Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

School Days

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    criss 17.06.2010 21:36
    Przepraszam Szanownego Pana MCL, ale ja tylko ośmieliłem się publicznie wygłosić swoje zdanie nt tego anime. Osobiście zdania nie zmieniam, gdyż zarówno fabuła jak i postacie w anime są bezsensowne.
    Tworzą się pomiędzy nimi astronomiczne konflikty i jakaś psychotyczna, ciężka atmosfera.

    MCL napisał(a):
    coś z wyraźną notką „mature”

    Nawet jak jest oznaczone jako anime dla dorosłych to czemu ta przemoc jest tak prymitywna i niesmaczna?
    To anime właśnie nie nadaje się dla dorosłych, którzy się szanują i cenią tylko dobre anime. I przepraszam bardzo, ale sceny  kliknij: ukryte  w ogóle zrobione bez klasy, jeśli już mam się zniżać do oceniania takich elementów…
    To co potem  kliknij: ukryte . Jest to z pewnością coś, czego normalny człowiek nie zaakceptuje. Reasumując, anime można polecić tylko tym, którzy spędzili całe dzieciństwo, oglądając makabryczne filmy i grając w takie same gry i ich psychika jest spaczona. Na nich to i tak nie zrobi wrażenia… Ogólna ocena anime – 1/10…
    Dziękuję za uwagę
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Yetik 15.06.2010 00:59
    Jezu co za debilizm
    Nie potrafię słowami opisać jak debilne jest to anime,
    bo na debilometrze zabrakło mi skali i nie do końca wiem co o tym myśleć. Jeżeli jest jedna rzecz która mi się tu podobała to pewnie jest to zakończenie. Sam miałem ochotę wykastrować głównego zboka *ekhem „bohatera” już w 3 odcinku. Jeszcze miałem ochotę coś zrobić Katsurze, bo naprawdę nie mogę patrzeć na postacie które mają w głowie tylko 2 działające szare komórki, które pozwalają jej na kontynuowanie arcy trudnej czynności jaką jest oddychanie.

    Zresztą wszystkie bohaterki, z bohaterem na czele są dla mnie idiotami. No chyba że to była szkoła dla dziwek i niewyżytych seksualnie facetów.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Charlene 14.06.2010 18:36
    Koniec tak ale reszta...
    Na początku jeszcze oglądałam a później szybko przewijałam kolejne odcinki­‑NUDA i tyle.Główny bohater to faktycznie męska dziwka i totalny debil.Jedynie ostatnie odcinki są warte obejrzenia­‑dla mnie szokujące i masakryczne.Ogólnie anime jest dziwne­‑tak to wieje nudą ,cały czas jest powtarzany ten sam schemat a koniec zupełnie z innej bajki.Szkoda mi było tych dziewczyn bo ze względu na takiego kretyna posunęły się do takich czynów…Anime mogę tak podsumować­‑to jakby pić cały czas ciepłą herbatę i nagle bez ostrzeżenia wypić lodowatą wodę.Dobra jest tylko końcówka­‑całą resztę można wyciąć.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    criss 29.05.2010 10:07
    Anime nie oglądałem w całości, ale widziałem końcówkę ostatniego odcinka…
    co to w ogóle jest?! jacy psychopaci coś takiego wymyślili…
    gdy były te sceny  kliknij: ukryte  po prostu wymiękłem i o mały włos nie zwymiotowałem.
    Totalne obrzydlistwo
    Odpowiedz
  • Eris 24.04.2010 18:50:09 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Edo 24.04.2010 18:17
    -.-
    Mialam nadzieje ze jakos to bedzie i jednak mi sie spodoba, ale kiedy glowny bohater  kliknij: ukryte  to juz pałka sie przegła xd koniec zwalony, jakis obled kurde, bardzo lubie szkolne romanse dlatego sie za to zabralam, stracony czas oO
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Gotha 20.03.2010 15:29
    ^^
    Ludzie, bez urazy, ale jesteście żałośni.
    Należę do wrażliwych osób i zwykle przerażają mnie drastyczne sceny, a tutaj…??
    Zero.
    Anime nudne, nie mogłam doczekać się końca, grafika słaba.
    Jedynie zakończenie wspaniałe, dla tego zakończenia warto obejrzeć to anime :)
    Wcale nie było straszne, raczej szokujące… A sam koniec najlepszy, ze śliczną Kotonohą, która tak strasznie się zmieniła…
    Nie ma co, klimatyczne anime ;) ^^
    Ale pierwsze jedenaście odcinków – przesadzona beznadzieja.
    Główny bohater – no comment.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    ol 13.03.2010 21:42
    pioerwszy raz sie zgodze z ocena na tej stronie :P ale w sumie to tez zalezy ... co do anime to słabe strasznie słąbe nie wiem czemu obejrzałem te 12 odcinkow ? głupia fabuła ten z ta a ta nic o tym nie wiem no szkoda gadac :c
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    kakurenbo 4.03.2010 18:07
    Nie wiem co myśleć.
    Naprawdę nie wiem. Trochę mnie przeraziły niektóre ze słów, które tu padały – że jeśli komuś się to podobało, to na pewno jest chory.

    Nie wiem czy jestem chora i nie wiem czy mi się to podobało. Zanim zaczęłam to oglądać, przeczytałam czyjś komentarz, że to nie jest anime dla kogoś o słabych nerwach. Oznacza to, że na ewentualny wstrząs byłam przygotowana (nerwów nie mam za grosz).

    No dobra, nieważne. Czuję się dziwnie po tym anime, stawiałam na trochę inne zakończenie itp. itd. ale mniejsza z tym, sądzę, że czasu na oglądanie nie straciłam. Choćby dla jednej z końcowych scen, miałam całkiem miły, mały ubaw z tekstu Kotonohy po… ee… dogłębnym sprawdzeniu koleżanki czy rzeczywiście kłamała.

    Tylko nie bardzo rozumiem co tu było podobnego do Higurashi. Nie przesadzałabym z tymi porównaniami, ogólnie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    szperacz 7.02.2010 16:32
    MCL - świetnie to wszystko ująłeś
    Wszystko to co chciałem napisać o tym anime, zgrabnie w słowa ubrał MCL.

    A teraz do wszystkich chłopaków, którzy twierdzą, że Makoto, to śmieć, który posuwa wszystko co się rusza.

    Po pierwsze nie wszystko, co się rusza,tylko dziewczyny :P.
    Po drugie, przemawia przez was zazdrość i tyle. Tylko niech nie wypowiadają się na ten temat osoby, które albo są żonate, albo są z dziewczyną przez długi okres. Moje podejście do dziewczyn też się diametralnie zmieniło, gdy poznałem moje kochanie <3.

    Niech nikt mi nie mówi, że nigdy nie marzył o zaliczeni większości fajnych lasek jakie zna, bo po prostu w to nie uwierzę. No chyba, że tylko ja taki byłem i prawie wszyscy kumple z mojego otoczenia.

    Faceci już tacy są. Jesteśmy „zdobywcami” – chyba mogę tak to ująć. Poza tym, na czym opiera się związek?? No na czym? Na seksie drodzy userzy. Większość par przez nieudane współżycie seksualne się rozchodzi.

    A teraz wracając do Makoto, chłopak znalazł sobie dziewczynę. Był w szkole średniej, a wiadomo, to już nie podstawówka, więc nie chodzi się z dziewczyną tylko po to żeby się „za ręce potrzymać”. Kotonoha była nieśmiała, nic dziwnego, nie każda dziewczyna jest śmiała i po miesiącu chodzenia ze sobą idzie do łóżka z chłopakiem. I tutaj nagle zjawia się kolejna dziewczyna, która nie dość, że kocha się w Makoto, to jeszcze do gniazdka chce go dopuścić. No chłopaki, jakbyście zachowali się się w jego sytuacji. Dobra znam waszą odpowiedź: Nie zdradziłbym dziewczyny, męczyłbym się tak długo, aż dopiąłbym swego celu.

    Bardzo słusznie, ale wyjaśnijmy sobie coś, ludzie dzielą się na cierpliwych i na tych „mniej cierpliwych”, a Makoto należał do tych mniej cierpliwych, więc wykorzystał sytuację (przypuszczam, że nie był jeszcze tak bardzo zakochany w Kotonsze – lol xD, było to raczej coś w rodzaju zauroczenia). No i zdradził, ale czy mało ludzi zdradza na tym naszym świecie? I żeby nie było, nie tylko chłopacy zdradzają, tak dla przykładu, była dziewczyna mojego kumpla puściła się z innym. No cóż począć, takie życie. Jedni zdradzają inni się kochają. Trzeba tak się dobrać i tak się zakochać w sobie, aby nie czuć zdradzania swojej ukochanej/ukochanego z drugą osobą.
    I tylko, bez tekstów w stylu, Kotonoha była „hojnie obdarzona” i nie rozumiem czemu Makoto ją zdradził.

    Niektórym podobają się blondynki, innym brunetki, jeszcze innym rude. Niektórym biuściaste, dziewczyny innym nie. Każdemu co innego się podoba w dziewczynie.

    Kotonoha i Makoto się nie dobrali.

    W dalszych odcinkach, Makoto się rozkręcił, zaczął zaliczać jedną po drugiej. No a, że inne dziewczyny nie miały nic przeciwko, to czemu miałby przestać? Może szukał dziewczyny, z którą będzie mu najlepiej w łóżku. No bo pomyślcie sobie tak, wiążecie się z dziewczyną (co gorsza nie kochaliście się przed ślubem, dobrze, że to już z mody wyszło xD, a wasze życie seksualne jest nieudane. I weź się teraz męcz do usranej śmierci. Prędzej czy później rozwód was czeka. Taka jest prawda, to nie czasy w średniowieczu, gdzie wiązało się z partnerką na całe życie i koniec.

    Makoto skończył jak skończył, cóż poradzić, trafił na taką dziewczynę, która za zdradę gotowa była zabić.

    I nie zapominajmy, Makoto był młodym facetem, a każdy młody myśli o seksie. Ja taki byłem, (i jestem), moi kumple tacy byli (i chyba są, nie wiem, nie pytałem się o to ich :p ) i podejrzewam, że 90% procent facetów na świecie tacy są. Życie to nie większość cukierkowych anime, w którym zawsze wszystko pięknie się układa. School Days pokazuje jakie jest odłamek prawdziwego życia. Na początku jest fajnie i sielankowo, a może się skończyć tragicznie.

    Jestem trochę podobny do Makoto, też zdradziłem swoją dziewczynę w wieku, to chyba 1 technikum była nic o tym jej nie mówiąc i przespałem się z inną (ale ja powiedziałem, jej o tym, że z nią zrywam, więc postąpiłem trochę inaczej. Makoto, bał się powiedzieć, że zrywa, bał się reakcji jak zareaguje na to Kotonoha. Wiecie o co mi chodzi, mówisz dziewczynie, że z nią zrywasz a ona zaczyna ronić łzy, serce ci się kraje na jej widok, ale takie jest życie). A wiecie jaki był tego powód? Chodziłem z nią pół roku, ale nie chciała się ze mną przespać. Więc nie dziwię się Makoto.

    School Days dostaje ode mnie 9.9/10.

    Pozdrawiam


    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    TDK 5.02.2010 01:19
    To anime to ocenzurowany hentai z elementami gore zeby szokowalo (sex i przemoc)i pewnie sklonilo do siegniecia po inne produkty pod tym tytulem, nie zasluguje na miano dramatu psychologicznego moze do polowy bo jednak troche fabuly tam bylo, wszyscy zachwycja sie koncowka bo byla „rzeznia” polecam obejrzec teraz juz dosc popularny Requiem for a dream tam nikt nie ginie a tragizm bohaterow jest 100x bardziej odczuwalny.

    Mange przegladalem wydaje sie znacznie lepsza.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    MCL 3.02.2010 13:54
    Całkiem inne spojrzenie na SchoolDays
    Możliwe spojlery, nie mam zamiaru ich ukrywać, więc jeśli nie oglądałeś: nie czytaj

    A dla mnie to było .. jedno z najlepszych anime które do tej pory widziałem. Zastanówcie się może nad każdą postacią z osobna:

    Kotonoha: nieśmiała, podkochuje się w Itou, kiedy w końcu ten ją akcpetuje ze szczęścia nie może się pozbierać… a potem? Ciągle wierzy w niewinność makoto, nawet jak go nakrywa z różnymi dziewczynami, nawet jak koleżanki ją piętnują, mimo że wszyscy mówią na około… doprowadza ją to do głębokiej choroby psychicznej, że nawet kiedy ten stanął przy niej ( scena przy choince) nie wiedziała co zrobić… i wreszcie ostatnia scena, kiedy trzyma odrąbaną głowę swojego kochanka na jachcie… brr, ta jedna scena utkwiła mi w pamięci, podobnie jak ta z Higurashi no naku koro ni, kiedy  kliknij: ukryte 

    Makoto: pozornie spokojny chłopak, a tak naprawdę maniak seksualny. „bohater dynamiczny” jakby to określiła niejedna nauczycielka języka polskiego. Najpierw chce do jednej laski, potem kiedy ta z nim nie chciała pójść do łóżka, zaczyna, przepraszam za sformułowanie, ruchać wszystkie, co dają oznaki życia. Osobiście uważam go za śmiecia, deklaruje się wszystkim dziewczynom, ale prawda może być taka, że na widok lasek głupieje i nie wie co robić, oprócz poprowadzenia rozmowy tak, żeby zaciągnąć je do łózka( co z jego charyzmą jest niewyobrażalnie łatwe…).

    Sekai: Mała wścibska dziewczynka, wchodzi z butami w życie Itou, dlaczego? Bo się w nim zakochała. Sama zaproponowała „trening” przed jego spotkaniem z Kotonohą, potem, kiedy sprawy wymknęły się spod kontroli zaczynała obwiniać cały świat, by w końcu ulec mu i oddać się na dobre parę odcinków. Ale, również zwiedziona przez Makoto, znajduje się w sytuacji takiej jak Kotonoha: niby deklaruje jej miłość, a tak naprawdę Itou zwodzi ją na całej lini. Pod koniec mimo zabicia Makoto zachowuje trzeźwość umysłu( tutaj w grę wchodziły emocje, nie rządza mordu), jest silna psychicznie, ale popełniła błąd dając się zwieść Kotonosze, przez co przepłaciła to życiem..

    To anime jest liniowe i sztuczne? Mając prawdziwy miks bohaterów, w którym każdy z nich ma własną, indywidualną osobowość, każdy zachowuje się nieprzewidywalnie, dalej twierdzicie że jest „liniowe” ? Sztuczne może tak, bo która laska po zobaczeniu swojego chłopaka leżącego w kałuży krwi odcina mu głowę i wyjeżdza z nim popływać na jachcie..( dla tych co nie zauważyli tam była ironia.) Dobra odskocznia od zwykłych miłosnych opowiastek w stylu „green green”, okraszona nutą( a raczej gamą) dramatyzmu. Jak dla mnie nie jest to tytuł który powinno się oglądać w przerwie między ecchi a komedią romantyczną, co chyba zrobił recenzent. Jest to anime z głębszym przekazem, może to nie to samo co Neon Genesis Eva. czy Elfen Lied, ale dalej, chwyta za serce, wypiera mózg i daje do myślenia.


    Jeszcze słówko o samej recenzji: Sawanaga nie jest zboczeńcem, to normalny chłopak co chce mieć dziewczynę. W przeciwieństwie do Itou, nie ma charyzmy, a jedyna laska która go chce, w późniejszym etapie jest zwiedziona przez Makoto'a( Hikari chyba miała na imię). Nie wiem czy to jest twoja pierwsza recenzja, czy też nie, ale popełniłeś( recenzencie, nie patrzę na nick tylko treść) zasadniczy błąd: takie anime nie ocenia się w skali zwykłych romansów czy innych pierdółek. Powinieneś spojrzeć na to od strony twórców: co chcieli przekazać, co im się udało a co nie? Widać ich zaangażowanie w wykreowanie idealnych postaci, które nie powielają schematów( kiedy Reinę z Higurashi no naku koro ni można opisać w czterech, pięciu zdaniach, tyle samo można powiedzieć o Kotonosze; ale, zaraz, Higurashi w 3 seriach miało 56 odcinków a tu mamy tylko 12!). Osobiście, jako że sam jestem recenzentem( nie, nie anime), daje temu anime ocenę 9/10. Dlaczego nie dycha? Bo idealne anime nie powstało, a przynajmniej ja nic o takim nie wiem( nie mam czasu na oglądanie zbyt dużej ilości, go­‑me­‑ne). Ale zdania nie zmienię: wg mojego MyAnimeList[[link]] jest to ocena którą wystawiam często: higurashi, elfen lied, nawet naruto, ale nadal jest to ocena prestiżowa… wiele osób karze to anime ocenami poniżej wszelkiej krytyki( żeby móc krytykować trzeba umieć znieść krytykę…) i tu piję do recenzenta: skoro nie widzisz nic poza tym co jest z wierzchu anime, oglądaj dalej „płytkie” anime i je oceniaj, na swój sposób. W taki oto sposób kończę ten krótki komentarz, jeśli ktoś chciałby skonfrontować jakieś argumenty, proszę pisać na mail, ponieważ nie wchodzę na tanuki zbyt często

    MCL, mclkai@gmail.com, GG:3198348
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Cojatamwiem 31.01.2010 00:08
    Może i anime nie jest godne polecenia, może wszystko w nim przedstawione jest sztuczne, schematyczne i nie prawdziwe. Może i prawdą jest to, że SD to kaszana, ale… gdy je oglądałem nie mogłem się oderwać, pochłaniałem kolejne odcinki, podobało mi się jak nie wiem co, zryło mi banie, tego oczekiwałem i to dostałem. Niektórzy mówią, że Itou ich wkurzał, że to nędzna postać. Nędzna postać to taka, która nie wzbudza żadnych emocji, was przynajmniej wkurzyło jego zachowanie. Jednak nawet ja, jako niedzielny anime łoczer, zauważyłem, że School Days, ma kilka wad. Co do zakończenia zgodzę się, to jest porażka, ale nie rozumiem czemu wzbudziło w niektórych takie wzburzenie? Może miałem wersję okrojoną, ale nic aż tak psychicznego nie było  kliknij: ukryte . Moim zdaniem niektóre wątki wprowadzone były nie potrzebnie np.  kliknij: ukryte  Muzyka cut całkowicie. Wydawać by się mogło, że nic specjalnego, ale oglądając ten tytuł ma się takie oczy spodki. Może się mylę, ale w tym anime jest to COŚ…

    Zmoderowano wulgaryzm. Moderacja
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Normik 25.01.2010 13:42
    o rany -.-
    To anime jest tak porabane że nawet lepiej nie mówić :P oczywiście bez obrazy dla tych co je lubią..może i z życia troche ale eh..bohater główny jest totalnym dla mnie dupkiem a dziewczyny nie lepsze ze chodzą do łóżka z byle jakim facetem O.o Tutaj chodzi tylko o zaliczanie a nie o miłość -.-''
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Unknown 17.01.2010 16:52
    Ludzie...
    Niektóre komentarze mnie po prostu zbulwersowały. Nie rozumiem za bardzo – recenzja jest do czterech liter, bo recenzent ma swoje zdanie na ten temat? Bo nie zgadzacie się z jego opinią? To chyba jakiś żart.

    A ja w pewnym stopniu podzielam zdanie recenzenta, ale nie do końca. Może się wydawać, że anime jest po prostu do bólu sztuczne, postępowania bohaterów nielogiczne, ale… ale jak jest w prawdziwym świecie? Media promują seksualność i sytuacje podobne do przedstawionych w School Days na pewno mają miejsce w rzeczywistości (tzn. nie mówię o końcowych odcinkach ;]). Bo nikt nie powiedział, że w rzeczywistości musi być tak, jak nam to ukazują typowe romanse – rumieńce, wstydliwe spojrzenia i w rezultacie miłość na zabój.

    Niemniej jednak anime całościowo wypadło marnie. Pewne cechy u bohaterów zostały strasznie wyolbrzymione – pomimo tego, co napisałam powyżej uważam, że Makoto ewidentnie przesadzał, z chęcią wybiłabym mu wszystkie zęby. Generalnie całość wywarła na mnie dość negatywne emocje i głównie dlatego dałam AŻ 3/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    oa 10.01.2010 13:59
    Postaci: 1… Fabuła: 2…
    Tyle to ja bym może dała marnemu hentai'owi. W tym anime COŚ się dzieje, seria wprowadza COŚ innego niż inne anime i uważam, że to jest straszne, gdy takiej fabule się wystawia tak tragiczną ocenę.

    btw – odnoszę wrażenie, że gdyby recenzentka uznała to anime za cudo fabularne to i ocena kreski poszłaby w górę. Anime słabe fabularnie = słaba kreska, chociaż przeważnie kreska jest dobra – zauważyłam taką sytuację w wielu recenzjach.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    onee-san 10.01.2010 11:13
    przez pierwszy odcinek myślałam sobie,że to taka typowa komedia romantyczne. Jednak potem sprawy zaczęły się komplikować te trójkąty, czworokąty itd… musze przyznać,że anime podobało mi się tak do połowy,a potem robiło się coraz gorzej.
    Jednak myślę,że recenzent troche przesadził tak nisko oceniając anime. Ja bym dała mu mocne 5/10 za fabułe.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Netheil 8.01.2010 08:46
    Cóż… zaczynając to anime spodziewałem się standardowej haremówki, jednak to co zastałem to coś zdecydowanie innego. Bohater jest płytki i egoistyczny, główne dwie rywalki do jego serca okazują się być psychiczne, a zakończenie typowym happy endingiem bynajmniej nie jest.

    Nie powiem, w momencie kiedy skończyłem serię, pomyślałem, że jest ona zwyczajnie chora, ale w pewnym momencie stwierdziłem, że taka odmiana, gdzie wszyscy główni bohaterowie nie kończą połączeni w szczęśliwe pary i żyją długo i szczęśliwie jest, co by nie mówić, odświeżająca.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 8
    DK 5.01.2010 19:15
    stop recenzji od kobiet na temat anime tego typu....
    Komu przyszło do głowy w ogóle żeby pozwolić ocieniać to anime dziewczynie??!!
    Fabuła jest bardzo ciekawa i z życia wyjęta…

    Przez takie debilne recenzje i oceny pełno ludzi zniechęciło się do anime…

    a każdy wie co powie dziewczyna o chłopaku który się tak zachowywał jak główny bohater..
    to tak samo jak dziewczyna miała by oceniać anime ecchi o lesbijkach…

    Recenzentka wzięła to anime zbyt do siebie… jako dziewczyny.


    Grafika 5? a czego niby brak w niej? pastelowych kredek? jedyne co można zarzucić to to że mało było narysowanych postaci pobocznych nie istotnych dla anime.

    Fabuła 2 Postaci 1?! Szok…. Akurat fabuła jest atutem tego anime… zaczyna się niewinnie, chłopak spotyka dziewczynę która mu się podoba, ale nie ma odwagi żeby osobiście porozmawiać więc pomaga mu jego przyjaciółka(tak jak w życiu często bywa), oni się do siebie zbliżają i są razem, a przyjaciółka zaczyna zazdrościć i próbuje odbić swojego przyjaciela(także z życia prawdziwego sytuacja). Po tych wydarzeniach chłopak staje się znacznie pewniejszy siebie i jego psychika się zmienia..(znowu zgodne z prawdą). Zaczyna zdradzać z innymi koleżankami. I te wszystkie wydarzenia sprowadzają do takiego zakończenia! Może jest zdeczka przesadzone ale jest to dalej trzyma się prawdziwego życia! Ile to dziewczyn tnie się albo popełnia samobójstwo po takich przeżyciach z chłopakiem? pełno takich… a to tylko inna forma tego urazu psychicznego. Jeszcze recenzentka stwierdziła że ich psychika zmienia się za szybko, akcja tego anime nie dzieje się tydzień czy miesiąc, tylko cały rok… w taki okres czasu osobowość może się zmienić w zupełnie przeciwną stronę.


    Co do muzyki nie jest ona wybitna więc ocena może być.

    no żem się napisał ^^ no ale aż mnie żyłka pulsowała jak zobaczyłem tą recenzję. ciekawi mnie tylko ile recenzentka ma lat i ile wie o prawdziwym życiu. Recenzje to nie praca dla 15­‑16 letnich osób która ledwo całowały się z płcią przeciwną
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    kemirukg 31.12.2009 20:21
    Dramat..
    School Days budzi dość żywe emocje, jedni się oburzają inni znów zachwycają. Ja należę to pierwszej grupy i bynajmniej nie chodzi mi o „ciężką” tematykę (jasne^^) tego anime. To, co w moich oczach przekreśliło to anime jest główny bohater, takiego bezmózga dawno nie widziałem. Gdyby na jego miejscu postawić człowieka myślącego byłoby lepiej, a tak w „napięciu” czekałem na zakończenie tej produkcji (które zresztą mi się podobało :P).
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 0
    Miharu-chan 13.11.2009 21:24
    onegai...
    Ludzie, błagam was! Jak można powiedzieć cokolwiek dobrego o tym anime? No chyba, że o muzyce (która moim zdaniem jest przeciętna, ale jak kto lubi) i grafice.
    No błagam. Fabuła? Jeżeli można uznać za interesującą fabułę o facecie, który leci na wszystko co się rusza, to proszę bardzo.
    Postacie? Tutaj może na pochwałę zasługuje postać Sekai, którą naprawdę polubiłam, co niestety nie rekompensuje faktu, że całe anime jest zwyczajnie chore. Oprócz tego w miarę realistycznie przedstawiona jest Katsura i może jeszcze jej siostrzyczka. Ale Katsury nie byłam w stanie polubić co jest zapewne konsekwencją oglądania takiego Shakugan no Shana,w którym występuje Yoshida, należąca do tego samego typu postaci co wymieniona wyżej Kotonoha. Zresztą taką to znajdziesz w każdym szkolnym romansie. Makoto? Błagam. O ile w pierwszych kilku odcinkach wydawał się w miarę sympatyczny, to potem zrobili z niego totalnie niemyślącego kretyna. Bardzo przepraszam, ale jedyną dziewczyną której nie zaliczył była jedna z przyjaciółek Sekai. Taka w krótkich włosach…
    Mam rozumieć, że właśnie tacy są faceci? Że doprowadzają do tego, że dziewczyna morduje, albo totalnie jej odbija? No, bardzo optymistyczna wizja.
    Jak już ktoś wspomniał poziom emocjonalny bohaterów (przede wszystkim głównego bohatera) żenująco niski. A doprowadzenie do takiego odbierania postaci jest nie lada wyczynem, bo większość przeciętnych anime ma bohaterów, którzy nagle się nie zmieniają.
    Na tym kończę.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    slooth 12.11.2009 23:09
    Prosze was...
    Ludzie, jak można mówić o tym anime dobre rzeczy. Bohaterowie maja niższy poziom emocjonalny od pięciolatka. Dla mnie to jeden wielki burdel. Nie wiem nawet jak można było stworzyć coś tak beznadziejnego…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Rumburak 12.11.2009 23:03
    litosci...
    Dobra powiem wprost: glowny bohater jest głupszy niż Nyu z Elfen Lied bo nie miał zadnych zasad moralnych, pieprzyl co sie dalo kiedy sie dalo i co mu sie podobalo, jak jakis robot. Niech nikt tego nie porownuje do clannada bo clannad zajmuje u mnie 1 miejsce na liscie anime a school days – ostatnie
    (sorki za wszystkie bledy ale nigdy nie skupiam sie na pisowni, pozatym pisze to na szybko bo spac mi sie chce)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    NaruciakBeatrice 12.11.2009 15:00
    Hee? -.-
    Po obejrzeniu tego anime dochodzę do wniosku,że nawet Clannad może przemienić się w Higurashi no naku O.O Takiego zakończenia się nie spodziewałem xD” Jestem pewny,że przez długie czas nie sięgnę po żadne anime związane gatunkowo ze School Days.Osobiście odradzam to anime.Błagam nie żądajcie ode mnie uzasadnienia,jestem pewien,że każdy kto obejrzał ostatni odcinek nie będzie w stanie wykrztusić z siebie słowa.
    Odpowiedz
  • Wolf 19.10.2009 22:54:39 - komentarz usunięto
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime