniec, ,gdy… tak naprawdę zaczęli coś interesującego mówić, zaczęło mi się podobać.

    Może to moja wina ,że nie mogłam docenić początku, ale wydaję mi się, że gdyby choć trochę akcja i fabuła były bardziej ożywione, wszystko byłoby jak najbardziej ok. A nawet zasłużyłoby to na najwyższą ocenę. 8/10
  • Avatar
    A
    kako 24.05.2011 21:37
    mono-no-aware
    Refleksyjne, sensualne, subtelne, perfekcyjnie oddające sens japońskiego pojęcia mono­‑no­‑aware (''patos rzeczy'', w dużym uproszczeniu ''melancholia”). Za całokształt: 10/10
  • Avatar
    A
    aotoge 20.04.2011 00:11
    Nietypowo
    Chciałam zostawić dwa słowa nie o anime (bo jeszcze go nie widziałam) i nie o recenzji (co oczywiste), ale o jednym (choć zacytuję z kontekstem) zdaniu z niej, które nie daje mi spokoju od pół roku. Powinnam to napisać już wtedy, ale beztrosko pozamykałam sobie wszystkie karty i tytuł przepadł, teraz odnalazłam go tylko pamiętając, że zaczynał się na „b” i zawierał cyfrę 5. No ale, do rzeczy.

    Wydawało się nam, że oto wreszcie nadeszła epoka ambitnych, niezwykłych i jakże niedocenianych przez ogół produkcji. Niektórym fanom anime, zwłaszcza tym, którzy jeszcze zbyt dużo nie widzieli, ten entuzjazm pozostał po dziś dzień. Niestety wielu innych szybko przekonało się, że wtórna szmirowata szmira nie staje się ani trochę lepsza przez to, że pochodzi z jakiegoś azjatyckiego kraju na drugim krańcu świata. Należałem do tej grupy rozczarowanych i prawdę mówiąc, dawno rzuciłbym to hobby, gdyby nie fakt, że istnieją jednak pozycje, które w pełni zasługują na opinię, jaką w naszym światku wydano anime w przeszłości.

    Nie rozumiem, tkwię wręcz w stałym zdumieniu, jak powstać mogło pogrubione zdanie. Niedorzecznym jest dla mnie stawianie takich wymagań dla czegokolwiek. Wszędzie jest tak, że w ogóle produkcji występują partie słabsze, słabe i tragiczne, to najzupełniej naturalne. Innymi słowy, to nie anime jako rodzaj rozczarowało, tylko autor powyższego zdania przesadził z wymaganiami. Sam siebie skrzywdził. Zawsze tak było i będzie, że trzeba przedzierać się i dłubać, kosztować, wypluwać i odchorowywać, by znaleźć coś wartościowego. Nie istnieje wymiar sztuki/ekspresji, który nie zna pojęcia „szmiry”.

    Dla formalności: przychodzę w pokoju.
    • Avatar
      Zegarmistrz 20.04.2011 08:02
      Re: Nietypowo
      To aluzja do bzdur, jakie można było swego czasu wyczytać o anime. Oraz do tzw. „Fandomu Walczącego”. Kilka lat temu na topie było wypisywanie, jak mądre i niezwykłe (a przy tym niezrozumiałe dla tłuszczy) są japońskie kreskówki (nawet jeśli mowa była o Dragonballu i Naruto). Potem sytuacja się obróciła i modne stało się gapienie na majtki.
      • Avatar
        aotoge 20.04.2011 20:55
        Re: Nietypowo
        Yhm. Trochę mnie to przekonuje. Dzięki.
  • Avatar
    A
    s3shir0 3.04.2011 17:36
    Nie takie dobre jak może się wydawać.
    Anime jak najbardziej warte uwagi, ale strasznie melancholijne. Nudne jest oglądanie kinówki, w której nie można uświadczyć pełnego wachlarza emocji. Rozumiem, że czas działał na niekorzyść, ale to anime nie jest do końca przekonujące.

    Graficznie anime prezentuje się przepięknie. Od tej strony wszystko zostało dopracowane. Nawet takie drobiazgi jak padające światło gdzieś dalej. Muzyka też na wysokim poziomie.

    Nie mniej jednak fabularnie anime nie wypada najlepiej stąd moja ocena 7/10.
  • Avatar
    A
    lukasz91 15.03.2011 16:22
    Niesamowite… Naprawdę niesamowite…
    Faktycznie jest to pełne uczuć, ale to jest własnie piękne. Wyobraźcie sobie jakim było anime szokiem dla mnie, po To Love­‑ru…
    Nie każdy powinien oglądać tą produkcję, bo nie każdy potrafi je odebrać w sposób właściwy. tutaj nie chodzi o fabułę lub złożenie postaci… Tutaj sednem jest ilustracja tych wszelkich uczuć i rozterek przez genialne wykorzystanie techniki animacji i piękno muzyki.
    By w pełni pojąć to anime, zdecydowanie nie można nastawiać się na tylko fabułę, lub tylko technikę…
    Bez techniki, fabuła jest nudna.
    Bez fabuły, technika jest piękna, ale obca dla nas.
  • Avatar
    A
    Luna777 9.02.2011 19:34
    Jak z powieście Murakamiego,,, ;)
    Niesamowicie podobało mi się to anime, ma w sobie pewien urok;)
    Historia kojarzy mi się z powieścią H. Murakami „Na południe od granicy, na zachód od słońca”... już za samo to skojarzenie anime ma u mnie ogromny plus, bo powieść była cudowna;)
  • Avatar
    A
    hebi 26.01.2011 13:19
    dobre
    Kreska po prostu powala. Anime bardzo mi się podobało, chociaz nie było tym, czego się spodziewałam. Zdecydowanie różni się od pozostałych. Piosenka na końcu była piękna. Daję 9:)
  • bredny 10.12.2010 20:33:39 - komentarz usunięto
  • bakemono 6.12.2010 11:14:46 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    bakemono 6.12.2010 10:57
    Grafika to coś na poziomie Sengoku Basara tylko zawierająca artystyczne tła.Lecz nie są tu chyba one po to by odzwierciedlać rzeczywistość tylko podkreślić nastrój.Schematyczną??-z pewnościa(ileż to jest już produkcji typu: rozstanie,dystans itp. itd), lecz z przesłaniem bo to co odróżnia tą produkcje od zwykłej szmiry są monologi(głównie) i dialogi bohaterów.Bez fajerwerków,bez idiotyzmów,bez przesady.Za to mnóstwo refleksji.Co do bohaterów…w tym anime 13 latkowie zachowują się dojrzałej niż bohaterowie wielu (może nawet bardzo)innych produkcji(fakt jest to trochę martwiące)i są zdecydowanie bez chęci do życia(co tym bardziej jest martwiące).Anime zdecydowanie ani na relaks,ani do rozrywki,ani po to żeby po prostu coś obejrzeć.Co do przesłania tytułu… jest tu pole do popisu ,bo ludzie widzą i słyszą to co chcą w zależności od swoich potrzeb.Więc odbiór jest bardzo indywidualny wg mnie.Jeżeli ktoś chce się nad czymś zastanowić(m.in. jak nie zmarnować sobie pół życia „płynąc z prądem” że tak powiem) to proszę bardzo – pochłaniać,jeżeli nie – nie polecam.

    Tak ps. bo zapomniałem znowu o czymś napisać.Rozumiem że dziecko na coś takiego nie ma wpływu(rozstanie,brak możliwości bezpośredniego kontaktu) ale dorosły człowiek??(taki jest później przedstawiany).Bez sensu troszeczke to tak jakby samemu zamknać się w klatce i wyrzucić klucz przez okno.Gdyby takiej osobie naprawde zależało nie było by problemu.Pamiętnik w komórce…kolejna przesada.Więc skończył jak skończył na własne życzenie.I tu wychodzi ten przesadzony dramatyzm który jest zdeka nierealny.Choć cel był pewnie właśnie taki – wyciskacz łez dla romantyków bez zdrowego podejścia do życia.Choć nie mogę powiedzieć- na pewno jest to pozycja wartościowa pod względem skłaniania do własnych refleksji.

    Scalono. To naprawdę nie problem. :)

    Morg
  • pezetdnb1989 12.11.2010 19:03:56 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Nem.Corp 27.08.2010 07:38
    5 cm i 30 minut puźniej ...
    Zdecydowanie gdy dostałem ten tytuł w łapy miałem iście wisielczy nastrój a dostałem go jako sposób na pocieszenie. Zaiste po obejrzeniu całości przez 30 minut miałem ochotę kogoś zabić ale naszczęście po kilku krokach od komputera i niespełna 30 minutach doszło do mnie z czym mam doczynienia. Zdecydowanie anime jest świetne. Tym co mnie użekło nie była jednak grafika choć widoki nocnego nieba mam od tamtej pory na tapecie… Najważniejsze było przesłanie jakie wyczytałem  kliknij: ukryte  i zgodnie z nim żyje już od roku z groszem i zdecydowanie działa ^^. Polecam każdemu z czystym sumieniem.
  • Avatar
    A
    Horib 21.08.2010 22:19
    -.-
    Bardzo przewidywalne i nuuudne przez 3 „u” a może i więcej.
  • Avatar
    A
    Takasugi 8.08.2010 21:18
    Anime ciekawe. Najwieksza zaletą jest tło przepiekne, szczególnie te nocą (kosmos, galaktyka) W niektórych momentach chcialabym przezyc to co bohaterowie tej serii np rakieta pedzaca ku niebu, czy te piekne niebo galaktyczne. Anime dobre, ale nie rewelacyjne. Ogolnie może być. ;)
  • Avatar
    A
    Koranona 8.08.2010 16:33
    Znów...
    ...zachwycam się czymś, co względnie spodobać mi się nie powinno. Sentymentu jest, to prawda, dużo, ale lepsze to niż patos… ale lepiej po kolei.

    Szkielet historii nie jest szczególnie oryginalny; miłość i dystans. Jednak i jedno, i drugie zostało całkiem ładnie przedstawione. Miłość jest dojrzała (a zważmy, że początek zaczyna się, kiedy bohaterowie mają po 13 lat! Osobiście jestem zaniepokojona…) a dystans świadomy. Nie, nie wiem co mnie tak ujęło. Nie lubię miłosnych historii, jednak coś ścisnęło moje serce i zmusiło do głośnego na całe mieszkanie komentarza „Nie przytulaj jej!”

    Grafika świetna. Może nie jest szczególnie skomplikowana, ale jej prostota i uroda sprawia, że każdy kadr chciałoby się wyciąć, włożyć w antyramę i powiesić na ścianie.

    Bohaterowie… no cóż, mam wrażenie, że na ich miejsce można by wstawić każdą dowolną inną postać, dlatego powstrzymam się od oceniania.

    Muzyka wspaniała, przyjemnie się jej słucha (nie tylko słyszy!). Oczywiście idealnie buduje nastrój, jednak się nie wybija. Dźwiękowa harmonia.

    Ogólne wrażenie jest dobre. Nawet wzruszyć się można ;)
  • Avatar
    A
    SixTonBudgie 20.06.2010 16:06
    Zbyt sentymentalne, by było "prawdziwe"
    Bardzo lubię gatunek zwany potocznie „okruchami życia”, ale akurat Byousoku 5 cm stanowi pewną odnogę tego gatunku, mniej już przeze mnie cenioną. Tytuł ten porzuca „życiowość”, wynajdując i wzmacniając elementy sentymentalne, nostalgiczne, romantyczno­‑smutne, które owszem, mają swoje miejsce w życiu zapewne większości osób, ale czy w takim natężeniu?

    W zasadzie każda sekunda ocieka tym sentymentalizmem, w efekcie czego powstało coś, co wprawdzie może spowodować ukłucie w sercu, ale mniej więcej takie, jakie w dziecku wywołałaby usłyszana bajka, na końcu której książę odjeżdża w poszukiwaniu następnej księżniczki do uratowania, żałując, że nie może zająć się tą, którą przed chwilą uratował. A ona zostaje w swoim zamku, czekając smoka, który sprawi, że książę znów się pojawi.

    Może troszkę przesadzam, bo znajdą się tam elementy okruchów życia, ale w większości zaprzęgnięte są one do czegoś innego niż do życia. Natomiast zupełnie śmieszne są głosy prawie domagające się, by ona i on na koniec zostali razem – tacy widzowie traktują widać każdy tytuł jako rozrywkę, a jeśli nie otrzymują takiej, jakiej oczekują, są zawiedzeni. Tak w ogóle, to jeśli tytuł wydaje się samozwrotny (tzn. jeśli widz odbiera go tak, jakby cała jego „problematyka” zamykała się w danym utworze i niczego poza samym sobą nie wskazuje) to albo mamy do czynienia z produkcją rozrywkową, albo widz jest „ślepy i głuchy”, a produkcja ambitna. Oczywiście granica jest płynna, a Byousoku 5 cm umieściłbym gdzieś pomiędzy, choć jednak ciut bliżej rozrywki.

    W recenzji pada słowo „sztuka” – nie wiem, czy można to już do sztuki zaliczyć, choć, z drugiej strony, istnieje przecież sztuka lepsza i gorsza, a Byousoku 5 cm akurat do przesadnie ambitnych się nie zalicza. Choć oczywiście na tle anime może błyszczeć.

    O stronie graficznej niczego odkrywczego nie powiem, więc w większości zamilknę. Zwrócę jedynie uwagę na zabawny podział ekrany na jasny i ciemny, z granicą na „drodze dymnej” mknącej rakiety. Sytuacja analogiczna jak z sentymentalizmem – twórcy po prostu przesadzili, wynaturzając rzeczywistość.
  • Avatar
    A
    Kaguya 19.06.2010 19:28
    Uwaga: spoiler.
    Jakaś naiwna część mnie miała nadzieję na happy end; myślałam, że inaczej to nie może się skończyć.
    Serce waliło mi pod żebrami jak głupie, gdy oglądałam ostatnie minuty. A kiedy w trakcie piosenki zobaczyłam Akari z innym (w pociągu pokazano na jej dłoni pierścionek, więc…), po prostu się rozbeczałam.
    Co czuję? Smutek, nostalgię, może gniew… Ale z drugiej strony wiem, że życie często różni się od naszych oczekiwań.
    Anime może i trochę dołujące, ale… Niesie ważne przesłanie.
    Ludzie, carpe diem. Nic nie trwa wiecznie.
    ( symbol sakury )
  • Avatar
    A
    yuzuyu 1.06.2010 23:39
    100 cm/sekundę, a byłoby świetnie
    Grafika piękna, śliczne tła, ładna muzyka… ale
    to anime po prostu nudzi. Jest rozkoszne, nostalgiczne, nastrojowe… i niestety pozbawione akcji. Gdyby miało więcej niż trzy części to w życiu bym przez nie nie przebrnęła. Same tła i muzyka to nie wszystko.
    dałam 7/10 ale to tylko dzięki stronie wizualnej, fabułę i postaci oceniam na 2/3
  • Avatar
    A
    ram 16.05.2010 15:58
    Wizualnie zwala z nóg. Scenerie, gry świateł, detale takie jak pęknięcia na asfalcie i stopnie rozwiewania się dymu na wietrze – coś niesamowitego.
    Reszta kuleje. Gdyby nie grafika, stawiałbym, że jest to praca zaliczeniowa przeciętnego studenta filmówki. Nic nowego, nic pociągającego, mdła historyjka problematycznej miłości, którą można obejrzeć w pierwszym lepszym serialu na Polsacie. 5/10
  • Avatar
    A
    IvonS 28.04.2010 07:41
    Wspaniałe
    Bardzo mi się podobało. Takie miłe i spokojne. Zwaliła mnie na kolana oprawa graficzna!! Coś niesamowitego. A animacja również cudna. Fabuła była taka zwyczajna, z życia wzięta, która jest już przejedzona mnóstwa razy, ale podana w takiej oprawie, jest dla mnie arcydziełem. Z pewnością obejżę kiedyś jeszcze raz, bo naprawdę mnie użekło :)
  • Avatar
    A
    Noriko 16.04.2010 15:13
    W tym anime najbardziej podobała mi się kreska. Grafika była po prostu cudna…W ogóle cała ta historia jest bardzo „życiowa”. Jest tu tęsknota, smutek, miłość, przyjaźń. Wzruszyłam się, gdy oglądałam. Nawet zakończenie jest niezłe. Każą nam się domyślać, co będzie dalej…
  • Avatar
    A
    Autor 3.04.2010 18:33
    Tytuł
    świetne pod kazdym względem, moj faworyt.
  • Avatar
    A
    Empiryn 25.03.2010 18:52
    Śliczne obrazy. Można patrzeć i patrzeć.
    Sama historia też przyjemna. Wyciszyłam się, patrzyłam, słuchałam. Mało słów, dużo muzyki.
    Nie spodobało mi się za to zakończenie.
     kliknij: ukryte 
    Warto obejrzeć, chociaż trzecia część powinna dla mnie wyglądać inaczej.
    • Avatar
      Dżul 25.03.2010 20:16
      Jednak wydaje mi się, że zakończenie jest dobre. Gdyby było inne, łatwo można by nakleić plakietkę : „naiwny kicz”. Choć może bardziej by ogrzewało serducho.
      Dla mnie nie jest to historia o miłości. Myślę, że bohater bardziej tęsknił za straconymi złudzeniami, marzeniami i dziecięcym zapałem, niż za swoją pierwszą miłością. Żałował, że szara rzeczywistość zabiła wartości i ideały, w które wierzył.
      Nie jest to optymistyczna wizja, o nie.
      Poza tym, gdyby trzecia część była z happy endem, nie tworzyło by to tak zgranej całości:
      Pierwsza część jest o wykraczaniu poza dzieciństwo, jednak przepełniona jest wiarą, że dzięki odwadze i wytrwałości można zdobyć to, co się pragnie.
      W drugiej ta wiara znika, nadchodzi realizacja, że nie można mieć wszystkiego, że trzeba coś poświęcić, nawet gdy jest to dla nas cenne.
      Zaś trzecia… Coż, dla mnie trzecia jest taka, że gdybym miała wannę, to bym się w niej utopiła z żalu. Tęsknota za przeszłością, ucieczka od teraźniejszości, brak wiary, że można zmienić przyszłość.
      Ale może patrzę na to anime za bardzo z mojej perspektywy…^^"
      • Avatar
        anth 25.03.2010 20:34
        Dobrze powiedziane. Sam również postrzegam Byousoku raczej jako opowieść o samotności towarzyszącej nam od chwili narodzin aż do śmierci, utracie wiary w ideały z czasów dzieciństwa i o rozczarowaniu prawami rządzącymi naszym światem. Traktowanie tego dzieła jako love story o niespełnionej miłości jest chyba trochę krzywdzące.
  • Avatar
    A
    texhnolyze1989 2.03.2010 00:29
    :)!!!!!
    Słowo genialna nabiera przy tej produkcji zupełnie nowego znaczenia:)
  • Avatar
    A
    Gość ^^ 6.02.2010 17:37
    Brak słów
    Po prostu brak mi słów! To było genialne. Strasznie mi się podobało chociaż poszczególne postaci rozróżniałam tylko po długości włosów. Poruszyło mnie to bardzo, tak że nawet nie zwróciłam zbytniej uwagi na te wasze opisywane „piękne krajobrazy”. Myślę że to anime genialnie się wpasowało w mój gust.
  • Avatar
    A
    Dżul 1.02.2010 18:07
    Emocjonalna impresja
    I cóż jeszcze dodać…Piszę te słowa z sercem nadal ściśniętym tą prostą, zwyczajną historią, która dotyka spraw ważnych, może nawet najważniejszych w życiu: miłości, marzeń, dorastania, poszukiwania siebie, przemijania, tęsknoty. Bardziej prawdziwe i wzruszające od „wyciskaczy łez”, choć nie ma padają żadne łatwe miłosne wyznania. Zamiast nich jest seria pięknych, emocjonalnych obrazów – mieszaniny marzeń i rzeczywistości, tworzących odbicie życia.
  • Avatar
    A
    Jarmac1 5.01.2010 22:09
    Świetne
    Piękna muzyka i genialna grafika. Fabuła świetna, dawno nie nic mnie tak nie poruszyło.
  • Avatar
    A
    Unknown 1.01.2010 15:33
    Wizualny majstersztyk, ale fabularny średniak
    Pod względem grafiki – anime pierwsza klasa. Jest to niezaprzeczalnie najmocniejsza strona Byousoku. Niemniej jednak ktoś poniżej skomentował to anime jako „zwyczajny kotlet zaserwowany na wytwornej zastawie”. I to niestety prawda. Tak samo się zgadzam, że fabuła jest tylko pretekstem do pokazania kreski. Bo – powiedzmy sobie szczerze – cóż takiego niecodziennego i naprawdę godnego uwagi poza kreską wnosi ze sobą to anime? Ano właśnie problem w tym, że nic. To dla mnie nic innego, jak kolejna łzawa opowiastka spod znaku „miłość + problemy”, przy czym w ogóle mnie nie rusza. Niestety pod tym względem potrafię być wybredna – dobry romans to taki, w którym potrafię się wczuć w sytuację bohaterów. A obok historii przedstawionej w tym anime przeszłam niemal obojętnie.

    Mimo to trzeba przyznać, że strona graficzna wgniata w fotel. Dałam 7/10.
    • Avatar
      Solarius Scorch 6.01.2010 03:01
      Re: Wizualny majstersztyk, ale fabularny średniak
      Cóż, z odbiorem sztuki jest tak, że na każdego działa coś innego, w inny sposób. Anime nie jest tu wyjątkiem, w końcu serie które uważam za banalne i mdłe też mają swoich fanów (i to ludzi na poziomie). Dlatego też spierał się nie będę. Chciałem tylko zaznaczyć, że o ile graficzna strona filmu wgniata w glebę, o tyle nie mogę powiedzieć, że to jedyne czy też najważniejsze kryterium, jakie mną kierowało gdy stawiałem dychę. Na przykład Place Promised in Our Early Days ma tego samego autora i porównywalną oprawę, a jednak dałem tej produkcji zaledwie 7 (i nie tylko za oprawę wizualną).

      Nie wiem, może jestem szczególnie wrażliwy, może widziałem za mało romansów w życiu, ale Byousoku strasznie mnie kopnęło. I tak naprawdę nie chodzi tu wcale o romans, on jest tylko częścią tego, co mnie w filmie zainteresowało najbardziej: melancholijny, ale i głęboki nastrój. Bohater w obliczu trywializmu życia, podszytego jednak jakąś smutną magią. Pytanie o sens robienia czegokolwiek. Samotność jako efekt wewnętrzny, a nie zewnętrzny. Piękno chwili.

      Podsumowując, poczułem z bohaterem jakąś więź, przypomniałem sobie różne momenty z własnego życia, poczułem się przez chwilę taki żywy i świadomy… Może to śmiesznie brzmi w ustach kogoś dobiegającego trzydziestki, ale naprawdę poczułem znów, jak to jest być młodym. I za to jestem Shinkaiowi wdzięczny.
  • Avatar
    A
    Solarius Scorch 19.12.2009 22:30
    Wstrząsające
    Nie potrafię teraz przywołać innego filmu – a tym bardziej anime – które tak by mną poruszyło, jak Byousoku. Ta produkcja jest piękna, ale to nie wszystko; jest niesamowicie ludzka, ciepła, melancholijna… Trudno mi ubrać swoje wrażenia w inne słowa, niż zrobił to autor recenzji. Powiem tylko, że dałem 10/10, co zrobiłem w sumie trzy czy cztery razy w życiu.
    Każdy powinien to anime obejrzeć, a jeśli mu się nie spodoba, to… cóż.
  • Avatar
    A
    Lliriel 12.12.2009 16:34
    10/10 słodko-gorzkie rozmyślanie nad dystansem dzięlącym ludzi
    Seria wywołała na mnie spore wrażenie. Pomijając wspaniałą oprawę same historie potrafiły chwycić za serducho. Kiedy pojawiają się napisy końcowe, a ty siedzisz zamyślony dopóki się nie skończą to znaczy że film spełnił swoją rolę. Oby więcej takich tytułów, polecam.
  • Avatar
    A
    Blabla 12.12.2009 15:02
    Cudne wizualnie, ale...
    Pod względem grafiki – anime pierwsza klasa.
    Niemniej jednak uważam, że fabuła była jedynie pretekstem do pokazania widoczków. Tak, można mi wytykać, że nie mam tego „specyficznego” gustu, ale ta produkcja pod względem fabularnym do mnie niestety nie trafia. Mam lekkie deja vu, dla mnie historia przedstawiona w Byousoku to taki odgrzewany kotlet. Jakby twórcy myśleli, że wystarczy podanie zwykłego kurczaka z ziemniakami i surówką, jeśli zostanie to nam zaserwowane na wytwornej zastawie. Porównanie do jedzenia może i dziwne, aczkolwiek trafne i oddające charakter tej serii.
    Najzwyczajniej w świecie „5 centymetrów na sekundę” to łzawa opowiastka, jakich w świecie anime można znaleźć wiele, z tą różnicą, że graficznie jest fantastyczna. Obejrzeć w sumie warto, aczkolwiek poza stroną wizualną to anime nie oferuje ze sobą nic godnego uwagi.
    • Avatar
      jk 20.06.2010 19:05
      Re: Cudne wizualnie, ale...
      Zachęcam do obejżenia conajmniej dwa razy, gwarantuje, że efekt będzie całkowicie inny niz przy pierwszym seansie. Fabuła może wydawać ci sie niskopolotowa, gdyż nie wystarczająco skupiłeś się na niej z powodu oszołamiającej grafiki. Za drugim razem jest odwrotnie i dopiero wówczas można w pełni poczuć kunszt i artystyczny rozmach tego anime. Szczerze zachęcam.
  • Avatar
    A
    kapplakk 12.12.2009 04:22
    Na pewno obejrzę drugi raz.
    Produkcja zdecydowanie nie dla wszystkich. Moja dziewczyna po pierwszym epizodzie odpuściła sobie i dwa pozostałe obejrzałem innym razem. Jest to pierwszy tytuł, który mam ochotę obejrzeć drugi raz dla samej grafiki. Ale nie tylko. Opowieść snuje się tak spokojnie, totalnie się przy niej wyciszam. Lubię taki spokój. Nie trzreba spieszyć za goniącą fabułą, można powoli delektować się filmem. I ta grafika… I ten spokój… Jak dla mnie 9 z plusem
  • Avatar
    A
    gitty 6.12.2009 23:31
    Poezja w najczystszej postaci
    Nie ma sensu rozdrabniać się i rozwodzić nad poszczególnymi aspektami. To anime zasługuje na najwyższą notę pod każdym z nich.
  • Avatar
    A
    hakman4 23.11.2009 13:54
    cudne....
    Jest nie wiele anie które można nazwać pięknymi lub arcydziełami.Do tych „pięknych” można zaliczyć „Byousoku 5 cm”.
    3 odcinki o rożnej długości opowiadające o dwóch w sobie zakochanych osobach z dzieciństwa.
    Warto obejrzeć!!!
  • Avatar
    A
    Marilee 28.10.2009 18:24
    Przepiękne
    eh po prostu przepiękne anime…poruszające i wyciskające łzy…oprawa graficzna prześliczna, jednak bardziej widza zajmuje opowiadana historia :)
  • Avatar
    A
    YoDa 25.10.2009 22:18
    Patrze na to anime oczami pełnymi zachwytu.
    Piękna oprawa graficzna, ten klimat…
    Niby nic sie szczególnego nie dzieje, ale oczy mam mokre od łez. Oby takich było więcej.
    pozdrawiam :)
  • Avatar
    A
    june 20.09.2009 13:03
    Polecam zaopatrzyć się w chusteczki
    To anime jest istną ucztą dla oczu. Opowiada historię uniwersalną, taką jaką zapewne przezyła większość z nas, nawet jeśli sobie tego nie uświadamialismy.
    10/10
  • Avatar
    A
    Furiaboy 24.06.2009 08:34
    Co najmniej 2 razy
    Obejrzalem to anime 3 razy pod rzad. Wprawdzie ogolnie jestem zdania ze dla dobrego fabularnie anime wystarczy ze kreska nie odrzuca i jestem przeciwnikiem wylapywania wszelkiego rodzaju niedoskonalosci na 5 planie, kiedy sama opowiesc wciaga; to jednak lubie czasem zachwycic sie pieknem naprawde dopracowanej strony wizualnej… A pod tym wzgledem ta seria stanela dla mnie na rowni z niedoscignionym Macross Zero (chociaz nie mozna ich oprawy oceniac przez taki sam pryzmat). Szczegolowosc, paleta, realizm kazdego kadru sprawily ze pierwszy raz z tym dzielem naciskalem co chwilke pauze zeby nacieszyc oczy, wylapywac wszelkie smaczki – po prostu sie zachwycac… Po czym wlaczylem ponownie zeby skupic sie na fabule.. i na koniec jeszcze raz – dla oczu…(Poniekad tlumacze sobie to zboczeniem zawodowym – jestem grafikiem)...
    Co do samej historii – jest naprawde dobrze przedstawiona, mozna sie w nia wczuc, niestety, moze to wina mojego nastroju ale:  kliknij: ukryte 
    Calkiem zasluzone 10/10
  • Avatar
    A
    texhnolyze1989 6.05.2009 22:32
    Nie znalazłem takiego słowa by wyrazić swój zachwyt nad tym anime. Takie realne, życiowe i piękne:) Jak ktoś tego nie obejrzy to może powiedzieć że tak naprawdę nie żył:D
  • Avatar
    A
    Danexis 4.05.2009 23:58
    Piękne
    Mógłbym wiele pisać o Byousoku, ale nie starczyło by mi czasu.
    Jest to pięknie wykonane pod każdym względem Anime które warto obejrzeć dla samej kreski.

    Spoilerowo podobna wypowiedz.
     kliknij: ukryte 

    Niezależnie od tego jaki gatunek się lubi Byousoku to obowiązkowa pozycja do obejrzenia, podobnie jak reszta produkcji Makoto Shinkai.
  • Avatar
    A
    THeMooN 5.04.2009 22:50
    ach te widoki...
    ... a ta przepiękna fabuła… to jest jedno z moich ulubionych anime (wszystkie dzieła Makoto nimi są). Łza się w oku kręci gdy się na to patrzy a jeśli jeszcze dodatkowo wczujemy się w historię opowiadaną w tym cudnym anime to złapie nas za serce i nie puści aż do zakończenia napisów końcowych :) Ile ja bym dał by móc żyć w tak pięknym świecie, otoczka wizualna tego anime powaliła mnie na kolana. Polecam z czystym sercem.
  • blood 13.03.2009 15:42:18 - komentarz usunięto
    • tsuki 13.03.2009 16:06:12 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Altramertes 8.03.2009 12:53
    Pomaga cieszyć się życiem...
    Pisanie czegokolwiek o tym anime nie ma sensu, bo wydaje mi się, że każdy kto to obejrzał wie co czuje. Bardzo, bardzo rzadko zdarza się coś równie pięknego i godnego polecenia jak ta produkcja. Jest niesamowicie smutna, lecz jednocześnie piękna. Jeśli człowieka nie rusza coś równie wybitnego, to chyba już nic na niego nie podziała. Polecam, ale raczej ludziom, którzy widzą w anime nie tylko rozrywkę ( nie żeby było to coś złego, broń Boże ), ale też, a może przede wszystkim… poezję.
  • Avatar
    A
    arras 7.02.2009 22:04
    Krótkie, ale treściwe
    Ciężko mi cokolwiek napisać, to trzeba zobaczyć koniecznie.
  • zan 2.02.2009 17:57:24 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Aoi 1.02.2009 13:16
    Dla mnie to arcydzieło. Oczywiście postawiłam 10.Kreska to prawdziwe mistrzostwo,muzyka ładnie zrobiona.Bardzo wzruszające anime.
  • Byousoku 5 cm 25.01.2009 17:56:20 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    ANTAL 17.01.2009 03:22
    Byosusoku 5 cm
    Piękne, delikatne dzieło. Wyciszone i bardzo poetyckie. Rzeczywiście, dla samych tylko widoków można oglądać je wiele razy i się nie znudzą… Ale nie tylko. Wbrew pozorom fabuła nie jest wcale aż tak banalna. Jest w tym anime pomimo bardzo oszczędnej ekspresji, dużo bólu. Jest smutek. Tak to odczuwam. Tak się składa, że mam tego autora „Beyond the Clouds” więc jest skala porównawcza.

    Daję mu ocenę 10/10 pomimo schematycznego projektu postaci (fakt, można było wykonać je lepiej). Przede wszystkim za widoki, fabułę(jednak), za jej poetyckość.
  • Avatar
    A
    Countach 23.12.2008 00:24
    Byousoku 5 cm
    Poszukiwałem czegoś z górnej półki i podchodziłem do tej serii z wielkim optymizmem, po części za namową znajomych.

    Zacznę od plusów, które widać gołym okiem. Jakość grafiki, jak to już zostało powiedziane wiele razy, jest porażająca. Tła są wypchane detalem, jakiego jeszcze nie widziałem. Nawet mało znaczące elementy są dokładnie narysowane i odpowiednio oświetlone. Również ujęcia kamery zasługują na uznanie. Te bardziej dynamiczne są wkomponowane tak, że nie zaburzają wszechobecnej nostalgii.

    W sferze fabularnej spotkał mnie zawód. Najwyraźniej nie docierają do mnie historie, których bohaterowie sprawiają wrażenie zimnych kamieni, gapiących się otchłań i rozmyślających o swoim złym losie (vide Tono). Tak, wiem, że anime jest nastawione właśnie na wewnętrzne przemyślenia, ale jak się z tym przesadzi, to uzyskuje się efekt odwrotny do zamierzonego – wielkie odrealnienie. Być może miałoby to wszystko sens, gdyby fabuła, mimo wszystko, była bardziej wyszukana. Pierwszy odcinek jest niezłym wprowadzeniem, które uznałbym za naprawdę dobre, gdyby seria miała 20 odcinków, a nie 3. Najbardziej podobał mi się odcinek drugi, który jest spójny i najbardziej realistyczny (aczkolwiek koniec końców na pewno nie odkrywczy). Odcinek trzeci przedstawia dalsze perypetie bohaterów w oszczędnej formie, reszta to kawałki poprzednich odcinków z utworem muzycznym w tle, który niestety nie wpadł mi w ucho. Ponownie – dobry zabieg jeśli anime miałoby dużo więcej odcinków.

    Szanuje zdanie osób, które oceniają Byousoku bardzo wysoko. Najwyraźniej nie jestem dość wrażliwy, aby dostrzec jego głębię. Może kiedy obejrzę ponownie za jakiś czas zmienię zdanie. Na razie to 7/10.
  • Avatar
    A
    Arti 2.10.2008 00:53
    Niesamowite...
    Po obejrzeniu jakiegoś anime piszę do niego komentarz, ale tym razem jestem pod tak dużym wrażeniem, że nie jestem w stanie wymyślić nic sensownego. Niesamowite…
  • Avatar
    A
    Basia 22.09.2008 20:58
    Cud...
    Piękne…aż brak mi słów. Chwyciło mnie bardzo mocno za serce… Na pewno będę wracać do tego anime. Muszę się przyznać do tego, że płakałam na koniec 2 rozdziału. Pewnie dlatego, że utożsamiam to ze mną. Wydaje mi się, że każdy będzie mógł dostrzec tutaj odrobinę własnego życia…
  • Avatar
    A
    otaku 4.09.2008 18:44
    wspaniałe
    Jak dla mnie arcydzieło. Istna perełka w morzu masówy i komerchy. Piękna opowieść, grafiki lepszej w życiu nie widziałm i obawiam się że nieprędko zobaczę. Maktot Shinikai naprawdę umie robić świetne anime :D szkoda tylko, że  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Edward Elric 10.08.2008 11:49
    ...:):)
    Historia każdego z nas. Tak urzekająca, bo tak bliska. Taka pustka po kimś może być najwznioślejszym uczuciem wśród wszystkich, jakie dane nam będzie doświadczyć…:)
    Muzyka, animacja, historia… 20/10.
  • Avatar
    A
    nyuu 22.07.2008 16:52
    .
    takie delikatne, subtelne, piękne.

    • Avatar
      miyu_nyu 14.08.2008 20:37
      Re: .
      ...i poetyckie.
  • Avatar
    A
    Anulka 11.07.2008 22:03
    Naprawdę śliczne.
    Ja uważam, że jest świetne. Wczułam się w to anime, rozumiałam wszystkie uczucia bohaterów. Właściwie czasami nawet wydawały mi się podobne do moich. Tła były piękne, a najpiękniejsze było właśnie to, że się szybko przesuwały. Dawało to wrażenie realności i że wszystko jest dopracowane, nawet taki szczegół jak tło, które ma za chwilę zniknąć. Anime traktuje o relacjach międzyludzkich, a ja takie uwielbiam najbardziej. Sięgałam po to anime z nadzieją, że mnie nie rozczaruje i właściwie nie myliłam się. Postaci faktycznie nie były zbyt dopracowane, ale to nawet dobrze, bo to anime nie jest o ich życiu tylko o ich uczuciach i relacjach. Jak dla mnie anime jest faktycznie piękne, naprawdę piękne. Nie mogłam się od niego oderwać. Muzyka także była dobra. Na końcowej piosence nawet płakałam. Miałam wrażenie, jakbym dopiero zrozumiała co tak naprawdę się wydarzyło podczas tych trzech odcinków. Naprawdę śliczne anime, jakbym już tego nie mówiła.
  • Avatar
    A
    tamcia15 1.07.2008 19:02
    jak dla mnie perełka
    chyba tytuł komentarza mówi wszystko, ale rozwińmy to: kreska mnie urzekła od pierwszej sekundy. czasem robiłam pauzę, żeby popratzeć na te widoki, a uproszczone postacie nadawały anime niepowtarzalny charakter – taką nutkę tajemniczości. nie będę też ukrywać, że dla mnie, to anime miało dość osobiste znaczenie, co jest, wydaje mi się, plusem. po prostu perełka.
  • Avatar
    A
    Myszula 1.07.2008 16:55
    Moim zdaniem świetne
    Podobało mi się bardzo, jestem wręcz zachwycona. Świeżo po zakończeniu seansu mogę wypowiedzieć bez problemu. Fabuła jako taka wcale nie wydawała mi się wciągająca, aż do momentu w którym zdałam sobie sprawę, że jestem strasznie ciekawa co się stanie dalej xD A nastąpiło to pięć minut po rozpoczęciu oglądania.
    Muzyka była bardzo dobra, kocham takie nastrojowe utworki, można powiedzieć, że utrafili idealnie w mój gust.
    Co do grafiki, to mi się podobała, i myślę, że najbardziej pasowała do nastroju anime i nie podobałoby mi się chyba dokładniejsze rysowanie postaci, bo takie wydają się delikatniejsze.
    Prowadzenie fabuły też było bardzo dobrze zrealizowane. Powoli, spokojnie bez żadnych nagłych, niespodziewanych i groźnych zwrotów akcji.
    Koniec był świetny, sama byłam zaskoczona tym, że się wzruszyłam. Podkreśliło nastrój całego anime i było (dla mnie przynajmniej) zaskakujące.
    Ogólnie jestem zachwycona, polecam osobom ze sporą dawką wrażliwości. Ale nie mogę powiedzieć, że jest to produkcja tylko dla fanów tego typu anime, ponieważ ja się do nich nie zaliczam a bardzo mi się podobało :D
  • Avatar
    A
    reg 25.06.2008 10:56
    hm
    Dobre anime, ale bez przesady. Nie mogłem przeboleć dwóch rzeczy co do grafiki.
    1) To, że wiele pięknych kadrów pojawiało się na ekranie jedynie po to, by po sekundzie zniknąć.
    2) Projekty postaci. To dla mnie zagadka, jak to jest że goście robią najbardziej wydetalowane scenerie w historii anime a z postaci robią takie animkowe potworki jak w byle sztampowym syfie. Tak więc mamy pięknie wysmakowane tło, a na nim jakieś jednokolorowe plamy które przedstawiają naszych bohaterów.
    Pozatym muzyka nie dała rady, większość kawałków to zwykłe klepanie w pianinko, tak tylko żeby ładnie było. Piosenka którą słyszymy pod koniec 3 epizodu trochę ratuje ogół, ale to nic specjalnego. Dobrze wypada także utwór z napisów końcowych, przynajmniej go słychać. Co nie zmienia faktu, że lepszą i bardziej poruszającą muzyke można znaleźć w wielu tytułach z zupełnie różnych gatunków.
    Fabuła jest całkiem dobra, w tak krótkim czasie zawarto wiele ciekawych rzeczy które zostają z widzem na jeszcze długi czas po zakończeniu filmu.
  • Avatar
    A
    m 17.06.2008 23:54
    arcydzieło
    Jak narazie obejrzałem 1 część i mogę skomentować ją krótko – arcydzieło. Historia, mimo że prosta, bez udziwnień i realnie całkiem prawdopodobna, jak ktoś napisał „każdemu z nas może się coś takiego przytrafić”, jest zarazem piękna sama w sobie. Jeszcze żadne anime nigdy mnie tak nie poruszyło, z pewnością też nieraz jeszcze do niego powrócę. Jednym może się podobać mniej, drugim bardziej, ode mnie dostaje zasłużone 10.
  • Avatar
    A
    Brecho 16.06.2008 08:18
    Mimo wszystko masówka...
    Przykro mi to mówić, ale po obejrzeniu muszę stwierdzić, że jednak film jest przeznaczony głownie dla masowych odbiorców. Anime to bądź co bądź kultura masowa. Film ten rzeczywiście przynależy już do części określanej jako kultura masowa wyższa, jest dodatkowo przepiękny pod względem graficznym i fabularnym, wydaje się być przemyślany i zrealizowany w ogromną troską. Mimo tych wszystkich zalet, które ciężko kwestionować sama przynależność do gatunku anime narzuca pewne ramy pod względem klasyfikacji. Z chęcią zaliczyłbym go do kultury typowo elitarnej, gdyby nie fakt, że w porównaniu z twórczością japońskich pisarzy takich jak Haruki Murakami czy Yukio Mishima, Shinkai, mimo warsztatu który z pewnością dorównuje powyższym, zatrzymuje się w pół kroku i ciężko pozbyć się wrażenia, że jego dzieła nie mogą w pełni rozbłysnąć właśnie z powodu ograniczeń nakładanych przez gatunek.
    • Avatar
      AlexRrR 20.09.2008 23:49
      Re: Mimo wszystko masówka...
      Ehem, czyli mamy rozumieć, że nawet najdoskonalsze anime, wzniesione na wyżyny artyzmu i tak będzie do d…, bo to anime? Bzdura jak dla mnie.

      Zresztą co powieści mają wspólnego z animacją?
      To tak jakby porównywać reklamy do oper, brak wspólnych punktów odniesienia.
      Po przeczytaniu większości książek Haruki Murakamiego mogę ze spokojem i czystym sercem powiedzieć, że do takiej emocjonalnej głębi jaką potrafi stworzyć Makoto Shinkai stanowczo wiele mu brakuje. Co prawda jego postacie są świetnie stworzone, ale nie wywołują w sercu tak głębokich odczuć jak te stworzone przez M.S.
      Trzeba dodać również, że obaj autorzy porozumiewają się z odbiorca na innych poziomach. Shinkai operuje emocjami i uczuciami, a Murakami absurdalnością świata oraz dziwnymi losami bohaterów.
  • Avatar
    A
    cpt. Misumaru Tenchi 11.05.2008 03:04
    Key still rulez over Shinkai
    Graficznie perełka. Fabularnie, well… Kto zna Shinkaia, ten wie na co stać tego gościa. Opowieści są moody jak diabli. Pierwsza lekko zanudza przez dłuższy czas, druga wciągnęła mnie już bardziej, trzecia dobra bo krótka. I jedno mogę powiedzieć: zupełnie nie rozumiem ludzi którzy traktują ten film jak ósmy cud świata i oceniają 10/10. W szkolnej skali ocen dostaje ode mnie solidny dostateczny, ewentualnie można naciągnąć na 4-. Historyjki są tak życiowe, że aż za bardzo – każdemu z nas może się coś takiego przytrafić i zupełnie nie rozumiem czym tu się podniecać. Wystarczy wyjść na ulicę/do ludzi, aby przeżywać podobne chwile jak bohaterowie. Toż to samo życie, jak już napisałem. Jeśli już czegoś szukam w grach czy anime, to zdecydowanie oderwania się od otaczającego mnie świata, a nie jak najwierniejszego jego odbicia. Lubię anime o codziennym życiu i zwykłych problemach szarych ludzi, ale musi w nich być coś nierealistycznego, fantastycznego. Dodatkowo bohaterowie 5 Centymetrów wydają się płytcy, nie posiadają wyrazistych charakterów, zupełnie niczego co pozwoliłoby mi ich polubić czy się z nimi identyfikować. Dlatego przykro mi – ocena taka jaka jest. Jak dla mnie wzgardzone przez autora tej recenzji Air czy Kanon wciąż pozostają superior w swojej klasie – zarówno ze względu na fabułę, jak i charaktery postaci. Rzekłem.
    • Avatar
      Furiaboy 24.06.2009 08:59
      Re: Key still rulez over Shinkai
      cpt. Misumaru Tenchi napisał(a):
      Historyjki są tak życiowe, że aż za bardzo – każdemu z nas może się coś takiego przytrafić i zupełnie nie rozumiem czym tu się podniecać. Wystarczy wyjść na ulicę/do ludzi, aby przeżywać podobne chwile jak bohaterowie.


      Widocznie niektorzy lubia obejrzec czasem historie bez nawet najmniejszego smaczku fantastyki… Anime z mniejsza lub wieksza iloscia rzeczy nie z tej ziemi jest cala masa, a ta opowiesc zostala by zabita chociazby najmniejszym szczegolem psujacym zyciowy realizm… Po prostu cos co uznajesz za wade dla wielu jest zaleta… Podobnie ma sie sprawa z charakterem postaci, tu jest ta subtelna roznica ze one sa celowo dosyc mdle, niewyrazne, trudne do polubienia, bo tej historii nie ocenia sie przez ich pryzmat, tylko wlasnie przez ta cala zyciowosc i prawdopodobienstwo jej istnienia… Wczuj sie w boahtera a nie mysl czy mozesz go polubic…
  • Avatar
    A
    youna 18.04.2008 11:25
    ...
    5cm tak blisko a tak daleko
    ta historia nie wymaga komentarzy ona jest arcydziełem sama w sobie, tu wszystko żyje, nawet kolory, brak mi słow z wrażenia, piękne
  • Avatar
    A
    devilman 21.03.2008 10:24
    beznadziejne anime
    Niestety oprawa graficzna nie może powodować że anime we wszystkich kategoriach dostaje 10/10 gdyż poza tym anime jest mało warte. Głupia historia, bardzo mało realistyczna, okropna muzyka na końcu niestety nie pozwalają mi dobrze ocenić tego anime.
  • Avatar
    A
    neti 12.03.2008 18:30
    Jak tak wzruszające i niesamowite, że nie potrafię się otrząsnąć z magicznego wręcz transu.To nie shonen lecz historia opowiadająca o 2 zwykłych ludzi, o dystansie który ich rozdzielił, o emocjach, codzienności…niby prosta historia lecz bardziej niezwykła niż wiele innych
  • Avatar
    A
    Autor 8.03.2008 14:16
    Proste
    An8ime z bardzo ładną grafiką. I tylko grafiką, od strony fabularnej bowiem jest one może sensowe, lecz kompletnie bezpłciowe. Fabuła jest tak wolna, że te bajeczne obrazki marnują się , i to jak bardzo się marnują…. Typowy przerost formy nad treścią, dokładnie to samo co w przypadku serii Air.
  • Avatar
    A
    Martinez 14.02.2008 00:56
    Byousoku 5 cm
    Po raz kolejny udało się panu Makoto zaczarować moje jestelstwo.
    Cudowne wizualizacje nieba z setkami gwiazd oraz chmurami o zachodzie słońca – osobiście bym mógł oglądać tylko dla nich. Cudne.
    Ale nie tylko strona wizualna zachęca. Uczucia bohaterów – proste, bez nachalności – a jednocześnie tak ujmujące widza (czyli mnie).

    Osobiście mam wrażenie, że ogladając filmy Pana Makoto czas wokół mnie spowalnia, może dlatego, że bohaterom jego filmów nigdzie się nie śpieszy.

    Mocne 9/10, za ulotny, magiczny, nostalgiczny klimat.
  • Avatar
    A
    Aneta 7.02.2008 20:07
    wspaniałe
    Cudowne anime nie tylko pod względem grafiki, ale również fabuły..
    Oglądając Byousoku zdawało mi się iż wiem co czują bohaterowie.
    To było coś niesamowitego.
  • Avatar
    A
    r4mios 24.01.2008 20:27
    ...
    Kto tego anime nie widział, powinien nadrobić straty, a ten kto widział, to doskonale sobie zdaje sprawę, że tego nie da się słowami opisać.
  • Avatar
    A
    RIH 22.01.2008 23:36
    ...
    Fakt, wyzwala bardzo osobiste przeżycia. Zgadzam się z recenzentem i zabierając głos w dyskusji, polecam po prostu obejrzeć. A propos oglądania, to lepiej nie jako dobranockę czy przerwę między piłą III a IV. To anime wymaga odpowiedniej oprawy i choć odrobiny nastroju, jeśli pozwolisz – pozostawi naprawdę silne i unikalne emocje…
  • Avatar
    A
    AnHeC 14.12.2007 23:24
    Niesamowite
    Na początku koniec mnie zszokował, zapauzowałam film i… Przemyślałam go. Początkowe zmieszanie szybko zmieniło się w podziw. Film piękny, życiowy, daje dużo do myślenia. Na pewno nie jest to szybka i prosta rozrywka. Nad tym dziełem trzeba się zastanowić.

    Wspaniały film.Od dawna nic nie wywarło na mnie takiego wrażenia.
  • Avatar
    A
    miwoj 6.12.2007 22:42
    Troszecze zawiedziony
    Powiem szczerze, na ten tytuł czekałem jak na nadejście mesjasza. Poprzednie dzieło Mistrza (tylko w ten sposób ośmielam się o nim mówić) czyli Beyond the Clouds było (i nadal jest) dla mnie najwspanialszą rzeczą jaką widziałem. Po Yakusoku no Bashu spodziewałem się czegoś CONAJMNIEJ równie pięknego. A czekałem intensywniej niż ktokolwiek chyba na świecie. Kiedy w końcu się pojawiło przez prawie 2 tygodnie (!!) czekałem na idealne warunki do obejrzenia (czyli żeby mi sie nikt po domu nie kręcił). To była męka, ale chciałem żeby było idealnie. I co? I tak szczerze powiem nic. Owszem pięknie, niczego innego po Mistrzu bym sie nie spodziewał, ale jakoś tak nijako. Obejrzałem, wyłączyłem i poszedłem zrobić herbatę. A pamietam jak po obejrzeniu BTC długo jeszcze siedziałem po przeminięciu napisów końcowych i nie mogłem dojść do siebie. Tutaj nic takiego nie nastąpiło. Troche sie zawiodłem, choć oczywiście nie ośmielam się krytykować dzieła Mistrza! Słowem, wspaniałe, ale przez 2 lata oczekiwania nastawiłem się na coś lepszego nawet niż BTC i to był błąd. Niczego lepszego nigdy nie będzie.
  • Avatar
    A
    Shaku B. Yakumo 30.11.2007 20:36
    Hmm
    No przyznam, że jest to piękne dzieło animacji, ale czy wszechobecny zachwyt jest aby zasadny? Owszem, sam oceniłbym to na 9/10, ale żeby zaraz uważać że najlepsze anime na świecie, to bym poddał w wątpliwość. Ale tak czy owak – Świetne anime, a raczej świetny, ciepły i uczuciowy film
  • Avatar
    A
    Gacek 30.11.2007 14:43
    Świetne!
    Niesamowity movie! Najlepszy jaki widziałem.. Niezła kreska, nie mowiac o swietnie dobranej muzyce.. Zdecydowanie trafia na szczyt listy najlepszych anime! Oby jak najpredzej wyszly rownie wspaniale tytuly jak ten!

    PS. Zakonczenie moglo by byc troche inne.. Moze Shinkai zdecyduje sie na druga odslone tego tytułu z happy endem!
  • Avatar
    A
    MajKi 25.11.2007 11:46
    Przepiękny Film
    Oglądałem już sporo anime ale ten film jest najlepszy. Pierwszy raz oglądałem coś tak pięknego i dobrego wystawiam ocenę 10!

    Mam pytanie wie ktoś jak nazywa się końcowa piosenka w tym filmie?
    • Avatar
      gemma 25.11.2007 15:02
      Re: Przepiękny Film
      one more time, one more chance- masayoshi yamazaki.

      bez problemu można to znaleźć w google… pzdr
  • Avatar
    A
    Zaan 23.11.2007 23:59
    wybitne
    Niebywale piekne anime, choc i niesamowicie smutne ... tak smutne ze uczucie pustki i zalu przeszywa serce i wprawia w oslupienie. Wrecz doskonale dnajdywalem sie w sytuacji glownego bohatera.

    Byousoku zostawilo wyrazny slad na mojej duszy… wrazenie tak wielkie ze az postanowilem zrobic mini­‑strone dedykowana Byousoku (www.byousoku.yoyo.pl ).

  • Avatar
    A
    Kocic 8.11.2007 17:10
    Prawdziwe i piękne...
    Zdarza się to niebywale rzadko, ale to anime wywołało we mnie prawdziwe emocje, jakiś taki skurcz w sercu. O pięknej grafice nie będę się rozwodzić, bo nie ma sensu się powtarzać.
    Prawdziwe dzieło sztuki.
  • Avatar
    A
    Iza 29.10.2007 17:48
    Smutne piekno
    To anime jest piekne. To smutne, melancholijne przesycone nostalgia piekno. Ten film ma niesamowity klimat. Na poczatku zachwycalam sie glownie grafika usmiechalam co chiwla. Potem wczuwajac sie w historie, w sytuacje bohaterow podziwialam tla i czekalam na dalszy rozwoj zdarezn. Chociaz nie uzylam zlego slowa. Nie wiem jak to wyrazic po prostu bylam cala soba z nimi. Po obejrzeniu tego czuje jakis taki ciezar, zal czy moze nawet bol w sercu. Grafika i hitorie przedstawione pozostawily jakies taki smutek na duszy. Nie moge znalesc slow by to opisac. Malo ktore anime pozostawilo u mnie takie uczucia. Piekno, ktore trzeba zobaczyc.
  • Avatar
    A
    Odin14 27.10.2007 20:51
    Cóż rzec...
    Obejrzałam i co mogę powiedzieć? Po prostu piękne… Szkoda tylko, że coraz rzadziej można spotkać takie piękne anime…
  • Avatar
    A
    Trauer 27.10.2007 13:25
    ...
    W życiu nie widziałem tak pięknej animacji…
    A obejrzałem jak do tej pory tylko część pierwszą…
    Czekam na resztę…
  • Avatar
    A
    AvantaR 1.10.2007 12:19
    Wspaniale
    Kolejne mistrzowskie dzielo Makoto Shinkai :3
  • Avatar
    A
    moon samurai 23.09.2007 21:27
    rewelacja
    Anime absolutnie rewelacyjne, mnie wbiło w fotel tak jak dawno nic innego. Zgodzę się z recenzentem że nie każdemu może się spodobać – z uwagi na różnicę oczekiwań i gustów. Ale jeśli ktoś po tej recenzji czuje się zachęcony na pewno się nie zawiedzie. Same tła to w istocie istny majstersztyk. Muzyka piękna i odpowiednio dobrana.

    Ja już czekam na wydanie tego anime w USA.
  • Avatar
    A
    mentos 22.09.2007 12:28
    5 cm/s
    Jestem świeżo po obejrzeniu tego… d z i e ł a. Wszystko mnie zachwyciło. Fenomenalna kreska, cudowna muzyka, i ta historia.. Nie wiem jak to jest możliwe, że są ludzie, którym się ten film nie podoba. Siedzę osłupiała, zauroczona. Tak niewyobrażalnie mi się to anime podobało, że przebija o milion głów wszystko, co do tej pory oglądałam. Żadna skala punktowa nie oceni 5 Centimeters per Second. 10pkt? Co to jest? Nawet 10000pkt nie odzwierciedli tej, jak słusznie recenzent napisał, sztuki. Polecam koniecznie i bezwarunkowo!
  • Avatar
    A
    boih 19.09.2007 14:13
    Piękne, ale...
    Najbardziej podobała mi się piękna animacja i cudowna piosenka (teledysk) na koniec trzeciej części…ale mały zgrzyt, bo Makoto Shinkai cytuje sam siebie. Oglądałam jego poprzednie animacje a tutaj mamy znowu pociąg, śnieg, kosmos, odległość dzielącą kochających się ludzi. Jednak Byousoku 5 cm jest lepsze od Hoshi no Koe a już na pewno od Beyond The Cloud, więc jeśli
    nie chcecie sobie zepsuć przyjemności obejrzyjcie jako pierwsze Byousoku 5cm, aby uniknąć wrażenia,że już
    się to widziało.
  • Avatar
    A
    TomoNo1 19.09.2007 06:41
    Wow, cudo
    Moja wiara w dobre anime została podtrzymana. Tak krotkie anime niosące w sobie tak wiele… dawno czegoś takiego nie widzialem.
    Aż miło się ogląda.

    Niektóre sceny animacji juz zagościły w moim „The Best Of”.
    No i ta doza emocji… wraz z animacja… Wow :D
  • Avatar
    A
    PULSAR 18.09.2007 23:24
    Piękne
    Co tu dużo mówić, majstersztyk. W ciągu zaledwie godziny Shinkai zdołał przedstawić uczucia i sytuacje, jakie spotykają właśnie nas, młodych ludzi. I to w jaki stylu! Tła biją na głowę wszystkie inne produkcje, z poprzednim Kumo no mukou, yakusoku no bashou włącznie!
    Perełka,
    Polecam każdemu, niezależnie od wieku. 10+/10;)
  • Avatar
    A
    Neyoam 17.09.2007 22:51
    krótka refleksja
    Ostatnio czułem jakąś pustkę w sobie…nie wiem czemu, tak poprostu. Po obejrzeniu tego anime stwierdzam, że opisuje ono w bardzo celny sposób to co ja czuję teraz.
    Poza tym to mistrzostwo w każdym calu.Szkoda, że koniec jest odmienny od mych założeń.
  • Avatar
    A
    cyrylla 17.09.2007 01:07
    sugoi *_*
    Cudowne! Obejrzałam na razie pierwszy odcinek i jestem zachwycona. To właśnie takie produkcje przypominają mi, za co kocham japońską animację.
  • Avatar
    R
    val-gaav 16.09.2007 16:33
    Re
    Niestety wielu innych szybko przekonało się, że wtórna szmirowata szmira nie staje się ani trochę lepsza przez to, że pochodzi z jakiegoś azjatyckiego kraju na drugim krańcu świata. Należałem do tej grupy rozczarowanych i prawdę mówiąc, dawno rzuciłbym to hobby, gdyby nie fakt, że istnieją jednak pozycje, które w pełni zasługują na opinię, jaką w naszym światku wydano anime w przeszłości.


    W zupełności się zgadzam. Niestety więcej jest tych produkcji kiepskich niż takich jak 5cm per second… Niestety…
  • Avatar
    A
    Tommy 16.09.2007 12:23
    Napradę warto
    Kreska tego anim ejest poprostu świena. Gdy się obejży to raz ma sie ochotę to zobaczyc znów. Co do fabuły jest dość ciekawa ale nie powala. Jak dla mnie te anime można ocenić na 9,5.
    Polecam
  • Avatar
    A
    Lasu 15.09.2007 04:20
    błędy ....
    drażniły mnie pewne błędy w rysunku jak choćby odbicie światła na szynach, oraz kilka innych.
    Jednak bynajmniej nie świadczy to negatywnie o tym anime, a wręcz przeciwnie, grafika była tak wyśmienicie dopracowana, że poprostu droby błąd rzuca się odrazu w oczy.
    drażni mnie ich rozmowa kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Liquid.pl 15.09.2007 02:34
    Niesamowite, magiczne, tętniące własnym uczuciem
    Nie wiem jak to opisać, ale uczucie tęsknoty płynęło z ekranu i pochłaniało mnie, pierwszy epizod przepełniał mnie uczuciem tęsknoty i sprawił że doznałem retrospekcji uczuć z przed kilku lat kiedy miałem bardzo podobną sytuację, lecz byłem starszy niż przedstawieni bohaterzy.

    Drugi epizod też był cudowny lecz nie wiem jak na niego odpowiedzieć, ponieważ nie jestem dziewczyną. Myślę że sposób odbierania uczuć czy może raczej ich czucia stanowczo się rożni miedzy kobietami i mężczyznami.

    Trzeci epizod, brak mi dokładnych słów które mogły by oddać emocje jakie mi towarzyszyły podczas oglądania. Gdybym miał użyć standardowych słów potrzebował bym do tego jeszcze oprawy graficznej byście mogli zrozumieć
    Co chciałem przekazać. Ale uczucie pustki i niespełnienia u naszego bohatera , naprawdę była wręcz namacalna. Ostatni epizod wywołał u mnie żal, gniew, poczucie straty, złość na własną bezsilność i głupotę że pozwoliłem odejść osobie i potem uczuciu które były wtedy dla mnie całym światem, niestety pustka po tym pozostaje nadal czarną dziurą której nie mogę w żaden sposób zapełnić, od kilku lat.

    Grafika, arcydzieło, kunszt, perfekcjonizm w przekazie. 100/10
    P.S. – Malutki błąd na początku trzeciego epizodu, jak wieje wiatr przez okno we włosy bohatera siedzącego przy kubku kawy i przy komputerze, włosy falują na wietrze a para z kubka nie poddaje się pływom wiatru.

    Muzyka, budująca klimat ale nie odrywająca i nie zakłócająca przekazu emocji i uczuć. Fortepian w
    napisach końcowych to majstersztyk, piękny kawałek.

    Ogólnie piękna historia i jakże prawdziwa dla mnie i dla wielu osób.

    Makoto Shinkai powinien otrzymać za tą produkcję Nobla, Oskara i wszelakie bonusy związane z TV biznesem.

    Oby więcej tak dorosłych produkcji, które działają na widza emocjonalnie i nostalgicznie.
  • Avatar
    A
    Azu 14.09.2007 17:24
    5cm!
    Anime jest wspaniałe! Choć obejrzałem tylko 1 epizod, który był wydany już dawno przez… no nie podam przez kogo bo mi nie wolno :p, to i tak sądzę, że anime zasługuje na miano wspaniałej produkcji.

    Żałuje tylko, że nie dane mi było jak na razie obejrzenie kolejnych dwóch odcinków. Za nic nie mogę ich znaleźć :(

    Wiem, że tutaj i tak się nie dowiem, skąd mogę je wziąć, ale mój smutek świadczy tylko o tym, że anime jest warte poświęcenia czasu :)
  • Avatar
    A
    Kantor 13.09.2007 21:15
    Tak
    Popieram! Anime jest magiczne!
    Majstersztyk kina obyczajowego.
    Polecić należy każdemu widzowi który ambicjami wykracza poza DB czy Naruto.

    W mojej skali 9,5/10
  • Avatar
    A
    zergadis0 13.09.2007 16:55
    Najlepiej narysowany film w historii anime!
    Już od pierwszych zapowiedzi byłem zachwycony klimatem i wykonaniem tego filmu, niedawno udało mi się go obejrzeć i pod pewnymi względami nie do końca spełnił moje oczekiwania, ale pod względem całej reszty zdecydowanie je przerósł.
    Grafika – CUDO! Fenomenalne tła, świetna animacja i projekty postaci (na co zdarzało mi się nieco narzekać w poprzednich produkcjach Shinkaia), rewelacyjnie użyta CG… po prostu geniusz pod każdym względem. 10+/10 (10 to tutaj za mało, bo bym musiał obniżyć ocenę kilku innym filmom).
    Muzyka – szczerze mówiąc człowiek jest tak zszokowany poziomem grafiki że dość ciężko jest skupić się na muzyce, jednak ona też wybija się zdecydowanie ponad przeciętną, a utwór „One more time, One more chance” w wykonaniu Masayoshi Yamazakiego rewelacyjnie wpasowuje się w klimat filmu. 9/10.
    Fabuła – to nie tak że jestem nieczuły i mi się historia opowiedziana w tym filmie nie spodobała, ale Beyond the Clouds było pod tym względem lepsze. Jest to jednak kwestia gustu, niewątpliwie w kategorii „romans” Byousoku 5 cm wypada zdecydowanie lepiej, ale brakuje mi tej domieszki SF. Niewątpliwie największą zaletą filmu jest bardzo spokojny i miły klimat, fabuła nie jest może jakaś bardzo skomplikowana, ale oglądający bardzo łatwo może się wczuć w bohaterów, przez co ogląda się naprawdę ciekawie. 8/10.
    Ogólnie rzecz biorąc uważam że ten film jest najlepiej narysowanym anime jakie kiedykolwiek powstało i raczej wątpię aby ktoś miał co do tego jakiekolwiek wątpliwości, jednak jeżeli chodzi o fabułę – jest świetnie, ale spodziewałem się czegoś jeszcze lepszego.
    Ogólnie dla mnie 9/10. Jednak dla fanów romansów bez żadnych domieszek innych gatunków niewątpliwie można dać 10/10.

    PS
    Zapomniałem dodać, że jest to rewelacyjny film do udowodnienia rodzicom że m&a to również naprawdę porządne i ambitne tytuły, sprawdziłem na mojej mamie – była jeszcze bardziej zachwycona ode mnie, zarówno grafiką, muzyką jak i fabułą.
    • Avatar
      Tehanu(kamcia1904) 14.09.2007 14:49
      Re: Najlepiej narysowany film w historii anime!
      Chcąc się wypowiedzieć na temat tego filmu musiałabym skopiował wypowiedź powyżej ^-^
      Coś przepięknego :) miło się oglądało i na pewno sięgnę po ten tytuł jeszcze nie raz :)
      10/10
  • Avatar
    A
    srednikpe 13.09.2007 11:21
    Piekne
    W sumie ciezko ubrac w slowa to anime. Nie ma tu zadnych pseudo i nie pseudofilozoficznych rozwazan, nie ma wielkich wojen, kosmicznych dramatow itd. Jest za to prostota, esencja, czy jak kto chce sobie nazwac „TO COS”.
    Chociaz nie zgodze sie z autorem, ze to anime jest ciezkie. Ciezko to mi sie miejscami NGE ogladalo.
    Tutaj bardziej sie czuje, niz mysli. I to jest to czego szukam. Mialem i mam szczerze dosc tych gierek umyslowych w anime (i nie tylko). W koncu ktos odwazyl sie zrobic cos (i mu sie udalo!) co bedziemy mogli naprawde poczuc, a nie tylko rozmawiac o tym.

    Graficznie jest rownie niezwykla. Pierwsze kilka sekund utwierdzilo mnie w tym, ze to najpiekniejsze anime jakie widzialem. Polecam obejrzec bez napisow i po prostu podziwac widoki.
    Dzwiekowo jest takze (a jakze!) niesamowicie. Tak niesamowicie, ze mecze soundtracka od kilku dni.

    Coz dodac, moim zdaniem to juz cos wiecej niz anime.
    Tyle.
    • Avatar
      Anulka 11.07.2008 22:36
      Re: Piekne
      Zgadzam się w pełni. Samej ciężko mi było opisać to. Naprawdę nie potrafiłam ubrać w słowa swoich odczuć.
  • Avatar
    A
    teplex 13.09.2007 10:33
    Po prostu piękne
    W pełni zgadzam się ze słowa autora, że Byousoku 5cm ogląda się po to „żeby się odchamić”, nie jest to film przeznaczony dla szerokiej publiczności, tym niemniej ja byłem i jestem nadal oczarowany. I nie mogę pozbyć się wrażenia że podobny główny wątek już raz nam zaserwowano w Hoshi No Koe, jednak tu jest on pokazany w głębszej(?) perspektywie. I druga sprawa, film jest dużo bardziej… smutny niż Kumo no Mukou, Yakusoku no Basho i ma nieco gorszą oprawę muzyczną bo wizualnie to sama słodycz dla oczu. Polecam go wszystkim, którzy poszukują rozrywki „duchowej”, bo miłośnicy Bleach, Naruto i tym podobnych sieczek nie znajdą tu wiele dla siebie.
    • Avatar
      Hilmantel 13.09.2007 12:43
      Re: Po prostu piękne
      teplex napisał(a):
      Polecam go wszystkim, którzy poszukują rozrywki „duchowej”, bo miłośnicy Bleach, Naruto i tym podobnych sieczek nie znajdą tu wiele dla siebie.


      oj, oj, nie oceniaj z góry :) ja osobiście lubie ogladać Naruto i Bleach, co nie oznacza, że nie mogę oglądać przez to innych bardziej ambitnych serii i filmów (przecież nigdzie nie jest powiedziane, że to mnie w jakikolwiek sposób ogranicza?) -nieładnie szufladkować :(

      A co do filmu- rzadko mi się to zdarza, ale pierwszy raz absolutnie zgadzam się z recenzją, a co do teł- to jestem w nich całkowicie zakochana :) Daje / bo chodzę zauroczona i nie widzęe żadnych wad filmu >:D
      • Avatar
        dr_eddker 13.09.2007 13:38
        Re: Po prostu piękne
        Podpisuję się pod komentarzem Hilmantel ręcami i nogami ( ;) ); zarówno co do offtopa (jak można pisać, że ludzie oglądający naruto czy też bleacha nie znajdą w 5cm nic dla siebie), jak i co do wrażeń z samego tytułu (anime użeka zarówno treścią jak i wykonaniem).
        pozdrawiam :)
      • Avatar
        teplex 13.09.2007 15:55
        Re: Po prostu piękne
        Hilmantel napisał(a):
        oj, oj, nie oceniaj z góry :) ja osobiście lubie ogladać Naruto i Bleach, co nie oznacza, że nie mogę oglądać przez to innych bardziej ambitnych serii i filmów (przecież nigdzie nie jest powiedziane, że to mnie w jakikolwiek sposób ogranicza?) -nieładnie szufladkować :(


        Ja nie oceniam z góry ale są ludzie którzy poza w/w tytułami świata nie widzą, znam nawet takiego jednego. Oglądałby tylko hentaje, a z tych nie­‑fikołkowych to Naruto, Bleach itp., nie interesuje go nic co by wymagało choć odrobinę myślenia. Mnie na przykład osobiście Bleach się podoba, więc nie szufladkuję wszystkich od razu.:D