Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

Altramertes

  • Avatar
    Altramertes 10.09.2010 20:53
    Re: Bajeczkowo...;)
    Komentarz do recenzji "Ponyo"
    Było ostatnio na Canal+, a ja nie obejrzałem… Nic tylko głową w ścianę…
  • Avatar
    A
    Altramertes 9.09.2010 23:43
    Znowu to samo
    Komentarz do recenzji "Hyakka Ryouran: Samurai Girls"
    Cycki, łubudu i… nic poza tym jak na razie. Nie uświadczymy tu ani sensownej fabuły, ani ciekawych postaci, ani spójnego świata. Dostaniemy za to niewybredny fanserwis (żeby było jasne, nie jestem przeciwny ecchi, czasami nawet lubię obejrzeć nieco bardziej „pieprzne” serię, ale nie lubię gdy macha mi się arbuzami przed nosem tylko dla samej idei machania…), niezbyt udane projekty postaci – skrajności, albo cycki jak pociski moździerzowe albo „wypolerowany stół”- słabiutką muzykę, która mogłaby podratować nieco tę produkcję i grafikę. Odnośnie tego ostatniego warto napisać ciut więcej, gdyż zasługuje na pochwałę. Jest ładna, zastosowanie tego stylu mi osobiście bardzo przypadło do gustu. „Kleksy” podczas walk mają swój urok, a tło ma specyficzną otoczkę. Żeby jednak nie było za różowo – można z tego było zrobić serię „chociaż” ładną, no ale po co! Projekty zarówno wnętrz, jak i okolic są niedopracowane i mało pociągające, to samo postaci. Twórcy nie mogą się zdecydować czy robią walkę w konwencji klasycznego łubudu, czy może nieco oryginalniej. Nie mogę jednak ścierpieć jednego – porównania do „Okami”. Tam grafika była dopracowana i dawała wrażenie oglądania historii malowanej pędzlem, czego w „Hyakka” nie ma!
    Podsumowując ten przydługi komentarz jest to kolejna seria która nie ma za wiele do zaoferowania poza grafiką, która miała potencjał, ale wsadziła go sobie głęboko w ... A oglądał będę jedynie dla loli i Rie Kugumiyi:)
  • Avatar
    A
    Altramertes 2.09.2010 22:50
    Z nieco innej beczki
    Komentarz do recenzji "Stalowy alchemik: misja braci"
    Przemiła niespodzianka od ekipy Hyper'a: włączam dzisiaj telewizor o 21, a tu Brotherhood! Czego jak czego, ale tej serii absolutnie się nie spodziewałem jako powakacyjnej nowości, zważywszy na fakt, że niedawno wyszła. Gdyby jeszcze zwiększyli czas antenowy przeznaczony na anime… no nic, pomarzyć można:)
  • Avatar
    A
    Altramertes 1.09.2010 21:21
    Nastrój pierwszej serii poszedł w diabły...
    Komentarz do recenzji "To Heart ~Remember my Memories~"
    Zdecydowanie odradzam oglądanie tej części, gdyż jest najzwyczajniej w świecie słaba. Już poprzedniczka nie grzeszyła nadmierną wybitnością, jednak tutaj nawet nie ma o czymś takim jak słowo „porządne” mowy! Części postaci pozamieniano charaktery, no ale to można by jeszcze przeboleć, gdyby nie fakt, że zmieniono im również miłosne preferencje! I to w wypadku postaci, która już się określiła! Zgroza!
    Autorzy wrzucili na domiar wszystkiego wątek robotów i ich obecności we współczesnym społeczeństwie, do czego może i nie warto się czepiać, choć łopatologią wieje na kilometr, ale tego było oczywiście mało. No to dorzucimy, a jakże, supermoce! Bogu dzięki że tego aspektu nie pociągnięto dalej, bo chybabym nie wytrzymał. Na tym jednak nie koniec bzdur. Bohaterowie zachowują się jak banda kretynów z main hero na czele ( tak swoją drogą darł się chłopaczyna wniebogłosy, do tego nie raz, aż miałem ochotę przyłożyć mu szpadlem).
    Grafika… napisać że nie istnieje nie mogę, ale że jest obrzydliwa to już jak najbardziej: tła są miałkie, niewyraźne itd. A projekty postaci… są tak ohydne, że nawet te z pierwszej części, starszej o 5 lat wyglądają przy nich olśniewająco.
    Podsumowując: naprawdę nie warto, wierzcie mi.
  • Avatar
    A
    Altramertes 24.08.2010 23:04
    Ciepło i spokojnie, ale to nie wystarczy
    Komentarz do recenzji "To Heart"
    Zgodzę się z wypowiedzią moich przedmówców dodając kilka słów od siebie. Faktycznie brakuje tu rozwoju więzi łączącej dwójkę głównych bohaterów, w zasadzie wygląda to tak, jak gdyby miała być to seria o życia szkolnym, a nie romans (swoją drogą to słowo jest użyte w tej konkretnej serii nad wyrost moim zdaniem, zdecydowanie lepiej pasowałby oznacznik „okruchy życia”, ale to moja prywatna ocena i nie zamierzam podważać nią decyzji recenzenta).
    Co do samych postaci… są one miałkie. Niby dostajemy to samo co i w innych produkcjach, a jednak widziałem już niejedną opartą na identycznym wzorcu, a jednak lepiej ukazującą swoich bohaterów, ich uczucia i rodzące się zależności.
    Nie jestem raczej w stanie obiektywnie ocenić grafiki, bowiem nie obcuje na codzień z seriami z lat 90­‑tych, jednak sądzę, że w tym konkretnym tytule nie jest to mocna strona – tła są ubogi w szczegóły, bardzo często zamazane. Miłe dla oka są jedynie pastelowe kolory, dające wrażenie spokoju. Muzyka natomiast… nie ma co komentować: raz że rozbrzmiewa rzadko, to jeszcze jest do bólu niezauważalna.
    Podsumowując seria ma pewien potencjał i można ją obejrzeć w gorsze dni na poprawę humoru, ale bynajmniej nie jest to produkt wybitny, ba, nawet nie dobry, lecz już nie przeciętny. Nie polecam jakoś szczególnie, ale sprawdzić można.
  • Avatar
    A
    Altramertes 19.08.2010 21:48
    Przemiły akcent
    Komentarz do recenzji "Ookami-san to Shichinin no Nakamatachi"
    Niemal do łez rozbawił mnie moment z 8 odcinka, kiedy to  kliknij: ukryte  Wzbudziło to dobre wspomnienia i za samo to gotów jestem wystawić tytułowi nieco wyższą notę, choć reszta jest średnia do bólu.
  • Avatar
    A
    Altramertes 7.08.2010 15:51
    Nienajlepsze
    Komentarz do recenzji "Isekai no Seikishi Monogatari"
    Nie żebym spodziewał się po tym tytule Bóg wie czego, ale zawiodłem się bardziej niż mogłem tego oczekiwać. Postaci są proste, choć sympatyczne – prym wiedzie tu sam Kenshi, którego perfekcja teoretycznie mogła irytować, a jednak było wprost przeciwnie. Przyznaje, że jest to moje pierwsze anime z tego „uniwersum”, więc mogłem czegoś nie wychwycić, ale tak na pierwszy rzut oka fabuła jest zbyt przesłodzona – zdecydowanie za łatwo bohaterom przychodzą wszelkie sukcesy,  kliknij: ukryte . Inną sprawą jest samo zakończenie, które według mnie nie do końca zamyka wszystkie wątki i pozostawia wrażenie typu: „hej, nie obcięli czasem paru minut?”. Podsumowując jest to niezła produkcja posiadająca swój urok, lecz jednocześnie pewne wady uniemożliwiające jej wysoką ocenę.
  • Avatar
    A
    Altramertes 14.07.2010 10:11
    Nareszcie
    Komentarz do recenzji "K-ON!!"
    Nareszcie ending który jest po prostu dobry. Trochę późno jak na serię o zespole muzycznym…
  • Avatar
    Altramertes 8.07.2010 12:41
    Re: Ciekawa forma
    Komentarz do recenzji "Amagami SS"
    Być może wyraziłem się nieprecyzyjnie. Chodziło mi o to, że nie np. jak w Clannadzie  kliknij: ukryte , tylko o to, że np. mamy dziewczynę nr 1 z którą protagonista nawiązuje znajomość, rozwija ją i wreszcie zaczynają ze sobą chodzić, po czym historia wykonuje reset i mamy tego samego bohatera, tylko że z dziewczyną nr 2 i tak dalej. Tego typu rozwiązanie, czyli ukazanie różnych pairingów nie jest charakterystyczne dla adaptacji visual novel. Jeżeli już to nowy „układ” ukazany jest w OAV, jak np. w najnowszym Da Cappo. Tutaj zaś wszystko dzieje się w obrębie jednej serii TV. Mam nadzieje że wszystko wyjaśniłem.
  • Avatar
    A
    Altramertes 8.07.2010 11:02
    Ciekawa forma
    Komentarz do recenzji "Amagami SS"
    Seria zapowiada się naprawdę ciekawie, poza tym relacje między bohaterami, na pierwszy rzut oka wydają się naturalne. Jednak tym, co wzbudza moje największe zainteresowanie jest forma historii. Jeżeli dobrze zrozumiałem, to każdej z dziewcząt poświęcony zostanie osobny „rozdział”. Czegoś takiego nigdy do tej pory nie widziałem, no chyba że w OAV­‑kach, ale to nie to samo. Szczerze mówiąc zawsze chciałem obejrzeć właśnie taką haremówkę. Zapowiada się nieźle, oby tak dalej.
  • Avatar
    A
    Altramertes 7.07.2010 08:07
    "(...) Żywych Trupów - wersja animowana"
    Komentarz do recenzji "Highschool of the Dead"
    Pierwszy odcinek nie nastraja optymistycznie. Zdecydowane przegięcie jeśli chodzi o fanserwis, a w dodatku sama koncepcja zerżnięta z filmów pana Romero. O bohaterach nie można powiedzieć za dużo, może poza tym, że na pierwszy rzut oka nie są oryginalni, ale to może ulec zmianie. Grafika jest nawet ładna, choć projekty postaci są schematyczne i wybitnie fanserwisowe.
    Jeśli zaś chodzi o fabułę… no cóż, czekać tylko aż zbierze się grupka indywiduów, znajdą jakiś schowek, sklep czy wariata który przewidział całą sytuację i zaczną latać z karabinami, pompkami czy nawet rpg… W dodatku z pewnością obmyślą plan Wielkiej Ucieczki, podczas której, lub jeszcze wcześniej ktoś, obowiązkowo, zginie.
    Skoro więc tak krytykuje, to czemu oglądam? No cóż, nigdy nie widziałem tak głupiego w zamyśle anime, więc jestem ciekaw jak się ono rozwinie. I tyle.
  • Avatar
    A
    Altramertes 5.07.2010 10:04
    Bardzo dobre
    Komentarz do recenzji "Stalowy alchemik: misja braci"
    Bardzo dobry remake i wreszcie ekranizacja mangi, a nie autorska historia (który nie była swoją drogą zła). Jedyne moje zarzuty tyczą się technicznej strony. Jak na produkcje z 2009 roku grafika była dość uboga, co nie znaczy jednak że zła. Z pewnością idealnie pasowała do stylu mangi. Zaś dźwięk… tu powiem tylko tyle, że poprzednia część miała lepszy soundtrack (choć to kwestia osobistych preferencji), a dodatkowo niepotrzebnie zmieniono część seiju (początkowo miałem problemy z przyzwyczajeniem się, co w przypadku np. Winry zostało mi do końca), którzy nie zawsze dorównywali poprzednikom.
    Ogólnie jednak serię ogląda się bardzo przyjemnie, choć mnie pozostaje sentyment do pierwszej adaptacji.
  • Altramertes 1.07.2010 21:29:25 - komentarz usunięto
  • Avatar
    Altramertes 1.07.2010 15:44
    Komentarz do recenzji "Toradora!"
    Zgadzam się co do OVA – baardzo niesmaczne, zwłaszcza mając w pamięci bardzo wysoki poziom serii TV.
  • Avatar
    A
    Altramertes 24.06.2010 09:34
    Kiepsko
    Komentarz do recenzji "Allison to Lillia"
    Ten konkretny tytuł miał spory potencjał, ale niestety został on utopiony. Historia z początku wydaje się ciekawa, momentami trzyma w napięciu… tylko co z tego, skoro jest nieustannie psuta przez ogrom błędów logicznych czy rzeczowych (samoloty startujące po przejechaniu 20m, latające godzinami w powietrzu itd.). Szczytem głupoty jest moim zdaniem wydarzenie, stanowiące przejście pomiędzy historiami tzn.  kliknij: ukryte  Drogie panie, czy na jej miejscu pozwoliłybyście na coś takiego?
    Z tego powodu, a tego wielu innych bzdur tylko 5/10.
  • Avatar
    A
    Altramertes 23.06.2010 23:13
    Warto dać szansę
    Komentarz do recenzji "Seitokai no Ichizon"
    Seitokai no Ichizon zdecydowanie nie jest pozycją wybitną. Humor jest raczej nieskomplikowany, nawiązania mało wyszukane, a fabuły nie ma. Mimo tego pozycję ogląda się bardzo przyjemnie, tak jako parodie, jak i zwykłą komedię szkolną. Osobiście wolę traktować ten tytuł jako to drugie, bo daje tego pozytywnego kopa i może niebyt wyrafinowanie, ale potrafi wzruszyć (mimo wszelkich niedociągnięć).
     kliknij: ukryte  nie było według mnie elementem psującym kompozycje, jako że wątku nie pociągnięto dalej, co miało swój specyficzny urok. I choć sami twórcy przyznają, że anime jest o niczym, to z chęcią obejrzałbym kolejnych 12 odcinków.
  • Avatar
    A
    Altramertes 20.06.2010 23:23
    Za dużo cycków
    Komentarz do recenzji "Sora no Otoshimono"
    Zdecydowanie za dużo… Nie mam nic przeciwko fanserwisowi, nawet ecchi może być przyjemne, ale co za dużo to niezdrowo. Można było poprawić nieco fabułę, nadać jej trochę głębi (nie mówię o przerabianie serii na obyczajówkę, co to, to nie), albo ukazać z nieco mniej absurdalnej strony  kliknij: ukryte . Ale swoją drogą zrobić głównym bohaterem kurdupla zboczeńca… ciekawe. Po obejrzeniu mam wrażenie, że seria chciała dać więcej, ale jej nie wyszło. No nic, czekamy na kontynuacje.
  • Avatar
    A
    Altramertes 14.06.2010 23:29
    Przerażające...
    Komentarz do recenzji "Bokurano"
    Pierwszy raz widzę coś tak… przerażającego. Los tych dzieci, to, przez co musiały przejść, wybory, przed którymi ich postawiono… Dla mnie Bokurano jest najcięższym do obejrzenia tytułem jaki widziałem. I nie dlatego, że jest nudne, ale ze względu na formę opowieści. Coś tak przygnębiającego… Po prostu człowiek nie daje rady. Gdyby nie te drobne, lżejsze epizody musiałbym przerwać oglądanie na jakiś czas.
    Definitywnie tego typu serie są potrzebne. Świadczą o dojrzałości gatunku jakim jest anime, ale także o ludziach którzy je oglądają. Ja osobiście jestem dumny, a tej serii daje 9 tylko dlatego, że zostawiła mnie z potężnym moralnym kacem.
  • Avatar
    A
    Altramertes 5.06.2010 17:33
    A miało być tak pięknie
    Komentarz do recenzji "D.C.II S.S. ~Da Capo II Second Season~"
    Zdecydowanie dobra seria, szczególnie w porównaniu do dwóch pierwszych, które według mnie były słabe. Co prawda brakowało mi trochę Minatsu, ale ogólnie schemat fabuły był całkiem ciekawy, a i sam wątek romantyczny rozwijał się w sposób bardzo przyjemny. Bardzo poważnym jednak zgrzytem był cały 13 odcinek, który powstał… no właśnie, po co?  kliknij: ukryte . Ogólnie rzecz biorąc seria dla mnie powinna skończyć się na 12 odcinku. Za ostatni odcinek obcinam ocenę o jedno oczko. Ale tak poza tym to niezły romansik, polecam:)
  • Avatar
    A
    Altramertes 1.06.2010 08:17
    Jedna gwiazdka w kupie gnoju...
    Komentarz do recenzji "Dancouga Nova"
    To anime nie jest kompletnie beznadziejne. Przynajmniej tak mi się wydaje. Jedynym jasnym punktem tej produkcji, przepraszam, nieco jaśniejszym od reszty, jest ending, którego wbrew pozorom przyjemnie mi się słuchało. Niestety, by obejrzeć całe anime to za mało.
  • Avatar
    A
    Altramertes 31.05.2010 13:11
    Niezłe
    Komentarz do recenzji "Higurashi no Naku Koro ni"
    Ten konkretny tytuł na pewno wypada zapamiętać. Chociażby za oryginalne ujęcie tematu i ciekawą koncepcję. „Trąca” wybitnością, ale jak dla mnie czegoś mu jeszcze brakuje. Dlatego daje mocne 8. Tylko i aż.
  • Avatar
    A
    Altramertes 31.05.2010 09:14
    Cudeńko
    Komentarz do recenzji "Bleach: Memories Of Nobody The Movie "
    Bez bicia się przyznam – wczoraj oglądałem film po raz 7 i muszę powiedzieć, że nie stracił nic ze swojego uroku. Postaci są dość standardowe, chodzi mi tu głównie o znanych bohaterów, ale także o adwersarzy. W sumie nic odkrywczego,  kliknij: ukryte . Teraz zaczyna się bałwochwalstwo:) Otóż Senna… Pomijając dla mnie oczywiste walory estetyczne (mam na myśli ze jest bardzo ładna, żadnego świntuszenia) ma bardzo ciekawy charakter, podejście do świata i naszej truskaweczki ( kliknij: ukryte , ale tak zupełnie poza tym wydaję mi się, że to dzięki niej ocena filmu podskoczyła o co najmniej dwa oczka.
    Świetna była również muzyka, doskonale pasująca do klimatu opowieści, nieco melancholijnej jakby nie patrzeć.
    Natomiast samo zakończenie… Genialne. Tak to, co dzieje się na kilka minut przed napisami końcowymi, utwór użyty w endingu, jak i sceny już po nim dają wiele do myślenia. Przynajmniej dla mnie. Na zakończenie tego przydługiego komentarza dodam tylko, że jest to najlepsza kinówka Bleach'a jaka do tej pory powstała, a zarazem jedna z najbardziej romantycznych historii jakie widziałem. Tyle:D
  • Avatar
    A
    Altramertes 28.05.2010 13:47
    Wciąż średnio, ale...
    Komentarz do recenzji "D.C.I.F ~ Da Capo If"
     kliknij: ukryte  Klękajcie narody, ileż ja na to czekałem! Za samo to, oraz za to, że tym razem dało się to oglądać nie spoglądając co minute na zegarek daje oczko wyżej.
  • Avatar
    A
    Altramertes 28.05.2010 12:18
    Dno
    Komentarz do recenzji "D.C.S.S. ~Da Capo Second Season~"
    Nie mogę, po prostu nie mogę! Koleś to całkowity leser, bumeluje sobie cały dzień, do dziewczyn podchodzi jak pies do jeża i jest o nich niemal całkowicie zależny! Jak można obdarzyć kogoś takiego czymkolwiek poza politowaniem?! I nie, nie przemawia przeze mnie zazdrość. Ponadto – jego harem: ja rozumiem różnice kulturowe i chęć chociaż częściowego spełnienia marzeń japońskich otaku, ale to, jak pokazano tu płeć piękną to niczym ubrać lalkę po trepanacji czaszki i zastąpieniu mózgu watą cukrową i kazać jej grać rolę nastoletniej dziewczyny! ZGROZA! Na tej zasadzie facecie powinni być obsługiwani za darmo i to z honorami za samo to, że są! Poza tym (tu akurat pewności nie mam) chyba nie ma aż tylu altruistek, które tak po prostu byłyby szczęśliwe, bo ich wybranek jest ze swą, inną co ważne, ukochaną. Jak wspomniałem ta ostatnia kwestia wydaje mi się jedyną prawdopodobną, reszta to jedno wielkie nieporozumienie.
  • Avatar
    A
    Altramertes 25.05.2010 17:42
    Wracają miłe wspomnienia
    Komentarz do recenzji "Cowboy Bebop Session XX: Mish-Mash Blues"
    Cowboy Bebop był jednym z pierwszych tytułów oglądanych przeze mnie „na poważnie” i wspominam go bardzo miło. OAV, nawiązując do przedmówcy, wzbudza faktycznie nostalgiczne uczucia i miło jest przypomnieć sobie starych znajomych. Wciąż jest to tytuł, który, moim zdaniem, powinien znać każdy szanujący się fan japońskiej animacji, a powyższy odcinek, mimo iż był emitowany przed serią Tv stanowi bardzo fajne podsumowanie. Tyle:)