Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Seirei no Moribito

  • Avatar
    A
    Anonimowa 21.05.2020 22:38
    Wyjątkowa kreska i anime
    Coś takiego naprawdę rzadko zdarza mi się oglądać.

    Dawkuję pomału, ponieważ mam wrażenie, że nie będę chciała się z tym anime rozstać.

    Kreska niezwykła. Nie tylko bardzo podoba mi się projekt głównej bohaterki, ale wszystkie postacie są prawie niepowtarzalne i co jest rzadkością – często po grafice można odgadnąć wiek bohaterów.

    Pomimo, że osadzone w realiach nieco fantasy to zrealizowane w niezwykle realny sposób.  kliknij: ukryte 

    Na razie pełne 10/10
  • Avatar
    A
    Nigihayami 20.06.2017 23:13
    Miałem początkowo problem z podwójną pełnią bo myślałem że akcja anime toczy się w Japonii, potem ogarnąłem że to świat wymyślony przez autora xDDDDDD
    A tak na serio, anime udało mi się obejrzeć w jakieś 2 dni (sesja była, wiadomo xD) i pomimo zmiennego tempa bardzo mi się podobało jako całość. Postacie są wyraźne i żadna z nich nie jest przerysowana. Balsa nie jest typową cycatą bohaterką która ratuje pół świata, przy okazji nosząc pancerz który nic nie zakrywa. Główna bohaterka jest silnym i doświadczonym wojownikiem, ale jest to wynik treningu który trwał prawie całe jej 30 letnie życie, w dodatku niełatwe. Mimo to potrafi pokazać się z bardziej matczynej i opiekuńczej strony, szczególnie w stosunku do Chaguma. A właśnie, Chagum mnie bardzo miło zaskoczył. Na początku myślałem że to rozpieszczony gówniak który przez kolejne 20 odcinków będzie innymi pomiatał i ich ustawiał, a okazał się być zwyczajnym dzieckiem (to rzadkość dla anime, co to za seria bez 14 letniego geniusza), w takim mądrym i rozsądnym, ale w normalny sposób, taki na 11 latka akurat. Postać szamanki bardzo mi przypominała Yubabę ze Spirited Away (tyle że bardziej zabawną, ale podobieństwo nadal jest spore), była najzabawniejszą częścią całego anime i trudno było nie oglądać jej z uśmiechem na twarzy. Podobała mi się ilość magii w anime. Nie było jej dużo, autorzy stopniowo ukazywali magiczną część świata i chyba właśnie przez to tak dobrze wyszła im ta produkcja. Grafika jest świetna, mnóstwo lokacji z bardzo dużą ilością szczegółów. Zgadzam się z autorem recenzji że muzyka jest najsłabszym elementem anime.
    Wystawiłem 9/10, myślę że zasłużone nawet za samą ilość pracy i świetne kreacje postaci.
  • Avatar
    A
    Bia 6.06.2015 07:46
    W konkursie na najbardziej absurdalny poród to anime zdecydowanie zajmuje pierwsze miejsce ;)  kliknij: ukryte  A tak bardziej serio – anime wprost cudowne! Fakt, należy do tych raczej spokojnych (chociaż akcji też tam nie brakuje), ale i tak świetnie się je ogląda. Pomysł na fabułę ciekawy i intrygujący, widać też, że historia została dobrze przemyślana (w efekcie czego nic nie dzieje się przypadkiem), a rozwój akcji parę razy może zaskoczyć. Chociaż i tak moim zdaniem o dobrym odbiorze tej serii decyduje nie tyle sama fabuła (chociaż oczywiście nadal jest ona jedną z najmocniejszych stron serii), ale dwie inne rzeczy – klimat i bohaterowie.

    Klimat tworzą przede wszystkim doskonale zobrazowany świat w którym rozgrywa się akcja (mamy tutaj bardzo dobrze połączone elementy fantastyczne z elementami bardziej realistycznymi jak realia życia różnych warstw społecznych czy miastowe i wiejskie rozrywki), świetna muzyka, piękne krajobrazy, legendy, tradycje i wierzenia tamtejszych ludów oraz bardzo wiarygodne walki (naprawdę miło jest zobaczyć jakieś anime w którym jedno celne uderzenie potrafi wyrządzić wystarczająco wiele szkody przeciwnikowi, by ten musiał się przez kilkanaście kolejnych dni kurować). Ponadto w serii bardzo fajnie przeplatają się fragmenty bardziej nastawione na walki i akcję z takimi raczej spokojnymi, opisującymi codzienne życie bohaterów. Mamy więc w efekcie odcinki pełne pościgów, desperackich ucieczek, prób przechytrzenia przeciwnika, kliknij: ukryte , przecinające się z odcinkami przedstawiającymi codzienne życie bohaterów, dziecięce zabawy, wykuwanie broni, festyny, a nawet tak prowizoryczne sprawy jak zdobywanie pokarmu i przygotowywanie miejsca na zimę do mieszkania. Jednym taka forma przedstawienia historii przypadnie do gustu, innym oczywiście nie. Na szczęście ja znalazłam się w tej pierwszej grupie i czerpałam podobną przyjemność z każdego odcinka, niezależnie na co był on nastawiony.

    Co zaś się tyczy bohaterów to wszyscy, naprawdę wszyscy, przypadli mi do gustu (a to się raczej rzadko zdarza). Każdy z nich miał swoje wady i zalety, jakieś cele, rzeczy w które wierzył, ludzi na których mu zależało. Żadnej z postaci nie można tutaj zarzucić schematyczności, co się oczywiście bardzo ceni. Moimi faworytami okazali się tym razem Chagum i Tanda. Ten pierwszy urzekł mnie swoim zachowaniem adekwatnym do wieku (dziecko, które zachowuje się jak dziecko!), swoją zaskakującą inteligencją oraz zdolnością przystosowania się do sytuacji. Co zaś się tyczy Tandy – trafiła mu się rola medyka, w anime zazwyczaj zarezerwowana dla płci pięknej, co samo w sobie było dość ciekawym zagraniem. Ponadto zwykle z medykami mam ten problem, że mimo iż bez nich zapewne połowa głównych bohaterów nie dożyłaby nawet połowy serii, to i tak w wielu seriach są przedstawiani (przedstawiane) jako kule u nogi (które umiejętność leczenia dostały tylko po to, żeby maskować ich bezużyteczność, ale to i tak nie działa). Tanda natomiast unika tej pułapki – posiada wiedzę, umiejętności i potrafi pokazać, że osoby które co prawda nie potrafią walczyć, ale posiadają szeroką wiedzę z jakiegoś innego zakresu (tutaj medycyna i, jakby to nazwać, „duchowe sprawy”) też są bardzo potrzebne. Poza tym spodobało mi się to, że mimo posiadania niemal trzydziestu lat widać, że chłopak wciąż musi się jeszcze wiele nauczyć by dorównać starej mistrzyni – jeden z najlepszych dowodów na to, że w tej serii (o dziwo!) nikt nie zapomniał, że wiedza i umiejętności przychodzą z czasem, że bardzo ważne jest doświadczenie itd. i dlatego tak się ceniło (szczególnie w takich środowiskach jak to pokazane w serii) ludzi starszych. Wypada to naprawdę bardzo fajnie i bardzo wiarygodnie.
  • Avatar
    A
    Atena 10.10.2014 23:24
    Anime dobre, ale bez rewelacji. Nie zaskakuje, nie wciąga jakoś specjalnie. Jest poprawne i miłe wizualnie. Mimo to ogląda się z przyjemnością, głównie za sprawą bohaterów i realizmu historii.
    Fabuła 5/10
    Bohaterowie 7/10
    Kreska 9/10
  • Avatar
    A
    czarna mamba 16.05.2014 23:24
    26-cio odcinkowe małe arcydzieło
    Jedno z nielicznych anime, które wpisało się na moją Top listę. Świetnie skonstruowane, dobrze rozbudowane, ujmujące, po prostu piękne. Klimatem przypomina mi Księżniczkę Mononoke i Shin Sekai Yori, którymi również byłam (co ja piszę, nadal jestem) oczarowana. Żałuję, że nie ma zbyt wielu serii tego typu na naprawdę wysokim poziomie. O wielu anime nie można tego powiedzieć, ale w przypadku tego, oglądając nie zmarnuje się nawet jednej minuty. Takie fantasy mogłabym oglądać codziennie.

    +

    Fabuła – bardzo złożona, dobrze skonstruowana, a widz nie cierpi na nudę i niedoinformowanie w wielu kwestiach. Wszystko, co istotne, sukcesywnie jest wyjaśniane. Głównym jej walorem jest to, że nie rozbiega się w pewnym momencie, a bohaterowie dążą do obranego celu i realizują go bez względu na środki, mając świadomość, że prawdopodobnie muszą poświęcić wszystko, co mają.

    Bohaterowie – dawno nie widziałam serii, w której bohaterowie byliby tak sympatyczni, będąc jednocześnie zwykłymi ludźmi, nieposiadającymi nieziemskiej urody, jeszcze bardziej kosmicznych magicznych mocy, niepopadający w skrajności. Są po prostu piękni ze swoimi zaletami i wadami. Balsa jest trzecią żeńską postacią, którą naprawdę doceniłam. Zazwyczaj mój stosunek do bohaterek płci pięknej jest albo neutralny albo negatywny, w zależności od serii i profilu charakterologicznego (lub jego braku, żywe mumie zdarzają się nader często). Balsa to kobieta z krwi i kości, jednocześnie wojowniczka doskonała, wiodąca surowy żywot, w którym nie tylko udało jej się doskonale odnaleźć, ale i występuje mu naprzeciw. Niezłomna, twarda, jak stal nonkonformistka, która walczy w imię swoich przekonań do samego końca, jednocześnie subtelna i delikatna.  kliknij: ukryte  W Chagumie zaskoczyło mnie tylko to, jak szybko, będąc wychowywanym na dworze cesarskim, otoczonym nieprzyzwoitym wręcz luksusem, odizolowanym od świata zewnętrznego, zdołał przystosować się do życia prostego wieśniaka. Spodziewałabym się po nim rozkapryszenia, rozkazywania wszystkim wokół i podkreślania swojej pozycji, jako syna niemal ziemskiego bóstwa, a tu nic z tych rzeczy. Chłopak naprawdę pozytywnie mnie zaskoczył. W dodatku jak na dziecko w tak młodym wieku, okazał się bardzo inteligentny. Następnie Tanda – chłopak o gołębim sercu. Zazwyczaj nie zwracam większej uwagi na tego typu bohaterów, są dla mnie jak powietrze lub tło. W tej serii został jednak na tyle dobrze skonstruowany, że nie mogłam oprzeć się myśli „chciałabym mieć takiego faceta”.
    Jedynym komediowym promyczkiem była szamanka Torogai. Nie dało się przy niej nudzić. Zawsze miała w zanadrzu jakiś rozbrajający tekst i bynajmniej nie był jakimś bezsensownym bełkotem, który zwala z nóg ekstremalnie wysokim poziomem głupoty. Babcia z jajem. Lubię to ;).

    Dodatkowe walory:

    Kreska – po prostu piękna. Postaci są tu zróżnicowane, ani jedna nie jest podobna do drugiej. Świat nie składa się jedynie z pięknych i młodych ludzi, dlatego urzeka mnie realizm pod względem rysowania postaci w tym anime. Kreska prosta, ale bardzo przyjemna dla oka. Krajobrazy również zaliczam do udanych, choć nie obyło się bez zgrzytów, patrząc np. na płynącą wodę. Mogła być lepiej dopracowana. Najbardziej podobały mi się jednak wnętrza. Widać, że dołożono naprawdę sporo starań w ich dopieszczenie.

    Muzyka – nie skupiałam się na całym podkładzie muzycznym i odsłuchując sountrack z anime, z pewnością trafię na coś, czego nie udało mi się zapamiętać, ale kilka utworów naprawdę wpadło mi w ucho, tym bardziej, że lubię tego typu muzykę. Opening, jako jeden z nielicznych sprawiał, że nie chwytałam za myszkę celem przewinięcia go. Był naprawdę fajny. Ending nie zapadł mi w pamięć może dlatego, że od razu chciałam przejść do następnego odcinka, więc wyłączałam poprzedni, jak tylko ending się pojawiał. Anime jest także bardzo dobrze udźwiękowione.

    Walki – nie znajdziemy tu wszechpotężnych herosów, posiadających moc, dzięki której mogliby zmieść miasto z powierzchni ziemi uderzeniem jednej potężnej kuli energii. Walki prowadzone są za pomocą pospolitego oręża i dość sporej ilości umiejętności ze strony wojowników. Trzeba przyznać, że w swojej prostocie są bardzo widowiskowe. Naprawdę jest na co popatrzeć, mimo że nie ma ich zbyt wiele w serii.

    Realizm – jeden z największych walorów serii. Nie znajdziemy tutaj zbyt wiele magii (w zasadzie tylko szczątkowe ilości), rany nie zagoją się w ciągu jednej nocy, by delikwent był w pełni gotowości do walki następnego dnia. Okazuje się, że nawet największe umysły czegoś nie wiedzą i cały czas poszukują prawdy, która jest niemal w zasięgu ręki, tylko dość długo błądzą w jej poszukiwaniu (pod latarnią najciemniej). Mamy również ciemne strony władzy oraz przepaść społeczną. Cesarz nie wychodzi do ludu, izoluje się od niego, jako ziemski bóg, przed którym ludzie mają chylić głowy do samej ziemi. Taki sztuczny świat, widziany zza półprzezroczystej zasłony. Tak samo, jak politycy nie widzą prawdziwego świata, żyją w swoim hermetycznym światku z dala od plebsu, tak Cesarz zdaje się nie widzieć zwykłych ludzi, upajając się swoją boskością. Tragiczna postać. Tym bardziej cieszy mnie, że Chagum, jako następca tronu, zakosztował trudnego plebejskiego życia, nabrał doświadczeń, które pozwolą mu w przyszłości stać się sprawiedliwym i mądrym władcą.

    Żeby nie było, że cały anim to jeden wielki realizm. Brakowało mi tutaj jedynie naprawdę skrajnego ubóstwa, nieurodzaju, głodu, a co za tym idzie, skrajnego podziału społeczeństwa na bogatych i nędzarzy. Mimo pojawienia się 'znaku suszy', plony były bardzo obfite. Owszem, mamy tutaj podział na klasy, ale nie widać tego elementu społeczeństwa, które zmuszone jest żebrać, kraść, by mieć co włożyć do ust. No i, jak na ironię, wszystko da się załatwić nawet, gdy nie posiada się zbyt wielu pieniędzy. Ten wątek potraktowany został trochę po macoszemu, ale jestem w stanie wybaczyć to zaniedbanie, gdyż seria bardzo mnie urzekła niemal w każdym aspekcie.

    10/10
  • Avatar
    A
    Veanem 1.05.2014 13:50
    Piękna seria
    Seirei no moribito jest naprawdę piękną serią fantasy. Anime pokazuje, że obrany cel nie tak łatwo osiągnąć, że trzeba przejść wiele trudności.
    Akcja toczy się powoli, ale w ogóle nie nudzi. Sceny walki są może nieliczne, ale – jak dla mnie – dosyć starannie zrobione. Postacie uważam za bardzo ciekawe – mają zróżnicowane charaktery i polubiłam niemal każdą z nich (zwłaszcza protagonistkę Balsę, Tandę i szamankę).
    Co do muzyki: była odpowiednio dopasowana do danej akcji, lecz tylko nieliczne soundtracki przykuwały uwagę.
    Graficznie anime mnie zachwyciło – uważam, że to największy atut tej serii. Jestem kontent z tych niesamowicie przedstawionych scenerii. Podsumowując: anime godne uwagi, emocjonujące i niepowtarzalne. Fani fantasy powinni to zobaczyć. 9/10
  • Avatar
    A
    imspidermannomore 4.02.2014 21:28
    W całej serii bardzo brakowało mi czarnych charakterów. Po pierwszych odcinkach miałem jeszcze nadzieję na jakieś dworskie intrygi, walkę o władzę, podstawianie sobie nawzajem nogi, czy coś w tym rodzaju. Wkrótce potem zrozumiałem jednak, że to nie jest seria tego typu.

    Wszyscy bohaterowie (nie licząc może jedynie kilku postaci epizodycznych) byli ludźmi prawymi, lojalnymi, ludźmi o szczerych intencjach, którzy na względzie mieli dobro księcia i dobro państwa wraz z jego mieszkańcami. Niby można było wyróżnić protagonistów i antagonistów, jednak  kliknij: ukryte  brakowało tylko, by wszyscy padli sobie w objęcia. Seria w żadnym razie nie była jednak przesłodzona, tyle że przy braku czarnych charakterów rozwój akcji przypominał mi sytuację, w której wszyscy grają do jednej bramki. Misja natomiast, którą bohaterowie mieli do zrealizowania, nie była dla mnie na tyle wciągająca/ emocjonująca, żeby odwrócić moją uwagę od braku moralnego zróżnicowania postaci.

    Mam wrażenie, że twórcy mieli na uwadze to, by seria nadawała się do odbioru również dla młodszych widzów (być może to zasługa/wina pierwowzoru). Jest co prawda przemoc (są przecież walki), zabijanie jednak, którego swoją drogą w serii jest niewiele, jest oceniane jednoznacznie negatywnie. Nie ma rzek krwi. Nie ma scen okrucieństwa. Od scen drastycznych „kamera” odwraca „wzrok”. Nie ma golizny (Balsa bierze kąpiel w długiej koszuli. Gdy wychodzi z kąpieli, przemoczona koszula w ogóle nie prześwituje. *westchnienie*). Szkoda, bo te elementy akurat bardzo lubię w anime.

    Seria jest bardzo ładna i dość ciekawa. Dla mnie jednak jest zbyt ugrzeczniona. Oglądanie nie sprawiło mi zbyt wielkiej frajdy. Być może pogubiłem sens opowieści. Być może do niej jeszcze wrócę. Może jak dojrzeję i spoważnieję.
  • Avatar
    A
    Cintryjka 27.01.2014 05:27
    Arcydzieło. Na pewno do niego powrócę.
    SnM to taki Władca Pierścieni wśród anime, ten kto czytał książkę powinien mnie zrozumieć. Akcja toczy się wolnym tempem to prawda, ale w dobrej fantastycznej książce, takiej jak np Drużyna Pierścienia akcja też nie gnała na łeb na szyję, pan Tolkien na przykład nie serwował pojedynków i bitew co rozdział. Tylko też sporo było u niego wędrówki, przemyśleń i opisów, oraz rozmów.
    SnM także ma swoje własne wolne tempo, ale mi osobiście to nie przeszkadzało – sama nie wiem po ilu odcinkach tak naprawdę wciągnęłam się w fabułę i zaczęłam ją wspominać i myśleć o niej w przerwach między seansami. Dzięki narzuconemu tempu fabularnemu dokładnie i dogłębnie poznać bohaterów i realia ich świata. Bohaterowie są prawdziwi, nie ma tu wyraźnego podziału na tych dobrych i na tych złych. Każde działanie da się wyjaśnić, i każdy z nich działa we własnym interesie i według własnych, jasnych przekonań. Sama fabuła też niby nie jest odkrywcza, ale przedstawiona w tak magiczny sposób.
    Muzyka i kreska bardzo przypadła mi do gustu. Kreska jest taka naturalna, delikatna, czy nawet zaryzykuje to stwierdzenie, europejska? Mianowicie bohaterowie nie mają wielkich oczu na pół twarzy, ani krzykliwych i cudacznych fryzur we wszystkich kolorach tęczy. Wyglądają naturalnie, np taka Barsa ma wyraźnie zaznaczone i pełne usta, a nie kreskę pod nosem ;) Co do muzyki dziwię się tak niskiej jej ocenie recenzenta.
    Dla mnie 10/10 i na pewno powrócę do tego tytułu.
  • Avatar
    A
    Meliana89 24.11.2013 13:24
    7 za muzyke to jakaś kpina...! Powinno być 10!
    Akurat muzyka w tym anime jest boska , wgniata w fotel , idealnie dobrana do każdej sceny…! Jak można było dać tylko 7 ?
    Anime jest świetne.
  • Avatar
    A
    XYZ 16.10.2013 22:49
    Połknęłam jednym tchem- takie fantasy uwielbiam. Dłużyzny mnie nie raziły, nawet ich specjalnie nie zauważyłam (to nazywacie dłużyznami?? Porównajcie z np. pierwszym sezonem The walking dead). Życie rodzinne w środku akcji również mnie nie męczyło- miało tu o wiele większą rację bytu niż np. w SAO.
    Jednak jest jedno ale. Wspomniany brak krwi irytowałby mnie jedynie trochę… gdyby nie to, że był częścią większej całości. Postanowiono z tej serii zrobić coś nadającego się dla dzieci, a to nigdy nie wychodzi fantasy na zdrowie. Ostatnie odcinki są strasznie naiwne.  kliknij: ukryte  Skoro traktowali serię w miarę poważnie przez 20 odcinków, mogliby zachować realizm i na końcu. Zawiodłam się tym zakończeniem. Przez cały czas trwania anime myślałam jak może się skończyć. I jestem naprawdę naiwna.  kliknij: ukryte  Juuni Kokki przemówiło do mnie bardziej.
  • Avatar
    A
    Maciejka 15.03.2012 17:50
    Perełka!
    Śliczne, naprawdę śliczne anime. Długo wzbraniałam się przed jego obejrzeniem z obawy, że w pewnym momencie zacznę się nudzić, w końcu serię liczącą ponad dwadzieścia odcinków można łatwo spartolić nawet przez zwykłe dłużyzny, ale nic bardziej mylnego! Akcja często jest leniwa, jednak w tym jej urok – wszystko, co działo się na ekranie, chłonęłam jak gąbka wodę. Piękna, świetnie opowiedziana historia z gromadką przesympatycznych, realistycznych bohaterów. Żadnej postaci biorącej udział w pościgu nie można nazwać złą czy nikczemną, podjęte działania do pewnego momentu wynikają tylko i wyłącznie z konfliktu interesów, a Balsa to już w ogóle inna liga, niesamowita kobieta. Poza tym dawno już nie miałam tego uczucia żalu po skończonej serii, jak ja chciałabym jeszcze pomieszkać z Balsą, Chagumem i Tandą! Tęskno mi będzie za nimi… Ostatnie dwa odcinki były na tyle wzruszające, że skończyłam oglądać zapłakana. Szkoda tylko, że  kliknij: ukryte  Polecam z całego serca, ale nie wszystkim – poszukiwacze wartkiej akcji i emocjonujących pojedynków powinni zawiesić oko na czymś innym.
  • Avatar
    A
    Spoko 15.03.2012 12:55
    7/10
    To anime mogło by być genialne gdyby zostało sprasowane do 3h filmu pełnometrażowego lub chociaż o połowę krótszej serii. Ten serial można by przyrównać do dużej rzeki ślamazarnie wpływającej do swojej delty i rozlewającej się na liczne mniejsze i większe odnogi. Obserwacja całości po pewnym czasie nuży i tak było w moim przypadku i Seirei no Moribito.
  • Avatar
    A
    bob88 5.02.2012 14:19
    wciągające anime. Tylko 26 odcinków jednak po obejrzeniu wydaje się człowiekowi jak by obejrzał ich z 3x więcej.
  • Avatar
    A
    aneue 17.11.2011 22:36
    muzyka
    nie wiem, czemu muzyka w tym anime została oceniona tak nisko. Moim zdaniem Kenji Kawai zrobił tu olbrzymi kawał dobrej roboty. Utwory świetnie pasują do serii, tworzą niesamowity klimat, jak w większości produkcji, przy któwych pracował. Swoją drogą – soundtracków można słuchać także osobno:)
    Jak dla mnie ocena powinna być wyższa.
    • Avatar
      Meliana89 24.11.2013 13:25
      Re: muzyka
      Zgadzam się w 100% z tym komentarzem. Muzyka jest naprawdę niesamowita i powinna zostać doceniona najwyższą oceną.
  • Avatar
    A
    Zantax 29.10.2011 11:32
    Dobre, ale to jeszcze nie to...
    W tej serii wszystko jest świetne… za wyjątkiem fabuły. Ta jest na poziomie masowo 'produkowanych' książek fantasy i choć jest w miarę spójna i przyjemna, to zdecydowanie zabrakło jakiejś oryginalności. Poza tym fabuła traci trochę przez wprowadzenie całej masy skomplikowanych nazw i pojęć, w których trudno się połapać, a które często zostały słabo wytłumaczone.  kliknij: ukryte  Albo lepiej nie będę szukał kolejnych przykładów – im dłużej to robię tym bardziej część fantastyczna fabuły wydaje mi się nielogiczna -.-'

    Nie, abym jakoś bardzo zniechęcał do obejrzenia tej serii – mimo wszystko ogląda się to dobrze, a kilka odcinków (szczególnie tych, które nie dotyczą głównego wątku) jest bardzo przyjemnych. Jednak porównywanie tego anime do Mononoke Hime to jakieś nieporozumienie…

    8/10
  • Avatar
    A
    Jenna 16.09.2011 20:21
    Po prostu genialne!
    Jestem absolutnie zachwycona tym anime. Cudowna kreska, wciągająca akcja, świetnie wykreowane postacie (szczególnie lubię Balsę, Chaguma i Tandę), wspaniały klimat. Po prostu cud, miód i orzeszki w czekoladzie
  • Avatar
    A
    bunny 31.08.2011 01:58
    niesamowite
    po prostu uwielbiam, uwielbiam i jeszcze raz uwielbiam. 3 lata temu obejrzałam pierwszy raz i nadal jest w ścisłej trójce ulubionych anime. Niesamowita atmosfera serii i ciekawe, wielowymiarowe postacie. Myślę,że powinno przypaść do gustu osobą lubiącym „W krainie bogów”, „Nausicaa” i „Księżniczkę Mononoke”. Wydaje mi się,że mają podobną magię w sobie
    • Avatar
      Otōsan 31.08.2011 02:15
      Re: niesamowite
      Bardzo fajny świat jest też wykreowany w „12 Kingdoms”. Takie wieki średnie w jakiejś mitycznej azjatyckiej krainie. Polecam;)
    • Avatar
      blanka87 5.03.2012 20:57
      Re: niesamowite
      zgadzam się z każdym zdaniem! ....to ty siostra? ;)
      od dawna szukam czegoś porównywalnego, ale trudno o taką serię. prawdziwe fantasy- z ciekawą fabułą, akcją,postaciami, piękną kreską, tłami i muzyką. 10/10
  • Avatar
    A
    Tamago-chan 21.08.2011 19:21
    Piękne pod każdym względem
    Seirei no Moribito jest świetną serią, która gdy już wciągnie widza to na dobre. Mnie w tym anime urzekła przede wszystkim więź jaka utworzyła się pomiędzy Balsą a Chagumem. Balsa stała się jedną z moich ulubionych żeńskich postaci – na prawdę twarda babka posiadająca jednak ludzką stronę. Uwielbiam silne, niezależne i inteligentne bohaterki jak ona, a nie jest ich zbyt dużo (przynajmniej nie są mi one znane). Chagum również został bardzo dobrze wykreowany, jego zachowania i reakcje były bardzo realistyczne i pasujące do danej sytuacji oraz do wieku chłopca.
    Grafika jest przepiękna. Nieczęsto zwracam na to uwagę, ale tutaj byłam zachwycona niektórymi krajobrazami i szczegółami. Muzyka pasuje idealnie, gdyż jest odpowiednio wyważona i stanowi tło dla wydarzeń, a nie skupia na sobie całą uwagę. Sama historia jest ciekawa, wciągająca i poruszająca. Nie potrafię przyczepić się absolutnie do niczego i dlatego 10/10.
    • Avatar
      Otōsan 31.08.2011 02:18
      Re: Piękne pod każdym względem
      Spotkałem się z twierdzeniem że Balsa była wzorowana na Major Kusanagi ;)
  • Avatar
    A
    Kaizoku 7.07.2011 22:31
    perełka
    jakich niewiele w świecie pełnym różnych, często powtarzających się serii.
    Za Balse, Chaguma, Tande oraz szamankę Torogai; za historię opowiedzianą od początku do końca – 10/10.
  • Avatar
    A
    kamiltrol 11.04.2011 02:13
    DOBRE.
    anime ciekawe, dobre i widać, że skierowne do konkretnego widza, niestety czasem nudnawe, mimo iż świat przedstawiony jest tak realistyczne i przemawia do każdego, to wszystko dzieje się jakby za wolno, mozolnie, ale fakt swoim ściśle określonym tempem.
    Jednakże można… to główny mankament serii i z pewnością wielu znudzi po kilku epizodach.
    Nie polecam fanom szybkich i efektownych walk czy szybkiej i zawrotnej akcji. To dla ludzi, którzy lubią realistyczne historie.
  • Avatar
    A
    macio 18.12.2010 19:15
    nuda
    nudnawa seria, nic sie nie dzieje (poza kilkoma odcinkami ktore wciągają) – mozna poprzestawiac odcinki miedzy soba i nie bedzie roznicy. Czasami mam wrazenie ze tworcy tych filmow musza zazywac jakies ostre srodki przed stworzeniem swoich dzieł.

    Ale ma to jeden atut – a mianowicie – w odróżnieniu od wielu innych anime – da się to oglądać.

    Graficznie przeciętne, animacja też taka sobie.

    • Avatar
      aotoge 11.04.2011 02:50
      Re: nuda
      „Graficznie przeciętnie.”
      ...
      ..
      .

      Umarłam. Wracam za trzy dni.
    • Avatar
      Otōsan 31.08.2011 02:43
      Re: nuda
      Brawo macio…

      Zdecydowanie zbyt małe oczy jak na anime do których oglądania nas przyzwyczajają. No i kto to widział żeby żaden z bohaterów nie miał różowych lub zielonych włosów ?! Po rysach twarzy i sylwetkach trzeba ich rozróżniać, to skandal…! Na dodatek w tłach za dużo się działo, były zbyt szczegółowe­‑to męczy wzrok…
      • Avatar
        Marta-san 10.10.2014 23:31
        Re: nuda
        A ja się odrobinę zgadzam z Macio. Fabuła nie powala – odgrzany kotlet, nic więcej, dlatego anime nuży i gdyby nie świetna główna bohaterka i piękna, oryginalna kreska zdobiąca to anime, nie dałabym rady przez to przebrnąć. Dialogi to kolejny atut, nie brzmią sztucznie. Jednak mimo zalet, brakuje tu powiewu oryginalności.
    • Avatar
      Yagami1 18.12.2014 03:18
      Re: nuda
      Brawo, typowo tanukowa recenzja.
  • Avatar
    A
    Oczko 10.12.2010 22:11
    Podaruj sobie odrobinę luksusu
    Zanurzanie się w świat SnM to jak wizyta w pięciogwiazdkowej restauracji. Na wejście gość dostaje wystrój wnętrza czarujący spokojnym wykwintem. Później zaś, cokolwiek by nie pojawiło się na stole, wiadomo, że będzie więcej niż smaczne, przyrządzone z najwyższej jakości produktów i podane w oprawie luksusowej, gustownej zastawy. Żadnych szaleństw. Po prostu klasa. Tym właśnie urzeka SnM. Nie fabularnymi fajerwerkami czy emocjonalną taniochą, ale mistrzowskim zestrojem wysokogatunkowych składowych: cudownej grafiki, zmiennego rytmu opowieści, bezbłędnie poprowadzonych bohaterów – aż po postaci trzeciego planu, subtelnym acz doniosłym przesłaniem.
    Po pierwsze: grafika. Zwyczajnie nie sposób traktować jej jedynie w kategoriach wehikułu opowiadanej historii, zwykłego przezroczystego medium. Nie jestem znawcą, ale na palcach jednej ręki mogłabym zliczyć tytuły, które dostarczyły mi porównywalną ilość wizualnej satysfakcji. Warstwa graficzna nieustannie ściąga na siebie uwagę, odcinki mijają, a ona nie powszednieje: ujmujące projekty postaci, obłędne pejzaże, mimika bohaterów, szczegółowość wnętrz… Ciągle mam przed oczami kotlinę z wodospadem i statuami jak z „Władcy Pierścieni” Jacksona, pokoik małej Balsy, wycieńczoną twarz księcia Saguma…
    Generalnie zgadzam się, że postacie SnM prezentują rzadko spotykany w anime poziom realizmu. Wydaje mi się jednak, że trzeba tu poczynić pewne uściślenie – jest to realizm specyficzny. Ja bym go nazwała realizmem heroicznym. Właściwie wszystkich istotnych bohaterów SnM cechuje wewnętrzna prawość. Czasem porywczy, czasem lekkomyślni, czasem zbyt posłuszni rozkazom, czasem szorstcy czy wręcz brutalni – większość nosi znamię szlachetnej wielkości. Książęta nie są o siebie zazdrośni, tylko darzą się szczerym braterskim uczuciem, dworscy dostojnicy gotowi są ryzykować urząd, a nawet życie dla dobra Cesarstwa i rodziny panującej, zwykłych kowali obchodzi, kto i dla jakiego celu będzie dobywał wykutych przez nich ostrzy, twardzi wojownicy nie wahają się przygarniać cudze dzieci, nie mówiąc o ich postawie w walce – zawsze pełni szacunku i uznania dla godnego przeciwnika, nawet jeśli jest on kobietą. Na najwyższe poświęcenie stać zarówno zwykłe pałacowe sługi, jak i młodych miejskich chuliganów. To oczywiście bardzo idealistyczna wizja świata, nawet świata fantasy. Ale jakże piękna i krzepiąca. I przy całym idealizmie – niezwykle wiarygodnie podana. Zresztą jak cała główna intryga.
    SnM, wykorzystując prastarą formułę opowieści o wybrańcu, o świecie zagrożonym zagładą i o grupie śmiałków próbujących zapobiec klęsce, formułuje szereg żywych przesłań: o wartości życia, o priorytetowym znaczeniu więzi międzyludzkich, o przyjmowaniu nieszczęść i kryzysów jako okazji do rozwoju, o dojrzewaniu do postawy akceptacji swego losu, o wewnętrznej wolności możliwej nawet w najbardziej zdeterminowanych zewnętrznie okolicznościach, o nieuchronności i głębokim sensie straty. Historia jest tak bogata, że zapewne każdy znajdzie w niej mądrość na własną miarę. Mnie osobiście najbardziej poruszył jasno sformułowany przekaz o tym, że nawet jeśli dostaniemy od losu karty najbardziej parszywe z możliwych, to ostatecznie i tak od nas zależy, jak je rozegramy.
    • Avatar
      Otōsan 31.08.2011 02:26
      Re: Podaruj sobie odrobinę luksusu
      Tu, dla odmiany, zgodzę się ze zdaniem szanownej przedmówczyni w całej rozciągłości;) Rarytas, szkoda że mało takich prawie ideałów się pojawia…
  • Avatar
    A
    harnassc 10.11.2010 01:24
    perełka
    oglądam pełno serii i wiele omijam ponieważ nie podobają mi się screen­‑y i takie tam(ale ich nie skreślam), to anime też długo omijałem a gdy w końcu zacząłem je oglądać, po prostu się zakochałem(od pierwszego wejrzenia :D ). Kreska, fabuła są świetne, można zobaczyć w tym anime fajne walki i odrobinę humoru. Jest to wspaniała opowieść i zasługuje na najwyższe noty ode mnie 10/10

    Myślę że każdy wyrobiony widz musi obejrzeć tę serię.
  • Avatar
    A
    bakemono 23.09.2010 01:08
    ehhh
    starałem się obejrzeć ale całkowicie nie mój klimat,wszystko takie…za spokojne.Walki że tak powiem na „ludzkim poziomie” ale to mnie własnie martwiło,to jest przypadek kiedy czasami lepiej nie wiedzieć co się ogląda(moje oczekiwania przerosły efekty).Liczyłem na troszkę psychologii ale żadnych misternych planów nie uświadczyłem,odnalazłem tylko zwyczajność(po Sengoku Basara mam skrzywiona psychike ;P)Grafika(tła, postacie) owszem­‑jest bardzo dobra,na animacje tez nie mialem co narzekac ale w kazdym razie nie podpasowała mi seria.Ode mnie 6 za znudzenie którego doświadczałem z każdą minutą anime,niech nikt tego nie ogląda jeżeli spodziewa się fajerwerków bo takowych nie będzie.
  • Avatar
    A
    Metriv 3.09.2010 01:16
    Ciekawe anime, mi sie podobalo. Szkoda troche, ze tak malo walki, bo bylem wniobowziety walkami. Co do reszty, to zgadzam sie z przedmowcami, wiec nie musze juz nic dodawac.
  • Avatar
    A
    yokoona 30.08.2010 20:26
    Czysta przyjemnośc oglądania. Wywarzone i dopracowane w każdym calu. Zaufałam recenzentom i nie zawiodłam się. Zawsze warto poświęcic czas na cos oryginalnego. Polecam.
  • Avatar
    A
    pewupe 8.07.2010 19:09
    :)
    Cóż, to kolejne anime do którego musiałam podejść drugi raz. Do około 10 odc. jakoś się nim nie zachwycałam. Zrobiłam kilka dni przerwy i uważam, że anime jest bardzo dobre. Spoko kreska, postacie mi się podobają, chociaż sam zarys fabuły już nie tak bardzo ;p Ale inne wątki są spoko :)
    Warto dać szansę.
  • Avatar
    A
    Cernunnos 8.07.2010 17:02
    Urzekająca
    Tak nazwałabym tę historię. Od kiedy ją poznałam, wiedziałam, że jest to opowieść dla mnie i postawiłam jej wysoką poprzeczkę – i nie zawiodłam się! Ostatnimi czasy jestem rozczarowana nowymi seriami rodem wprost z Japonii, nie wiem, czy wynika to z tego, że jestem już stara i parę serii się obejrzało, czy może rynek się zmienił, czy może jedno, drugie oraz jeszcze jakiś inny, trzeci powód. Tym razem jest inaczej, Seirei no Moribito zachwyca i jest wyjątkowe. Fabuła może i nie jest oryginalna, ale za to bardzo spójna, mistrzowsko poprowadzona i zakończona, co obecnie jest rzadkością. Mocnym punktem są bohaterowie, z krwi i kości, autorzy wiele czasu poświęcili na studium psychologiczne głównych postaci, Balsa – trzydziestoletnia wojowniczka, harda i gwałtowna, nie jest pozbawiona jednak bardziej ludzkiej, matczynej strony, Chagum – jest po prostu dzieckiem, on najbardziej zmienia się wraz z akcją, jest także najbardziej wiarygodnym dzieckiem, jakie spotkałam w anime, żaden z niego młody geniusz, chociaż jest bystry i inteligentny; zachowuje się odpowiednio do swojego wieku, zadaje naiwne pytania i boryka się z typowo dziecięcymi problemami, Tanda – kochana gapa, takie miałam wrażenie, jest on idealną przeciwwagą dla Balsy, delikatny w obejściu i bardzo sympatyczny, nie brakuje mu także odwagi i rozsądku. Zarówno kreska, jak i grafika jest piękna, to prawdziwa uczta dla oczu, wysoki poziom realizmu to kolejny atut tej serii, nie uświadczymy tu podniebnych potyczek z milionami odniesionych ran – tu pojedynki są krótkie i zabójczo piękne, nie ma ich jednak zbyt dużo. Sama akcja rozwija się dość powoli, ilość rozmów może znudzić, i to jest chyba jedyny mankament serii, który odstraszy miłośników szybkiej rozrywki, mnie jednak wręcz zachęcił. Polecam wszystkim, którzy lubią niebanalne historie z dużą dozą realizmu.
  • Avatar
    A
    blue 7.06.2010 16:49
    świetna seria, ale nie dla każdego, mała ilość walk a skupienie się na bohaterach może znudzić i przyczepić do tego anime łatke przegadania, ale jeśli szukamy czegość innego , czegośc zmuszającego do pełnego zaangażowania, czegośc wybijającego się wśród morza tandety i lukru trafiliśmy pod właściwy adres,
    strona techniczna ociera się niemal o ideał, grafika tradycyjna połączona z małymi prawie niezauważalnymi elementami komputerowymi sprawdziła się idealnie, projekty postaci są zróżnicowane i nie mamy wrażenia że uzyto jednego schematu i go troche zmodyfikowano, o nie, wygląd oraz głos zostały tak dobrane aby wspógrały z charakterem postaci, choć paradoksalnie czasami rysynek postaci był nawet zbyt szczegółowy przez co one traciły, mocne nasycone kolory oraz dopracowane tła zaspokajają potrzeby estetyczne widza,
    muzyka jest na ogół spokojna , użyto tu motywów tradycyjnych, opening jak i ending są natyle dobre że słuchałam je za każdym razem
    fabuła jest spujna , zaskakująca i ma wiele zwrotów, zarzuty że nie wszystki wątki zostały dostatecznie wyjaśnione nie są uzasadnione w tym konkretnym wypadku , gdyż twórcy nie chcieli stworzyć serii w stylu wszystko łopatą do głowy, dali pewne wskazówki za którymi uważny widz powinien podązyć i dowolnie interpretować, oglądając serie trzeba zwracaś uwage na najmniejsze szzceguły ponieważ to co niema w tej chwili znaczenia może go nabrać w przyszłości,
    postawiono duży nacisk na wzajemne relacje pomiędzy bochaterami, ich rozwój, uczucia , emocje, świetnie ukazano jak rodzi się więź emocjonalna pomiędzy Balsą a młodym księciem , co do Balsy tutaj można powiedzieć ze los jest przewrotny a historia lubi się powtarzać
    Każdy powinien dać szanse temu tytułowi, czyste fantasy to prwdziwa rzadkość,a do tego w takim wykonaniu, polecam
  • Avatar
    A
    Forest 17.04.2010 00:10
    Raczej nudne
    Choć ten tytuł oglądałem dość dawno i nie wiele pamiętam ale jedno mi utkwiło w pamięci ze byłem zawiedziony. Po przeczytaniu tych wszystkich pozytywnych opinii spodziewałem się czegoś więcej. Obecnie wydze ze nic się nie zmieniło, jak dla mnie 8/10 to maksymalna ocena.
  • Avatar
    A
    tyrael 29.01.2010 04:09
    jedno z najlepszych: 10/10
    wlasnie skonczylem cala serie. jestem w sumie oczarowany poniewaz byla to piekna opowowiesc zarowno pod wzgledem fabularnym, muzycznym(muzyka jest idealnie dobrana) jak i technicznym – graficznym. nie nudzilem sie wcale mimo 26 odcinkow. wrecz przeciwnie szkoda ze nie bylo ich 2 razy wiecej.
    szczerze zaluje ze nie doczekala sie tak basn kontynuacji kliknij: ukryte 
    podsumowujac uwazam, ze to jedno z najlepszych anime jakie widzialem, tak w swojej klasie jak i w ogole, a troche ich juz bylo. jedno z nielicznych ktore warte jest 10 oraz w pelni odpowiada stwierdzeniu ze „niebejrzenie byloby grzechem”.

    polecam kazdemu a w pierwszej kolejnosci ludziom o zszarganych codziennoscia nerwach.
  • Avatar
    A
    ume 11.01.2010 00:50
    8/10
    Właśnie skończyłem oglądać i muszę przyznac, że mam mieszane uczucia. Z jednej strony wspaniała grafika­‑dopracowana w każdym szczególe, ciekawy pomysł i całkiem niezła scieżka dżwiękowa (szczególnie „Naji no Uta”:)Ale spodziewałem się czegoś więcej!
    Fabuła nie była tak wciagajaca jak wynikało by z recenzji, które przeczytałem. Pomimo wielu zwrotów akcji, była dość przewidywalna. Duża ilość bohaterów drugoplanowych, moim zdaniem, bardziej przeszkadzała niż pomagała (tym bardziej, że ich historie były dużo ciekawsze od głównego wątku). Oprócz młodego księcia żadna z postaci nie przeszła jakiejś znaczącej przemiany. Samo zakończenie też nie było szczególnie udane­‑jakieś takie nijakie:/ Może czegoś nie zrozumiałem… albo się starzeje:)
    Mimo wszystko serdecznie polecam! 8/10 to bardzo dobra ocena (przede wszystkim za konsekwencje w budowaniu klimatu i oprawę graficzna na najwyższy poziomie!)
    Pozdrawiam
  • Avatar
    A
    outumn 10.01.2010 16:49
    Do tych, co nie przetrwali do końca serii
    Nieciekawy opening i ending (nie lubię J­‑popu, więc bez obrazy). Pojedynki jakoś nigdy mnie nie ruszały (mało ich, całe szczęście). Grafika to sprawa drugorzędna. Balsa niezbyt przypadła mi do gustu i ledwo dotarłem do połowy serii zawiedziony super recenzjami tego anime. Odstawiłem więc anime na 12 odcinku.

    Po kilku tygodniach dałem serii szansę… i nie mogłem doczekać się zakończenia. Polubiłem bohaterów, Balsę również. Stali się chyba bardziej ludzcy, a sama fabuła nabrała rumieńców. I choć przedostatni odcinek mnie trochę zawiódł, to naprawdę żal mi było rozstawać się z Balsą. Dodatkowo muzyka pozostawiła po sobie trwały ślad, tak więc jak dzisiaj posłuchałem "Naji no Uta", "Jujutsu Shi no Haikai" czy "Inori", tak nabrałem ochoty na powtórkę:)

    Dlatego tym, co nie przetrwali, polecam dać serii jeszcze jedną szansę.

    Pozostaje również czekać na "Kemono no Sōja Erin".
  • Avatar
    A
    Mononoke 10.01.2010 14:19
    NAAJI yukeyuke
    Skończyłam oglądać cała upłakana.
    A tak w ogóle to jedno z niewielu anime, w których ani razu nie przewinęłam openingu, i chyba pierwsze, przy którym płakałam jeszcze daleko przed ostatnim odcinkiem.
    To, że fabuła była świetna i idealnie rozplanowana to nie muszę mówić.  kliknij: ukryte  opowiedziana w świetnym momencie. Każdy odcinek był ciekawy nawet jeśli nie wnosił wiele do głównego wątku. Postacie bardzo wiarygodne (nie tylko te główne) i każdą można za coś polubić (Szamanka Torogai – genialna, Tanda – kochany). Piękne krajobrazy (i te niesamowite chmury:)).
    A muzyka…. cudowna. Świetnie oddawała klimat opowieści. Wzruszam się za każdym razem jak słyszę Nahji no Uta [link][link][/link].
    Jednym słowem jedno z moich ulubionych anime.
  • Avatar
    A
    Golem 31.12.2009 00:30
    Dużo zostało już napisane, ale postaram się dodać coś nowego od siebie.
    Kiedy anime ma naprawdę dobrą fabułę, bohaterów i oprawę audiowizualną jak Moribito, człowiek zaczyna zwracać uwagę na cechy mniej powierzchowne. Konkretnie, mam na myśli przesłanie oraz klimat.

    Seria porusza podniosłe tematy takie jak poświęcenie dla dobra ogółu, poszanowanie życia, szacunek dla tradycji. Pojawiają się również motywy miłości, przysięgi i rodziny. Nie jest to oczywiście zaletą samą w sobie.

    Wyjątkowości Moribito polega na sprawnym splataniu tych elementów w fabułę bez przesadnej patetyczności. Jak już ktoś wspomniał w poprzednich komentarzach, seria nie zawiera sztucznych wyciskaczy łez. Twórcą udała się trudna sztuka opowiedzenia wartościowej historii w sposób wiarygodny dla widza. Uniknięto też bardzo popularnych ostatnimi czasy trików – seryjnego uśmiercaniu bohaterów i epatowania przemocą w celu wzmocnienia odbioru.

    O klimacie napiszę jeszcze mniej ponieważ jest to rzecz bardzo indywidualna. Ja określiłbym go jako ciepły (bardzo przyjemny i u mnie trudny do wywołania) oraz lekko mistyczny. Dość powiedzieć, że zakończyłem serię uśmiechnięty.

    Pozdrawiam i polecam gorąco wszystkim dzieło jakim jest Moribito.
  • Avatar
    A
    proxyrulez 3.12.2009 21:38
    10./10
    Anime, do którego zawsze będę wracać, oglądałam je 2 razy i dalej jest niesamowite. Zdecydowanie jest to pozycja, dla tych którzy cenią akcję, realizm, piękną kreskę i wspaniałe sceny walki.
    Jeśli doda się do tego cudowną muzykę ( nie zgadzam się z recenzentem, uważam , że muzyka jest idealna i zasługuje na więcj niż 7. Od ok. 2 lat mam na mp3 ce kawałek „Nahji no Uta” ) i niebanalną fabułę to wychodzi z tego istny majstersztyk „D
  • Avatar
    A
    Nimako 11.09.2009 21:44
    Ambitne i wysokie loty
    Anime przeznaczone dla osób, które poszukują ambitniejszej serii, czyli coś z wyższej półki. Jest to opowieść o odwadze, przyjaźni, odpowiedzialności za drugą osobę i o tym, że każde życie jest cenne(nawet wroga).
    Spotykamy tutaj cesarskiego syna, który poznaje prawdziwe życie zwykłych ludzi i dojrzewa wewnętrznie, oraz wojowniczkę, która postanowiła chronić chłopca nawet za cenę swojego życia i która pomimo dosyć twardego,żołnierskiego(męskiego) nastawienia(do życia) czuwa nad nim z iście macierzyńskim podejściem.
    Scenariusz dopracowany w szczegółach.Kreska zachwyca, zarówno rysunek postaci jak i krajobrazów.
    Szczerze polecam, szczególnie tym, którzy będą chcieli przeżyć przygodę w świecie fantasy.
  • Avatar
    A
    Mitsurugi 15.03.2009 22:11
    Bardzo Dobre, ale nie wybitne
    To anime to zdecydowanie bardzo dobra produkcja, którą powinien obejrzeć każdy, mieniący się fanem anime. Polecam ją wszystkim. Niemniej jednak to anime ma u mnie mocne 8/10. Mimo wszystko nie byłem w stanie dostrzec tych wyjątkowych cech za które dałbym 9, czy odległą 10­‑tkę (co oznacza anime wybitne, wręcz dzieło sztuki). Gdyby za kryterium brać oprawę wizualną, grafikę i animację, to zdecydowanie byłoby to 10. Ale nie sama grafika anime wielkim czyni, choć tutaj jest po prostu piękna. Nie mniej sama fabuła jest mało oryginalna, zaskakujących zwrotów akcji osobiście nie wypatrzyłem. Wszystko było jak najbardziej przewidywalne i prowadziło nas jak po sznureczku. Jeśli chodzi o bohaterów, to jedynie Chagumun był dobrze moim zdaniem rozwiniętą postacią, która rzeczywiście mogłaby zachowywać się tak jak w rzeczywistości mógłby się zachować ktoś postawiony w jego sytuacji. Wierna postawa. Nie mniej jednak reszta charakterów była łatwa do zrozumienia i odgadnięcia już od pierwszego odcinka, i przyznam, że żadnych ewolucji (może jakieś małe) nie zaobserwowałem. A szkoda, bo mogło by to trochę dać większej wiarygodności w bohaterów. A tak, jacy byli w pierwszym epie, tacy pozostali, a wszelkie jakieś ich przekształcenia (np. Shuga zaczyna szukać prawdy czy tam współpracować z Balsą) były absolutnie do przewidzenia. To, że ci którzy byli źli, staną się dobrzy itd (jak w przypadku łowców, czy zmianie zdania Shugi) było jak najbardziej przewidywalne i nie było zaskoczeniem. Niemniej niektóre historie przedstawione poza głównym wątkiem fabularnym były świetnie skonstruowane i naprawdę ciekawe. Bardzo podobała mi się postać np. drugoplanowa, jaką był Thoya. Fabuła niestety miała swoje przestoje, które akurat ja odczułem. Również rozwiązanie całej historii, finałowa walka czy zastosowane tam motywy i wydarzenia, wydały mi się jednak zbyt banalne, w porównaniu do „ochów” i „achów” w recenzjach. Zakończenie również nie miało w sobie nic czego byśmy się nie spodziewali, tak więc rozwiązania wątków nie były na tyle ciekawe bym pokusił się o ocene 9 lub 10.
    Najmniej wiarygodnymi postaciami z punktu widzenia konstrukcji charakterów byli Cesarz i Święty Mędrzec, którzy chyba sami nie wiedzieli co chcą zrobić, jak zrobić, co zrobić a później zapominali, że chcieli coś zrobić, na końcu nie wyszło, nic się nie stało, robimy coś innego dalej. Ech….kiepsko to wyszło tutaj, jeśli chodzi o wiarygodność. Muzyka bardzo dobra, ale w moim odczuciu nie wybitna. Grafika wiadomo, kładzie na łopatki, ale nie ona jest w anime najważniejsza. Tak więc po tym wywodzie, powiem pokrótce. Anime jest bardzo dobre, jedno z lepszych. Polecam naprawdę wszystkim. Niemniej ja nie znajduję w tym anime cech wybitnych. Przyznam, że nawet nie specialnie skłoniło mnie to jakichkolwiek refleksji czy przemyśleń, z czym nie mam najmniejszych problemów nawet przy seriach określanych mianem „słabszych”. Czegoś jednak zabrakło. Daję mocne 8/10. Proszę nie nastawiać się negatywnie do tego tytułu przez mój komentarz. Stanowi on jedynie przeciwwagę dla ochów i achów w recenzjach i większości komentarzy, z którymi w jakimś stopniu się nie zgadzam. Ale anime bardzo dobre

    Tak w ogóle to czasem mam wrażenie (ale to moje zdanie), że jeśli recenzent wystawia anime 9 czy 10 to ludzie automatycznie gdzieś podświadomie nastawiają się na taki odbiór i nawet jeśli nie znajdują takich przymiotników określających anime jako wybitne, to i tak piszę, że takie jest. Powodów nie znam. Być może nie chcę przyznać, że nie znajduję wybitności w seriach w których recenzenci znajdują, i wstydzą się, że im to umyka? Nie generalizuję naturalnie. Po prostu mam czasem uczycie, że NIEKTÓRZY tak to odbierają.

    Pozdrawiam. :]
  • Avatar
    A
    anulka406 27.02.2009 19:00
    Tak powinno wyglądać każde anime.
    Jak dla mnie to świetne anime. Nic dodać, nic ująć. Bardzo się w nie wczułam i z uwagą śledziłam relacje między bohaterami. Wspaniała historia. Natomiast charaktery postaci były mocno zarysowane i to bardzo dobrze. W gruncie rzeczy co do zakończenia… Nie wszystkim mogło się podobać i ja właściwie także wolałabym chyba co innego, ale po namyśle stwierdzam, że tak jest najlepiej. Czyny bohaterów na końcu pasują do ich charakterów. Nie wyobrażam sobie lepiej zrobionego anime… Fabuła jest na tak wysokim poziomie, jak w mało czym. Seirei no Moribito bije na głowę nawet łzawe produkcje Makoto Shinkai'a. Po prostu dobrze zrobione anime.
    Ach, gdyby wszystkie takie były…
    Na końcu mogę jedynie serdecznie polecić.
  • Avatar
    A
    kasieek9 18.02.2009 19:53
    To najpiękniejsze anime jakie dotąd widziałam!
    Oglądałam to uśmiechając się do siebie, że dane było mi natknąć się na coś tak pięknego. A ścieżki dźwiękowej nie mogę przestać słuchać! Rzadko się zdarza, żeby anime było doskonałe do ostatniego odcinka ;)
  • Avatar
    R
    Nikodemsky 15.02.2009 01:51
    seirei
    jak dla mnie ta seria była zbyt „poważna”, było trochę walki, dużo paplaniny i dość ciekawa fabuła ale jak dla mnie ta seria nie zasługuje na tak wysokie noty… owszem kreska i fabuła dobre, jednak nic nie ciągnie do dalszego oglądania…
  • Avatar
    R
    kenio 12.12.2008 23:06
    muzyka
    muzyka najslabszy punkt serii? Jak dla mnie za muzyke czysta dyszka powinna byc, gdyby nie muzyka to seirei no moribito stracilo by polowe swego uroku takze jak dla mnie w kazdej skali 10/10 :)
  • Avatar
    A
    Mysza 6.12.2008 23:50
    Ideał pod każdym względem
    Dokładnie, po co powtarzać wszystkie dobre słowa? Po prostu się zgadzam xD

    To anime to ideał, doskonałość. Po prostu nie ma słów na tym świecie, by wyrazic mój zachwyt :]

    Ta animacja, muzyka, postaci, fabuła… Wszystko jest doskonałe. Mam dreszcze gdy tylko pomyślę o tej historii xD

    Po prostu kocham. Widziałam już dużo. Naprawdę. Wiem co mówię xD

    Pamiętam scenę z pierwszego odcinka kiedy Balsa siedziała w „domku” Tohyi i Sai i wiązała włócznię. Nie widziałam jeszcze nigdy, aby komuś udało się zrobić tak piękny screen z wnętrza chaty.

    Kocham.
  • Avatar
    A
    Vetinari 24.11.2008 00:51
    10/10 oczywiście
    Nie ma sensu powtarzać się po poprzednikach, zgadzam się co do wszystkich zalet tej serii. Chciałoby się więcej, myślę że i 50 odcinków by mi się nie znudziło. Oby zekranizowali następne powieści.
  • Avatar
    A
    Widar 14.10.2008 15:03
    10/10
    Anime to wyróżnia się znacznie spośród innych. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć że od dziś będzie w mojej czołówce. Co mnie w nim tak urzekło ? przepiękne krajobrazy w połączeniu z bardzo klimatyczną, wspaniale brzmiącą i bardzo dobrze dopasowaną muzyką, bohaterowie, fabuła oraz świat w którym osadzona jest historia i w końcu uczeń szkoły średniej nie musi ratować świata.

    O kresce nie dam powiedzieć złego słowa, nie uświadczymy w niej oczy na pół twarzy ani różowych włosów, postacie bohaterów różnią się od siebie znacznie i nie sposób jest ich nie odróżnić, tła są piękne widać że włożono w nie sporo wysiłku. Fabularnie też jest bardzo dobrze, fabuła trzyma się kupy i jest bardzo wciągająca. Niektórzy zarzucali że akcja znacznie zwalnia przez kilka odcinków co jest prawdą ale dzięki temu dowiadujemy się sporo o bohaterach i widzimy przemianę księcia oraz drugą stronę Balsy, przynajmniej dla mnie te odcinki nie były nudne a mówiąc szczerze bardzo przyjemnie się to oglądało i ani przez chwile nie miałem ochoty przewinąć odcinek do przodu.

    Kolejnym plusem są walki, nie ma tutaj wykrzyczenia ataku, bohater nie dostaje batów aby w ostatniej chwili podnieść się i pokonać przeciwnika, z broni nie wydobywają się żadne światła, a mimo to, a może dzięki temu walki są ciekawe i pełne dynamizmu. Bohaterka nie przedziera się przez szeregi wrogów mordując wszystkich złych, wprost przeciwnie stara się nie odbierać życia gdyż każde życie ma wartość i nawet gdy zostaje przyparta do muru stara się nie zabijać. Wrogowie nie są źli do szpiku kości, a wprost przeciwnie są zwykłymi ludźmi i nie uświadczysz tu czarnego charakteru który knuje spiski i chce przejąć władzę nad światem.

    Kolejnym atutem serii jest muzyka (zresztą Kawai Kenji robi swoje) – poczynając od dobrego openingu przez bardzo klimatyczne utwory w trakcje serialu kończąc na równie dobrym endingu. Dopasowanie muzyki do obrazu jest mistrzowskie. W połączeniu z obrazem czułem się jakbym był w tamtym świecie. Zapewne ścieżka dźwiękowa długo zagości na mej playliście.

    I na zakończenie ocena 10/10, kawałek bardzo dobrego kina, myślę że jakby jakiś amerykański producent chciał wyłożyć kasę na wersje filmowa ( musiał by tylko nic nie zmieniać ) to hit filmowy murowany.

    Z tego co wyczytałem w Internecie jest to ekranizacja tylko jednej z dziesięciu powieści, więc mam nadzieję że spotkamy się jeszcze z Balsą, zresztą zakończenie daje duże pole do popisu.


  • Avatar
    A
    Zarathustra 29.08.2008 02:49
    [ 8.2 ]
    Seria mi się podobała, główna bohaterka Balsa przypominała mi średniowieczną wersję pani major Motoko Kusanagi. Żałuję tylko, że nie było w tym anime więcej walk, bo te które jest dane obejrzeć (szczególnie ta nocą na polu), wymiatają wykonaniem.
  • Avatar
    A
    sirVir 28.08.2008 18:00
    Dobre kino familijne 7/10
    Muszę przyznać, że do anime zachęciła mnie pochlebna ocena redakcji. Kolego odradzał mi obejrzenie go, ale go nie posłuchałem (i dobrze :D).
    Co prawda fabuła nie porywa, realizacja ewidentnie sugeruje kino dla młodszej widowni, ale w zamian dostajemy ładną grafikę, wyjątkowo autentyczne postaci oraz doskonale wyreżyserowane (choć nieliczne i mało krwawe) walki.
    Niestety nie mogę zgodzić się z recenzującymi co do braku dłużyzn. Anime często zwalnia, niestety, zamiast ciekawych przemyśleń mamy w takich momentach edukacyjne przypowiastki o wartości pieniążków, szkodliwości hazardu czy mocy dokonywanych dobrych uczynków. Nie przeszkadza to jednak specjalnie w ogólnym odbiorze tego anime. Jeżeli ktoś nie jest nastawiony na dynamiczną akcję czy ambitną i wyszukaną produkcję powinien z przyjemnością tą serię obejrzeć. Chociażby po to, by poczuć siłę instynktu macierzyńskiego głównej bohaterki :).
  • Avatar
    A
    Kitty 19.07.2008 23:17
    Nie spodziewałam sie,ze ta anime bedzie tak dobre!!! Kilka razy sie nawet popłakałam…może w pierwszych odc. akcja toczy sie troche wolno , ale za to pobudza do refleksji…Polecam gorąco 8,5/10 !!
  • Avatar
    A
    Shinpu 18.07.2008 11:54
    Ja chce więcej:)
    Może miejscami było to troche za bardzo przegadane, może czasem nieco nużące…ale ja jestem bardzo zadowolony z czasu poświęconego na obejrzenie tej serii. Mimo spokojnego tempa rozwoju akcji, urozmaicanego od czasu do czasu świetnym scenami walki, nie czułem zbytneigo znużenia. Jak na mój gust bardzo dobrze wyważono wszystkie elementy, udało się uniknąć patosu i stosowania tanich tricków aby wycisnąć łzy z widza. Jednak to co najważniejsze w tym anime to postaci. Nie będę się rozpisywał na ten temat, ale uważam zachowania większości postaci za całkiem realistyczne.
    Technicznie praktycznie bez zarzutu.
    Chciałbym tylko żeby powstały dalsze części – materiału do ekranizacji jest sporo:)
  • Avatar
    A
    Aneta 16.07.2008 09:05
    Szkoda...
    Szkoda, że tak szybko się skończyło.
    Myślałam, że to będzie bardziej dynamiczne anime, ale i tak bardzo mi się podobało. Rzadko mi się zdarza oglądać anime, które ma coś wartościowego do przekazania.
    Seirei no Moribito jest pozycją (jak dla mnie) dla fanów anime obowiązkową.
  • Avatar
    A
    Kilgur 4.07.2008 00:55
    Seirei no Moribito
    Wszystko pieknie swietna oprawa wizualna i dzwiekowa, niebanalne postacie, fabula calkiem fajna tylko niestety momentami wieje straszliwa nuda. Dla mnie 7/10
  • Avatar
    R
    wodzink 30.06.2008 09:22
    Polecam anime
    Komentarz napisany jako „mangafan”:
    Co do realizmu to trochę śmieszne stwierdzenie w recenzji skoro było go bardzo mało.

    Ale jednak anime jest jednym z lepszym. Piękna kreska, muzyka jak i dobrze zrobona fabuła czynią cuda.

    Komentarz napisany jako „wondzik”:

    Zegarmistrz nie wiem kto ci dał prawo do krytyki anime elfen lied,air,claymore. Swoje zdanie miałeś wyrazić o Seirei no Moribito, a nie tamtych anime, w których postacie są również świetne, a wcale nie płytkie i puste jak sądzisz.
    Poza tym z recenzją się zgadzam, że to anime zawiera naprawdę przepiękną grafikę.Krajobrazy tak ładne, że wielokrotnie przewijałem sceny.Muzyka też wysokiej klasy tworząca świetny nastrój.
    Fabuła mimo że chwilami trochę nierealistyczna to jednak na wyższym poziomie niż w większości anime.

    Pierwszy komentarz usunięto, drugi zmoderowano. Na przyszłość sugeruje Szanownemu Panu, by nie ukrywał się pod innymi nickami i spamował w komentarzach.

    IKa
  • Avatar
    A
    texhnolyze1989 15.05.2008 23:45
    Warte obejrzenia:)
    Anime godne uwagi.Może czasami bywało troszkę przy nudnawe ale i tak miło się oglądało.Czasami każdy potrzebuję przerwy od anime,w których akcja się dzieje non­‑stop i ucieka sie od fabuły.Polecam te anime szczególnie osobom dla których akcja nie odgrywa kluczowej roli.
  • Avatar
    A
    Anihillus 7.05.2008 22:20
    Krótko na temat
    Seirei no Moribito

    Przyćmiło dziesiątki serii które oglądałem dotychczas. Zdetronizowało kilka. Tengenn Toppa GL stracił pazur, Berserk już nie ma tego CZEGOŚ; zostało tylko to coś. Jedynie Cowboy Bebop nie stracił swego brzmienia, a Basilisk nadal zachwyca barwą postaci.

    SnM to jedyna seria przy której opisie mogę użyć tak wiele znaczących dla mnie tytułów.

    Polecam

    95/100 (jako fan akcji 80/100)
  • Avatar
    A
    Miyu_nyu 6.05.2008 15:10
    A ja powiem tylko tyle....
    Anime piękne, mądre i wartościowe. U mnie ma 10/10. Bohaterowie fantastyczno- hm… niesamowicie realistyczni. Jedno z tych anime, które mogę bez wątpienia polecić.
  • Avatar
    A
    oDZ 26.03.2008 15:12
    yhm
    Ujdzie w tłoku :P Kreska bardzo mi się podobała a sama fabuła napewno nie jakaś strasznie banalna ale jakoś strasznie mnie cała seria nie zachwyciła szczególnie, zapewne bardziej mnie kręcą walki (których oczywiście nie zabrakło w Seirei no Moribito i dzięki temu oglądałem do końca ;D) i dlatego tak bez ekscytacji z mojej strony. Ale jak najbardziej polecam, jeśli ktoś chce poznać prawdziwe anime to napewno w tej produkcji coś z niego znajdzie :]
  • Avatar
    A
    clbs 22.03.2008 16:58
    bardzo dobre
    Może nie wybitne, ale na pewno bardzo dobre. Urzekł mnie klimat, oraz sama fabuła, ost bardzo pasował do całość, a szczególnie podobała mi się piosenka o Nahji (jakoś tak się to pisało, ale chodzi o te ptaki : D)w ostatnich epach. No i niektóre walki naprawdę mnie zachwyciły. Ode mnie 9/10
  • Avatar
    A
    Eugenio 22.03.2008 09:32
    Jestem na nie.
    Zaprzestałem oglądać tego cudu po chyba 12 odcinku. Jakoś nie mogłem znieść idiotycznych zachowań bohaterów (chodzi mi tu o takie smaczki, jak poważne gesty i dialogi u bohaterów którzy poważnie nie wyglądają itd.). Palme pierwszeństwa bije tutaj tej koleś ze „zajęczym zgryzem”. Wiem, że moja opinia nie będzie zbyt popularna, więc proszę mnie nie bić. Widocznie robie się stary i zrzędliwy.
  • Avatar
    A
    syan 18.02.2008 19:05
    pozytywnie
    jestem właśnie jakoś po 7 odcinku :) rzeczywiście anime nietypowe:) ogląda się bardzo dobrze i przyjemnie, na szczęście nie mogę domyślić się zakończenia, ani dalszej fabuły ^^ z niecierpliwością więc, czekam by obejrzeć następne :) oby jak najwięcej takich:)
  • Avatar
    A
    Nuito 19.01.2008 13:14
    Perełka pośród mórz
    Ostatnimi czasy zdarzyło mi się poświęcić swój czas dość poważnym seriom, dlatego pozostając przy tym nurcie, chciałem po raz kolejny ujrzeć coś dojrzałego, niesamowitego i sensownego. Padło na Seirei no Moribito.
    Już pierwsze kadry wywołały u mnie zjawisko wniebowzięcia. Ogromne wrażenie wywarła na mnie szata graficzna, przecudna i bogata paleta barw, tła, pejzaże sprawiały, że szczena mi opadała, po kilka razy w ciągu jednego odcinka mówiłem „WOW”. Aż się chciało patrzeć na ten kolorowy świat.
    Sceny walk z udziałem Balsy powaliły mnie na glebę. Jeszcze nie widziałem takiego dynamizmu. kliknij: ukryte 
    Historia została opowiedziana idealnie, mało wątków pobocznych, a większość z nich kręciła się wokół Chaguma.
    Piękna historia o zaufaniu, przyjaźni i więzi rodzicielskiej rodzącej się pomiędzy bohaterami dały wyraz nadzwyczajnego realizmu. Widz wiedział że ma do czynienia ze zwykłymi ludźmi, z krwi i kości. I o to chodzi.
    Podsumowując krótko odnoszę wrażenie, iż pojawiła się długo oczekiwana perełka fantasy. POLECAM!!! 10/10
  • Avatar
    A
    PULSAR 18.01.2008 19:20
    8+/10
    Właściwie to co miałem napisać, pokrywa się z komentarzem Daw'a, więc tylko napiszę, że warto. Gdyby nie ten moment dłużyzny w środku, który jednak miał na celu przybliżenie nam klimatu świata, dałbym ocenę wyżej.

    Animacja i tła – 10/10 (świetna choreografia walk i krajobrazy porównywalne z tymi znanymi ze studia Ghibli lub Makoto Shinkai, uczta dla oczu).

    Polecam wszystkim fanom fantasy i tym dla których anime nie kojarzy się tylko z głupawym humorem.
  • Avatar
    A
    Filippiarz 13.01.2008 19:15
    1, 2 ,3, zjadacz jajek pa-trzy!
    Powiem tak: koszmarne pierwsze 3 odcinki (poza walkami) – tak niewprawnej adaptacji nie widziałem od czasów „Shakugan no Shana” (fuj). Dalej jakoś się to rozkręca dzięki książkowej fabule i olbrzymiej ilości dialogów maskujących średnie opanowanie sztuki filmowej przez twórców tego anime. Większa część serii ma formę „teatru telewizji” lub nawet „powieści w wydaniu dźwiękowym”, bo większość odcinków da się obejrzeć bez wizji (oczywiście znając j.japoński) – tyle jest tu dialogów i ściemniania, że to sztuka filmowa.

    Całość na szczęście zostawia dobre wrażenie – wszystko to jest zasługą solidnej, książkowej fabuły, która jednak w anime jest jakoś tak mocno epizodyczna i mało wielowątkowa, oraz dzięki wyrobnikom zatrudnionym do stworzenia grafiki i muzyki – duuużo im zapłacono. Jednak pomimo przepychu audio­‑wizualnego postacie mają niezbyt rozbudowaną mimikę i ciężko czasami zgadnąć o czym mogą myśleć. Przez to m.innymi zupełnie nie zżyłem się z bohaterami i bohaterkami i byli mi oni zupełnie obojętni, a przez to z ekranu często ziało nudą, a całość uważam za przegadaną i niezbyt porywającą, bo obraz stanowi tu tylko tło dla dialogów, a nie na tym polega tworzenie filmów i seriali…

    Ogólnie jest to fajna bajeczka dla bardziej rozwiniętej młodzieży, widz dojrzały i wymagający może tu ostro kręcić nosem, choć na pewno ogólnie jest to tytuł udany.

    7/10
  • Avatar
    A
    Gorm 10.01.2008 20:49
    haha to znowu ja
    witam wszystkich i modów/adminów
    jestem w posiadaniu 26 odcinków, więc to chyba wszystko co wyszło, a obejrzałem dopiero 3 i jestem pod wrażeniem. ponownie zdaję sobie sprawę, że 3/26 obejrzane odcinki, to za mało na konstruktywną opinię, ale ponieważ na każdym forum są komentarze, które nie muszą być poparte wiedzą o całości, to i tu znów napiszę swoje wrażenia po obejrzeniu 3 odcinków. w skrócie: TO JEST TO =)
    jesli ktos lubi fantastykę, jeśli ktoś lubi gry rpg, jesli ktos lubi walki wschodu, jesli ktos lubi banalną historyjkę o ochronie kogoś ważnego, to tutaj znajdzie wszystko 3 odcinki = około 60 minut historii, a juz się zupełnie wciągnąłem. za chwilę polecą kolejne i na 100% nie będę się nudził, bo klimat jest przedni. Postać Balsy całkiem klarowna (więcej zdradzać nie będę, bo nie lubię spoilerów), dzieciaczki z twarzy przemiłe :], animowany wilczek z 3 odcinka mroczny :P, a do tego 1) gra światła i cieni w oprawie wizualnej, nastrojowa „orientalna” muzyczka w tle, no i samo tło jako animacja – miodzio. tutaj przelecą ptaszki, tutaj mijany jest jakiś npc, tutaj ruch, tam ruch. EXTRA. i ma się zarazem wrażenie, że to tło może mieć jakieś znaczenie dla rozwoju historii. Do tego sama oprawa a­‑v jest świetna i nastrojowa dodatkowo potęgująca klimat. Jeśli w kolejnych odcinkach nie pojawi się ufo, to pewnie w mojej iście subiektywnej ocenie znów wystawię 10/10 :]
    Oczywiście moze pojawić się ktoś z góry, kto zaraz komentarz usunie, bo jest efektem wrażeń z części a nie z całości oraz jest pisany pod wpływem (co dziwnym zbiegiem okoliczności jest prawdą :])
    no ale po to jest chyba anime, by móc się wkręcać inaczej, niż przy bajkach disneja :]
  • Avatar
    A
    Gosia 30.12.2007 21:13
    10/10
    Wszystko mi się w tym anime podobało. Akcja rozgrywa się powoli, ale doskonale, bez niedociągnieć. Fabuła niesamowita i cóż musze powiedzieć że konstrukcja samego anime jest niezwykła.  kliknij: ukryte 
    Polecam każdemu, bo naprawde warto.
  • Avatar
    A
    aiur 9.12.2007 01:58
    trzyma poziom
    Swietne anime, z genialna muzyka, doskonala kreska i wciagajaca fabula :) Na dodatek bohaterowie sa bardzo naturalni a nie irytujaco sztuczni jak w wiekszosci anime. Ogolnie polecam.
  • Avatar
    A
    Seval 8.12.2007 21:21
    Kino familijne
    Przyznam się, że mam problemy z oceną fabuły. Graficznie jest to jedno z najlepszych anime jakie widziałam, muzyka jest bardzo przyjemna. Początek historii po prostu mnie zachwycił, a i ciąg dalszy oglądałam z prawdziwą przyjamnością. W serii jest kilka naprawdę fenomenalnych momentów, a całość trzyma wysoki poziom. Problem mam tylko z jednym, wydawałoby się, szczegółem. Brakuje mi czarnego charakteru (bo wspomianego momentami króla Kanbalu nie liczę). Może już jestem stara i cyniczna, ale jakoś trudno mi uwierzyć w świat, w którym każdy bez większego wysiłku zapomina o dawnych urazach i ambicjach, by pracować ku wspólnemu dobru. Odrobinę ratują sytuację postacie dorosłych, szczególnie doświadczonej Balsy i praktycznego do bólu cesarza (tych dwoje nigdy się nie spotkało, ale chyba dobrze by się zrozumieli). W ostatecznym rozrachunku jednak jest to seria zrobiona na podstawie powieści przeznaczonej dla dzieci i pewnien poziom cukierkowatości jest pewnie nieunikniony (i wcale nie mówię tu o Tandzie). Jes też kilka akcji w wykonaniu myśliwych, które mnie wręcz rozśmieszyły. Realizm psychologiczny ich postaci został najokrutniej potraktowany przez scenarzystę. Ten stopień wiedzy o mechanizmach rządzących światem zawierały książki, jakie czytałam mając 10­‑15 lat. Czyli chyba wszystko się zgadza… Dla tej grupy wiekowej: 10/10. Dla osób nieco starszych 9/10.
  • Avatar
    A
    tmka 20.11.2007 22:52
    Nawet dobre....
    Najwiekszym plusem tej produkcji jest niewatpiliwie kreska.
    Niestety, fabula wypada juz troche gorzej,a zwlaszcza momenty gdzie akcja staje w miejscu i prezentowane jest zycie codzienne naszych bohaterow. W sumie nie mialbym nic przeciwko takim epizodom, gdyby historie w nich opowiedziane nie byly tak strasznie naiwne. Przez to mialem ochote rzucic to w cholere, cale szczescie udalo mi sie przetrwac do konca i powiem ze nawet warto =). Jak dla mnie dzielem wybitnym to nie jest, ale obejzec warto. Ogolna, moja ocena: 7/10.
  • Avatar
    A
    Liquid 18.11.2007 16:19
    niezle
    Musze przyznac ze pierwszy odcinek byl uczta dla oczu, reszta juz normalna jak kazde inne anime.
     kliknij: ukryte 
    Po za tym warto obejrzec i na chwile sie oderwac od brutalnej realnosci.
  • Avatar
    A
    daw 15.11.2007 16:49
    9/10
    Świetne anime, to trzeba przyznać bez dwóch zdań. Rewelacyjna wręcz oprawa graficzna, z idealnie dopasowaną muzyką. Bardzo dobrze ukazano walki, bez zbędnych irytacji i przedłużeń. Nie ma tu żadnych mega ciosów, nikt się nie podniesie i nie będzie walczył w najlepsze z poważnymi obrażeniami, jak to bywa w wielu anime. Za to należy się duży plus. Bohaterowie są wyraźni i prowadzą sensowne dialogi, zawierające kilka prawd życiowych.
    Dlaczego więc nie 10?
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Yuusuke 11.11.2007 22:20
    Najlepsze
    Najlepsze Anime jakie dotychczas glądałem a troche ich było. Muzyka Bardzo dobra jak dla mnie design postaci podobal mi si bardzo, Fabuła orginalna i poprostu świetna, w niektórych momentach przyłapywałem się na tym ze podziwiam krajobrazy zamiast interesowac sie akcja :). Jednym słowem SUGOI
    Polecam każdemu kto ma ochote na jakąś lebsza produkcje i kto lubi dobre kino
  • Avatar
    A
    Chiba 11.11.2007 20:49
    Czy ktoś zna coś lepszego?
    Cóż mogę powiedzieć. Anime wspięło się u mnie na sam szczyt, przebijając nawet Mistrza Miyazakiego i siedzi tam sobie teraz z Windy Tales, które nijak do niczego przyrównać nie można.
    Fabuła jest bardzo spójna, aczkolwiek po pewnym czasie staje się epizodyczna, potem znów leci do przodu, ale akcja cały czas jest. Nic więcej do recenzji nie dodam w tym temacie, oprócz tego, że na początku można się trochę pogubić w nazwach. Bo, trzeba przyznać, oglądałam to anime nielegalnie (a wskażcie mi kogoś, kto tego nie ściągnął, co?) i z angielskimi napisami, a w tym języku to ja mistrzem nie jestem.
    Bohaterów jest duży, ale każdy jest inny, i tu gratulacje. Wielki plus za to, że Balsa nie piszczała, tylko miała piękny, niski głos. No i wreszcie jakaś silna kobieta z oryginalnym mężczyzną (Tanda) i normalnym dzieckiem. Natomiast Szamanka Torogai była najlepsza*.
    Jestem za to zaskoczona, za co taka niska (i tak wysoka) ocena muzyki?! Toż to najpiękniejsze dzieło, jakiego słuchałam… Fakt, mam zamiłowanie do bębnów i muzyki chóralnej (takiej 'podniosłej'), no ale…
    Spotkało mnie też miłe zaskoczenie pod względem chara­‑desing'u. Postacie są bardzo ładne, naprawdę. I wszystkich dało się odróżnić z odległości dwóch kilometrów. Zwróćcie uwagę na te stroje… O tłach już słyszeliście.
    Ogólnie- oglądać, ludzie! Najlepsze dzieło 2007 roku- to napewno. A czy nie XXI wieku? Nie wiem.
    *nie chcę wyjść na durną, ale wydaje mi się, że ona to była ona, a nie on… Mam wątpliwości. Wybaczcie mi, głupota nie boli :)
  • Avatar
    A
    Genf 7.11.2007 21:53
    Ach ta Balsa
    Doskonałe, świetne… Oto dobra historia. Rozmowę Balsy z Szamanem o posiadaniu dzieci uważam za jedną z cięższych i lepszych rozmów we wszystkich anime jakie widziałem – nie o wielkich dylematach, o zagładzie ludzkości czy o filozofii – o dzieciach.

    Nic tylko czekać że Balsa wróci… ;)

    Ach… i takie coś – może wzięliby się panowie Japończycy za kręcenie powieści? Bo jak na razie eksperymenty z tym wypadają zachęcająco.
    • Avatar
      Nakago 7.11.2007 23:13
      Re: Ach ta Balsa
      Genf napisał(a):
      Ach… i takie coś – może wzięliby się panowie Japończycy za kręcenie powieści? Bo jak na razie eksperymenty z tym wypadają zachęcająco.
      'Panowie Japończycy' 'kręcą' powieści bardzo często. Z tym, że różne: od klasyki światowej począwszy, na rodzimych fantastykach skończywszy. Adaptacją powieści jest „Full Metal Panic!”, adaptacją powieści jest „Ruchomy zamek Howla”, adaptacjami klasyki dziecięcej i młodzieżowej jest cały World Masterpiece Theatre, że o dość świeżych seriach animowanych, takich jak „Romeo x Julia”, „Nędznicy” czy ekranizacje powieści Aghaty Christie nie wspomnę. Acz są ekranizacje i ekranizacje… – mnie najbardziej 'rozkłada' 52­‑odcinkowe „Haha o Tazunete Sanzenri”, które nakręcono na podstawie kilkunastostronicowego opowiadania.

      Co do „Seirei no Moribito”, to rzeczywiście, seria jest świetna. Po obejrzeniu spokojnie zaliczam ją do najlepszych, jakie widziałam, a jednocześnie do ulubionych (co niekoniecznie musi znaczyć to samo ;-)). Pragnę jedynie zauważyć, że równie dobre, jeśli nie lepsze, tła miało „Mushishi”, również będące serią TV, a w SnM zdarzały się widoki niepiękne (głównie pałace cesarskie, bardzo sztuczne, chyba komputerowo robione). Poza tym momentami (nielicznymi, ale jednak) szwankowała animacja (podawanie przedmiotów z ręki do ręki, poruszanie się koni, chodzenie, przy którym czasem był widoczny efekt 'ślizgania'). Zakończenie jest przewidywalne, ale poza tym fabuła jest ciekawa i wciągająca; nawet taki, zdawałoby się, zapychacz, jak wspomnienia Balsy, znajduje swój sens i 'zastosowanie'. Postaci są wiarygodne i właściwie wszystkie, bez wyjątku, logicznie motywują swoje postępowanie i zachowują się zgodnie ze swymi priorytetami; przez co również stają się przewidywalne, ale jednocześnie są ludzkie i zrozumiałe.
      • Avatar
        Genf 7.11.2007 23:38
        Re: Ach ta Balsa
        Nakago napisał(a):
        'Panowie Japończycy' 'kręcą' powieści bardzo często. Z tym, że różne: od klasyki światowej począwszy, na rodzimych fantastykach skończywszy. Adaptacją powieści jest „Full Metal Panic!”, adaptacją powieści jest „Ruchomy zamek Howla”, adaptacjami klasyki dziecięcej i młodzieżowej jest cały World Masterpiece Theatre, że o dość świeżych seriach animowanych, takich jak „Romeo x Julia”, „Nędznicy” czy ekranizacje powieści Aghaty Christie nie wspomnę. Acz są ekranizacje i ekranizacje… – mnie najbardziej 'rozkłada' 52­‑odcinkowe „Haha o Tazunete Sanzenri”, które nakręcono na podstawie kilkunastostronicowego opowiadania.


        A i niech kręcą jeszcze więcej. Te tytuły (+12 Kingdoms n.p.) podobały mi się ( przy full metal mówię o fumofu)
  • Avatar
    A
    Eas 31.10.2007 23:36
    Naprawdę COŚ
    Nanami napisała wszystko to, co ja myślę, tym niemniej muszę się jeszcze sama trochę pozachwycać.

    SnM skończyłam oglądać dopiero dzisiaj, ale muszę powiedzieć, że się zakochałam i jedynym anime, które cenię wyżej, jest moje najukochańsze „Cowboy Bebop”, które jest poza wszelką dyskusją. Ale poza tym SnM jest najlepsze.

    Logiczna, wciągająca fabuła. Świetne pojedynki, w których jest ciągły ruch, a nie typowe „miecz do góry, kokodżambo i do przodu” + wrzask, zaciemnienie kadru i trup. Genialne postaci z realistycznymi charakterami i zachowaniem. Bardzo ładna kreska (przez całe anime zachwycałam się, jaki z Chaguma śliczny dzieciak). Piękna muzyka i – przepiękne, naprawdę prześliczne tła. Podczas oglądania często pauzowałam, żeby zrobić sobie screeny krajobrazów, nieba, czy jakiegoś innego elementu. Zachwycające.

    Ech, żeby częściej powstawały takie anime… Świat byłby piękniejszy.
  • Avatar
    A
    Teukros 30.10.2007 12:26
    Poważna fantasy.
    Czyli coś, co naprawdę rzadko można spotkać. Przyjęło się w anime, że fantasy okraszane jest mniejszą lub większą dawką humoru. Czasami daje to bardzo dobry rezultat (jak np. w nieśmiertelnych Slayersach), może jednak zniechęcić widzów, nie przepadających za komediami (jak np. ja…). Seirei no Moribito to fantasy na poważnie, z główną bohaterką w niczym nie przypominającą japońskiego nastolatka. Gorąco polecam.
  • Avatar
    A
    GoNik 28.10.2007 19:13
    prawdziwy klejnot wśród błyskotek
    Seirei od początku było dla mnie zdecydowanym faworytem sezonu wiosennego – i utrzymało tę pozycję do końca emisji.Sprawnie nakreślona fabuła, bez dziur, niepotrzebnych zapychaczy, ale też tocząca się odpowiednim rytmem. Klimat opowieści nieodparcie kojarzy mi się z Juuni Kokki, może ze względu na umiejscowienie akcji obu w typowo wschodnioazjatyckim świecie fantasy, nie wiem.

    Bohaterowie, zadziwiająco konkretni, o których z czystym sercem można powiedzieć, że mają jakąś głębię charakteru.

    Później – muzyka. Kenji Kawai po raz kolejny pokazał, że umie ustawiać nuty w równym porządku. Na osobne wspomnienie zasługuje opening, który jest chyba najlepszym utworem, jaki zdarzyło się popełnić panom z L'arc~en~Ciel. Zdarzało mi się przewijać animację otwierającą odcinek po kilka razy żeby tylko jeszcze raz wysłuchać piosenki.

    Oraz, przede wszystkim, TŁA. Już początkowe kadry pierwszego odcinka wzbudziły mój nieskrywany zachwyt – późnej było już tylko lepiej i coraz efektowniej.
  • Avatar
    A
    fm 28.10.2007 11:43
    przepiękna i elegancka opowieść
    Co do fabuły trudno mi coś dodać do recenzji, natomiast parę słów o grafice. W produkcji telewizyjnej taki poziom to prawdziwy ewenement. Ślicznym krajobrazom nie ustępują sceny rozgrywające się w mieście. Przede wszystkim uniknięto efektu nieruchomych tłumów. Zazwyczaj nawet w wysokobudżetowych produkcjach bohaterowie spacerują po ulicach wypełnionych manekinami, natomiast tutaj one tętnią życiem. Można wyszukiwać drobne niedoróbki (np. przy wrzuceniu kamienia do wody oprócz animacji chlupnięcia, powierzchnia stawu wraz z roślinnością pozostają nieruchome), tylko po co? W pełni zasłużone 10/10 za grafikę.
  • Avatar
    A
    enevi 28.10.2007 10:38
    perełka
    Piękna i elegancka opowieść o pewnym świecie. Jak napisała Nanami niezwykle spójny świat. Bardzo ciekawie pokazano przenikanie się obu światów. Wspaniałe. Brawo Production I.G! Niezwykle udana adaptacja.