x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Nowa Biblia
SHAFT próbuje maskować swoje braki budżetowe „wiernością oryginałowi” itd. ale to co nam serwują wskazuje na jedno – Mekakucity Actors to zwyczajny zapychacz. Bo jak by nie było – scenariusz, piosenki – wszystko jest zrobione przez Jina i ekipę Kagerou project. Wystarczyło przenieść to dobrze na ekran, bo przy dobrej fabule mogło być co najmniej dobrze a wyszło? Fatalnie powiedziałbym. Tylko rozwój wydarzeń i seyiuu trzymają mnie jak dotąd przy ekranie. Animacja… nie wróć. POKAZ SLAJDÓW jest tak drewniany że oryginalne PV wyglądają o wiele lepiej.
No cóż...
Re: Duże oczekiwania i w sumie rozczarowanie
Po drugie – jak ci brakowało Riki to w Kai jest jej aż nadmiar, tzn. prawie 3/4 sezonu to co dzieje się na ekranie widziane jest z jej perspektywy. kliknij: ukryte tak naprawdę wszystko kręci się wokół niej Pierwsze podajże 4 odcinki głowną bohaterką jest Satoko, a Keiichiego jest o wiele mniej (co nie znaczy że go nie ma).
Po trzecie – Grafika w drugiej serii znacznie się poprawia ( wzrost popularności serii = więcej kasy =lepsza animacja/projekty postaci/anatomia etc.)
Wniosek: Higurashi powinno się obejrzeć w całości aby je ocenić. Nie mówię tu o Rei, Kira i innych wymysłach bo z tym, to akurat twórcy „troszkę” przesadzili, ale śmiem twierdzić że 1 i 2 sezon stanowią spójną całość i dlatego sugeruję byś jednak spróbowała.
Pierwsze wrażenie
Lekkie i przyjemne
Dwa nierówno chodzące zegary
To prawda, zgadzam się i chciałbym dodać że zauważyłem u Key'a tendencję spadkową na zasadzie „nie mają już o czym pisać”. Jestem ciekaw jak nowe studio wybrnie z ekranizacji i jak stoi fabuła (W VN nie grałem). Nikt nikogo do niczego nie zmusza.
Mnie się np. taka Durarara! nie podobała, a obejrzenie było dla mnie nieludzkimi katuszami(zajęło mi to 3 miesiące), choć wszyscy wychwalają ją do niebios. Każdy ma inny gust. Ja nie oceniam.
Nawet Nawet
Fajne fajne, ale...
Na jeden wieczór