Komentarze
La Corda d'Oro ~primo passo~
- komentarz : Reverse harem : 24.10.2020 12:11:50
- komentarz : Akaruisama : 25.10.2013 15:30:26
- Piękne : Diablo : 13.08.2012 20:43:32
- :) : hersa : 20.08.2011 16:49:19
- Re: Zawiodłem się. Porażka : AmaiChi : 20.08.2011 12:27:22
- Ahh ta muzyka ^^ : Andra : 6.08.2011 18:21:58
- komentarz : Calm : 25.07.2011 15:01:51
- Niewiadomoco : IvonS : 5.07.2011 01:25:35
- komentarz : Ruka : 4.03.2011 22:37:33
- komentarz : Ruka : 4.03.2011 22:32:28
Te całkiem badziewne pominę.
Wszyscy zachwalali tak bardzo ten reverse a ja jestem kapkę rozczarowana. To nie baśnie albo romans, co najwyżej anime muzyczne, ale Nodame było lepiej zrobione, ciekawiej.
Kinówkę mogli z tego zrobić zamiast przeciągać na siłę i nawet muzyka nie ratuje sytuacji.
Anime zrobiło na mnie niesamowite wrażenie. Może to wynik kliku odcinków Brothers Conflict i Diabolik Lovers. Ciekawa fabuła, przyjazna atmosfera i bardzo interesujące postacie.
To wszystko, czym dysponuje La corda d'oro, a czego brakuje wyżej wymienionym tytułom.
Hino Kohoko jest zwykłą licealistką, ma dużo uroku i ciepła, ma charakter i własne zdanie. Nagle los sprawia, że odnajdue swoją pasję, coś co naprawdę i kocha i stara się zrobić wszystko, by przekształcić miłość do muzyki w prawdziwe umiejętności. Pomaga jej w tym grupa osób, która dzieli z nią pasję. W większości są to oczywiście przystojni chłopcy.
Każdy z nich ma inne podejście do muzyki, inne doświadczenia, ale wszyscy pomagają sobie nawzajem pogłębić swoją miłość do muzyki i jej rozumienie. Główna bohaterka, mimo że potrzebuje pomocy, sama im pomaga.
Tym, co wyróżnia to serię są ciekawe relacje bohaterki z jej bishounenami. Można powiedzieć, że są prawdziwymi przyjaciółmi, a wątki romantyczne odsunięte zostały na dalszy plan, przynajmniej na początku. Kahoko nie rumieni się pod lada pretekstem, nie zachowuje głupio, a jej zainteresowanie nimi w dużej mierze wynika z zainteresowania muzyką; dobrym przykładem jest Tsukimori. Hino lubi go i podziwia, ale przede wszystkim pragnie, żeby uznał ją za rywala i zazdrości mu jego umiejętności, sama próbując nauczyć się od niego jak najwięcej. Tschiura jest jednym z najcieplejszych, najbardziej chłopięcych, uroczych, ale prawdopodobnych bohaterów shoujo, jakich widziałam.
Ogólnie seria jest przecudowna. Dużym walorem jest muzyka klasyczna. Po poprzednim obejrzeniu serii wiele z utworów weszło do mojej stałej playlisty. Nie da się opisać wzruszeń, jakie daje np. Kaprys 24 Paganiniego, czy Kanon Pachabelo.
A teraz coś dla zainteresowanych mangą, którzy nie boją się spoilerów.
kliknij: ukryte Wszyscy wiemy, że Hino straciła magiczne właściwości skrzypiec i próbowała nauczyć się grać samodzielnie. To dobre zakończenie anime. Zabierając się za mangę miałam nadzieję, że bohaterka będzie próbowała rozwijać swoje umiejętności, konsekwentnie dążąc do celu. Zamiast tego, Hino zmienia się, a konsekwentnie wzdycha tylko do Tsukimoriego. Oczywiście próbuje nauczyć się grać, ale ma to tylko to znaczenie, że kolejni bishouneni uczą się przy niej kochać muzykę, a ona nie posuwa się ani o cal do przodu. W końcu Tsukimori, który traktuje ją strasznie, decyduje się ją pocałować, a ono stwierdza, że skrzypce to były tylko po to, żeby podążać za swoim rycerzem. Naprawdę nie rozumiem, jak kobieta może w ten sposób przedstawiać inne kobiety.
I tak moja rada, anime jest cudowne, ale żeby nie popsuć sobie wizerunku, lepiej nie czytać mangi. Oczywiście jest tam więcej romansu, ale psuje tylko całość.
Piękne
:)
Ahh ta muzyka ^^
Ni romans, ni komedia, dużo dramatyzmu i dłużyzn, beznadziejne zakończenie…
Dlaczego więc jestem tak oczarowana?
Odpowiedz jest prosta:MUZYKA!
Cała ta otoczka ukazująca miłość do skrzypiec i dźwięków. Przedstawienie oddziaływania wykonawcy na odbiorców i pasje temu wszystkiemu towarzysząca, mnie po prostu ujęła.
Postacie bardzo przyjazne (Yunoki- można polemizować).
W przeciwieństwie do niektórych (sądząc po wypowiedziach), bardzo polubiłam Kahoko.
Nie da się ukryć: jest tempa, ale jej zaangażowanie i przywiązanie do instrumentu mnie poruszyło.
Główni Bishouneni, hmm…o każdym można powiedzieć coś dobrego:
Najpierw ADHD, czyli Hihara. Najbardziej charakterystyczną cechą jaka wybija mi się na pierwszy plan, gdy tylko o nim pomyśle jest Humor(ależ nieprzewidywalne xD).
Yunoki, to chyba najbardziej kontrowersyjna i barwna postać spośród całej piątki.
Jeżeli chodzi o Shimizu, jest ok. Szczerz powiedziawszy nie do końca rozumiem czemu niektórzy tak się nim zachwycają (Być może nie potrafiłam tego zauważyć, bo na wejściu mam rezerwę do blondynów).
Tsuchiura- uparty! Nic więcej nie trzeba dodawać ;D
No i na koniec mój faworyt Len.
Czyli, słodkie ciastko obsypane kwaśnym proszkiem (nie pamiętam jak to się nazywało- już tego nie sprzedają).
O Grafice nie powiem nic złego, mi się podobała.
Ogółem oceniłabym na 8/10. Jednak daję maxa, ponieważ dzięki tej pozycji jeszcze raz przypomniałam sobie:
za co kocham skrzypce i z jakiego powodu zaczęłam na nich grać.
Pozdrowienia!
Niewiadomoco
Podobały mi się bardzo klasyczne utwory: utwory Chopina, Polka Dziadka grana przez Fuyumi, Kanon i dobrze mi znana Ave Maria. Kreska też jest bardzo miła. Nie gryzie.
Podobały mi się całkiem fajnie zbudowane charaktery postaci, szczególnie bishów xD. Jak zawsze, znalazłam sobie faworyta – Hiharę. :)
Anime jest całkiem dobre i miłe w odbiorze, można obejżeć.
Trochę denerwuje przeciąganie, wywołujące minę na twarzy a la „no dziej się coś!” i bezwarunkowe ziewanie. Ale niektóre momenty ciekawią i nie było żadnych momentów w stylu 'zagubiony sens'. Właśnie.
Od początku zaczynają tworzyć się uczucia pomiędzy bohaterami, co w takiej haremówce być powinno. Niestety, większość czasu antenowego skupiają oni na muzyce, i nic pozatym, więc po co tak zagajać skoro nie ma się w zamiarze tego rozwijać? :/ To spowodowało u mnie niedobór wrażeń, więc sięgnęłam po mangę. Zobaczymy ci z tego wyjdzie.
Przyjemne.
Mamy tu oziębłego, lecz bardzo uczuciowego chłopca z wahaniami nastrojów [Tsukimori, Zero Kiryuu z VK XD]
Takiego uroczego kumpla z sąsiedztwa [Hihara‑senpai… ah… *p*]
Długaśnego bisza XD [Tsuchiura, czy Kain Akatsuki z VK, czy Takashi Morinozuka z Ourana]
„Cudownego, ah takiego the best, [najlepiej z długimi hairami XD] który jest świętością i pokłony,pokłony” [Yunoki‑senpai, Aiduo z VK, Tamaki z Ourana, Edgar z Hakushaku]
I na zakończenie drobne dziecię słońca [Shimizu‑kuuun~, Mitsukuni Haninozuka z Ourana]
Oj! Chwila! Czyżbym o czymś zapomniała? Ale jakże… została nam nudna, sztampowa bohaterka „popychadełko”
Czyżby?
Ze zdziwieniem spostrzegłam iż przez te 26 odcinków, mimo chwilowej irytacji, ze względu na tragiczne dylematy nie jest ona typowym „dzieckiem szczęścia”. Całkiem dobrze sobie radzi, a jej problemy nie kończą się na tragicznej przeszłości i uczuć do wianuszka biegających za nią biszów.
Podsumowując:
Kreska; Rewelacyjna, bardzo zadbana, tła dobre, nawet bardzo, anatomia niby dobrze, ale postać Ryotaru mnie razi, ale takie wielkoludy już tak mają XD
Muzyka; Wcześniej jakoś nie mogłam polubić, potem pokochałam całym sercem opening i to karaoke z biszami na końcu XD, utwory klasyczne na występach [XD zabiło mnie to o Chopinie na końcu jednego z odcinków XD], utwory w tle dobre, oddające charakter sceny, ale w pamięć specjalnie nie zapadają
Fabuła; Całkiem, całkiem, ale jak ktoś cierpi na biszowy głód to i bez fabuły obejrzy XD, na szczęście takowa jest i nie zawiązuje się jedynie do problemów emocjonalnych Kaho i jej miłosnych przygodach
Postacie; Jak ktoś czuje niedosyt to może śmiało sięgnąć po drugą serię [dwie OAV'y], gdzie dostanie trzy dodatkowe bisze i urwany wątek [jednak słyszałam że jest, lub ma być 3 seria, ale cicho sza! nie zapeszać!]
bardzo mieszane uczucia
Muzyka jest niezla.. wiec wystawiam 5
Średnie
Każdy z bohaterów mi się podobał czym innym.
Len‑Typ samotnika, ale mimo wszystko opiekuńczy.
Hihara‑Humor!
Tsuchiura‑To, że był tak uparty.
Shimizu‑Ciągle zaspany, zabawny, mądry jeśli chodzi o muzykę.
Yunoki‑Za to, że jako jedyny okazywał yo, że lubi Hino inaczej niż wszyscy.(Chociaż jeden mądry) I charakter(szczególnie te jego rozdwojenie jaźni)
Fuuyumi‑Za nieśmiałość!
Kanazawa‑Za to, że lubił koty i próbował coś wkuć Hino do łba.
Ousaki‑Za to, że pomagał bez interesownie!
I przyszedł czas na Hino.
Hino‑Za upór, za to, że kochała skrzypce, za to, że lubiła się uczyć(Gry bo gry, ale jednak.) oraz dobrze ukrywa to, że jest załamana.
(Uwielbiam scenę z zakonnicą!)
Bardzo lubiłam opening i ending(Ending bardziej), ale(pora na negatywy) kliknij: ukryte pisze jak byk ROMANS T czemu w tym anime nie ma prawie śladu romansu? Chyba, że jako romans można zaliczyć, w tym wypadku, miłość do skrzypiec. Owszem jest parę scen(Romeo i Julia, parę z Hiharą czy Tsukimorim… , ale ciągle za mało! Niech wybierze jednego i niech to będzie romans. Co prawda ktoś do któregoś odcinka dał dobry komentarz. ,,Fajne by wyszło z tego Yaoi'' lub ,,Niech Hino będzie miała śmiertelny wypadek z herbatą i niech wyjdzie z tego Yaoi''. Coś w tym jest. Ja nawet znalazłam trochę materiału na Yuri!(No bo czemu by nie)? Ale bez przesady. Poza tym, dlaczego Hiharze nie ruszały się policzki podczas gry? Czemu w jednym odcinku Yunoki grał podczas występu, a nawet nie dotykał ustami instrumentu? Dlaczego trąbka Hihary raz jest srebrna, a raz złota? Takie niedociągnięcia były (niestety) widoczne. To nie możliwe by nauczyć się w tak krótkim czasie:
a)Grać na skrzypcach
b)Nut
c)Utworu
A patrząc na tej jej pierwszą grę. Tym bardziej.
Bardzo się cieszyłam gdy były piosenki polskich wykonawców. (Chociaż w jednym anime!)
Ale ogólnie, moja ocena to tak 6 lub 7/10. Daje 7! Seria ogólnie dobra, ale trochę nudząca.
Tu się nie da kibicować jednemu facetowi!!
ciekawe dzieło ;d
Kwawaii i nic więcej?
Muzyka była czymś co mnie szczerze….. uszczęśliwiło (uwielbiam słuchać muzyki tym bardziej klasycznej) nasi męscy bohaterowie nie dokonali u mnie wielu szkód no co najwyżej przez nich o mało bym nie dostała zawału serca kiedy pierwszy raz ich zobaczyłam ^^ ale najbardziej spodobał mi się Len jego charakter (szczery aż do bólu, wredny aż się uszy trzęsą ) no cóż właśnie taki był i to mi się podobało… innych boskich kawaii facetów nie wiedziałam w tym anime… (co najwyżej kawaii bo przydomek „boski” należy się tylko Lenkowi ) ;p
No i jeszcze jedna sprawa – Hino tak nasza głupiutka Hino która powtarza sobie ciągle (lub ktoś jej mówi ciągle) „daj z siebie wszystko” LUDZIE jej gadają DAJ Z SIEBIE WSZYSTKO a ta co…. nic nadal jest głupia a te ciasteczka (że się tak wyrażę ;p ) lepią się do niej jak muchy do słodkości!! GEZZ to jest jakaś paranoja ^^"
Ale OK cała seria BOSKA po prostu dlatego ja bym dała jej 10!
Usunięto PS. Trochę kultury przy wyrażaniu „podziwu”. Moderacja
Nom to taka ocenka o La cordzie miłego dnia ;p
La Corda D'Oro ~primo passo~
Warto obejrzeć!
Jeśli chodzi o panów. Nie wiem czemu większość osób nie lubi Tsuchiury? Dla mnie to jest postać męska nr. 1. Był bardzo męski, przystojny (może nie aż tak jak Len), grał w klubie piłkarskim, do tego grał extra na pianinie i był opiekuńczy- ideał faceta. Ze wszystkich mężczyzn najbradziej dbał o Kaho. Nie liczyła się dla niego zbytnio 'muzyka' dziewczyny ale ona sama. Dla innych facetów liczyły się tylko jej skrzypce i muzyka jaką grała Kaho‑chan. Tak mi się bynajmniej wydaje.
Kolejnym bohaterem płci męskiej, który bardzo mi się spodobał był Hihara. Ten jego zarażający optymizm:). Był trochę za dziecinny ale słodki.
Na miejscu 3 jest…Yunoki. Taaaak… zastanawiałam się czy nie będzie na 2 miejscu ale jednak Hihara bardziej mi przypadł do gustu. Otóż Yunoki podobał mi się bardzo ponieważ został obdarzony w specyficzny i dosyć niekonwencjonalny charakter. kliknij: ukryte Taki niby dwulicowy, ale jednak był dobrym chłopcem;p. W sumie nie dziwie się czemu swoje prawdziwe 'ja' ukrywał. Od samego początku ktoś za niego wybierał w życiu i być może to wpłynęło na jego charakter. To jak zachowywał się w stosunku do Kahoko wcale mnie nie zraziło (może jedynie brak zdecydowanej odpowiedzi ze str. dziewczyny). Uważam, że zachowując się w stosunku do niej tak jak się zachowywał potwierdza tylko to, że ją darzył uczuciem i traktował jak bliską osobę. Ponieważ tylko ona poznała jego 'prawdziwe ja'. Nawet Hihara go nie znał z tej str. A do tego był bosko przystojny…i ten głos;]
4.miejsce Len? Wachałam się czy aby nie polubiłam bardziej Shimizu od Tsukimoriego. Shimizu był słodki i taki ospały. W sumie traktowałam go neutralnie. Ren natomiast wywarł na mnie dziwne uczucie. Fakt, był bardzo przystojny jak nie najprzystojniejszy z wszystkich facetów. To jednak nie przekonał mnie totalnie do siebie. Ta jego wyniosłość nie była tak bardzo odpychająca. Byłam do tego trochę przyzwyczajona i szczerze mówiąc bardzo lubie takie 'zagadkowe typki' ale tym razme nie zbyt tak wyszło. Dla mnie Len po po prostu był niedojrzały. Zachowywał się jak dzieciak miejscami, i to jego kapryszenie. To mnie trochę odpychało.
Postaci drugoplanowe też były bardzo fajne Kanazawa, Ousaki, Fuyumi itp.
Pod wzlędem postaci nic dodać i ująć, urozmaicenie było;].
Fabuła trochę nudnawa ale bardzo fajnie zrobiona.
Tak jak każdego trochę mnie rozczarowała końcówka ale mimo wszystko bardzo bardzo polubiłam serie dzięki muzyce klasycznej, pięknej kolorystyce i tak dalej…A opening jest moim jednym z ulubionych. Ach…to Brand New Breeze…piekne
8 na 10 pkt..
tylko, jeśli chcesz się pośmiać
Irytujące, ale...
Podsumowując:
Oryginalny temat, nieco mniej oryginalne wykonanie, ale moim zdaniem warto obejrzec!
Wielkie nadzieje...
polecam
Dla mnie 10/10