Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

8/10
postaci: 8/10 grafika: 8/10
fabuła: 7/10 muzyka: 10/10

Ocena redakcji

7/10
Głosów: 17 Zobacz jak ocenili
Średnia: 7,18

Ocena czytelników

8/10
Głosów: 224
Średnia: 7,55
σ=1,36

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (fm)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Vision of Escaflowne

Rodzaj produkcji: seria TV (Japonia)
Rok wydania: 1996
Czas trwania: 26×23 min
Tytuły alternatywne:
  • Escaflowne
  • Tenkuu no Escaflowne
  • 天空のエスカフローネ
Postaci: Księżniczki/książęta; Pierwowzór: Manga; Miejsce: Świat alternatywny; Inne: Magia, Mechy
zrzutka

Seria sprzed dwóch dekad, która zbytnio się nie zestarzała i wciąż ma wiele do zaoferowania – między innymi przemyślany świat, ciekawą intrygę i genialny klimat.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Hitomi to na pierwszy rzut oka zwykła uczennica liceum. Jak to jednak zwykle w anime bywa, wkrótce jej życie zmieni się diametralnie. Talizman, który dostała kiedyś od babci, okazuje się czymś więcej niż tylko ładnym wisiorkiem, a pewnego wieczora podczas spotkania z przyjaciółmi Hitomi staje się świadkiem walki wielkiego smoka i człowieka z innego wymiaru. Jakby tego było mało, tajemniczy chłopak szybko wraca do swojego świata – Gaei – zabierając ją ze sobą. Hitomi odkrywa w sobie dziwną moc – widzi wydarzenia z przyszłości, a jej niewinne wróżby z kart Tarota zaczynają się spełniać. Dziewczyna zostaje wciągnięta w skomplikowaną intrygę świata Gaei, gdzie potężne państwo Zaibach zagraża ziemiom państw Sojuszu, których mieszkańcy stają się nowymi przyjaciółmi przybyszki z Mistycznego Księżyca – znanego nam bardzo dobrze jako Ziemia.

Łączenie gatunków to coś, co zawsze było w cenie. Pozwala uatrakcyjnić dzieło, tchnąć nowego ducha w wyeksploatowane koncepcje i między utartymi schematami przemycić świeże pomysły, które zachwycą widza. Vision of Escaflowne stanowi połączenie mechów ze światem fantasy. Pomysł ten nie jest nowy, studio Sunrise – za pośrednictwem różnych twórców – raczyło widzów seriami łączącymi oba gatunki już w latach osiemdziesiątych – można więc powiedzieć, że to specjalizacja w temacie. Jednakże dla przeciętnego fana anime taka koncepcja nadal może okazać się niezwykle świeża, bowiem w dzisiejszych czasach nie jest eksploatowana prawie w ogóle. Trzeba też przyznać, że w przypadku recenzowanej serii połączenie technologii i wielkich robotów z fantastycznym, wypełnionym magią światem wyszło niezwykle zgrabnie, o czym można przekonać się już po kilku pierwszych odcinkach. Zrezygnowano również z motywu „od zera do bohatera”, czyli umieszczania za sterami mecha głównego bohatera, będącego kompletnym żółtodziobem w tej kwestii, jednakże za sprawą wrodzonego „talentu” stającego się ekspertem pilotażu już po kilku odcinkach. Tutaj wszelkie jednostki bojowe, w tym mechy (nazywane Guymelfami), prowadzone są przez mniej lub bardziej doświadczonych wojaków. Hitomi nie bierze bezpośredniego udziału w konfrontacjach zbrojnych, choć jej rola w przedstawionych wydarzeniach jest kluczowa ze względu na nadprzyrodzone zdolności jasnowidzenia i ograniczony wpływ na tor przeznaczenia Gaei, fantastycznego świata, w którym się znalazła. Wszystko to sprawia, że widz podczas seansu ma przyjemne wrażenie obcowania z czymś nowym i na swój sposób niepowtarzalnym. Lepszej zachęty do oglądania nie sposób sobie wyobrazić.

Trzeba również przyznać, że realizacja samej serii zasługuje na dużą pochwałę. Nie jest to tytuł idealny, o czym za chwilę, niemniej zdecydowanie wyróżniający się spośród wielu innych anime. Wykreowany przez twórców fantastyczny świat jest niezwykle zróżnicowany i barwny, a także nieźle skonstruowany. Podczas seansu ujrzymy wiele niezwykłych krain, w których obok smoków i zastępów czarodziejów spotkamy żołnierzy w powietrznych fortecach i rycerzy za sterami mechów. Cały świat przedstawiony jest rozbudowany, ciekawy i nie razi nielogicznymi rozwiązaniami. Akcja szybko przenosi się do kolejnych państw i światów alternatywnych, tworząc fascynującą całość. Poszczególne krainy nie są w jakiś szczególny sposób oryginalne, natomiast znane z innych tytułów elementy zostały tu bardzo sprawnie wykorzystane. Klimat serii, którego fundament stanowi wspaniała ścieżka dźwiękowa, jest po prostu znakomity i co ważne, twórcy są w tej kwestii konsekwentni do samego końca, nie rujnując w głupi sposób pieczołowicie budowanej atmosfery. A jest ona poważna, co dobrze pasuje do epickiej, rozbudowanej fabuły i przedstawionego świata. Oczywiście są momenty rozluźnienia; na szczęście stosowanym w tym celu narzędziem są wątki raczej obyczajowe niż komediowe, co nie wprowadza niepotrzebnego dysonansu.

Do powyższych elementów wystarczyło dodać ciekawą, przemyślaną fabułę i sukces gwarantowany. Niestety w tej kwestii nie wszystko poszło tak, jak trzeba. Scenariusz obfituje w liczne zwroty akcji, jednak niektóre z pomysłów jego autora są tak bezsensowne i głupie, że psują ogólny obraz. A szkoda, bo fabuła jest naprawdę ciekawa i rozbudowana, losy poszczególnych bohaterów przeplatają się w rozlicznych wątkach, a intryga jest dobrze przemyślana i rozplanowana – choć pod koniec nieco się rozmywa. Mnogość wątków jest trudna do udźwignięcia, gdy scenariusz zbliża się do finału i trzeba całość jakoś zamknąć – i tu nie do końca twórcy sobie poradzili, upraszczając nieco fabułę. Całkowicie niewykorzystany pozostał również potencjał wydarzeń dziejących się na Ziemi – ten element fabuły jest ubogi i dodany nieco na siłę, tak jakby zabrakło pomysłów albo czasu antenowego. Trochę też rozczarowała mnie rola Folkena, który jako niezwykle ciekawy bohater, pod koniec zachowuje się trochę sztampowo i nielogicznie.

Rozbudowana intryga oznacza pokaźną liczbę bohaterów. Nie ma tu wielu skomplikowanych charakterów, ale w tym przypadku nie jest to wadą, bowiem rekompensuje to skomplikowana siatka relacji między nimi, co daje dobry efekt i nie przeszkadza fakt, że część postaci zachowuje się bardzo szablonowo. Mimo początkowego jasnego podziału na dobro i zło, Vision of Escaflowne należy do tej lepszej kategorii anime, gdzie bohaterowie negatywni nie są ewidentnie źli, a ich działania są przez nich samych bardzo dobrze umotywowane, choć nie zawsze słuszne. Natomiast pozytywni również potrafią pokazać, że kryształowi nie są. Na uwagę zasługują: Folken, tajemniczy niczym kot kroczący własną ścieżką, Van, król Fanelii, który jako pilot tytułowego mecha Escaflowne musi zmierzyć się z własnym strachem, oraz Hitomi – w kilku momentach zachowuje się denerwująco, ale generalnie jak na nastolatkę wrzuconą w wojenny wir w innym świecie wypada dobrze. Jedyną kompletnie nieudaną postacią jest irytująca Merle – jestem w szoku, że przez te 26 odcinków scenarzysta nie dał jej nic lepszego do roboty poza nieodwzajemnionymi zalotami do Vana, polegającymi głównie na wykrzykiwaniu jego imienia. Jej głos pod koniec serii doprowadzał mnie do szału. Poza tym niechlubnym wyjątkiem od reguły pozostałe postaci dają się lubić i stanowią barwną mieszankę charakterów.

Kreska, mimo upływu lat, robi niezłe wrażenie jak na swój wiek. Pełne uroku tła, malownicze krainy, dobrze wyglądające projekty mechów i machin wojennych to zdecydowane plusy grafiki. Najbardziej rażą szpiczaste nosy bohaterów, ale na szczęście można się do nich przyzwyczaić i po pewnym czasie w ogóle nie zwraca się na nie uwagi.

Grafika tej serii dziś już nikogo nie zadziwi, ale muzyka owszem. To jeden z największych, jeśli nie największy atut serii. Soundtrack autorstwa Yoko Kanno to niezwykle bogaty zbiór wspaniałych kompozycji kreujących niesamowity klimat anime. Akcji towarzyszą klimatyczne utwory elektroniczne, symfoniczne, a także najbardziej charakterystyczne dla tego anime kompozycje chóralne. Największe wrażenie zrobił na mnie niesamowity, monumentalny, podkreślający najważniejsze momenty tytułowy utwór Vision of Escaflowne, stanowiący połączenie elektroniki z chórem wyśpiewującym słowo… Escaflowne – chór ten we wcześniejszych odcinkach można usłyszeć, że tak to określę, a cappella. Warto podkreślić, że tak bogatej ścieżki dźwiękowej dawno nie słyszałem w żadnym anime (widać tu włożoną pracę, nie jak w przypadku niektórych tytułów, gdzie cały soundtrack to dziesięć utworów na krzyż) – ostatni tak rozbudowany, jaki pamiętam, to Persona: Trinity Soul. Do tego świetny opening z doskonale dopasowanym do jego dźwięków obrazem. Podsumowując: muzyka w tym anime to klimat, zróżnicowanie, mnogość doskonałych kompozycji i jeszcze raz klimat, czyli w pełni zasłużona najwyższa możliwa nota.

Gdyby ktoś dzisiaj miał ochotę obejrzeć coś starszego i zapytał mnie, co warte byłoby uwagi, bez namysłu poleciłbym takiej osobie między innymi Vision of Escaflowne. Jest to seria, która w dobie wodotrysków graficznych i efektów specjalnych z XXI wieku na pierwszy rzut oka wygląda archaicznie, ale tak naprawdę się nie zestarzała i pod wieloma względami bije dzisiejsze produkcje na głowę. Oczywiście nie jest to produkcja bez wad, a niedociągnięcia fabularne w kilku miejscach są trudne do wybaczenia, niemniej jest to jedna z ciekawszych serii, jakie dane mi było ostatnimi czasy obejrzeć. Tytuł ten uważam za pozycję obowiązkową dla wszystkich fanów mechów, którzy jeszcze nie zdążyli się z nim zapoznać, jako element historii gatunku i jeden z jego bardziej charakterystycznych i znanych przedstawicieli. Polecam również miłośnikom fantasy, bo taki klimat dominuje w całej serii. Fani ciekawej intrygi, szczypty przygód i barwnych fantastycznych światów również nie powinni być zawiedzeni. Rozliczne zalety serii pozwalają przymknąć oko na niedociągnięcia i cieszyć się seansem. Z kwitkiem odsyłam jedynie amatorów śmiechu – takich atrakcji próżno tutaj szukać.

kapplakk, 6 maja 2012

Recenzje alternatywne

  • Zegarmistrz - 7 kwietnia 2004
    Ocena: 8/10

    Fantasy i wielkie roboty… Kombinacja, zdawałoby się, niezwykła, ale – jak to zwykle w takich wypadkach bywa – niekonwencjonalne połączenia często dają ciekawe wyniki. więcej >>>

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Sunrise
Autor: Hajime Yatate, Shouji Kawamori
Projekt: Hiroyuki Hataike, Jun'ya Ishigaki, Kimitoshi Yamane, Kouji Sugiura, Mahiro Maeda, Nobuteru Yuuki
Reżyser: Kazuki Akane
Scenariusz: Shouji Kawamori
Muzyka: Youko Kanno

Odnośniki

Tytuł strony Rodzaj Języki
Podyskutuj o Vision of Escaflowne na forum Kotatsu Nieoficjalny pl
Vision of Escaflowne - artykuł na Wikipedii Nieoficjalny pl
Vision of Escaflowne — recenzja na Anime Forever Nieoficjalny pl