Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Ayatsuri Sakon

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Morning Crimson 20.06.2012 12:09
    świetne!
    Anime naprawdę może się podobać, jest super! To klasyk.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Lyneel 16.07.2011 22:25
    wreszcie!
    tak dobrej serii o wątku detektywistycznym od dawna nie widziałam :D na początku nie byłam przekonana, ale później… Nie znam wiele tytułów, które przy wykorzystaniu tak niewielu środków potrafią zbudować podobną atmosferę. Tego trzeba doświadczyć na własnej skórze! ;) niesamowicie podoba mi się fakt, że widz może samodzielnie wyciągać wnioski i dochodzić do odpowiedzi przed/równocześnie z bohaterami, innymi słowy – sam zostaje detektywem. Niby można tego oczekiwać od większości kryminałów, ale rzadko kiedy naprawdę mamy okazję do „przeżycia” rozgrywanych dylematów.
    Kolejny wielki plus to… twarze postaci. Brzmi to dziwnie, ale jednak. W anime często łapię się na przypuszczeniu, że gdyby zgolić bohaterom włosy i zestawić ich facjaty, wszyscy będą wyglądali do złudzenia podobnie, a często nie odróżnię kobiety od mężczyzny. Tu zaś… niespodzianka! Nawet postacie trzecioplanowe, okazyjnie migające na ekranie, udało się zapamiętać. To zaś, gdy trzeba stworzyć w pamięci profil podejrzanych, bardzo pomagało.
    No i oczywiście, nie sposób wspomnieć o muzyce… Ta bowiem potrafiła zrobić wrażenie i wzbudzić we mnie emocje, o jakie twórcom zapewne chodziło. Zwróciłam też uwagę na specyficzny dobór kolorów i częste przyciemnienia obrazu – co również doskonale sprawdzało się w anime o zbrodniach i tajemnicach.
    Oczywiście, są też błędy. Najbardziej przeszkadzały mi zachowania postaci, w których pojawiało się za dużo dramatyzmu. Niestety, w anime to przypadek dość częsty, ale przy zestawieniu z racjonalnym i realistycznym działaniem postaci przez większość odcinka po prostu mnie drażniło. Nierzadko ktoś potwornie, przeciągle i rozpaczliwie krzyczy ze stosunkowo błahego powodu, innym razem jakaś osoba zaczyna przypominać wariata, a jej twarz zmienia się jakby w maskę – choć jeszcze chwilę temu dany bohater wyglądał na opanowanego, trzeźwo myślącego człowieka. Oczywiście, zwykle jest to uzasadniane sytuacją. Jednak drastyczna przemiana „w ciągu sekundy”, bez poprzedzenia tego sygnałem w mimice, itp, trochę mnie raziła.
    Cóż, z drugiej strony pewnie czepiam się szczegółów ;)
    Jeszcze jedno – niektóre rozwiązania wydawały się ciut naciągane. Ale. Przyjemność z oglądania wszystko wynagrodziła :D
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Oljum 6.04.2008 21:15
    Ayatsuri Sakon
    Ja dopiero zaczynam tę serię, ale już mi się podoba. Szczególnie za duet nieśmiały lalkarz- pyskata kukła.I rozumiem co miał na myśli autor recenzji w sprawie seiyuu Sakona. Bohater sprawia od początku wrażenie osoby poważnej, mało przystępnej,nad wiek dorosłej więc spodziewałam się głosu, którego brzmienie by w tym utwierdzało widza oraz stanowiło kontrast wobec seiyuu Ukona.
    Spodziewałam się więc czegoś w rodzaju głosu głosu Kyōya Ōtori z „Ouran High School Host Club”, czy chociaż Kabuto z „Naruto”. No coś takiego,a tu Sakon zadziwia mnie głosem sympatycznego dzieciaka
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    moshi_moshi 25.11.2007 17:38
    Ayatsuri Sakon
    Wczoraj o drugiej w nocy zakończyłam przygodę z Ayatsuri Sakon i jestem zachwycona! Anime piekielnie mi się podobało, właściwie „wpadłam” już po kilku pierwszych sekundach openingu. Być może pierwsza historia była zbyt poważna – brakowało w niej momentów „odprężenia”, przez co wszystko wydawało się przesadnie dramatyczne, ale kolejne sprawy wypadły już o wiele lepiej. Zazwyczaj oglądam serie z mniejszą lub większą ilością sił nadprzyrodzonych, po jakimś czasie każdemu może się znudzić. Ayatsuri było na prawdę miłą odmianą, zwłaszcza dla kogoś kto uwielbia kryminały w starym stylu. W ogóle nie przeszkadzało mi, że bardzo szybko byłam w stanie odgadnąć kto jest sprawcą (zazwyczaj już po kilku minutach), ponieważ moim zdaniem nie o to w tej serii chodzi. Ważniejsze jest udowodnienie winy – zbieranie dowodów, szukanie motywów i muszę przyznać że cały ten proces był świetnie pokazany.

    Główny bohater jest uroczy – to słowo najlepiej opisuje Sakona. Ukon jest jego idealnym dopełnieniem, gdyby nie to że jest lalką, byłby jednym z najbardziej irytujących bohaterów jakiego można sobie wyobrazić. Relacje między nimi były wspaniale pokazane, zwłaszcza w ostatnich odcinkach. Podobało mi się również, że Sakon był normalnym chłopcem, a nie jakimś superbohaterem, który potrafi skopać tyłek każdemu zbirowi, ale myślenie przekracza jego możliwości. Chodzi o to, że kiedy obrywał, to tracił przytomność i krwawił, a nie z okrzykiem rzucał sie na oprawcę i powalał go jednym ciosem. Osoby, które oczekują dramatycznych pościgów, strzelanin i krwawych scen, powinny sobie to anime stanowczo odpuścić.

    Oprawa audiowizualna bardzo przypadła mi do gustu, ani razu nie przewinęłam openingu i endingu. Oba utwory są moim zdaniem świetne – w endingu jestem zakochana, dawno nie słyszałam tak pięknej nastrojowej ballady. Osobiście dałabym przynajmniej oczko wyżej za grafikę, tła są zachwycające, wnętrza dopracowane i szczegółowe, a główne postacie są ślicznie narysowane.

    Przy Ayatsuri Sakon bawiłam sie znakomicie, jak dla mnie to prawdziwa perełka. Chociażby za głównego bohatera dam tej serii 9. Wiem że to bardzo wysoka ocena, ale Ayatsuri idealnie trafiło w mój gust i jestem pewna że będę do niego wracać.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime